fot. Teatr KTO
W długi weekend majowy Teatr KTO rusza na wyprawę z plenerowym widowiskiem Quixotage, przygotowanym przez Jerzego Zonia według Don Kichota Cervantesa. Zostanie ono pokazane 1 maja na Festiwalu Akademickim Prešov - a następnego dnia już w kraju, podczas majówki w Krynicy-Zdroju. Przedstawienie odwołuje się do fundamentalnego pytania "być czy mieć?". Lepiej "być", jak zamierza Don Kichot, czy "mieć", jak chciałby Sancho Pansa?
"Rytm seansu Zonia jest rytmem tańca sennych mar, które kuszą - pisał po premierze Paweł Głowacki w 'Dzienniku Polskim'. - Znakomite są to mary. Wysmakowane kostiumy spod igły Zofii de Ines; ascetyczne machiny scenografa Marka Brauna; chirurgicznie dziurawiące ciemności nad Rynkiem igły świetlne Pawła Różańskiego; wreszcie muzyka, wciąż zmieniające się intonacje, ale też wciąż pod wszelkimi tymi zmianami pulsujący – jak refren bądź mantra – niepokojący, ciemny motyw z filmu 'Lalki' - nuty Hisaishiego. Pyszne to są mary, tak pyszne i w tak czystej przestrzeni mamią, że nie sposób się dziwić wahaniom chudego pana. Komu, czemu dać się uwieść bezpowrotnie?"
Przedstawienie miało premierę 12 lipca 2007 roku na Rynku Głównym w Krakowie i od tego czasu gościło już między innymi w Chorwacji, Hiszpanii, Iranie, Kolumbii, Niemczech, Rosji, Rumunii, Ukrainie, Belgii i w wielu miastach Polski.
Zdaniem Joanny Targoń z "Gazety Wyborczej" Don Kichot jest tu:
"współczesny, zamknięty we własnym świecie, nieporadny, dziecinny. Zamknięty w szklanej klatce umieszczonej na wysokim jeżdżącym pomoście, wychodzący z niej, żeby ze zdumieniem przyjrzeć się światu. Sancho Pansa jest tutaj przeciętnym facetem w szarym garniturze, który może nie rozumie przyjaciela, ale go nie opuszcza. Wokół Don Kichota na jeżdżących pomostach wiruje świat: osiem czy dziewięć Dulcynei – kucharek, wybijających rytm na garnkach i sitkach, kusicielskie kobiety w hiszpańskich falbankach, pokurczone potworki reprezentujące politykę czy ideologię. O duszę i ciało umierającego Don Kichota walczą lekarz z oddziałem pielęgniarek i ksiądz z zastępem zakonniczek. A na koniec w świetle mnóstwa świec wszyscy wnoszą wiatraki. Mniejsze i większe wiatraki coraz gęściej zastawiają teren gry – wyglądają teraz jak cmentarne nagrobki. Don Kichot umiera."
Dobrą prasę przedstawienie zdobyło też w Niemczech:
"Sztuka naszpikowana jest elementami tańca i akrobatyki. Opary mgły oraz muzyka saksofonowa Jana Garbarka towarzyszą rycerzowi aż do jego śmierci. Teatr KTO wykorzystuje tylko kilka wątków powieści i porządkuje je od nowa." ("Münstersche Zeitung")
"Don Kichot w interpretacji teatru KTO nie był smutnym rycerzem, z którego można się śmiać, ale odosobnionym człowiekiem o subtelnej naturze. (...) Dynamiczne sekwencje, nierzadko sceny walki, przeplatały się ze spokojnymi obrazami, w których łagodny, delikatny Don Kichot oraz jego silny jak niedźwiedź Sancho Pansa oddawali się sprawom codziennym. Świat, z którym konfrontowany jest Don Kichot, najlepiej odnajdujący się w świecie książek, jest głośny i surowy. (...) Palenie książek oznacza śmierć i tak już zmęczonego życiem Don Kichota." ("Dülmener Zeitung")
- Quixotage; scenariusz, reżyseria i opracowanie muzyczne: Jerzy Zoń; scenografia: Marek Braun; kostiumy: Zofia de Ines, Joanna Jaśko-Sroka; choreografia: Eryk Makohon; przygotowanie rytmiczne zespołu: Bartłomiej Szczepański; występują: Katarzyna Gocał, Anna Kamykowska, Agata Słowicka, Grażyna Srebrny-Rosa, Małgorzata Warsicka, Barbara Wysoczańska, Katarzyna Zawadzka, Marta Zoń, Bartosz Cieniawa, Jacek Joniec, Paweł Łyskawa, Eryk Makohon, Alan Pakosz, Szymon Pater, Adam Plewiński, Tomasz Urbański; pokaz: 1 maja 2010.
Źródło: informacje prasowe, www.teatrkto.pl