Donald Judd, "Bez tytułu", 1969, stal nierdzewna i plexiglass, 15,2 x 68,6 x 61 cm, fot. Kerry Ryan McFate, dzięki uprzejmości The Pace Gallery © VAGA
Fragmenty tej jednej z największych obecnie prywatnych kolekcji sztuki współczesnej w Polsce pokazywano już wcześniej w różnych konfiguracjach. Tym razem prezentowana jest tylko niewielka część zbioru: dzieła z kręgu minimal artu oraz abstrakcji geometrycznej.
"Nowy porządek" to opowieść o sztuce, która postanowiła w radykalny sposób narzucać porządek rzeczywistości, bądź odnajdywać go w niej.
Na wystawie można zobaczyć m.in. klasyczne prace Donalda Judda. Jedne z najcenniejszych obiektów w kolekcji Grażyny Kulczyk, dotychczas nieprezentowane, stają się punktem wyjścia i odniesienia dla wystawy pokazującej, jak tradycja minimal artu oraz abstrakcji geometrycznej była przywoływana i "przerabiana" w sztuce polskiej minionego półwiecza - aż do dnia dzisiejszego. Ekspozycja jest serią konfrontacji klasyków (Henryk Stażewski, Roman Opałka, Mikołaj Smoczyński, Mirosław Bałka, Koji Kamoji) z propozycjami młodszej generacji (m.in. Michał Budny, Agnieszka Kalinowska, Jarosław Fliciński, Katarzyna Przezwańska, Marzena Nowak, Małgorzata Szymankiewicz, Krystian "Truth" Czaplicki).
Młodsi artyści odwracają perspektywę spojrzenia na minimal i abstrakcję. Nie kreują abstrakcyjnych układów kształtów i barw, ale odnajdują je w rzeczywistości i przenoszą w obręb sztuki. Wyjątkowo mocno wybrzmiewa zestawienie Judda z Michałem Budnym. Jedna z najnowszych prac młodego warszawskiego artysty to układ lekko wykrzywionych desek, zamontowanych na ścianie jedna pod drugą, w regularnych odstępach, łudząco podobny do taniej biblioteczki. Judd jest tu przywoływany, a zarazem reinterpretowany. Minimal art w wydaniu Budnego jest bardziej ulotny i poetycki od kanonicznej wersji amerykańskiej.
Podobnych zestawień jest na wystawie więcej. Obrazy Henryka Stażewskiego sąsiadują z pracami Jarosława Flicińskiego i Marzeny Nowak. Prace Stażewskiego pozostają surowe, pozbawione elementu narracyjnego. Młodsze pokolenie odnosi się do tego dziedzictwa wręcz prowokacyjnie. Fliciński przemalowuje na wielkoformatowych płótnach wzory odnalezione na kocach turystycznych, Nowak układa abstrakcyjne instalacje z kółek hula hop.
Podstawowym tematem minimal artu zawsze była relacja widza z przestrzenią, sposób, w jaki dzieło wpływa na postrzeganie sfery wokół niego. Nic dziwnego, że język minimalu zaczął artystom służyć do opowieści o ich przestrzeni intymnej. Doskonałym przykładem z kolekcji Grażyny Kulczyk jest rzeźba Mirosława Bałki, narracyjna, a zarazem minimalna realizacja na temat domu, miejsca wzrastania. Ten sam trop powraca z dużą regularnością w pracach młodszych artystów. Dom i przedmioty z niego zapamiętane to inspiracje dla Agnieszki Kalinowskiej czy Michała Budnego.
Kolejny wątek ekspozycji stanowi sztuka jako tymczasowy ślad pozostawiony przez artystę w zastanej przestrzeni, sposób na jej opanowanie, niekiedy nawet zagarnięcie. Do tego typu myślenia odnoszą się m.in. dokumentacje działań Mikołaja Smoczyńskiego. W młodszym pokoleniu podobną strategię kontynuują Jarosław Fliciński (jego technika pracy na ścianie wprost odwołuje się do oryginalnych projektów malarskich Smoczyńskiego) czy Truth.
Chociaż dokonania Budnego, Nowak lub Flicińskiego w sposób oczywisty kojarzą się ze sobą, to artyści ci nigdy dotychczas nie pojawili się obok siebie w jednej przestrzeni. Rzadko także konfrontowano ich z klasykami. Wystawa organizowana przez Art Stations Foundation jest okazją do nadrobienia tej zaległości.
Artyści: Mirosław Bałka, Michał Budny, Krystian "Truth" Czaplicki, Jarosław Fliciński, Donald Judd, Agnieszka Kalinowska, Koji Kamoji, Marzena Nowak, Roman Opałka, Katarzyna Przezwańska, Mikołaj Smoczyński, Henryk Stażewski, Małgorzata Szymankiewicz.
Kuratorzy: Justyna Kowalska, Tomasz Plata, Michał Suchora.
Wernisaż: 29 września 2011, godz. 19:00.
Wystawa czynna do 2 stycznia 2012.
Galeria Art Stations
Dziedziniec Sztuki
Stary Browar
Poznań
artstationsfoundation5050.com/pl/
Źródło: informacja prasowa