To środkowa część cyklu, który będzie trwał przez trzy lata. ''Najbardziej interesuje mnie odpowiedź na pytanie – co opera potrafi powiedzieć o świecie?" – mówił na konferencji prasowej zapowiadającej podwójną premierę Mariusz Treliński, dyrektor artystyczny Opery Narodowej. W poprzedniej odsłonie ''Projektu P'' swoje opery zaprezentowali Jagoda Szmytka (''dla głosów i rąk'') i Wojtek Blecharz (''Transcryptum''), ''były to opowieści anatomiczne'' komentuje Treliński. Spektakl Szmytki rozbierał na czynniki pierwsze sytuacje, w której powstaje muzyka – zarówno w wymiarze społecznym, jak i estetycznym. Opera Blecharza była studium traumy i gmachu Opery Narodowej.
''P jak Polska, prapremiera, perwersja, pandemonium, pełnia''. Przeczytaj więcej o zeszłorocznym Projekcie P na łamach Culture.pl
Tegoroczne utwory opowiedzą o sztuce: bohaterem ''Zwycięstwa nad słońcem'' jest bohater radzieckiej awangardy – Kazimierz Malewicz; w ''Solarize'' przedstawiony został Leon Botha, południowoafrykański malarz, didżej i raper. Reżyserem obydwu oper jest Krzysztof Garbaczewski. Prapremiera odbędzie się 26 kwietnia, kolejne spektakle odbędą się 27 i 29 kwietnia
Zwycięstwo nad słońcem
Muzykę do ''Zwycięstwa nad słońcem'' napisał Sławomir Wojciechowski, autorem libretta jest Marcin Cecko. Tytuł został zaczerpnięty z opery, która dzisiaj należy do klasyki sztuki, a dawniej była jednym z najbardziej przewrotnych dzieł muzycznych. Mowa oczywiście o futurystycznym spektaklu Michaiła Wasiljewicza Matiuszyna z 1913 roku, do którego kostiumy przygotował Kazimierz Malewicz. To podczas pracy nad ''Zwycięstwem...'' prorok awangardy miał po raz pierwszy wpaść na trop myśli, która doprowadziła go do stworzenia ''Czarnego kwadratu na białym tle''.
''Nie przedstawiamy momentu historycznego, zastanawiamy się nad kondycją owej modernistycznej awangardy. W drugiej części też mówimy o awangardzie, ale z perspektywy pozaeuropejskiej'' – opowiadał Marcin Cecko na konferencji prasowej. ''Jest to próba wskrzeszenia tamtych futurystycznych haseł, choć obarczona dekonstrukcją postmodernistyczną'' – mówił o swoim utworze Wojciechowski w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Solarize
''Solarize'' zostało skomponowane przez Marcina Stańczyka, libretto napisał Andrzej Szpindler. Ich bohaterem został Leon Botha, zmarły w 2011 roku malarz, didżej i raper z RPA. Botha chorował na progerię, rzadką chorobę polegającą na wyjątkowo szybkim starzeniu się organizmu. Przeciętna długość życia ludzi chorych na progerię to 13 lat, DJ Solarize żył dwa razy dłużej – umarł w dniu swoich 26 urodzin. Wcześniej umieścił całą swoją twórczość w internecie, a prawdziwą sławę zdobył po występie w teledysku kapsztadzkiego zespołu Die Antwoord, który tylko na Youtube został wyświetlony kilkadziesiąt tysięcy razy. ''Był człowiekiem i artystą, który starał się być wolny w tym co robi, bez względu na ograniczenia, którym podlega każdy'' – opowiada Stańczyk – ''Wkroczył w świat ''mody'', ale w krótkim czasie właśnie ona stała się jego fatum. Być może oddając się jej, udało mu się przekroczyć barierę śmierci, ale jednocześnie ona go zabiła''.
''Kupiłem go na bazarku'' – odpowiedział Andrzej Szpindler zapytany o język, którego używał w libretcie. To ''próba przełożenia na gębę tej odległości, która nas dzieli od drugiego końca świata, no i prawdopodobnie także delikatna skórka pokrywająca krtań Leona Bothy, taka wysepka. Oraz gąszcz, bujny gąszcz w ostępach, którymi kuśtyka łysy trójnóg ze spiczastymi uszami. Kundelek taki, przemieszczający się pomiędzy willami Afrykanerów, bardzo bogatych, uzbrojonych po zęby, którzy oczywiście kupują obrazy, słuchają rapu i straszliwie się boją, koszmarnie''.
Sławomir Wojciechowski (1971) pochodzi z Łodzi. Ukończył Staatliche Hochschule fuer Musik und Darstellende Kunst w Stuttgarcie w klasie kompozycji Marka Stroppy (2000-04) oraz teorię muzyki i nowych mediów w klasie Matthiasa Hermanna (1998-2002). Wcześniej przez dwa lata studiował kompozycję w Akademii Muzycznej w Warszawie u Mariana Borkowskiego. Jego muzyka wykonywana była na wielu festiwalach muzyki współczesnej, m.in. Musica Polonica Nova i Musica Electronica Nova weWrocławiu, Elektronische Nacht w Stuttgarcie, Intersonanzen w Poczdamie, Berlin Biennale, Ad Libitum, Festiwalu Prawykonań w Katowicach i Warszawskiej Jesieni.
Marcin Stańczyk (1977) to absolwent prawa na Uniwersytecie Łódzkim, teorii muzyki i kompozycji w łódzkiej Akademii Muzycznej, studiów podyplomowych w Accademia Nazionale di Santa Cecilia w Rzymie. Jego utwory były wykonywane w renomowanych ośrodkach muzyki współczesnej, m.in. na festiwalach: La Biennale di Venezia, Bang On a Can Marathon, MATA i Noise Non-ferenc w Nowym Jorku, season IRCAM w Paryżu, Gaudeamus Musik Week w Amsterdamie, Les Espaces Sonores w Bazylei, Rondo w Mediolanie, Warszawska Jesień, Sacrum Profanum, a także w Chinach i Japonii. Jest zdobywcą prestiżowej nagrody Toru Takemitsu Award.
Źródła: PAP, Rzeczpospolita, materiały własne, kwiecień 2014