Jego twórczość stawiana jest w jednym rzędzie z dziełami takich mistrzów XIX- i XX-wiecznej prozy jak Edgar Allan Poe, Ernst Theodor Amadeus Hoffmann, Michaił Bułhakow czy Gustav Meyrink. Nazywany jest jednak najczęściej "rosyjskim Kafką" lub "rosyjskim Borgesem", choć sam zawsze uważał się za Polaka przebywającego na emigracji. Krytyk Jan Gondowicz twierdzi, że jest on "kimś pomiędzy Dino Buzzatim a Italo Calvinem", kogo dzieło przypomina "sny szalonego zegarmistrza". Słynny rosyjski semiotyk Władimir Toporow określił go mianem "geniusza przestrzeni". W Stanach Zjednoczonych zbiory jego opowiadań wydawane są w prestiżowej serii New York Review Books Classics. Od końca lat osiemdziesiątych w Rosji wydano sześć tomów jego dzieł zebranych; znają go już między innymi czytelnicy francusko-, niemiecko- i hiszpańskojęzyczni.
Krzyżanowski urodził się jako jedyny syn księgowego Dominika Aleksandrowicza Krzyżanowskiego herbu Dębno. Chodził do kijowskiego Czwartego Gimnazjum Państwowego, które skończył też Jarosław Iwaszkiewicz; następnie ukończył prawo i filozofię na Uniwersytecie im. Świętego Włodzimierza w Kijowie. Pieniądze ojca i jego chęć wykształcenia syna umożliwiły Krzyżanowskiemu uzyskanie szerokiej wiedzy z zakresu najróżniejszych dziedzin: filozofii, matematyki, astronomii, historii teatru i muzykologii. Biegle posługiwał się dziesięcioma językami, w tym greką i łaciną. W drugiej dekadzie XX-wieku dużo podróżował po Europie; najczęściej jeździł do Włoch, odwiedzał też Niemcy, Austrię i Francję. Podczas półrocznego pobytu w Paryżu chodził na wykłady Henriego Bergsona i Henriego Poincarégo na Sorbonie.
Po latach kształcenia, stanąwszy, według jego własnych słów, wobec dylematu "Kant czy Szekspir?", Krzyżanowski wybrał Szekspira, czyli karierę literacką. Pisarz zawarł znajomość z Bułhakowem (Gondowicz nie wyklucza nawet wzajemnych wpływów i inspiracji w ich dziełach), lecz, podobnie jak autor "Mistrza i Małgorzaty", nie widział dla siebie miejsca w prowincjonalnym Kijowie, gdzie bez większego sukcesu zadebiutował jako poeta. Krzyżanowski musiał dokonać kolejnego wyboru; niezwykłe kompetencje językowe pozwalały mu brać pod uwagę nie tylko Polskę, ale również kraje Europy Zachodniej. Ostatecznie zdecydował się na Wschód i przeprowadzkę do Moskwy, kuszącą ówczesnym zawrotnym rozkwitem życia kulturalnego, szczególnie teatralnego.
W szerszej perspektywie wybór ten okazał się nietrafny. Krzyżanowski podjął niezbyt ciekawą pracę wykładowcy w Studiu przy Moskiewskim Teatrze Kameralnym, w której utknął na blisko dwadzieścia lat. Jej plusem była jednak możliwość współpracy z awangardowym teatrem Aleksandra Tairowa, wspólnie z którym odniósł swój jedyny bardziej spektakularny sukces artystyczny za życia: dokonał głośnej adaptacji powieści Chestertona, "Człowieka, który był Czwartkiem". Polski pisarz dorabiał rzadkimi publikacjami, dorywczo pisując scenariusze teatralne, reklamowe i do popularnych wówczas filmów niemych. Cenzura okazała się nieubłagana wobec jego dziwnych literackich fantasmagorii: za życia Krzyżanowskiego nie ukazały się właściwie żadne jego utwory prozatorskie. Udało mu się opublikować jedynie część swoich prac o Szekspirze i Bernardzie Shaw, przetłumaczyć na rosyjski poezje Juliana Tuwima i stworzyć antologię polskich opowiadań.
