Przestrzeń, w której funkcjonuje sztuka współczesna w Polsce, określają w dużym uproszczeniu dwa odmienne parametry. Jednym z nich jest zauważalne w ostatnich latach ożywienie rodzimej sceny artystycznej, które swój najbardziej spektakularny wyraz znajduje w rosnącej obecności polskich twórców w międzynarodowym obiegu sztuki. Drugim - nieodmiennie obojętne, a często niechętne nastawienie do sztuki współczesnej znacznej części opinii publicznej oraz tych, od których działań ostatecznie zależy, jakie miejsce w zbiorowej wyobraźni sztuka zajmuje: nauczycieli i wychowawców, medialnych decydentów i funkcjonariuszy władzy. Z jednej strony prace polskich artystów trafiają do coraz lepszych europejskich i amerykańskich galerii, zauważa je i docenia tamtejsza krytyka, coraz chętniej także są kupowane do poważnych międzynarodowych kolekcji. Z drugiej, obecność sztuki współczesnej w programach nauczania, w mediach, wreszcie w polityce kulturalnej państwa i władz lokalnych nadal pozostaje (poza nielicznymi chlubnymi wyjątkami) silnie zmarginalizowana. Wprawdzie rubryki kulturalne popularnych czasopism z mniejszą lub większą częstotliwością informują swoich czytelników o wydarzeniach artystycznych, a lifestyle'owe magazyny robią wiele, by wpoić swoim odbiorcom przekonanie, że sztuka jest atrakcyjnym przedmiotem kulturowej konsumpcji i nieodzownym elementem stylu życia "nowoczesnego Europejczyka". Nie sposób jednak nie zauważyć, że twórczość współczesnych artystów wizualnych ciągle znajduje się w cieniu innych wytworów kultury, a fakt, że właśnie w tej dziedzinie Polacy odnoszą dzisiaj najbardziej znaczące sukcesy, jak na razie nie prowadzi do zmiany utrwalonego przekonania, że rzeczy naprawdę dla narodu istotne zdarzyć się mogą w literaturze, teatrze, nawet w filmie - ale nie w sztuce. Ta staje się przedmiotem publicznego zainteresowania tak naprawdę jedynie wówczas, gdy towarzyszy jej skandal i sensacja. Tylko wtedy ma szansę przebić się na pierwsze strony gazet i do głównych wydań telewizyjnych wiadomości, tylko wtedy też politycy przypominają sobie o jej istnieniu i czują się w obowiązku jakoś (niestety, na ogół negatywnie) do niej ustosunkować. W rezultacie w świadomości zbiorowej utrwala się obraz współczesnej sztuki jako sfery działań podejrzanych, niepoważnych, hucpiarskich i oderwanych od świata realnych problemów, a zatem niewartych większego zainteresowania. Istniejący w niej potencjał - refleksyjny, krytyczny, emancypacyjny etc. - zostaje tym samym zneutralizowany, a możliwość jej oddziaływania na rzeczywistość społeczną mocno ograniczona.
Projekt w samym centrum uwagi jest manifestacją niezgody na taki stan rzeczy i wyrazem przekonania, że traci na nim nie tyle sama sztuka, ile przede wszystkim społeczeństwo. Zwracając uwagę na dokonania najwybitniejszych artystów młodego i średniego pokolenia, czyli tych, którzy nadają dzisiaj ton polskiej sztuce, pragnie udowodnić, jak bardzo redukujące są utrwalone wyobrażenia na jej temat. Jest jeszcze jedną, zapewne nieco utopijną, próbą przemieszczenia współczesnych praktyk artystycznych z marginesów w samo centrum publicznego zainteresowania.
