Nasierowska specjalizowała się w fotografii portretowej i odniosła w tej dziedzinie największy sukces. Uwieczniła wiele sław i znaczących postaci polskiego świata artystycznego. Od 1956 roku należała do Związku Polskich Artystów Fotografów. Uzyskała też honorowy tytuł "Artiste FIAP", nadany przez FIAP - Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej.
Zaczęła fotografować jako dziecko, w wieku siedmiu lat, pod wpływem swego ojca, fotografa Eugeniusza Nasierowskiego, który był jej pierwszym nauczycielem. Już w wieku jedenastu lat wzięła udział w pierwszej wystawie fotograficznej, a kilka lat później rozpoczęła naukę w warszawskim technikum fototechnicznym. Następnie ukończyła Wydział Operatorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, gdzie studiowała między innymi wraz z Agnieszką Osiecką, Romanem Polańskim i Jerzym Skolimowskim. Jej ówczesne życie towarzyskie - podobnie jak całego młodego pokolenia twórców - koncentrowało się wokół Studenckiego Teatru Satyryków. Nasierowska wspominała wielokrotnie znaczenie znajomości i przyjaźni zawartych w tamtych czasach.
Ważnym źródłem inspiracji dla fotograficznej twórczości Nasierowskiej była kultura popularna, między innymi kino włoskie, czasopisma takie jak "Przekrój", prowadzony przez Mariana Eilego, oraz tygodnik "Świat", który uchodził za polski, czarno-biały odpowiednik pisma "Life", a swój serwis fotograficzny wzorował na stylu agencji Magnum.
Dorobek fotograficzny Zofii Nasierowskiej obejmuje krajobrazy, reportaże, ale przede wszystkim portrety. Od końca lat 50. uwieczniała najważniejszych twórców ze świata teatru, filmu, sztuki - słowem - szeroko pojętej kultury, w tym również popularnej. Każda gwiazda chciała mieć portret jej autorstwa. W latach 60. i 70. fotografowała się u niej również duża część środowiska polskich intelektualistów.
Karierę Nasierowskiej zapoczątkowało zdjęcie Lucyny Winnickiej, które trafiło na okładkę "Ekranu" w 1958 roku. Od tego momentu jej fotografie były publikowane na dziesiątkach okładek najbardziej poczytnych pism: "Filmu", "Ekranu", "Zwierciadła", "Przekroju", "Kobiety i Życia", okazjonalnie także innych tytułów.
Swój sukces Nasierowska zawdzięczała starannie wypracowanej estetyce fotograficznych portretów. W dokładny i przemyślany sposób dobierała oświetlenie dla każdego modela, by uzyskać jego najkorzystniejszy wizerunek. W przypadku portretów kobiecych stosowała często, zwłaszcza w początkowym okresie twórczości, zabieg oświetlania postaci od tyłu, znany jeszcze z konwencji fotografowania gwiazd w okresie międzywojennym, w Polsce reprezentowanej przez Jerzego Benedykta Dorysa. Także ujęcie postaci Nasierowska dobierała w taki sposób, by nieco wyidealizować wizerunek swego modela. Z tych względów można traktować jej portrety jako zapowiedź współczesnej fotografii w stylu glamour.
Do najbardziej znanych wśród tysięcy zdjęć Zofii Nasierowskiej, a zarazem zaliczanych przez samą fotografkę do najbardziej udanych, należą portrety takich postaci, jak Beata Tyszkiewicz, Krystyna Janda, Jerzy Kawalerowicz, Anna German, Roman Polański, Tadeusz Konwicki, Anna Jantar, Piotr Fronczewski, Gustaw Holoubek, Irena Jarocka czy Irena Santor. Nasierowska wykonywała również portrety bardziej prywatne i zdjęcia rodzinne, na przykład Kaliny Jędrusik ze Stanisławem Dygatem, Wojciecha Pszoniaka z żoną, Krystyny Cierniak z Januszem Morgensternem czy Krystyny Zachwatowicz z Andrzejem Wajdą.