Być może w historii Krzyżanowskiego dopatrywać można się złośliwości losu: zuchwałością swoich deklaracji zniechęcił on do siebie kierownika wydawnictwa, w którym pracował, a który następnie został szefem moskiewskiej cenzury. Gdy natomiast w 1939 roku, po latach wielu wysiłków zmierzających w tym celu, wreszcie przygotowywano do druku pierwszy zbiór jego opowiadań, wybuchła wojna, w związku z czym projekt wydawniczy nie został zrealizowany.
Ten zdumiewający brak jakiejkolwiek poważniejszej publikacji wiązał się także ze specyficznym typem umysłowości pisarza, który nie tylko nie znosił żadnych kompromisów ideologicznych, lecz zdawał się również pozostawać zupełnie nieczuły na intelektualne mody swojej epoki i skrupulatnie dbał o duchową autonomię. Jednak biografowie Krzyżanowskiego często podkreślają, że to właśnie brak książki na koncie mógł uratować mu życie w czasach Wielkiej Czystki (inni pisarze tamtej epoki, tacy jak Isaak Babel, Daniił Charms i wielu innych, za "niepoprawne" pisarstwo zapłacili reżimowi życiem). Po drugiej wojnie światowej Krzyżanowski zrezygnował z dalszego pisania prozy. Jak sam o sobie mówił, w Moskwie "był znany z tego, że był nieznany". Można przypuszczać że sowiecka cenzura i wynikająca z niej wyjątkowo niefortunna niemożność rozpoznania czy docenienia odegrała swój wpływ na kształt twórczości Krzyżanowskiego, przesiąkniętej atmosferą totalnego odosobnienia i odtrącenia.
Pisarz zmarł w 1950 roku; nie wiadomo nawet, gdzie został pochowany. Nic nie zapowiadało, by świat miał jeszcze poznać jego pisarstwo. Zbiegiem szczęśliwych okoliczności twórczość Krzyżanowskiego została jednak odkryta przez Wadima Perelmutera w Moskiewskim Państwowym Archiwum Literatury i Sztuki, w którym zdeponowano maszynopisy Polaka. Dzięki staraniom tego wydawcy i poety, utwory Krzyżanowskiego ukazały się wreszcie w formie książkowej – ponad pół wieku po tym, jak zostały napisane. Towarzyszyła temu rzadka aura sensacji wzbudzonej przez odkrycie zapomnianego geniusza. Niedługo potem zaczęła być wydawana krytyczna edycja dzieł zebranych Krzyżanowskiego.
Badacze wciąż jednak nie mogli pozbyć się wrażenia o niekompletności tego, co zdeponowano w moskiewskim archiwum: w zapiskach autora pojawiały się tytuły opowiadań, który nie potrafiono zlokalizować; natrafiano na różne wersje tekstów autobiograficznych, i to niespójnych ze sobą; napotykano na rażące braki w odnalezionej korespondencji. Badaczom nasuwało się przypuszczenie o istnieniu innego, podstawowego archiwum.
I rzeczywiście – zostało ono odkryte jesienią 2005 roku, wzbudzając spore emocje w środowisku rosyjskich krytyków i historyków literatury. Jak się okazało, żona pisarza, Anna Bowszek, która w 1967 roku wyprowadziła się z Moskwy, zabrała ze sobą sporą część tego, co Krzyżanowski napisał. W owym kijowskim archiwum odnaleziono między innymi brakujące opowiadania, eseje, scenariusze filmowe, wiersze, zapiski z podróży po Europie czy Syberii, dzienniki, odręczne teksty autobiograficzne (już pozbawione autocenzury z obawy przed władzą) czy fotografie.