Na projekt w samym centrum uwagi składa się blisko trzydzieści w większości indywidualnych wystaw, pokazów i akcji prezentowanych w ośmiu kolejnych odsłonach od listopada 2006 do lipca 2007. Każda z odsłon dedykowana jest jednemu spośród tych zjawisk, które zdają się określać charakter aktualnej sztuki w Polsce. Pierwsza z nich skupia się na praktykach wykształconych w kręgu pracowni profesora Grzegorza Kowalskiego - bodaj najważniejszym środowisku artystycznym ostatniego piętnastolecia - oraz na ich współczesnych konsekwencjach. Następne poświęcone są, między innymi, działaniom zmierzającym do zakwestionowania lub podważenia utrwalonego statusu artysty, konceptualnym grom ze społecznym archetypem malarstwa, malarstwu jako formie dyskursu oraz subwersywnym formom eksploatacji estetyki piękna i przyjemności. Jak z tego wynika, "w samym centrum uwagi" nie tylko stara się ukazać potencjał współczesnej sztuki, ale także podpowiada nowe sposoby interpretacji, które mają ułatwić poruszanie się po jej meandrach. Zestawiając ze sobą prace różnorodnych twórców - niekiedy, jak mogłoby się wydawać, zupełnie do siebie nieprzystających - poddaje przy tym rewizji dotychczasowe, czasem nazbyt łatwe próby szufladkowania ich dorobku.
W projekcie w samym centrum uwagi uczestniczą artyści, którzy w znakomitej większości debiutowali po 1989 roku, obecnie zaś należą do najbardziej aktywnych i kreatywnych postaci polskiej sztuki. Wśród nich znajdują się także ci, których twórczość sytuowała się do tej pory nieco na uboczu, a zasługuje, jak się wydaje, na znacznie większą uwagę. Wybór uczestników projektu jest przy tym, co należy podkreślić, wypadkową zróżnicowanych preferencji kuratorów Centrum Sztuki Współczesnej i w żadnym wypadku nie aspiruje do miana jedynego właściwego ani tym bardziej jedynego możliwego. Nie ma nic wspólnego z próbą budowania nowego kanonu. Poza wszystkim w samym centrum uwagi można zatem rozumieć jako prezentację artystów, na których skupia się uwaga Centrum. Projekt ten jest zatem jawnie stronniczy, a obraz polskiej sztuki, jaki się na jego podstawie wyłania, winien być traktowany jedynie jako zaproszenie do otwartej dyskusji.
Więcej informacji na temat kolejnych odsłon:
Odsłona IOdsłona IIOdsłona IIIOdsłona VOdsłona VIOdsłona VIIIOdsłona IXOdsłona X Odsłona I: 3 listopada - 18 grudnia 2005
Odsłona I projektu w samym centrum uwagi dotyczy jednego z najciekawszych fenomenów artystycznych ostatniego piętnastolecia - środowiska związanego z Pracownią prof.
Grzegorza Kowalskiego na warszawskiej ASP, zwanego potocznie "Kowalnią". Z tej pracowni wyszli tacy ważni artyści jak:
Katarzyna Kozyra,
Artur Żmijewski i
Paweł Althamer. Odsłona ta składa się z trzech wystaw:
Obszar Wspólny, Obszar Własny. Pracownia Grzegorza Kowalskiego 1989-1994 to prezentacja unikalnych zapisów dokumentalnych - fotograficznych i filmowych - działań artystycznych, jakie prowadzone były w pracowni Kowalskiego i jakie w istotny sposób uformowały późniejszą, samodzielną już twórczość wywodzących się z niej twórców.
Kuratorzy: Grzegorz Kowalski, Ewa Witkowska.
wybory.pl to projekt, którego pomysłodawcami i kuratorami są Paweł Althamer i Artur Żmijewski. Kuratorzy do udziału w tym projekcie zaprosili swoich byłych kolegów z pracowni - niezależnie od tego, czy pozostali czynnymi artystami czy też zajęli się inną działalnością - by raz jeszcze wspólnie, w zmienionym już kontekście, powrócić do form aktywności praktykowanych w "Kowalni".
Kuratorzy: Paweł Althamer, Artur Żmijewski.
Katrzyna Kozyra. Kara i zbrodnia to indywidualna wystawa Katrzyny Kozyry prezentująca po raz pierwszy w Polsce jej kontrowersyjną wideo-instalację, której bohaterami są anonimowi (na filmach występujący pod zasłoną kobiecych masek) miłośnicy militariów na opuszczonych poligonach uprawiający zabawy z prawdziwą bronią i materiałami wybuchowymi.
Kurator: Hanna Wróblewska.
