Jak dodał, stworzenie tak romantycznej muzyki do dziwnego tekstu Gombrowicza wiązało się z ryzykiem, ale reżyser był zadowolony z końcowego efektu. Zdaniem kompozytora Żuławski oczekiwał zawsze, że stworzy on muzykę, która zwróci uwagę i zaskoczy.
"Andrzej sądził, że muzyka, którą piszę, jest odkrywcza, awangardowa i ciekawsza, niż gdyby była napisana w sposób tradycyjny. Był bardzo muzycznie wyrobionym facetem, koneserem muzyki poważnej. Miał ogromną płytotekę. Z jego opinią należało się liczyć, bo wiedział o muzyce wszystko" - powiedział w rozmowie z PAP kompozytor.
Podczas wcześniejszego spotkania z publicznością polonijną w konsulacie, w którym wziął też udział operator Andrzej Jaroszewicz, Korzyński mówił o trudnych warunkach finansowych Żuławskiego, że nie miał on nawet ubezpieczenia zdrowotnego. Kompozytor wyraził zdumienie, że "Kosmosu" nie współfinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej. Film uhonorowany w Locarno nagrodą dla najlepszego reżysera, podkreślił, był produkcją francusko-portugalską, chociaż także operator i kompozytor byli Polakami. Aktor Jonathan Genet mówił, że praca z Żuławskim polegała na improwizacji. Podkreślał, że jest raczej aktorem teatralnym niż filmowym, więc propozycję reżysera objęcia roli w filmie przyjął z obawą.
"Praca z Żuławskim była dla mnie najpiękniejszym prezentem, jaki, mogłem otrzymać, choć bałem się, że w pewnym momencie uzna, że się pomylił, bo go zawiodłem.(…) Współpraca napawała mnie uczuciem szczęścia, zawsze towarzyszył mi na planie, zawsze był obecny. Na zawsze pozostawił ślad w moim życiu" - zapewniał aktor.
Przegląd przygotowano przy współpracy Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku. Kierujący nim do niedawna Bartek Remisko, który współorganizował wcześniejszą retrospektywę Żuławskiego w Brooklyn Academy of Music, poinformował, że amerykańską dystrybucją "Kosmosu" zajmie się Kino Lorber, znane z prezentacji ambitnego europejskiego kina w USA.
Źródło: PAP, oprac. MŚ, luty 2016