Plakat do przedstawienia "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Piotra Jędrzejasa, fot. Teatr Na Woli
W inscenizacji dramatu Stanisława Wyspiańskiego reżyser Piotr Jędrzejas próbuje dociec, co w nas ocalało z mitu romantyzmu. Potrzeba cierpienia? Martyrologii? Zmartwychwstania?
Wyspiański napisał "Wyzwolenie" w 1903 roku. Głównym bohaterem uczynił Konrada, bohatera "Dziadów" Adama Mickiewicza, a miejscem dramatu scenę Teatru Miejskiego (dziś Teatru im. Juliusza Słowackiego) w Krakowie. Sztukę reżyserowali między innymi: Wilam Horzyca, Adam Hanuszkiewicz, Kazimierz Dejmek, Maciej Prus. Najsłynniejszym wystawieniem dramatu w powojennej Polsce było widowisko zainscenizowane przez Konrada Swinarskiego w Starym Teatrze w Krakowie w 1974 roku. Jerzy Trela, która zagrał w nim Konrada, teraz w przedstawieniu Teatru Na Wol w Warszawie, zagra Geniusza.
" 'Wyzwolenie' brzmi dzisiaj współcześnie, czasem wydaje mi się, że nawet w niektórych tematach zyskuje na aktualności - mówi reżyser Piotr Jędrzejas. - Nieaktualne jest może wyzwolenie polityczne narodu - istotne w odczytywaniu dramatu w czasie komunizmu - natomiast wątek wyzwolenia jednostki z mentalnych ograniczeń, błędnych sądów, prawd narzuconych jest dla mnie kluczowy. Wyspiański nawołuje do wyzwolenia z wewnętrznego zakłamania, myślenia pustymi hasłami, wyzwolenia od postaw, które wynieśliśmy z domu. To podróż jednostki do siebie."
W zamyśle Wyspiańskiego Konrad, główny bohater "Dziadów", budzi się w polskiej rzeczywistości 1902 roku. Kraj nadal jest pod zaborami, podzielony na różne stronnictwa. Trwa w pomieszaniu i w bałaganie, w którym każdy ciągnie w swoją stronę.
"Konrad, którego gra Marcin Sztabiński, to duch romantyzmu, który został wtedy jakby zamrożony - uważa reżyser. - W naszym spektaklu budzi się po stu kilkudziesięciu latach, czyli 7 października 2011 roku, w Warszawie i zastanawia się, co się z Polską przez ten czas stało. Już nie jesteśmy pod zaborami, ale społeczeństwo także jest podzielone."
Konrad budzi się w Polsce skłóconej jeszcze bardziej, bo pozbawionej jasno określonego wroga. Teraz wrogowie szukani są wewnątrz narodu. Zdaniem reżysera są to politycy, eksponenci mediów, ludzie reprezentujący odmienne styl życia, rozmaite mniejszości, etc.
"Wyspiański w 'Wyzwoleniu' jest świetnym obserwatorem, wnikliwym i ironicznym - dodaje Piotr Jędrzejas. - Prekursorem a w obnażaniu polskich sztuczności, megalomanii i wad. Pokazuje ograniczenia w naszym krwiobiegu – życie przeszłością, mitomanię, patos, nieumiejętność wspólnego działania, niemoc. Opis mentalny Polski z początku dwudziestego wieku nakreślony przez Wyspiańskiego w dramacie daje się zastosować i do dzisiejszej Polski."
Jakimś kontekstem dla "Wyzwolenia" jest oczywiście Polska posmoleńska - teatr narodowy, który przez ostatni rok rozgrywał się na Krakowskim Przedmieściu.
"Nawrót patetycznego tonu, nadużywanie symboli w manipulowaniu ludźmi, powrót spiskowych teorii - to jest żywcem wyjęte z Wyspiańskiego - uważa inscenizator. - Tacy byliśmy wtedy, i mimo zmiany scenografii na dwudziestopierwszowieczną i całej nowoczesności dzisiejszego świata tak bardzo się jako Polacy nie zmieniliśmy."