Odsłona II: 28 listopada 2005 - 8 stycznia 2006
Odsłona II prezentuje indywidualne wystawy artystów, których - mimo wielu zasadniczych różnic - łączy jedno, a mianowicie dystans do utrwalonych wyobrażeń na temat tego kim jest artysta, jaka jest jego rola i miejsce w społeczeństwie. Odsłona składa się z pięciu projektów:
Zbigniew Libera pokaże projekt, którego centralnym punkt stanowi przygotowywana przezeń książka. Na książkę składają się reprodukcje artykułów, tekstów naukowych i innych publikacji poświęconych Liberze - zarówno pozytywnych jak i skrajnie krytycznych - bądź też wzmiankujących jego osobę. Przy pomocy tej publikacji Libera pragnie ukazać, w jaki sposób widzą artystę media i w jaki sposób ich działania wpływają na kształtowanie publicznego wizerunku artysty.
Kurator: Łukasz Ronduda.
Azorro. Karol - to pokaz najnowszej produkcji znanej grupy artystycznej. Projekt ten został zrealizowanej podczas kręcenia filmu Giacomo Battiato, Człowiek, kóry został papieżem, w kórym członkowie Azorro wystąpili jako statyści (w kilku różnych wcieleniach). Wystawa zaprezentuje materiał fotograficzny zrealizowany na planie tego filmu. Azorro przy pomocy tego projektu demonstrują nową strategię bycia artystą: nie poprzez produkcję własnych dzieł, ale poprzez "wchodzenie" do dzieła innego twórcy i jego "zawłaszczanie".
Kurator: Jarosław Suchan.
Cezary Bodzianowski. Jeden z najciekawszych artystów-performerów, specjalista od minimalnych działań w przestrzeni publicznej, tym razem zaprezentuje w CSW projekt, który będzie się rozwijał przez cały czas trwania w centrum uwagi. W owym czasie artysta zamierza choćby raz pojawić się w każdym z pomieszczeń Zamku Ujazdowskiego, by odczytać kolejny fragment pewnej słynnej powieści XX wieku. Widzowie/słuchacze będą świadkami dyskretnych interakcji osobowości artysty z czytanym przez niego tekstem i wnętrzami Zamku - nie tylko zresztą tymi, które przeznaczone są do prezentacji sztuki.
Kurator: Grzegorz Borkowski.
Oskar Dawicki zaprezentuje "rekonstrukcję" fikcyjnego pokoju artysty. Pokój ów wypełniony będzie przedmiotami z pozoru podobnymi do tych jakie na ogół w mieszkaniach się znajdują, tak naprawdę jednak zmodyfikowanymi w sposób, który nadaje im inne znaczenie, a przede wszystkim wytwarza u odbiorcy poczucie obcości w pozornie znajomym środowisku.
Kurator: Jarosław Suchan.
Andrzej Czarnacki. Tensorium. Instalacja Andrzeja Czarnackiego Tensorium ma charakter na wskroś filozoficzny. Została zaprojektowana jako przestrzenny schemat struktury myślenia, pojmowanej przez artystę w relacji analogii z układem wzajemnych sprzężeń organów wewnętrznych, mającym na celu podtrzymywanie równowagi kinetycznej ludzkiego ciała. Składające się na nią obiekty, obrazy na płótnie i rysunki stanowią wizualizacje pewnych trwałych struktur poznawczych - "niezmiennych zapisów" - odpowiedzialnych nie tylko za porządkowanie danych doświadczenia, ale również za przebieg reakcji żywego organizmu na bodźce płynące z otoczenia. Ich aprioryczny charakter skojarzony zostaje tutaj z biologiczną zasadą najmniejszego wysiłku, opisującą sposób funkcjonowania ciała w kategoriach maksymalnej skuteczności działania przy możliwie najmniejszej utracie energii. "Myślenie to mięśnienie" - twierdzi artysta, łącząc filozoficzne pojęcie a priori z dziedziną reakcji organicznych.
Kurator: Paweł Polit.
