Cykl "White power" to portret osób dotkniętych albinizmem. Skóra i włosy albinosów są kompletnie pozbawione pigmentu, w związku z czym chorzy są bardzo wrażliwi na działanie promieni słonecznych - wystawieni na ich działanie, szybko reagują stanami zapalnymi skóry. Towarzyszące objawy choroby to poważne problemy ze wzrokiem, połączone z oczopląsem, astygmatyzmem, a także światłowstrętem.
- Dlatego też głównym kluczem poszukiwań moich bohaterów był kontakt ze szkołami dla dzieci słabowidzących - zdradzała w wywiadach Anna Bedyńska.
Projekt "White Power" to portret poważnej choroby, ale również rodzaj wsparcia dla osób biorących w nim udział. Choć albinosi w Europie nie są prześladowani, tak jak ma to miejsce w Afryce (w niektórych krajach Afryki, w wyniku wiary w magiczną moc albinosów, dotknięci bielactwem są mordowani), to jednak na co dzień muszą mierzyć się ze stygmatyzującym piętnem inności, szczególnie dotkliwym w świecie dziecięcym. Bedyńska postawiła swoich bohaterów w centrum uwagi.
Z okładek i stron magazynów spoglądają na nas twarze osób, które często zostały poddane wielogodzinnym zabiegom upiększania przez makijażystki i stylistyki, potem zdjęcia ulegają jeszcze "idealizacji" w komputerze. Właściwie nie wiadomo czym jest to, na co w efekcie końcowym spoglądamy. Ja chciałabym pokazać prawdziwe, szczere piękno - tłumaczyła Anna Bedyńska.
Obiektyw aparatu uwypuklił wyjątkową urodę osób pozbawionych pigmentu. Na zdjęciach Bedyńskiej oglądamy istoty o pięknej, wręcz eterycznej urodzie.
Fotografka idealnie dobrała środki formalne do tematu. Zdjęcia z cyklu "White Power" są praktycznie bezkontrastowe, bardzo jasne, o ograniczonej palecie barw. Choć na konkursie World Press Photo 2013 trzecim miejscem w kategorii portret pozowany zostało nagrodzone jedno zdjęcie z cyklu, to aby zrozumieć zamysł autorki, projekt "White Power" warto poznać w całości. Do 2 czerwca zdjęcia Anny Bedyńskiej będą prezentowane w Galerii Apteka Sztuki w Warszawie.
Anna Bedyńska zdobyła już wiele prestiżowych nagród - m.in. główną nagrodę Grand Press Photo 2005, nagrodę National Geographic oraz ostatnio nagrodę World Press Photo (2013) w kategorii Portret studyjny właśnie za jedno ze zdjęć z cyklu "White Power". Autorka zdjęć uważa, że każdy nosi w sobie ciekawą historię, trzeba tylko się na chwile zatrzymać, by ją odkryć. Fotografowała m.in. w Kosowie, Sudanie, Kazachstanie i na Białorusi, ale zawsze powtarza, że ważne tematy można realizować na własnym podwórku. Jej zdjęcia publikowane są na łamach: "Gazety Wyborczej", "Twojego Stylu", "Przekroju", "Tygodnika Powszechnego".
Źródła: fotopolis.pl, wyborcza.pl, mat. własne, opr. db, 21.05.2013