Tekst niemieckiego dramatopisarza i reżysera, którego prapremiera odbyła się w 2011 roku w Schaubühne am Lehniner Platz w Berlinie zostal uznany przez krytyków za jeden z najciekawszych, które trafiły na polskie sceny w ciągu ostatnich lat. Nie tylko dlatego, że opowiada o ludziach gotowych zapłacić najwyższą cenę za wartości, w które wierzą, ale także dlatego, że odważnie stawia pytania o mechanizmy fanatyzmu, z którymi mierzy sie współczesny świat. Marius von Meyenburg jest szokujący i bezkompromisowy, ale jak zauważa Hanna Bałtyn-Karpińska w "Leksykonie dramatu" jest także jednocześnie chłodny i zdystansowany wobec opisywanych zdarzeń. I to jego siła.
Grzegorz Jarzyna przyznaje, że spektakl jest rodzajem analizy drogi do radykalizmu religijnego.- Nie interesuje mnie jednostronny portret młodej fanatyczki religijnej. Pytam, co się dzieje z człowiekiem, gdy zakłada fanatyczny mundur, co się dzieje z człowiekiem, który zaczyna inaczej myśleć?- zastanawia się reżyser i trafia w sam środek gorącej społecznej, politycznej i medialnej debaty o ekstremizmach. - Pokazujemy, jak obłęd religijny wnika w młodych ludzi, którzy nie mają oparcia w rodzinie, szkole, kościele. Akcję dramatu osadzamy w Polsce, choć dbamy o to, by historia była uniwersalna.Nasza bohaterka to młoda dziewczyna odkrywająca świat religii, bardzo wierzy w to, co jest napisane w Bilbii, źle ją jednak inerpretuje - tłumaczy Jarzyna.
Ta bohaterka to Lidka, uczennica warszawskiego gimnazjum ( w tej roli Justyna Wasilewska), która ze sceny mówi:
" Inne religie mają bojowników o wiarę, męczenników, którzy za swoich fałszywych bogów bez wahania oddają życie. A my? Którego stać dzisiaj na taki czyn?Wszyscy uważają,że trzeba rozmawiać i trzeba znajdować kompromis, że "Kazanie na Górze" traktuje tylko o tolerancji, że człowiek zamiast dwóch policzków powinien mieć ich tysiąc, żeby je nadstawiać jeden po drugim, w nieskończoność. Myślicie tak, ponieważ nie czytacie Księgi(...)
Zachowanie bohaterki tak tłumaczy Justyna Wasilewska w rozmowie z Gazetą Wyborczą:
"Lidka nie jest w stanie poradzić sobie z tym, co dzieje się z jej ciałem, z jej emocjami, więc z biblijnych fraz zbudowała sobie schron przed światem, który ją przeraża. Dziś młody człowiek atakowany jest milionem bodźców, autorytety zanikają, a zasady stają się płynne. Dlaczego coraz częściej właśnie w imię stworzenia ich na nowo bierze miecz i walczy." Aktorka przypomniała też ubiegłoroczną awanturę wokół kontrowersyjnego spektaklu "Golgota Picnic", brała udział w czytaniu sztuki na Placu Defilad:
"Wokół nas stali ludzie pełni agresji i nienawiści, byłam absolutnie pewna, że większość z nich nie ma pojęcia wobec czego protestuje. Sztandary na patykach i radykalne hasła, które ktoś im włożył w usta. Jednocześnie ten tłum był kompletnie nieobliczalny, a co za tym idzie niebezpieczny. Miałam poczucie, że w każdej chwili mogę dostać po głowie butelką. Przerwaliśmy czytanie po 20 minutach."
Justynie Wasilewskiej na scenie towarzyszą Cezary Kosiński, Dawid Ogrodnik, Aleksandra Skonieczna, Roma Gąsiorowska, Piotr Głowacki, Sebastian Pawlak, Tomasz Tyndyk. Za dramaturgię odpowiada Roman Pawłowski, a za reżyserię świateł Felice Ross.
Marius von Mayenburg jest niemieckim dramatopisarzem i reżyserem. Studiował literaturę starogermańską oraz dramaturgię w Hochschule der Kunste. Był dramaturgiem prowadzonej przez Thomasa Opstermeiera sceny Die Baracke przy Deutsches Theater w Berlinie. Do jego najważniejszych i najczęściej wystawianych utworów należą "Ogień w głowie", "Pasożyty", "Kamień" i "Brzydal".