Powstawaniu zdjęć Nasierowskiej, jej spotkaniom z gwiazdami i wybitnymi osobowościami, towarzyszyły liczne anegdoty, które artystka niekiedy publikowała w swoich książkach. Jedna z nich dotyczy wykonanego u progu kariery młodej fotografki portretu największej diwy teatru i kina:
- Miałam ledwie 20 lat, gdy przyszła do mnie na zdjęcia Nina Andrycz. (...) Zajechała z garderobianą i lustrem. Gram - oznajmiła - więc muszę patrzeć w lustro, zawsze tak robię podczas sesji zdjęciowych. Łagodnie zaproponowałam, że jedne ujęcia zrobię z lustrem, drugie bez. Kobietom zdaje się, że jak będą robić miny do lustra, lepiej wypadną, a jest odwrotnie. Andrycz wybrała ujęcia bez lustra.
Także w innych opowieściach, podobnie jak w tej anegdocie, Nasierowska podkreślała znaczenie swego oka i umiejętność wyczucia charakteru modelki lub modela. W opublikowanej przez Zofię Turowską książce "Nasierowska. Fotobiografia" (wyd. Marginesy, Piaseczno 2009) wspominała natomiast swe seanse fotograficzne z Beatą Tyszkiewicz czy Kaliną Jędrusik, oddając zasługi modelek:
- [Tyszkiewicz] w krótkim czasie pokazywała różne twarze. Grzeczna panienka z dworku, kiedy jej upięłam gładko włosy, a w rozpuszczonych i z dodatkiem boa przeistaczała się w wampa. Jej twarz zawsze bardzo dobrze "łapała" światło. Podobnie jak Kaliny Jędrusik, najbardziej niesłownej i niezorganizowanej osoby, ale dowcipnej, bystrej. Światło po prostu ją kochało, jakby po jej twarzy płynęło. Nigdzie się nie załamywało, nie tworzyło kontrastów. Nie wiadomo, od czego to właściwie zależy, bo nie ma znaczenia, czy twarz jest szczupła, czy pełna.
Ten anegdotyczny wymiar pracy Nasierowskiej znalazł także odzwierciedlenie w wydanej wspólnie z Agnieszką Osiecką w 2003 roku książce "Fotonostalgia. Znani i lubiani w obrazie i anegdocie". Najsłynniejszym fotografiom Nasierowskiej towarzyszą tam komentarze pisarki, w efekcie tworząc rodzaj podwójnego - obrazowego i słownego - portretu.
Prywatnie Zofia Nasierowska była żoną reżysera Janusza Majewskiego. Wspólnie napisali między innymi scenariusz serialu "Siedlisko". Wydali także książki kulinarne: "Fotografia smaku, czyli 24 obiady dla początkujących i zaawansowanych" (2002) oraz "Gwiazdka wielkanocna" (2003; wraz z córką, Anną Klarą Majewską). Nasierowska samodzielnie wydała książki: "Święta wielkanocne. Przepisy i obyczaje" (2007) oraz "Trzy podróże" (2005). W wywiadach często porównywała fotografowanie do gotowania:
- Obowiązują te same zasady: proporcje, kompozycja, smak. I ten najważniejszy moment tworzenia, który zależy od osobowości. Choć moje zdjęcia były czarno-białe, a stół jest barwny, zawsze podstawowym elementem jest światło.
Zofia Nasierowska pokazywała swe portrety na licznych wystawach w kraju i za granicą. Zdobyła wiele nagród na międzynarodowych wystawach, między innymi w Budapeszcie, Glasgow, Londynie, Sztokholmie.
Po trzydziestu pięciu latach pracy zawodowej, ze względu na chorobę oczu, przestała fotografować. Zmarła 3 października 2011 roku w Warszawie. Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Autor: Magdalena Wróblewska, grudzień 2011