Opera "Traviata" Giuseppe Verdiego w reżyserii Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim. Próba generalna, fot. Marek Dusza
Festiwal Operowy w Savonlinnie jest wyjątkowy również ze względu na swoją lokalizację, odbywa się w XV-wiecznym zamku św. Olafa – najstarszej zachowanej budowli obronnej na północy Europy. To jedyny taki teatr na świecie. Położony na wyspie z dala od miasta zamek urzeka surowymi murami, na jego olbrzymim dziedzińcu zbudowano scenę i widownię na ponad 2 tys. miejsc.
Do Savonlinny przyjeżdżają ludzie z całego świata, także dyrektorzy najważniejszych teatrów – mówi "Rzeczpospolitej" Mariusz Treliński. I przyznaje, że sam jest zauroczony: – W spektakl ingeruje tu natura. W Finlandii trwają przecież białe noce, a kiedy orkiestra gra piano, łączy się z nią krzyk mew. Dziedziniec ma zaś niesamowitą akustykę, solistów słychać w każdej sytuacji bez nagłośnienia.
"Traviatę" w reżyserii Mariusza Trelińskiego organizatorzy wybrali po obejrzeniu jej w warszawskiej Operze Narodowej. Wymagała jednak wielu zmian ze względu na nietypową lokalizację festiwalu:
Kostiumy Gosi Baczyńskiej są te same – wyjaśnia Mariusz Treliński. – Dekoracje trzeba było zbudować od nowa. To, co zaprojektował Boris Kudlička (scenografia), silnie kontrastuje z gotyckim zamkiem, jego surowe mury zaanektował jedynie w II akcie, który rozgrywa się gdzieś w Prowansji. W pozostałych aktach unikalna przestrzeń narzuca konieczność zupełnie innych rozwiązań. Akcję prowadzimy wtedy symultanicznie, pokazując klub nocny, w którym występuje główna bohaterka, jego zaplecze i scenę, kawiarnię i foyer. Wszędzie coś się dzieje, współgrając z opowieścią o cynicznym świecie, w którym umiera człowiek, a życie biegnie swoim torem.
Opera "Traviata" Giuseppe Verdiego w reżyserii Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim. Próba generalna, fot. Marek Dusza
Reżyser podkreśla, że zachował swój sposób odczytania opery Verdiego. Dla niego tytułowa bohaterka "Traviaty" podejmuje rozpaczliwą próbę znalezienia miejsca w społeczeństwie. Z jednej strony czuje się wolna, z drugiej – wykluczona, próbuje wejść do społeczeństwa, stara się zdobyć mężczyznę i jego miłość.
W finlandzkiej inscenizacji inna jest obsada, z zespołu warszawskiego do Savonlinny został zaproszony Pawło Tołstoj – wystąpi w roli Alfreda. Znalazł się w międzynarodowym gronie, m.in. z Amerykanką Jennifer Rowley i Rosjanką Venerą Gimadijewą, które na zmianę będą śpiewać partię tytułową.
Festiwal w Savonlinnie to dziś jedno z najważniejszych wydarzeń operowych w Europie. Jest organizowany systematycznie od 47 lat. Początkowo miał promować dzieła fińskich kompozytorów, z czasem repertuar zdominował światowy kanon operowy w inscenizacji wybitnych twórców i z udziałem znakomitych śpiewaków. Na jego potrzeby przygotowywane są specjalne inscenizacje bądź zapraszane istotne opery z całego świata. Mariusz Treliński rozpoczyna właśnie współpracę z festiwalem, za rok wystawi "Manon Lescaut" Pucciniego, w 2015 r. wróci z "Traviatą".
Źródło: Rzeczpospolita, materiały organizatora, materiały własne, oprac. SW, 5.07.2013