Kadr z filmu "Rok 1863" w reżyserii Edwarda Puchalskiego z 1922 roku, fot. Filmoteka Narodowa.
Cyfrowo odnowiony film Edwarda Puchalskiego o powstaniu styczniowym z graną na żywo muzyką Michała Lorenca wraca na kinowe ekrany.
W związku ze 150 rocznicą powstania styczniowego warszawskim kinie Iluzjon – Muzeum Sztuki Filmowej odbędzie się re-premiera filmu "Rok 1863" (1922) w reżyserii Edwarda Puchalskiego z muzyką Michała Lorenca graną przez zespół Des Orient. To piąty najstarszy polski film, jaki zachował się do dziś. Nakręcony w 1922 roku przez jednego ze zdolniejszych twórców pokolenia, był pierwszą filmową adaptacją "Wiernej rzeki" Stefana Żeromskiego.
Powstanie styczniowe w kinie
Trwa powstanie styczniowe. Ranny książę Józef Odrowąż trafia do dworu w Niezdołach. Jego mieszkanką jest Salomea Brynicka, która z narażeniem życia udziela mu schronienia. Odrowąż ukrywany przed licznymi rewizjami, przenoszony w przygotowane wcześniej kryjówki, wielokrotnie jest bliski śmierci. Gdy książę wraca do zdrowia, młodzi zakochują się w sobie. Na drodze do wspólnego życia staje jednak matka księcia, księżna Odrowążowi, nie potrafiąca zaakceptować uczucia łączącego jej jedynaka ze zubożałą szlachcianką.
Film Puchalskiego powstał w sześćdziesiątą rocznicę powstania styczniowego jako opowieść o jednym z największych patriotycznych zrywów w polskiej historii. W filmową fakturę reżyser wpótł precyzyjnie zainscenizowane kadry przypominające słynne obrazy Artura Grottgera z cyklu "Polonia i Lithuania". Mimo że w swym filmie Puchalski dość wiernie adaptował "Wierną rzekę" Stefana Żeromskiego, jego film nosił inny tytuł - "Rok 1863".
Puchalski chciał się skupić na historycznym aspekcie przedstawianych wydarzeń. Dla niego najważniejszym elementem opowieści było powstanie i jego bohaterowie" – mówi Grażyna M. Grabowska, wicedyrektor Filmoteki Narodowej.
Nie bez znaczenia była także panująca wówczas opinia o kinie jako sztuce jarmarcznej, niezdolnej do opowiadania ważnych historii niejako zarezerwowanej dla literatury jako sztuki wysokiej. Ale w filmowej i literackiej wersji można było znaleźć kilka znaczących różnic.
"Wierna rzeka" na ekranie
Puchalski realizował swój film z myślą "o pokrzepieniu serc" rodaków w kilka lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Świadomie rezygnował więc ze scen i wątków, które pojawiały się w prozie Żeromskiego, a burzyły spiżowy wizerunek Polaków jako wzniosłych patriotów. Puchalski zrezygnował więc z kluczowej sceny przybycia polskich wojsk do szlacheckiego dworu, w której żołnierze demolują wnętrza budynku.
Reżyser "Roku 1863" musiał też zapłacić trybut purytańskiej mentalności mieszczan z lat 20-tych minionego wieku. Choć w jego wersji Salomea zakochuje się w Odrowążu, ich związek opiera się na fascynacji i platonicznym uczuciu, a zamiast nieślubnego dziecka, które u Żeromskiego było owocem ich znajomości, mamy jedynie niewinne romantyczne uniesienia.
W filmie znalazła się jednak także scena erotyczna – żartuje Michał Lorenc. -Podczas śmiałej sceny pocałunku co wrażliwsi widzowie będą odwracać wzrok".
Film z muzyką Michała Lorenca
Michał Lorenc, autor ścieżki dźwiękowej do "Roku 1863" jest jednym z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów muzyki filmowej. Napisał muzykę do ponad 175 filmów, seriali telewizyjnych, filmów dokumentalnych oraz spektakli teatralnych. Współpracował z najlepszymi reżyserami z Polski, Czech, Wielkiej Brytanii i USA.
Nagrywał z najlepszymi polskimi orkiestrami (jak chociażby Sinfonia Varsovia). Jest laureatem m.in. nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego, nagrody za najlepszą muzykę filmową na FPFF w Gdyni, Poznańskich Koziołków, specjalnej nagrody za muzykę na festiwalu Camerimage czy prestiżowej głównej nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Filmowej i Medialnej w Bonn.
Nie chciałem udawać tapera. Gdyby muzyka, którą napisałem, miała – wzorem tej z okresu kina niemego- uwypuklać emocje i dopowiadać fabułę, po piętnastu minutach film byłby nieznośnie nudny. U Puchalskiego pojawiają się prawdziwi bohaterowie historycznych wydarzeń, czyli powstańcy styczniowi. To jest poważny film, dlatego też napisałem do niego poważną muzykę".
Podczas uroczystej re-premiery filmu zaplanowanej na 5 kwietna, muzyka autorstwa Michała Lorenca zabrzmi na żywo w wykonaniu zespołu DesOrient. Dwa pokazy filmu uzupełnią liczne wydarzenia towarzyszące – dyskusje panelowe, wystawy, pokazy edukacyjne oraz projekcje filmów związanych z powstaniem styczniowym (w tym m.in. "Huraganu" Józefa Lejtesa, jednego z najwybitniejszych polskich filmów okresu międzywojennego).
Rekonstrukcja cyfrowa
Prace nad rekonstrukcją filmu Puchalskiego trwały dwa lata i odbywały się w ramach projektu Nitrofilm zajmującego się konserwacją i digitalizacja przedwojennych filmów fabularnych. Specjalistom z Filmoteki Narodowej udało się skompletować całość materiałów związanych z tym jednym z najstarszych zabytków polskiej kinematografii. Wiele wskazuje na to, że kopia została zrekonstruowana w jej pierwotnym kształcie, mimo że przy jej opracowywaniu wykorzystano także późniejszą wersję filmu Puchalskiego z 1932 roku.
Edward Puchalski, reżyser "Roku 1863", zaczął karierę filmową w czasie I wojny światowej, odnosząc wielkie sukcesy na terenie Cesarstwa Rosyjskiego. Po powrocie do Polski stał się jednym z najbardziej znanych reżyserów i scenarzystów filmowych. Film powstał we wczesnym okresie funkcjonowania młodej kinematografii odradzającego się państwa polskiego, a na ekranie można było oglądać gwiazdy teatralnych scen – Aleksandra Zelwerowicza, Ryszarda Tobiszewskiego, Stanisławę Chrzanowską czy Helenę Marcello-Palińską.
Po uroczystej re-premierze film będzie prezentowany publiczności w Iluzjonie Filmoteki Narodowej. Odnowiona kopia "Roku 1863" dzięki firmie Orange, jednemu ze sponsorów przedsięwzięcia, trafi do internetowego serwisu VOD. Film zostanie także wydany się na płycie DVD w serii "Kino polskie okresu 'Wielkiego Niemowy'" wydawanej przez Filmotekę Narodową.
Więcej informacji na stronie Filmoteki Narodowej
Źródła: informacja prasowa, informacje własne, opr. BS.