Ruchoma historia sztuki. "Inkulinati" i inne gry wideo
"Inkulinati" to próba zrealizowania fantazji o nieruchomym obrazie, który nagle zaczyna się poruszać i żyć własnym życiem. Współczesna kultura cyfrowa świetnie się nadaje do takich zmartwychwstań.
Ożywianie średniowiecza
Kiedy wyobrażamy sobie średniowieczne skryptoria, w których powstawały pięknie iluminowane manuskrypty, zwykle myślimy o pełnym powagi skupieniu i klasztornej ciszy, zakłócanej tylko przez skrzypienie piór na pergaminie. Ale to, co można znaleźć na kartach średniowiecznych ksiąg, może taką wizję skutecznie burzyć – w ciszy skryptoriów działy się czasem rzeczy szalone. Rodziły się rozbuchane ornamenty, dziwaczne postaci ludzi i zwierząt, sytuacje czasem komiczne, czasem obsceniczne, a czasem po prostu zwariowane. Nie były na pierwszym planie – często przypadało im miejsce na marginesach. Były cichym chichotem w tle poważnej całości.
Akcja gry "Inkulinati", powstającej właśnie w studiu Yaza Games, rozgrywa się na kartach średniowiecznego rękopisu, w którym o dominację walczy dwóch iluminatorów, wysyłających przeciwko sobie armie zwierząt. Są króliki i psy z włóczniami, mieczami i łukami, bojowo nastawione jeże, dodające animuszu grą na dudach osły, a nawet dbający o duchową stronę konfliktu kapłani-koty. Chociaż walka przebiega w turach, jest zażarta i brutalna. Z jej ofiar tryska nie krew, a atrament, który można później wykorzystać do rysowania kolejnych zwierzęcych wojaków. Wszystko dzieje się w otoczce absurdalnego poczucia humoru – najlepszym sposobem na wytrącenie przeciwnika z równowagi jest pokazanie mu zadka, walczący niszczą tarasujące im drogę litery manuskryptu, a niecierpliwi iluminatorzy od czasu do czasu sami interweniują w tok walki. Czasem piórem, a kiedy ono nie pomoże – rozmazującą atrament pięścią.
Yaza Games to niewielki, zaledwie pięcioosobowy zespół, którego trzon stanowią projektant Wojciech Janas oraz odpowiedzialna za oprawę graficzną Dorota Halicka. Punktem wyjścia dla ich debiutanckiej gry była decyzja o przyjęciu konwencji graficznej. Halicka wspomina, że kiedy zespół szukał tematu na projekt, przez pewien patrzyła na wszystko, z czym się stykała, z myślą, czy dałoby się to przerobić na grę. Kiedy trafiła na średniowieczne marginalia i pokazała je reszcie grupy, wiedzieli, że to strzał w dziesiątkę. Przez jakiś czas trwały dyskusje nad mechaniką powstającej gry, ale i tu z pomocą przyszli mistrzowie-iluminatorzy – a konkretnie psałterz Renauda de Bar z początku XIV wieku, dekorowany obrazami bitew z udziałem uzbrojonych psów i królików. Wyglądały jak sceny ze zwariowanej komputerowej gry taktycznej. Tak narodziła się gra.
Twórcy wskazują, że "Inkulinati" to próba powrotu do dziecięcego doświadczenia, za którym tęsknią prawie wszyscy dorośli – rysowania na kartce zmyślonych światów, które dzięki wyobraźni zaczynają żyć własnym życiem. Ale oczywiście, w "Inkulinati" ożywają nie tylko postacie wojowniczych zwierząt. Ożywa również przeszłość. Nie jest to realistyczny obraz pracy w średniowiecznym skryptorium, ale coś dużo bardziej ulotnego – średniowieczna wyobraźnia i obrazoburcze poczucie humoru, które do dziś potrafi zaskakiwać. Nonsensowne, czasem rubaszne żarty nie są dodatkiem twórców do średniowiecznego materiału; najczęściej zostały zaczerpnięte wprost ze średniowiecznych źródeł.
Oddzielnym elementem "Inkulinati" jest powstający w trakcie gry tekst, opisujący mężne dokonania obu stron konfliktu. Umieszczenie akcji gry w księdze zobowiązuje – walcząc ze sobą, iluminatorzy jednocześnie piszą kwiecisty opis bitwy, rejestrujący każdy ruch postaci i zmianę na polu bitwy. Gdy rozgrywka dobiegnie końca, gracz może zachować taką opowieść na pamiątkę swoich dokonań – albo jako smutne memento swojego tchórzostwa czy porażki.
