Fotografia z cyklu "Karczeby", fot. Adam Pańczuk, dzięki uprzejmości autora
Tytułowy "karczeb" to trudny do wyrwania korzeń, tkwiący głęboko w ziemi po ścięciu drzewa. Słowo pochodzi z gwary chachłackiej, która jest mieszaniną języka polskiego i białoruskiego.
W rozmowie z Marcinem Grabowieckiem dla fotopolis.pl, Adam Pańczuk tłumaczył:
[...] uprawiając ziemię przez całe życie ludzie ją oswajają, a po śmierci wracają do niej. Cmentarze, na których są chowani znajdują się obok pola, które uprawiali. Człowiek po śmierci po pewnym czasie staje się ziemią, jej częścią.
Prace powstawały w latach 2008-2009. Czarno-białe zdjęcia pokazują mieszkanców wsi Lubenka. Oprócz nich, autor dwa lata wcześniej portretował aktorów z działającej tam grupy Czeladońka. Karczeby to cykl, który przyniósł Adamowi Pańczukowi rozpoznawalność w kraju i poza nim. Pokazywany był m.in. w warszwskiej Galerii Yours, na festiwalach w Korei (Seul) i Francji (Paryż, Lille, Sete). Został też wyróżniony w konkursie Magnum Expression Award. O tym, że zdjęcia zostały dobrze przyjęte we Francji świadczy fakt, że autor jest tam reprezentowany zarówno przez galerię "La galerie particulière" jak i agencję Picture Tank.
Podczas wernisażu w Zamościu będzie można kupić wydaną w poprzednim roku książkę pod tym samym tytułem co wystawa. Wydawnictwo Adama Pańczuka (self-publish) można też zamówić na jego stronie internetowej.