Odsłona III: 13 stycznia - 19 lutego 2006
W skład części trzeciej projektu w samym centrum uwagi wchodzą cztery wystawy indywidualne:
Kuba Bąkowski, AIR SCULPTURES AND OTHER FLYING OBJECTS - obiekty, wideo, fotografia. Kurator: Stach Szabłowski;
Hubert Czerepok, FUCKING' HELL - obiekty, wideo, rysunek. Kurator: Stach Szabłowski;
Dominik Lejman, OSTATNI ZAPALA ŚWIATŁO - malarstwo, wideo. Kurator: Stach Szabłowski;
Jan Simon, POŻAR KWATERY GŁÓWNEJ STRAŻY POŻARNEJ - instalacja, obiekty, wideo. Kurator: Marcin Krasny.
Część III projektu poświęcona jest cywilizacyjnej neurozie: artyści związani ze sztuką nowych mediów (wideo-malarstwo, cyfrowe przetwarzanie obrazów, foundfootage, projekty na bazie gier komputerowych), odwołując się do stylistyki cyberpunku (podgatunek fantastyki naukowej, w której odbija się zaniepokojenie ekspansją technologii), kreślą dysutopijne wizje świata i posthumanistycznego człowieczeństwa.
Futurologiczne spekulacje
Kuby Bąkowskiego przywołują figury popularne w uniwersum naukowej fantastyki: miniaturowe statki kosmiczne (a może dawki antybiotyków?), ironiczno-nostalgiczny hołd złożony Jurijowi Gagarinowi, fikcyjna postać Gwiezdnego Tułacza, utopijne wizje zagospodarowania martwych ciał niebieskich, niepokojące obrazy Tajemnicy czyhającej w międzyplanetarnej otchłani. Przenosi na teren sztuki stawiane przez twórców s-f pytanie: czy w techno-cywilizacji jest miejsce na metafizykę?
Minimalistyczna rzeźba z piasku, fluorescencyjny mural, grafiki powoli blednące w ciemności oraz projekcje wideo składają się na pełną katastroficznych aluzji wystawę
Huberta Czerepoka. Artysta występuje w roli poszukiwacza, selekcjonera i edytora - wyłuskuje z otchłani ikonosfery wybrane obrazy i teksty (wyszperane w internecie pliki foto i wideo, cudze fotografie, popularne filmy), które poddaje obróbce i umieszcza w nowych kontekstach. Stawia pytanie: czy w chaosie zalewających nas informacji i obrazów można doszukać się drugiego dna, a może nawet złowieszczych omenów?
Freski wideo, projekcje, dla których ekranami są obrazy, transmisje na żywo, zderzenia hardware'u architektury z przestrzenią wirtualną i elektronicznym obrazem –
Dominik Lejman prowadzi dyskusję ze (nie)naturalnym środowiskiem ponowoczesnej cywilizacji, zdominowanej przez technologię, która przynosi jednocześnie wyzwolenie i zniewolenie. "Medium is the message" - Lejman mówi o technologii jej własnym językiem poprzez cyfrowo spreparowane obrazy, które determinują estetykę jego prac. Wykonuje "update" malarstwa: komputerowo sterowane projekcje pojawiają się w kontekście sztuki klasycznej, przywołując Piera della Francescę, Mantegnię, Berniniego, a nawet barkowe ogrody francuskie. Stawia pytanie: ile wolności, autonomii i poczucia rzeczywistości możemy zachować w zinformatyzowanym i stechnologizowanym świecie?
Instalacja Centrala
Jana Simona to rozbudowany panel sterujący, pozwalający za pomocą rozmaitych suwaków, pokręteł i przełączników kierować wydarzeniami rozgrywającymi się na kilku ekranach LCD. Apokalipsę na skalę globalną poprzedzają dyskretne sygnały, które Simon ubiera w artystyczny sztafaż i przedstawia publiczności, prezentując także swoje najnowsze prace poświęcone nadchodzącej niechybnie katastrofie.
Odsłona V: 17 marca - 30 kwietnia 2006
W skład piątej części projektu w samym centrum uwagi wchodzą trzy wystawy indywidualne:
Maciej Kurak W SKRÓCIE, aranżacja przestrzenna,
kurator: Marcin Krasny.
Monika Sosnowska ZMĘCZONY POKÓJ - instalacja w przestrzeni miejskiej w witrynie przy Pl. Konstytucji 4 w Warszawie, wernisaż 17 marca 2006, godz. 18:00,
kurator: Ewa Gorządek.
Piotr Wyrzykowski POLOWANIE NA CZŁOWIEKA, instalacja, wideo,
kurator: Ewa Gorządek.