Historia sztuki w nowych mediach
"Inkulinati" jest częścią szerszej fali, w której twórczość cyfrowa szuka inspiracji w historii sztuki. Z tego rodzaju zjawiskami styka się na co dzień każdy bywalec polskiego internetu. Sztuczne Fiołki złośliwie kpią z rodzimej (i nie tylko) rzeczywistości, opowiadając o niej przez obrazy zaczerpnięte z różnych epok historii malarstwa. Animator Kajetan Obarski swobodnie plądruje historię sztuki, tworząc na jej podstawie absurdalne, przepojone czarnym humorem animacje, ożywiające postaci ze słynnych obrazów i rycin. U Obarskiego rozpoznawalne motywy wizualne z różnych epok łączą się w spójne całości, o których nie śniło się ich twórcom – leżąca na polu kobieta z "Babiego lata" Józefa Chełmońskiego okazuje się ofiarą strzału beztroskiego golfisty, a Saturn z makabrycznego obrazu Goyi trafia do baru fastfoodowego. Można dziś mówić o całym nurcie internetowych memów czerpiących z klasyków sztuki. Kpina nie oznacza tu braku szacunku – żeby tworzyć świeże i ciekawe memy oparte na sztuce, trzeba się na niej świetnie znać.
Historia sztuki jest świetnym tworzywem dla twórców gier wideo. Jednym z przykładów jest wydana w roku 2006 gra "Okami", czerpiąca z kultury japońskiej nie tylko w warstwie fabularnej (opartej na japońskim folklorze), ale przede wszystkim w oprawie wizualnej, naśladującej tradycyjny, oparty na tuszu styl malarstwa suiboku-ga. Przypominająca ożywiony obraz gra szybko stała się wielkim przebojem, przełamującym wizualną monotonię ówczesnych gier próbujących zbliżać się do filmowego realizmu. Odwołanie do konwencji malarskich sprawiło, że zachwyty nad grafiką "Okami" wcale nie przygasły po kilku latach. Kolejne reedycje gry na nowe konsole wciąż pozostawiają w tyle oprawy wizualne gier młodszych o ponad dekadę. Jedną z kluczowych mechanik gry "Okami" są specjalne moce, które zamieniają ekran w zwój, a graczowi dają do ręki pędzel, pozwalający dorysowywać (lub przekreślać) elementy świata gry – podobnie, jak w "Inkulinati".
Polscy twórcy gier też bezpośrednio nawiązują do klasycznych artystów. W roku 2017 ukazała się debiutancka gra studia Punch Punk Games, "Apocalipsis: Harry at the End of the World". Jej główny bohater wybiera się w beznadziejną na pierwszy rzut oka podróż w poszukiwaniu zmarłej ukochanej, a jego droga prowadzi przez krajobrazy coraz bardziej naznaczone wizjami tytułowej Apokalipsy. Oprawa plastyczna "Apocalipsis" jest kopalnią odniesień do klasycznych rycin Holbeina i Dürera. Dzięki temu stosunkowo prosta gra przygodowa wybiła się spośród innych sobie podobnych, zbierając serię wyróżnień, w tym nominację do prestiżowej nagrody Central and Eastern European Game Awards za najlepszą oprawę graficzną.
Nawiązania do historii sztuki mogą być subtelniejsze. Okładka słynnej gry "Ico" to wykonana przez jej głównego projektanta, Fumito Uedę, trawestacja obrazu "Nostalgia za nieskończonością" Giorgio de Chirico. To nawiązanie nieprzypadkowe: pełen wielkich opustoszałych budynków, melancholijny świat gry odwołuje się do twórczości włoskiego malarza, choć nie naśladuje jej bezpośrednio. Twórcy gry "Dishonored" (nad którą pracował m.in. gość tegorocznej konferencji Digital Cultures, Viktor Antonov) wizję monumentalnego miasta Dunwall oparli m.in. na malarstwie Canaletta, rycinach Gustawa Doré i palecie barwnej obrazów Jacka Malczewskiego.
Tego rodzaju odniesienia nietrudno zauważyć w najbardziej znanej polskiej grze. "Wiedźmin 3" jest wypełniony po brzegi nawiązaniami i do klasyki malarstwa, i do polskiej sztuki ludowej. Kolorystyka i krajobrazy są zaczerpnięte z polskiego malarstwa krajobrazowego z końca XIX wieku, a wnętrza wiejskich chat zostały udekorowane wzorami zaczerpniętymi z twórczości artystów ludowych.
"Inkulinati" to próba zrealizowania fantazji o nieruchomym obrazie, który nagle zaczyna się poruszać i żyć własnym życiem. Ożywają nie tylko króliki z marginesów średniowiecznego brewiarza, lecz cała forma średniowiecznej sztuki, nie przygnieciona już ciężarem stuleci i stosów specjalistycznych książek. Współczesna kultura cyfrowa świetnie się nadaje do przeprowadzania takich zmartwychwstań. Dzięki niej historyczne konwencje plastyczne wychodzą (o własnych siłach!) z muzeów i podręczników, dynamicznie komentują bieżącą rzeczywistość, stają się fundamentem wielkich przebojów kasowych, odświeżają zużyte formy, a przede wszystkim – budują wrażliwość coraz szerszych grup odbiorców. Dzisiejsza kulturę cyfrowa nie jest oderwana od wcześniejszych form twórczości: potrzebuje ich do własnego rozwoju. Archiwa historii sztuki są dzisiaj dostępne jak nigdy przedtem, a dzięki komputerom ich powielanie, przetwarzanie i twórcze wykorzystywanie jeszcze nigdy nie było tak łatwe.
Autor: Paweł Schreiber, wrzesień 2018
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]