Fotografia Zdzisława Beksińskiego, lata 50. XX wieku, fot. materiały organizatorów
Na wystawę składają się czarno-białe fotografie artysty z lat 1953-1959, przypomniane w ubiegłym roku w albumie "Foto Beksiński".
Fotograficzny dorobek Zdzisława Beksińskiego obejmuje różnorodne tematy i motywy: od prywatnych ujęć we wnętrzach domu w Sanoku, zamglonych pejzaży i portretów, przez zdjęcia reporterskie, ukazujące codzienne życie mieszkańców miasta, i zabawną serię autoportretów, aż po abstrakcję, zdjęcia aranżowane, fotomontaże, akty z zaskakującymi rekwizytami, wreszcie zestawy zdjęć własnych i obcych.
Wszystkie prace Beksińskiego cechuje przywiązanie do formy i do wewnętrznego ładu, które jego przemyśleniom nadały ogromną konsekwencję. W fotografii zaprowadziły go ostatecznie do sformułowania teorii alfabetu, jaki tworzyć miały poszczególne zdjęcia. Jak pisał w artykule "Kryzys w fotografii i perspektywy jego przezwyciężenia" ("Fotografia" nr 11, listopad 1958):
- Jeżeli bowiem poszczególne zdjęcia skażone są naturalizmem i nie są zdolne powiedzieć o świecie wiele więcej niż zawiera w sobie jego zewnętrzny wygląd, to należy je uznać jedynie za pewną łączącą nas z rzeczywistością podstawę, na której oprzemy to, co stanie się naszą interpretacją tej rzeczywistości. Coś w rodzaju liter alfabetu, które odpowiednio przez twórcę zestawione, tworzyć mogą całe wyrazy i zdania. Mówiąc po prostu, chodzi mi o tworzenie zestawów i w nich głównie widzę drogę rozwoju fotografiki. Zestaw taki, złożony z kilku lub kilkunastu zdjęć, posiadałby pewne cechy wspólne z sekwencją filmową, łączenie poszczególnych zdjęć odbywałoby się drogą podobną do montażu filmowego. Istotną cechą, odróżniającą go od filmu, byłoby jego niezmienne trwanie w czasie i równoczesność oddziaływania elementów. Elementy te sąsiadując ze sobą, mogą potęgować nawzajem swoją wymowę, mogą też na skutek wzajemnego oddziaływania na siebie mówić coś innego niż zawierają same, coś szerszego i głębszego.
Rok po napisaniu tego tekstu Beksiński zakończył swą przygodę z fotografią.
- Dla niego medium to się wówczas wyczerpało, mogło go usatysfakcjonować dopiero w wersji komputerowej, dostępnej znacznie później. Lecz jakże prorocze były to słowa, jeśli zważyć współczesną popularność na świecie albumowych wydań esejów fotograficznych i różnego rodzaju prezentacji (wystawy, fotokasty, slideshow), które najchętniej operują seriami zdjęć - zauważa kuratorka wystawy, Monika Piotrowska.
Obok fotografii, które Beksiński tworzył "do szuflady" na wystawie zobaczyć można również zdjęcia powstałe w czasach wspólnej z Bronisławem Schlabsem i Jerzym Lewczyńskim fascynacji tzw. fotografią subiektywną, podążającą w kierunku abstrakcji, która ostatecznie przyniosła całej trójce uznanie krytyki i zaklasyfikowanie w nurcie awangardy.
Zdzisław Beksiński (1929-2005) jest zaliczany do najważniejszych twórców polskiej fotografii awangardowej lat 50., choć największą popularność przyniosło mu później malarstwo. Zaczął fotografować jeszcze w czasie studiów. Jego ulubioną i cierpliwą modelką była Zofia Stankiewicz, z którą ożenił się w 1951 roku.
Wystawa "Alfabet" powstała we współpracy z Muzeum Historycznym w Sanoku. 28 kwietnia 2012 roku Muzeum otworzy w dobudowanym skrzydle sanockiego zamku Galerię Zdzisława Beksińskiego prezentującą dzieła z wszystkich okresów twórczości artysty.
Kuratorka: Monika Piotrowska.
Wernisaż: 4 kwietnia 2012, godz. 18:00.
Wystawa czynna do 7 maja 2012.
Galeria 2piR
Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa
ul. gen. T. Kutrzeby 10
Poznań
Źródło: informacje prasowe
Oprac. PK