Wątkiem przewodnim piątej odsłony projektu w samym centrum uwagi jest doświadczenie przestrzeni, pojmowanej zarówno w wymiarze fizycznym, jak i intelektualnym, wyobrażeniowym czy pamięciowym. Od pewnego czasu architektura stanowi istotny punkt odniesienia dla sztuk wizualnych, poprzez odwołania do - wydawałoby się - jej cech konstytutywnych, jak racjonalność, użytkowość, czy podporządkowanie regułom geometrii. Dla trójki prezentowanych artystów - Macieja Kuraka,
Moniki Sosnowskiej i
Piotra Wyrzykowskiego punktem wyjścia są ustalone, normatywne relacje między formami przestrzeni a ich podmiotowym, jednostkowym odbiorem.
Prace tych artystów przybierają często formę paraarchitektonicznych instalacji, w których istotne staje się indywidualne doświadczenie przestrzeni zakłóconej, poddanej interwencjom i aranżacjom uwypuklającym ukryty potencjał architektury - związany z wymiarem emocjonalnym i psychicznym. Pojawia się pytanie, czym jest lub może stać się architektura i jak wobec niej kształtuje się nasza relacja ze światem. Dla artystów uczestniczących w piątej odsłonie architektura nie jest synonimem racjonalnego, konstruktywnego i optymistycznego myślenia w modernistycznym duchu. Staje się raczej ekranem dla tego, co przeczuwane, podświadome, związane często z bliżej nieokreślonym zagrożeniem.
Wnętrze stworzone przez Monikę Sosnowską pojawia się nieoczekiwanie w przestrzeni miejskiej Warszawy, w kontekście zwartego stylistycznie kompleksu socrealistycznej zabudowy MDM, by w pewien sposób ów architektoniczny kontekst naruszyć, stosując nowe reguły, których nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć. Porządek przestrzenny i wizualny zostaje zdekonstruowany, zastąpiony oniryczną scenerią, powstałą jednak w wyniku rzeźbiarskiego, czy wręcz dizajnerskiego potraktowania architektonicznej formy.
Piotr Wyrzykowski przywołuje z kolei obraz architektury kijowskiego metra, oderwanej niejako od przypisanej jej funkcji i sprowadzonej do formy nieprzyjaznego, podziemnego świata, bliskiego fikcyjnym krajobrazom filmowym czy komputerowym, którego siła i potencjał niesamowitości tkwi jednak właśnie w realnym istnieniu.
Maciej Kurak podejmuje natomiast grę z potencjalnymi oczekiwaniami publiczności, związanymi z przebywaniem i wykorzystywaniem przestrzeni galeryjnej – doprowadzając w ironiczny sposób do absurdalnego (a)funkcjonalizmu architektury i instytucji.
Odwołując się do relacji doświadczenia zmysłowego i emocjonalnego, poddając modyfikacjom przyzwyczajenia i normy artyści podejmują dialog z architekturą jako formą konstrukcji rzeczywistości. Zakłócenia i nieregularności powodują nie tylko konieczność redefinicji i renegocjacji kształtu świata zewnętrznego, ale przede wszystkim statusu nas samych.
Odsłona VI: 7 kwietnia - 21 maja 2006
W skład szóstej części projektu w samym centrum uwagi wchodzą cztery wystawy:
Agnieszka Brzeżańska, Odwrotnie niż odwrotnie. I zNÓW odwrotnie, wideo
Kurator: Anke Kempkes (USA), współpraca: Kaja Pawełek.
PINK NOT DEAD! - projekt
Maurycego Gomulickiegowspółpraca: Paweł Polit, Garash Galeria
Zaproszeni artyści:
Genoveva Alvarez (Meksyk), Roberto Baldazzini (Włochy), Alberto Caro (Meksyk), Jorge Covarrubias (Meksyk), Ivan Edeza (Meksyk), Galia Eibenshutz (Meksyk), Carla Fernandez (Meksyk), Thomas Glassford (Stany Zjednoczone/Meksyk), Ilian Gonzalez (Meksyk), Daniel Guzman (Meksyk), Jeronimo Hagerman (Meksyk), Tomek Kozak (Polska), Igor Krenz (Polska), Gonzalo Lebrija (Meksyk), Fernando Palomar (Meksyk),
Paulina Ołowska (Polska), Pedro Reyes (Meksyk), Xavier Rodriguez (Meksyk), Antonio Sanchez (Meksyk),
Jadwiga Sawicka (Polska), Joanna Ślązak (Polska/Meksyk), Althea Tauberger (Kanada), Miguel Ventura (Stany Zjednoczone/Meksyk).
