Oto prawdziwa komedia domowa w rodzinnym czworokącie. Nienachalnej urody córka (Wiktoria Gorodeckaja) marzy o ślubie z kimkolwiek. Ojciec (Wiktor Zborowski) zapłaci dowolną cenę - acz nie bez targów - każdemu, kto weźmie ją za żonę. Matka (Marzena Trybała) chce wykorzystać zamążpójście córki do wyrwania się z domowego kieratu i snuje wizje błogiego życia u boku innego mężczyzny. Pewnego dnia pojawi się tak długo wyczekiwany kandydat na męża (Wojciech Brzeziński). To jednak - zamiast szczęśliwego rozwiązania rodzinnych problemów - dopiero czubek góry lodowej nowych kłopotów.
Ojciec ma kolejny zgryz - lekarz zabronił mu spożywania kiełbasy. Żona pilnuje męża, żeby tej kiełbasy nie jadł. Niezbyt ponętna córka zastanawia się nad znikomością żywota, niekiedy w ostrych rytmach disco. Jej obrotny kandydat na męża liczy udziały teścia w dwóch ciężarówkach i koparce. Abstrakcyjnie brzmiące wypowiedzi o kiełbasie są częścią misternie budowanego tekstu o zaskakujących zwrotach akcji.
Sztuka jest śmieszna i miejscami okrutna. Hanoch Levin, mistrz przewrotnego dialogu, bezlitośnie dobiera się do wielu złudzeń człowieka na swój temat. Bo wszystko, jak się okazuje, można kupić i sprzedać. Pytanie, ile uda się utargować. Szczęście? Ono leży gdziekolwiek, byle umieć szukać.
"Shitz" to bezpruderyjny song o stereotypach: małżeńskich, rodzicielskich, miłosnych. O żądzy posiadania dóbr materialnych wypierających moralność i życie duchowe. Przedstawienie wypełnia wiele piosenek, po części o śmiałej obyczajowo tematyce.
To nie pierwsza sztuka izraelskiego pisarza, z którą mierzy się młody reżyser. Wcześniej chwalono go za wystawienie "Sprzedawców gumek" w Teatrze Imka. Hanoch Levin to według niego pisarz ironiczny, mądry i przewrotny.
"O rzeczach ostatecznych mówi w sposób śmieszny, jest trochę gogolowski, a trochę gombrowiczowski - mówi Artur Tyszkiewicz. - Fascynujący jest język Levina, specyficzny, niestroniący od wulgaryzmów, ale podnoszący je do rangi poezji. Nasi romantycy rozmowę z Bogiem umieszczali na Mont Blanc, u Levina tak samo pięknie rozmawia się na sedesie."
Dla reżysera najciekawsze jest to, że ci ludzie, zniechęceni do życia, w momencie zagrożenia - na przykład wybuchu wojny - próbują się go trzymać pazurami. Artur Tyszkiewicz przyznaje, że Hanoch Levin staje się coraz bardziej jego autorem.
"Levin mówi, że choć ludzie są mali, chciwi i zawistni, to wciąż szukają piękna - uważa reżyser. - Odpowiada mi jego mądrość i śmiech, jaki wywołuje, mówiąc jednocześnie o sprawach niezwykle poważnych, miłości, śmierci i nielicznych chwilach szczęścia."
Marzena Trybała była niezwykle poruszona, kiedy przeczytała tekst po raz pierwszy.
"Jest gęsty, brutalny czasami, prawdziwy - mówi aktorka. - To niesamowite, ale w sztuce, w której gram właściwie jęczącą i męczącą kuchtę domową, współczesna kobieta usłyszy właściwie wszystkie pytania, z którymi się boryka."
Autor dramatu Hanoch Levin urodził się w 1943 roku w Tel Awiwie, dokąd jego rodzice wyemigrowali przed drugą wojną światową z Łodzi. Zmarł tamże w 1999 roku. Uznawany jest za najwybitniejszego izraelskiego dramatopisarza dwudziestego wieku. W Polsce znany jest głównie z "Kruma" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego w Teatrze Rozmaitości w Warszawie we współpracy z Narodowym Starym Teatrem w Krakowie.
