Próba z przedstawienia, fot. Marta Ankiersztejn / Teatr Dramatyczny w Warszawie
Operowe arie, współczesna muzyka transu, biały śpiew i Gombrowicz. Pierwszą premierą tego sezonu w Teatrze Dramatycznym - "Operetkę" Witolda Gombrowicza, wystawi jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów teatru muzycznego - Wojciech Kościelniak.
Ruszają obchody jubileuszu 75-lecia wydania „Ferdydurke”. Z tej okazji Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie przygotowuje wystawę "Ferdydurke, to ja!", a w Krakowie odbędzie się m.in. konferencja naukowa "Ferdydurke is not dead", a także panel dyskusyjny z udziałem pisarzy: Janusza Andermana, Jerzego Franczaka, Mariusza Sieniewicza i Szczepana Twardocha. Wydarzenie zakończy "Gombro Party" z udziałem Macieja Stuhra i Gaby Kulki.
Kumulacja jubileuszowych wydarzeń nastąpi w dniach 15-20 października, wcześniej 12 października premiera "Operetki" w reżyserii Wojciecha Kościelniaka w warszawskim Teatrze Dramatycznym im. Gustawa Holoubka. Na scenie zobaczymy m.in. Annę Czartoryską, Kingę Głogowską, Pawła Tucholskiego i Pawła Paprockiego.
To nie będzie ani typowy broadwayowski musical ani klasyczna operetka. Znany z nowatorskiego myślenia o teatrze muzycznym reżyser chce, żeby jego "Operetka" uwodziła widza i przykuwała go do teatralnego fotela także po to, żeby za chwilę mu o czymś ważnym powiedzieć.
- Staram się zrobić świat, który dla mnie samego jest fascynujący. Wychowałem się na teatrze muzycznym, staram się, żeby to, co robię bawiło i widzów i aktorów i mnie. Sam Witold Gombrowicz powiedział kiedyś, że chce, żeby sztuka umiała porwać, wciągnąć, jak powabna dziewczyna, za którą chce się pójść. Ta uroda jednak jest tylko podstępem do podejmowania istotnych tematów. Daję ludziom fajny, nowoczesny, wartościowy teatr - mówi Wojciech Kościelniak.
Do realizacji "Operetki" jego twórcy podeszli w bardzo współczesny sposób.
- W naszym przedstawieniu drugi i trzeci akt są wypełnione muzyką, choć u Gombrowicza są tylko miejsca, gdzie powinno się śpiewać. Druga część spektaklu jest właściwie wariacją na temat tanga i ballady, która przechodzi w bluesa. Pojawiają się i inne gatunki - śpiew biały skontrastowany ze śpiewem operowym. Choć operetki powinno być dużo w "Operetce", u nas należy jej się spodziewać w niewielkim zakresie. Uznaliśmy, że dziś inna muzyka pociąga, a ten gatunek brzmi dla współczesnego ucha archaicznie. Kontrasty między gatunkami łagodzi akompaniament dwóch fortepianów, które narzucają swoja barwę i brzmienie. Dzięki fortepianom nawet muzyka operetkowa nabiera pewnej szlachetności i oddala się od źródła - mówi Piotr Dziubek, kompozytor muzyki do spektaklu.
Do najważniejszych polskich realizacji tego dramatu należy interpretacja Jerzego Grzegorzewskiego z muzyką Stanisława Radwana, wystawiona w Teatrze Narodowym w 2000, "Operetkę" po raz pierwszy wyreżyserował Kazimierz Dejmek w 1975 roku w Teatrze Nowym w Łodzi, muzykę do tego spektaklu przygotował Tomasz Kiesewtter. Warszawska premiera odbyła się w 1980 roku na deskach Teatru Dramatycznego, reżyserem przedstawienia był Maciej Prus, autorem muzyki Jerzy Satanowski.
Kościelniak zapewnia, że nie będzie to kolejna, wierna adaptacja "Operetki". - Nie ma sensu powtarzać takiego Gombrowicza, który kilkadziesiąt lat temu sam na marginesach dramatu sugerował reżyserom inscenizacyjną formę. Gombrowicz z jednej strony wypowiada się o operetce jako sztuce tandetnej, ale z drugiej strony nie kryje swoich sympatii to tych arii, melodyki. Moje uprawianie teatru jest również wychodzeniem z niższego do wyższego. Zajmowałem się musicalem z pełnym zauroczeniem jego naiwnością i lekkością. Dziś staram się pchnąć go w ambitniejszej rejony nie zapominając o rozrywkowych korzeniach.
Wojciech Kościelniak reżyserował m.in. spektakle muzyczne na podstawie twórczości Bolesława Prusa ("Lalka" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy), Władysława Reymonta ("Ziemia obiecana" w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie), Fiodora Dostojewskiego ("Idiota" w Teatrze Muzycznym "Capitol" we Wrocławiu), Franza Kafki ("Proces" w PWST w Krakowie) widowiska muzyczne (m.in. spektakle z piosenkami Juliana Tuwima i Jacka Kaczmarskiego) oraz klasykę musicalu ("West Side Story" Leonarda Bernsteina). Wyreżyserował również "Hair" Galta MacDermota (Teatr Muzyczny w Gdyni) i transopera "Sen nocy letniej" Szekspira z muzyką Leszka Możdżera.