Poezja pustostanów
Opuszczone budynki. Bywają obciążeniem, szpecą, stanowią zagrożenie, a jednocześnie inspirują, budzą fascynację i sentyment. Jedni chcą badać ich tajemnice, inni przywracać do życia.
Tylko w pierwszej połowie lat 70. oddano do użytku około półtora tysiąca domów wczasowych. Ówczesna władza zapewniała pracownikom fabryk i zakładów pracy miejsce do należnego im odpoczynku i rekreacji, a nawet reperowania zdrowia, bo budowano także obiekty sanatoryjne i uzdrowiskowe. Duża część wzniesionych w drugiej połowie XX wieku ośrodków nie przetrwała transformacji, nie odnalazła się w czasach kapitalizmu – została opuszczona, popadła w ruinę. I właśnie śladem tych miejsc od lat podąża fotograf Marcin Wojdak. Wczasowe pustostany fotografuje i prezentuje na instagramowym profilu o nazwie Cosmoderna. Choć tematem jego zdjęć jest w ogóle architektura powojennego modernizmu, specjalne miejsce w tym gronie miały zawsze obiekty wypoczynkowe.
Okazało się, że ta fascynacja może rozwinąć się w literacką stronę. W 2022 roku w wydawnictwie Znak Koncept ukazała się książka Marcina Wojdaka pt. "Ostatni turnus". To wybór jego zdjęć z opuszczonych ośrodków wczasowych i rekreacyjnych uzupełniony krótkimi opowiadaniami, formami literackimi, które na rozmaity sposób z fotografiami korespondują. Są więc wersy o opuszczonych stołówkach i porzuconych w trawie rowerach wodnych, o recitalach Violetty Villas i zieleni, która przejmuje władanie nad porzuconą architekturą.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
"Proste pomysły są najtrudniejsze w realizacji. Weźmy taki opis zdjęcia przedstawiającego ośrodek wypoczynkowy. Gdybym miał tu wpasować dialog między woltyżerem a karłem, którzy obrabiają dupę dyrektorowi cyrku – żaden problem. Pięć minut i jest gotowy. Krótka przypowieść o tym, dlaczego gdy się śpi w przyczepie, warto mieć ze sobą stroboskop? Ależ proszę! Ale już spisanie kilku merytorycznych zdań o ascetycznej architekturze pawilonów będących częścią Ośrodka Wypoczynkowego »Kormoran«, które mimo swojej betonowej struktury wyglądają jak integralna część lasu – oj nie, to już nie do przejścia" – pisze w "Ostatnim turnusie" Wojdak. Sam w ten sposób wskazuje swój sposób opowiadania o wczasowych pustostanach. To nie jest książka o architekturze, nie poznamy nazwisk projektantów domów wypoczynkowych ani nie zostaną nam przybliżone konstrukcyjne czy formalne rozwiązania budynków. Dla autora wędrówka po świecie dawnych wczasowisk – to trochę podróż sentymentalna, opowieść o czasach, które bezpowrotnie minęły, ale zarazem przewrotny komentarz do współczesności. Jest tu nostalgia (choć sam autor, co wyraża w pierwszym zdaniu książki, nigdy sam na wczasach nie był), są opowiastki o ludziach i zdarzeniach, a niegdyś pełne gwaru wczasowiczów pustostany stanowią malownicze, a zarazem niezwykle smutne dla nich tło. Nawet ci, którzy urodzili się za późno, by odczuć dobrodziejstwo Funduszu Wczasów Pracowniczych i innych form zbiorowego wypoczynku, nie powstrzymają wzruszenia, widząc zdjęcia zapomnianych obiektów, jak choćby Ośrodka Wczasowo-Rekreacyjnego "Niezamyśl" w Zaniemyślu, kawiarni "Karolinka" w Dźwirzynie, Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego "Kaper" w Juracie, Ośrodka Wypoczynkowego "Leśny" w Tucznie i wielu, wielu innych.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Sam Wojdak zauważa, że niektóre z odwiedzanych przez niego opuszczonych domów wczasowych – to doskonałe miejsca na tzw. urbex, urban exploration, nie zawsze legalne wędrówki po opuszczonych i niedostępnych przestrzeniach miast. Urbexowi zdobywcy dokumentują zapomniane fabryki, porzucone domy, wyłączone z użytkowania biurowce, szpitale, hotele. I oni doceniają niewątpliwy urok pustostanów, malowniczość rozpadu; ważnym elementem urbexu jest odkrywanie tego, co nieznane, niedostępne oraz towarzysząca temu adrenalina. Co ważne: uczestnicy wypraw spod znaku urbexu odkrywają nieznane oblicze miasta, nie niszcząc odwiedzanych miejsc – filmują je, fotografują, dokumentują, ale nie naruszają ich stanu.