Fotografia, wideo, obiekty, instalacje, murale. Kurator: Paweł Polit.
Wystawa Maurycego Gomulickiego pod honorowym patronatemJ.E. Ambasadora Meksyku w Warszawie i Ministerstwa Spraw Zagranicznych Meksyku zrealizowana przy wsparciu Departamentu Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.
Tomek Kozak, (...) EKSHUMACJA pewnej metafory
wideo-foundfootage, collage, murale, rzeźba. Kurator: Stach Szabłowski.
Aleksandra Polisiewicz, DROMOS
wideo-foundfootage. Kurator: Stach Szabłowski.
Wernisaż wystaw: 7 kwietnia 2006, godz. 18.00. Otwarciu wystaw towarzyszyć będzie: performance Xaviera Rodrigueza, pokaz kolekcji różowej mody autorstwa Carli Fernandez, prezentacja różowego cadillaca oraz koncert muzyki elektronicznej (muzyka: Maciek Sienkiewicz, Jacek Staniszewski, dj: Ilian Gonzalez, vj: kingababy).
Kluczem do Części VI w samym centrum uwagi jest paradygmat romantyczny, w który wpisują się postawy biorących udział w tej odsłonie projektu artystów: Agnieszki Brzeżańskiej, Maurycego Gomulickiego, Aleksandry Polisiewicz i Tomasza Kozaka odmawiających bycia "robotnikami w fabryce nowoczesności". Współczesny (neo)romantyzm to ironia i skłonność do dygresji, ale także imperatyw buntu posuniętego czasem do granic bluźnierstwa, otwartość na to, co irracjonalne i należące do sfery fantazmatów, indywidualizm objawiający się nierzadko w postaci ekstrawagancji, a także czynnik emocjonalny, który w paradygmacie modernistycznym i postawangardowym bywa tłumiony, eliminowany, a przynajmniej poddany racjonalizacji i analitycznym rygorom.
Obok ducha nowego romantyzmu bohaterów tej odsłony łączy strategia poszukiwaczy skarbów, piratów sięgających bez skrupułów po fragmenty cudzych narracji, kolekcjonerów obrazów i tekstów kultury, archeologów, którzy zajmują się manifestacjami kultury wysokiej, ale penetrują też jej pokłady niskie, marginalne, zdegradowane, sięgając po kicz, medialny szum, bestiarium popularnej wyobraźni. Kluczową rolę odgrywa technika foundfootage oraz praca nad rewizją i reinterpretacją istniejących już tekstów kultury, obiektów, obrazów i narracji.
Wystawa Agnieszki Brzeżańskiej to porządkowany intuicją filmowy kolaż obrazów telewizyjnych. Na przetworzonych materiałach telewizyjnych i internetowych opiera się również dyptyk wideo Dromos Aleksandry Polisiewicz, prezentujący wideo-ornamenty, medialne pejzaże dwóch skrajnych stanów religijnej egzaltacji (dromos to korytarz prowadzący w głąb grobowca, wykuty w skale lub zbudowany z ciosów kamiennych).
Tomasz Kozak buduje swoją wystawę-esej z wybranych wątków dyskursu historycznego, cytatów literackich, fragmentów filmów fabularnych i dokumentalnych, z przywłaszczonych i umieszczonych w nowym kontekście obrazów i konwencji estetycznych. Odwołując się do tekstów Ernsta Jüngera i
Tadeusza Borowskiego, wybitnych pisarzy i świadków II wojny światowej, przywołuje metaforę zdziczenia, kryzysu, moralnego bankructwa i kompromitacji cywilizacji europejskiej, szukając wśród powojennych ruin, na samym dnie upadku wartości klucza do lęków i obsesji wciąż obecnych w naszej podświadomości.
