Agnieszka Glińska, fot. Rafał Guz,/ Fotorzepa/Forum
"Sąd ostateczny" w sylwestrową noc. Spektakl na podstawie przedwojennego dramatu Ödöna van Horvátha będzie pierwszą reżyserską propozycją Agnieszki Glińskiej na deskach warszawskiego Teatru Studio. Występują m.in. Dorota Landowska, Krzysztof Stelmaszyk i Paweł Wawrzecki.
Obok Czechowa, Dostojewskiego, Szekspira, Gombrowicza i Hrabala, van Horvath to ulubiony autor królowej warszawskich scen. – Po jego teksty sięgam czwarty raz - wcześniej dwukrotnie reżyserowałam "Opowieści Lasku Wiedeńskiego" i "Nieznajomą z Sekwany" – przyznaje Agnieszka Glińska. - To autor, który wyprzedzał swój czas, jego teatr jest współczesny, ma niemal filmową narrację. Z niezwykłą uwagą przyglądał się społecznościom ludzkim, badał ich mechanizmy. Jego sztuki budzą emocje- śmieszą, niepokoją, irytują bezwzględnością, z jaką Horvath opisuje nasze ludzkie niedoskonałości. Boleśnie przenikliwy, dowcipny, nieoczywisty tekst "Sądu ostatecznego" inspiruje do rozmyślań nad naszą- każdego człowieka z osobna - odpowiedzialnością za kształt świata.
Horvath napisał swoją opowieść trzy lata przed wybuchem drugiej wojny, umieścił ją w małym, prowincjonalnym miasteczku, ale pytania, które w tej historii postawił nabierają aktualności z każdym następnym pokoleniem. Są to pytania istotne- o winę, karę i o odpowiedzialność za swoje czyny.
Aneta Kyzioł na łamach tygodnika "Polityka" tak opisuje teatr Glińskiej:
"Zawsze robiła teatr psychologiczny oparty na literaturze, która głęboko wnikała w ludzką psychikę i relacje międzyludzkie. Interesowała ją skala mikro, wielka polityka, ideologie to nie ona. Podobnie jak eksperymenty formalne czy dopisywanie autorom własnych poglądów."
Laureatka Paszportów Polityki w 2000 r., od września zasiada w fotelu dyrektorskim Teatru Studio. Jest jedną z nielicznych kobiet pełniących funkcje kierowniczą w polskim teatrze. W wywiadzie dla "Wprost" mówi:
- Ta propozycja była zaskoczeniem, ale ucieszyła mnie, bo – mimo przyzwyczajenia do nomadycznego trybu życia – chciałam gdzieś osiąść na dłużej .Do teatru Studio chce wprowadzić nie tylko swoje spektakle, ale też sposób pracy. Polega on na otwartości na młodych twórców, ciepłych relacjach w zespole, poszukiwaniu nowych rozwiązań, ale bez skandali. Jedni twierdzą, że wprowadzi trochę zamętu w warszawskim środowisku teatralnym, inni – że jej nominacja nie zgadza się z historią i tożsamością Studia.
Agnieszka Glińska ma niewątpliwie talent do ludzi i słów – komentuje Olga Święciańska na portalu natemat.pl. - Może nie ma w sobie energii Klaty, zamiłowania do anarchii Strzępki i Demirskiego czy metafizyki pokroju Lupy, ale ma niesamowitą umiejętność przekładania trudnego języka teatru na rzeczywistość w sposób, jakiego wielu mogłoby jej pozazdrościć.
Premiera "Sądu Ostatecznego" w reżyserii Agnieszki Glińskiej 31.12.2012 w Teatrze Studio w Warszawie, na scenie zobaczymy Monikę Krzywkowską, Dorotę Landowską, Agnieszkę Pawełkiewicz, Stanisława Brudnego, Krzysztofa Stelmaszyka, Krzysztofa Stroińskiego, Pawła Wawrzeckiego.
źródła: Polityka, Wprost, natemat.pl, materiały organizatora