Pustostany fascynują swoją naruszoną przez czas formą czy niedostępnością, ale zdarza się, że budzą także inne emocje. Na przykład polityczne. Jak budynek przy ulicy Sobieskiego 100 w Warszawie. Zwany "szpiegowem" ogromny budynek mieszkalny cechuje wyrazista, modernistyczna architektura – blok zaprojektowali pod koniec lat 70. Piotr Sembrat i Janusz Nowak, nadając mu ekspresyjną formę dwóch spiętrzających się ku górze, połączonych na szczycie masywnych brył.
Dom powstał dla pracowników biur radcy handlowego i ambasady ZSRR i od początku istnienia był niedostępny dla "zwykłych" ludzi. Był luksusowy i pod wieloma względami samowystarczalny – dyplomaci wiele mogli załatwić, nie wychodząc poza pilnie strzeżoną bramę.
Były tu duże mieszkania, własna centrala telefoniczna, sauna, zakład fryzjerski, gabinet dentystyczny czy sala kinowa w podziemiach. Mieszkali tu na stałe pracownicy Ambasady ZSRR z rodzinami, a część lokali była hotelem dla Rosjan w delegacji. Podobno mieszkańcy mówili o tym bloku "sotka" albo "zona". W połowie lat 90. został opuszczony przez mieszkańców. I, jak głosi miejska legenda, zamienił się w bazę szpiegowską, miejsce tajnych spotkań rosyjskich agentów. W 2005 roku powstał tu Club 100 – bar i klub dla obywateli Rosji, do którego wchodziło się jedynie z polecenia kogoś z ambasady. W 2008 roku budynek wszedł pod zarząd Skarbu Państwa, jednak wciąż trudno było go odzyskać od Rosji, nawet po wyroku sądu, nakazującego oddanie budynku i spłatę ogromnych długów z racji niepłaconych czynszów itp. Przez wszystkie lata, kiedy "szpiegowo" pozostawało opuszczone, dziesiątki razy dostawali się tam miejscy eksploratorzy – budynek jest jednym z bardziej fascynujących, zarówno ze względu na architekturę, jak związane z nim legendy oraz tajemniczą przeszłość. Ostatecznie potężny blok władzom Warszawy udało się odzyskać z pomocą komornika w kwietniu 2022 roku i od razu ogłoszono, że zostanie on zaadaptowany na schronienie dla uchodźców z Ukrainy (było to w końcu kilka miesięcy po pełnoskalowej inwazji Rosji na ten kraj). Po latach przepychanek z Rosją o odzyskanie budynku oddanie go ofiarom rosyjskiej agresji mogło mieć także znaczenie symboliczne. Niestety okazało się, że blok jest w kiepskim stanie i wymaga dużego i kosztownego remontu. Nadal więc stoi pusty.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Konrad Pustoła z serii "Nieskończone domy", 2005, fot. Konrad Pustoła/© Fundacja Nowych Działań
Zjawisko pustostanów najczęściej zresztą jest wiązane ze zjawiskami ekonomicznymi. Czasami opowieść o niedokończonych czy opuszczonych budynkach mówi więcej o gospodarce i sytuacji społecznej niż opisy i analizy. Fotograf Konrad Pustoła stworzył dwa cykle dotyczące ekonomicznej sytuacji w Polsce na przełomie lat 90. i dwutysięcznych. "Niedokończone domy" i "Niedokończone fabryki" są prostym zestawem typologii, podobnych kadrów przedstawiających budowy, których nie udało się doprowadzić do finału. Stanowią jednak zarazem przejmujący zapis czasów, kiedy wydawało się, że wszystko się da i każdy ma jednakowe szanse, a rzeczywistość okazywała się znacznie brutalniejsza. Te niedokończone, opuszczone budowy "są niemymi pomnikami porażki, zawiedzionych oczekiwań, rodzinnych tragedii oraz przykrą lekcją ciemnej strony wolnorynkowej gospodarki" – pisał o nich zmarły w 2015 roku Konrad Pustoła.
