Kadr z filmu "Szamanka", reż. Andrzej Żuławski, foto: YBCA
Po latach pozostawania na peryferiach kultury anglojęzycznej filmy Andrzeja Żuławskiego zaczynają być wreszcie doceniane po drugiej stronie Atlantyku. Polski reżyser-skandalista odbierze nagrodę za całokształt twórczości na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Fantasia w Montrealu.
Aby opisać twórczość Żuławskiego, Francuzi ukuli określenie "Zulawskienne", oznaczające przesadę, egzaltację. Jako nonkonformistyczny wizjoner światowego kina stworzył on niemające porównania w historii filmu postacie, które grają na najwyższych rejestrach stanów emocjonalnych, przejawiających się w skrajnych wybuchach przemocy, seksualności i rozpaczy.
Tak, jak w filmach Davida Lyncha czy Romana Polańskiego, twórczość Żuławskiego skupia się wokół tematów miłości, szaleństwa i trudnych relacji międzyludzkich, lecz styl narracji oraz kosmologia pełna politycznych i biblijnych odniesień są jego własne – pisze Kristin M. Jones ("Wall Street Journal")
W swoich filmach, alinearnych i niepozbawionych elementów surrealistycznych, Żuławski puszcza wodze seksualności i cielesności. Charakterystyczne w jego twórczości są też powracające motywy, detale i osoby – podobnie jak humorystyczne wstawki w najbardziej przerażających scenach. W rozmowie z Margaret Barton-Fumo reżyser mówi, że jego filmy mają rozbudzić w odbiorcy świadomość niepokoju i czujności, której nie można jednak utożsamiać z histerią w rozumieniu klinicznym.
Andrzeja Żuławskiego "jedni kochają, drudzy nienawidzą". Bez względu na nasz stosunek do niego, jego "nonkonformizm i wizjonerstwo czynią go jednym z najradykalniejszych filmowców Polski i Europy".
Studyjne filmy Żuławskiego zaczęły budzić zainteresowanie w Ameryce Północnej około 2012 roku, kiedy pokazywano je na pokazach i mini-festiwalach w Nowym Jorku (BAMcinematek), Los Angeles (Cinefamily) i San Francisco (YBCA). 25 lipca podczas Festiwalu Fantasia w Montrealu Żuławski odbierze nagrodę za całokształt twórczości. Zostaną tam również pokazane dwa jego filmy, "Szamanka" oraz "Narwana Miłość" ("L'amour Braque").
Szamanka
Kadr z filmu "Szamanka", reż. Andrzej Żuławski, foto: Fantasia International Film Festival
"Szamanka" to "turpistyczny melodramat w stylu ‘Ostatniego tanga w Paryżu’". Uznaje się ją za jeden z najbardziej szokujących filmów wyprodukowanych w Polsce. Profesor antropologii w średnim wieku (Bogusław Linda) wikła się w skomplikowany związek uczuciowy ze swoją studentką "Włoszką" (Iwona Petry). Uczony wydobywa z bagien doskonale zachowane zwłoki szamana sprzed trzech tysięcy lat. Jego narastająca obsesja "Włoszką" współzawodniczy z fascynacją szczątkami mumii. W trakcie filmu kontakty miłosne pary bohaterów nabierają cech rytuałów niepozbawionych przemocy. Finał "Szamanki" wieńczy nuklearna apokalipsa.
Narwana miłość
Plakat reklamujący "L'Amour Braque", reż. Andrzej Żuławski, foto: Fantasia International Film Festival
"Narwana miłość" to bardzo swobodna, uwspółcześniona adaptacja "Idioty" Dostojewskiego, nawiązująca do filmu gangsterskiego. Główny bohater Leon podaje się za księcia, ale prawdopodobnie jest byłym pacjentem zakładu psychiatrycznego. Zakochany w prostytutce Marie (Sophie Marceau w pierwszej roli "dla dorosłych") wplątuje się w krwawe porachunki z gangiem paryskich chuliganów. Towarzyszą temu walki na pięści, samochodowe pościgi, a w użyciu jest nawet miotacz ognia.
"'L’amour braque' to postmodernistyczna fantazja na temat rosyjskiej figury ‘świętego głupca’ zrobiona w stylu hollywoodzkich filmów gangsterskich i musicali Busby’ego Berkeleya" – pisze na stronie festiwalu Daniel Bird.
Więcej informacji o festiwalu: Fantasia International Film Festival
Źródła: materiały własne, Fantasia IFF, PISF, YBCA, Filmmaker Magazine, The Obscene Mirror, NY Times, oprac. Marta Jazowska, tłum. Jakub Nikodem, 12.07.2013