Piotr Jędrzejas, trzydziestosześcioletni absolwent wydziału aktorskiego łódzkiej szkoły filmowej i reżyserii w krakowskiej PWST, wystawiał do tej pory głównie dramaturgię współczesną, między innymi sztuki Iwana Wyrypajewa, Michała Walczaka, Mateusza Sieniewicza. Po repertuar romantyczny sięgnął cztery lata temu, kiedy przygotowywał "Dziady według Stanisława Wyspiańskiego" w Kielcach.
Jedną z ważniejszych przyczyn, dla których zdecydował się reżyserować "Wyzwolenie" w Teatrze na Woli, były wydarzenia po katastrofie smoleńskiej.
"Chyba nigdy dotąd po 1989 roku temat Polski nie był tak silnie obecny w rozmowach, nie wzbudzał tak wielkich emocji - argumentuje. - Ten wypadek poruszył jakąś strunę w nas, Polakach. Po 2010 roku co innego znaczy dla nas krzyż. Wawel, który jest ważny w twórczości autora, znowu ożył w powszechnej świadomości. Wyspiański między próbami do 'Dziadów' przesiadywał w knajpie koło teatru i podsłuchiwał rozmowy ówczesnych krakowian. Jako czujny obserwator notował je i zapisał w dialogach Konrada z Maskami. To są pytania, które można było usłyszeć rok temu na Krakowskim Przedmieściu: Kto jest prawdziwym Polakiem? Czym jest polskość? Wyspiański zapisał naszą potrzebę cierpienia, martyrologii i zmartwychwstania" - dodaje Piotr Jędrzejas.
Marcin Sztabiński, który wcieli się w rolę Konrada, jest absolwentem wydziału aktorskiego wrocławskiej PWST. Od lat związany jest z Laboratorium Dramatu, gdzie zagrał między innymi Quintusa w "Merlinie" i Teatrem ma Woli - w "Naszej klasie" można go oglądać w roli Heńka.
Z kolei rolę Geniusza zagra Jerzy Trela. W latach siedemdziesiątych minionego wieku kreował role w legendarnych inscenizacjach romantycznych: grał Gustawa-Konrada w "Dziadach" (1973) i Konrada w "Wyzwoleniu" (1974) - oba przedstawienia, które reżyserował Konrad Swinarski, uznawane są za jedne z najlepszych wystawień sztuk romantycznych w historii polskiego teatru.
"Twórca, który próbuje zmierzyć się ze sztukami romantycznymi, musi zmierzyć się także z ich słynnymi wystawieniami - podkreśla Piotr Jędrzejas. - Jerzy Trela grał Konrada w 'Wyzwoleniu' przez dziesięć lat. Poprosiłem go, żeby zagrał Geniusza, czyli postać, której przeciwstawiał się jego ówczesny bohater. Geniusz u Wyspiańskiego gloryfikuje martyrologię i mit Polski - Chrystusa Narodów, blisko mu do poezji i pustosłowia. Zastanawiamy się, co dziś jest takim mamidłem. 'Wyzwolenie' to sztuka, która jest próbą wyzwolenia od wszelkiej manipulacji."
"Wyzwolenie"Stanisława Wyspiańskiego; reżyseria: Piotr Jędrzejas; scenografia: Jan Kozikowski; muzyka: Piotr Górczyński; występują: Izabela Dąbrowska, Agnieszka Warchulska, Julia Wyszyńska, Bartłomiej Chowaniec, Sławomir Holland, Marcin Jędrzejewski, Krzysztof Krupiński, Bogusław Kudłek, Damian Łukawski, Robert T. Majewski, Szymon Nowak, Marcin Sztabiński, Jerzy Trela, Karol Wróblewski; premiera: 7 października 2011.
Teatr Na Woli im. Tadeusza Łomnickiego w Warszawie
ul. Kasprzaka 22, 01-211 Warszawa
dyrektor naczelny i artystyczny: Tadeusz Słobodzianek
tel. (+48 22) 632 00 05-08 (centr.), 632 03 60 (sekr.), 632 24 78 (BOW, kasa)
fax (+48 22) 862 46 76
www.teatrnawoli.pl
Źródło: informacje prasowe, www.teatrnawoli.pl