Pustostany są dowodem porażki, ale coraz częściej widzi się w nich także ekonomiczną wartość. Coraz częściej ruchy miejskie, ale także i niektórzy miejscy radni podnoszą temat zagospodarowania pustostanów, których w każdym mieście jest zwykle sporo. Przestrzenie użytkowe można – w zamian za remont – oddawać w użytkowanie choćby organizacjom pozarządowym, stowarzyszeniom. Przede wszystkim jednak w czasach bańki na rynku nieruchomości, kiedy rośnie grupa ludzi, który nie stać na mieszkanie, cenne są te pustostany, które da się zamienić w lokale mieszkalne.
Wiosną 2023 roku warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska złożyła interpelację w sprawie mieszkań – interesowała ją m.in. liczba niezamieszkałych budynków. Okazało się, że jest ich w stolicy aż 448. Budynki te zostały wyłączone z użytkowania z powodu złego stanu technicznego, ale mało wiadomo o tym, na ile nadają się do remontu. A przecież bardzo często jest on o wiele tańszy niż budowanie nowego domu. Takie działanie jest także o wiele bardziej przyjazne środowisku. Wymaga więcej wysiłku, zorganizowania, zaplanowania, a przede wszystkim politycznych decyzji, jednak zalet z "odzyskiwania" pustostanów dla mieszkańców jest bardzo wiele.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
FSO Żerań, fot. Anna Cymer
Nieużytkowane budynki liczone były także w Krakowie, od dawna aktywiści w Katowicach apelują o lepsze wykorzystanie miejskiego zasobu lokalowego, wiele pustych kamienic znajduje się w Łodzi – mapy pustostanów próbuje się robić w wielu miastach, bo to niezbędny krok, by móc spośród nich wybrać te warte i nadające się do remontu i przywrócenia do życia. Szacuje się, że w całej Polsce jest grubo ponad 40 tysięcy pustostanów – jest więc to wielki potencjał do wykorzystania.
Adaptacja pustych pomieszczeń do celów mieszkalnych jest ważna i cenna szczególnie w miastach, w których ceny mieszkań przestały mieć związek z realiami i wiele rodzin po prostu na nie nie stać. Współcześnie mieszkanie w wielkim mieście zmieniło swoją funkcję – przestało być miejscem do życia, a stało się towarem, który służy zarobkowi.
Nie jest łatwo dziś znaleźć budowane w Warszawie osiedle, które nie byłoby reklamowane jako "doskonała lokata kapitału" i "apartamenty inwestycyjne". W ten sposób narodziła się nowa odmiana pustostanów – nowe mieszkania, które nie zostały kupione, by w nich mieszkać, ale jako inwestycja i lokata. To zjawisko istnieje i przybiera na sile we wszystkich właściwie europejskich stolicach. Na różne sposoby próbuje się z nim walczyć, bo jest z wielu względów bardzo niekorzystne (nie tylko winduje ceny mieszkań, ale i degraduje miejską tkankę), na razie jednak nie znaleziono uniwersalnego i skutecznego lekarstwa na te "nowoczesne" pustostany.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Niegdyś opuszczona willa. Dzisiaj w trakcie remontu. Więcej na FB.me/explorideurbex Youtube.com/c/explorideurbexchannel, fot. Exploride urbex
Celem istnienia architektury jest jej funkcjonalność – budynek nie ma sensu, jeśli nie jest w jakikolwiek sposób użytkowany. I choć pustostany miewają niewątpliwy urok, fascynują i inspirują, warto dbać, by było ich jak najmniej.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]