Witkacy, "Portret Jadwigi Janczewskiej", fotografia, ok. 1913, 12,5 x 17,4 cm, fot. Gilman Collection / materiały prasowe
XX wiek narodził się naprawdę w latach 1910-20. Dowodzi tego wystawa "Our Future Is In The Air: Photographs from the 1910s", na której zebrano szereg wybitnych fotografii z tego okresu.
Wystawa śledzi najróżniejsze sposoby zastosowania fotografii jako nowego medium sztuki, podlegającego ciągłym redefinicjom ze strony teoretyków i eksperymentom ze strony praktyków. Tytuł wystawy "Our Future Is In The Air" ("Nasza przyszłość jest w powietrzu") zaczerpnięty został z francuskiej ulotki dystrybuowanej przez lotnictwo wojskowe, która pojawia się na jednej z martwych natur Pabla Picassa z 1912 roku. Wyrażenie konotuje dwa zrośnięte ze sobą, ale przeciwstawne znaczenia: radosnego optymizmu oraz czającego się przerażenia, które towarzyszyło rozpadowi starego porządku.
Fotografia asystowała i zaświadczała o przewrotach, które rewolucjonizowały percepcję i świadomość ludzi w tej burzliwej epoce. Przestrzeń i czas zostały okiełznane przez auta i samoloty, radio i telegraf, człowiek - wydawało się - wyzwolił się z okowów grawitacji i geografii. Ten nowy, niejako bezgraniczny obszar ludzkiego doświadczenia znajdował odzwierciedlenie w nowym spojrzeniu na nieświadomość, która teraz okazywała się czymś nieskończenie głębokim, kompleksowym i zniuansowanym - niczym dziewiczy kontynent, który dopiero czekał na odkrycie. Aparat fotograficzny był pośrednikiem między tymi dwoma światami: wewnętrznym i zewnętrznym. Tę "prawdziwą fotografię" - pozbawioną ulotnej mgiełki rozmarzenia typowej dla fotografii piktorialnej - egzemplifikowały teraz prace m.in. Alfreda Stieglitza i Paula Stranda (wystawa poświęcona tym twórcom pokazywana jest równolegle w Howard Gilman Gallery).
Ten przełom nie wydarzył się przypadkowo: od kiedy w latach 80. XIX wieku przenośne aparaty stały się łatwo dostępne, fotografem mógł być każdy. Analogicznie też fotografia szybko spenetrowała nawet najtrudniej dostępne zakamarki rzeczywistości. Autorzy wystawy starali się pokazać możliwie najszersze spektrum ówczesnej fotografii, żeby w ten sposób możliwie najlepiej ukazać fundament, na którym mogło wyrosnąć roszczenie nowego medium do miana autonomicznej sztuki.
Wśród ponad 50 dzieł na wystawie znalazły się trzy fotografie
Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego): Portret Tadeusza Langiera, Portret Jadwigi Janczewskiej i Autoportret (z lampą). Wszystkie zostały wykonane przez artystę w Zakopanem około 1913 roku.
Wystawę można oglądać od 10 listopada 2010 do 10 kwietnia 2011.
Metropolitan Museum of Art
The Howard Gilman Gallery
1000 Fifth Avenue
New York
Źródło:
www.metmuseum.org