Twórczość Polaka grawituje wokół kilku filozoficznych tematów, takich jak przestrzeń i jej różne, dziwne wymiary, pamięć i zapomnienie, książka i jej lektura czy proces powstawania, wzajemne przenikanie fikcji i rzeczywistości. Krzyżanowski operował chłodną, precyzyjną lapidarnością, która w literaturze zawsze zapewnia długowieczność. Jego błyskotliwa, gotycka metaforyka zachwyca i na długo pozostaje w pamięci. Gruntowne wykształcenie filozoficzne pozwoliło Krzyżanowskiemu na inteligentne operowanie metafizycznym paradoksem; szczególnie w jego późniejszych utworach pełno jest absurdu, groteski i czarnego, paranoicznego humoru. Swobodnie trawestował wielkie tematy biblijne (jak, przykładowo, w opowiadaniu "Historia proroka") i mitologiczne (jak w opowiadaniach "Most przez Styks" czy "Przykuty przez Prometeusza"). Element zabawy jest stale obecny w jego dziele, i to niezależnie od tego, czy dotyczy formy gatunkowej, czy ujęcia tematu. Dobrym tego przykładem jest w dużym stopniu satyryczna powieść "Powrót Munchausena", w której słynny baron, w wersji Krzyżanowskiego, wyskakuje z kart książki, by wędrować po rzeczywistości sowieckiej i szerzyć swe wymyślne kłamstwa; lecz oto po serii przygód bohater orientuje się, że jego mistrzowskie kłamstwa są niczym wobec zakłamania rzeczywistości, po której wędruje, i wreszcie, jako skazaniec, zostaje rozstrzelany ślepymi nabojami i powraca do książki, z której wyskoczył (trudno uwierzyć, że autor na poważnie myślał przedłożyć cenzurze tekst o wymowie tak krytycznej wobec realiów ZSRR – ale zrobił to!).
Dla określenia charakteru dzieła Krzyżanowskiego warto również dodać, że wielbiciele fantastyki czy literatury grozy spod znaku Poe czy Hoffmanna bez trudu odnajdują się w tworach wyobraźni pisarza. Jest w tym dziele dużo kafkowskiej samotności, rozciągniętej do niemal kosmicznych rozmiarów – jak w opowiadaniu "Szwy", w którym szyby i kałuże wreszcie przestają odbijać postać głównego bohatera. Proza Krzyżanowskiego, oszałamiając czytelnika, przeskakuje pomiędzy różnymi poziomami rzeczywistości: pomiędzy jawą a snem, życiem a śmiercią; obecne są w niej również elementy baśniowe – zwierzęta mogą opowiedzieć coś interesującego o zaświatach, a w pewnej kotlinie potrafią zgromadzić się echa, aby podyskutować o swej ciężkiej doli (jak w opowiadaniu "Bezrobotne echo"). Nasuwa się tu skojarzenie z Borgesem – autorów łączy nie tylko ogromna wyobraźnia, poruszanie problematyki nieskończoności, czasu i przestrzeni, ale też liczne innowacyjne chwyty narracyjne i gry meta-fikcyjne. Tyle że Krzyżanowski robił to już w latach dwudziestych! Czyli na około dwadzieścia lat przed powstaniem najdonioślejszych utworów Borgesa. Pomimo licznych porównań z długą listą twórców, nie tylko argentyńskim pisarzem, twórczość Krzyżanowskiego przepełniona jest pewną fundamentalną osobnością, ciągle czekającą na zrozumienie w swej oryginalności.
Krzyżanowski napisał łącznie ponad dwieście opowiadań i kilka powieści; jest też autorem esejów filozoficznych, librett, komedii muzycznych, dramatów, scenariuszy filmowych, rozpraw z zakresu teorii teatru i estetyki, szkiców o Szekspirze czy Czechowie.
W Polsce, nie licząc skromnych publikacji w czasopismach specjalistycznych, ukazały się do tej pory trzy tomy opowiadań Krzyżanowskiego ("Trzynasta kategoria rozsądku" w 2004 roku, "Niemożliwe do przewidzenia" w 2004 r. i "Most przez Styks" w 2008 r.) i dwie krótkie powieści ("Powrót Munchausena" w 2005 r. i "Klub morderców liter" w 2010 r.). Doprowadziły do tego w głównej mierze wysiłki translatorskie i popularyzatorskie Walentyny Mikołajczak-Trzcińskiej.
Autor: Tomasz Wiśniewski, grudzień 2016