Hanoch Levin jest autorem pięćdziesięciu sześciu dramatów, programów i piosenek satyrycznych, tomu prozy i poezji, recenzji i książek dla dzieci. Pochodził z ortodoksyjnej żydowskiej rodziny. Na uniwersytecie w Tel Awiwie studiował filozofię i literaturę hebrajską. Początkowo pisał zjadliwe, ironiczne skecze bezpośrednio odnoszące się do sytuacji politycznej i izraelskiej mentalności. Debiutował jako pisarz i reżyser w 1968 roku satyrycznym programem "At veani ve-hamilhama ha-ba'a" ("Ty i ja, i następna wojna") nawiązującym do wojny sześciodniowej z 1967 roku. Był twórcą ostrym i prowokacyjnym, głośno dawał wyraz swoim radykalnym poglądom politycznym, krytykował ekspansywną politykę Izraela dotyczącą Palestyny i Arabów.
W Izraelu co rusz wybuchały spory wokół twórczości Levina, który, zdaniem wielu, swoimi lewicowymi poglądami podkopywał fundamenty państwa, podważał narodowy etos. Ale pisarz miał od początku również spore grono przyjaznych czy nawet entuzjastycznych odbiorców. Najważniejsza część jego twórczości to sztuki teatralne, w których odnajdywano wątki łączące je z dramaturgią Samuela Becketta, Bertolta Brechta, zauważano inspiracje teatrem okrucieństwa Antonina Artauda i odwołania do twórczości Antoniego Czechowa.
Levin pisał groteskowe komedie rodzinne, utrzymane w poetyce teatru absurdu, takie jak wczesne sztuki "Hefec" (1972) czy "Szyc" (1975) i późniejsze: "Melechet Hachaim" ("Trud życia", 1989) i "Hazona Meohio" ("Dziwka z Ohio", 1996). Wielokrotnie odwoływał się w swojej twórczości do motywów mitologicznych, czerpiąc ze starożytnych tekstów hebrajskich i źródeł klasycznych, między innymi w dramatach "Hosta'a Lahoreg" ("Egzekucja", 1979) i "Yisorei Iyov" ("Męki Hioba", 1981). Powracał także do tematyki politycznej, jak na przykład w "Morderstwie" (1997) podnoszącym problem okrucieństwa i niekończącej się spirali przemocy warunkowanej politycznie i społecznie.
Levina interesowały jednak przede wszystkim problemy egzystencjalne, sytuacja człowieka zdającego sobie sprawę ze swej przemijalności i skazanego na cierpienie. Człowieka, u którego mocno akcentowana jest jego cielesność i skłonność do stosowania wobec innych fizycznego i psychicznego okrucieństwa. Levin w swoich skondensowanych dramatach we wstrząsający, poetycki sposób pisał także o śmierci, która przenika i łączy się z życiem. W jego tekstach często pojawiają się i przemawiają zmarli, nie jako heroiczni bohaterowie, ale ofiary przemocy, jak w dramacie "Hayeled Holem" ("Chłopięce marzenia", 1991). Bezpośrednio o śmierci mówią także inne teksty z lat dziewięćdziesiątych "Haholchim Bachosech" ("Ludzie, którzy szli w ciemności", 1998) i "Requiem" (1998). Blisko trzydzieści z jego sztuk doczekało się wystawień scenicznych, większość z nich wyreżyserował sam Levin. Przez wiele lat pracował jako dramaturg w Teatrze Cameri w Tel Awiwie. Własne teksty wystawiał także w Teatrze Habima w Tel Awiwie, Teatrze Miejskim w Hajfie oraz w jerozolimskim Teatrze Han.
"Shitz" według sztuki Hanocha Levina "Szyc"; tłumaczenie: Michał Sobelman; reżyseria: Artur Tyszkiewicz; scenografia: Jan Kozikowski: muzyka: Jacek Grudzień, Michał Kwiatkowski; występują: Wiktoria Gorodeckaja (gościnnie), Marzena Trybała, Wojciech Brzeziński, Wiktor Zborowski; premiera: 13 listopada 2011.
Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza
ul. Jaracza 2
00-378 Warszawa
Tel: (+48 22) 625 24 21, 625 37 96
Fax: (+48 22) 625 36 07
WWW: www.teatrateneum.pl
Źródło: informacje prasowe, www.teatrateneum.pl