Międzynarodowy projekt Maurycego Gomulickiego to kolekcja (arte)faktów kulturowych, których wspólnym mianownikiem jest kolor różowy, kojarzony z powierzchownością, zniewieścieniem i kiczem. Ujęta w karby systematyki i typologii różowa kolekcja prezentuje dzieła sztuki, manifestacje współczesnego folkloru, filmy, popkulturowe fetysze, internetowe odkrycia. U źródeł projektu leży nie dyscyplina, lecz głód estetycznej przygody i poszukiwanie przyjemności, nawet za cenę zabrnięcia w rejony estetycznie i moralnie ryzykowne.
Wszystkie projekty artystyczne Części VI przenika duch post-neo-romantycznego awanturnictwa, (nad)wrażliwości, otwarcia się na ryzyko i artystyczną przygodę związaną z wejściem na tereny niepewne, tajemnicze, zakazane, objęte tabu, a przez to tym bardziej interesujące i warte eksploracji.
Odsłona VIII: 3 czerwca - 16 lipca 2006
W skład ósmej części projektu w samym centrum uwagi wchodzą trzy wystawy indywidualne:
Prace trojga artystów biorących udział w ósmej odsłonie projektu w samym centrum uwagi – bardzo odmienne koncepcyjnie i formalnie - nawiązują bezpośredni dialog z otoczeniem współczesnego człowieka i tym, czego doświadczamy w zwykłym, codziennym postrzeganiu. Dialog ten odbywa się na różnych płaszczyznach, ale zawsze prowadzi do reinterpretacji znanych i zastanych zjawisk. Reinterpretacji, która odkrywa utopię codzienności, zaprzecza istnieniu zwykłych, stereotypowych sytuacji, pokazuje bogactwo ich sensów i tworzy możliwości wykorzystania czynnika kreacyjnego, zmieniającego zastaną rzeczywistość.
Julita Wójcik wprowadza do swojej sztuki idiom bardzo osobisty, a co za tym idzie, także kobiecy. Z prywatnej perspektywy odczytuje społeczne konwencje i kody, które następnie "oswaja" i wykorzystuje w swoich akcjach. Często są to bardzo prozaiczne działania, typowe dla "prowincjonalnej dziewczyny", jak określa się sama artystka. Szydełkowanie, zamiatanie, uprawianie ogródka i zakładanie oczek wodnych w miejscach publicznych, budowanie karmników dla ptaków czy puszczanie latawców nie kojarzy się bezpośrednio ze sztuką, tylko z doświadczeniami życia codziennego, trochę jakby z niegdysiejszej, powoli odchodzącej w zapomnienie epoki. Te proste czynności nabierają rangi dopiero wpisane w kontekst artystyczny, który z jednej strony nobilituje, z drugiej zaś pozbawia sztukę waloru elitarności. Pokazuje, jak może ona negocjować z rzeczywistością na równych prawach.
Jarosław Kozakiewicz tworzy dzieła na pograniczu monumentalnej rzeźby i architektury, dla większości których punktem wyjścia jest ludzkie ciało. Przywołując nowożytną tradycję astrologiczną artysta umieszcza człowieka w perspektywie uniwersum kosmicznego i traktuje jego ciało jako odzwierciedlenie w mikroskali Układu Słonecznego. Jego Wieże Miłości, Wieże Tlenowe i Geometria Wnętrza to projekty budowli o rzeźbiarskich formach wywiedzionych z mapy ludzkiego ciała. Ich przeznaczenie jest funkcjonalne i użyteczne, stanowią jednak nową jakość w myśleniu o najbliższym środowisku człowieka żyjącego w wielkim mieście: mają zaspokoić przede wszystkim jego potrzeby estetyczne i relaksacyjne. Projekty Kozakiewicza, pokrewne w swojej filozofii trosce o poprawę jakości funkcjonowania człowieka w jego środowisku, wskazują na możliwości, jakie posiada sztuka w realnym kształtowaniu obrazu rzeczywistości.
Michał Budny nie wkracza, tak jak Julita Wójcik i Jarosław Kozakiewicz, bezpośrednio i aktywnie w najbliższe otoczenie człowieka. Wydobywa jednak z niego pewne przedmioty i kształty, które następnie rekonstruuje w galerii w postaci form przestrzennych. Nie są to jednak kopie, a raczej wariacje lub opowieści o pierwowzorach. Budny odtwarza ich ideę sprowadzoną do poetyckiego znaku przedstawionego w minimalistycznym zapisie z tektury i szarego papieru. Pozbawione szczegółów, wyjęte z kontekstu, czasami sprowadzone do własnego negatywu zbliżają się do abstrakcyjnej kwintesencji formy. Na trop ich pochodzenia naprowadzają tytuły, dzięki którym zidentyfikowany obraz nakłada się na wizję artysty. Pojawia się nowy sens tego, co pierwotnie mogło wydawać się abstrakcyjną grą z formą - jak w przypadku Światła, Deszczu, Lotu Powietrza czy też Instalacji, prezentowanej w ramach ósmej odsłony.
Kurator: Jarosław Suchan. Otwarcie wystaw: 2 czerwca 2006, godz. 18.00.
Odsłona IX: 18 lipca - 3 września 2006
Joanna Rajkowska, ZOSTAW TO
instalacje przestrzenne, wideo
Kurator: Magda Pustoła, współpraca architektoniczna: Maciej Walczyna.
Wystawa Zostaw to
Joanny Rajkowskiej prezentowana w ramach odsłony dziewiątej projektu w samym centrum uwagi, odnosi się do pamięci obciążającej przestrzeń fizyczną, symboliczną i społeczną oraz do pragnienia znalezienia sobie w tej przestrzeni własnego miejsca. Ciężka, traumatyczna przeszłość cechująca zwłaszcza relacje polsko-żydowskie, którą naznaczone jest wiele miejsc w Polsce, utrudnia życie teraźniejszością. Dla młodych z Izraela Polska jawi się wręcz jako wielki cmentarz. Rajkowska nie stawia pamięci kolejnego pomnika, chodzi jej raczej o świadomą zgodę na to nieuniknione obciążenie, jakim jest życie w pamięci o przeszłości, o nauczenie się oddychania nią swobodnie jak powietrzem. Wystawa ma charakter nietradycyjny i nielinearny. Rozproszenie jej poszczególnych elementów oddaje sieciowy, krzaczasty mechanizm pamięci. Seria działań wpisanych w przestrzeń
CSW ogniskuje się wokół projektu instalacji Dotleniacz na Placu Grzybowskim w Warszawie, który zostanie zrealizowany w przyszłym roku. Będzie to staw o powierzchni 150 metrów kwadratowych, głęboki na metr, produkujący bogatsze w tlen powietrze, świeże, jak po burzy. Pozytywna energia stawu odmieni charakter Placu Grzybowskiego, miejsca zapomnianego, nasyconego niechęcią, pozbawionego wyrazistej tożsamości mimo tego, że w jego przestrzeni przenikają się liczne narracje - ulica Próżna, Teatr Żydowski, kościół i Księgarnia Patriotyczna "Antyk" sprzedająca wydawnictwa antysemickie, siedziba Deutsche Banku i innych nowoczesnych biurowców, sklepiki z kranami i linami, powojenne bloki.
Otwarcie wystawy: 17 lipca 2006, godz. 18.00.
Odsłona X: 18 lipca - 3 września 2006
Paulina Ołowska, RAINBOW BRITE, filmy, malarstwo
Wilhelm Sasnal, USA, filmy
Kurator: Łukasz Ronduda
W finałowej dziesiątej odsłonie projektu w samym centrum uwagi biorą udział:
Paulina Ołowska i
Wilhelm Sasnal, którzy należą do "nowej fali" polskich artystów traktujących sztukę jako intensyfikację wyobraźni. Artyści ci dokonują współcześnie specyficznej rewitalizacji pojęcia wyobraźni, obecnego w polu polskiej sztuki konceptualnej w latach 60. (sztuka niemożliwa) i 70. (np.
Natalia LL i jej strategia sztuki jako sztucznej rzeczywistości czy też Marek Konieczny i jego strategia "Think Crazy"). Z jednej strony dążą oni do przywrócenia wyobraźni zwykłej egzystencji, z drugiej - analizują różne aspekty wyobrażeniowego wymiaru sztuki.
Otwarcie wystawy: 17 lipca 2006, godz. 18.00.