Ojciec lidera grupy Jerzy Belon był inżynierem budowlanym, matka Wanda – notariuszką. Częste przeprowadzki rodziny (Kwidzyn, Opole Lubelskie, Skarżysko-Kamienna, Busko-Zdrój) sprawiły, że syn zasmakował w koczowniczym trybie życia. Aktywny członek PTTK, na biwakach grał na gitarze i śpiewał, przemycając wśród ówczesnych przebojów własne utwory i kompozycje.
Po raz pierwszy ze swoimi piosenkami wystąpił publicznie jako licealista. Latem 1971 roku on i jego młodsza koleżanka z buskiego liceum, Grażyna Kulawik, wystąpili na IV Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie z piosenką "Ponidzie" i zdobyli jedną z głównych nagród.
Taki był początek Wolnej Grupy Bukowina. Miano wzięli ze stworzonego przez Bellona pierwszego programu – "Odkrycie i opisanie Bukowiny". Trzon zespołu stanowili: Wojciech Bellon, Grażyna Kulawik, dokooptowali Wojciech Jarociński i Wacław Juszczyszyn.
Poeta Adam Ziemianin, przyjaciel Bellona i autor wielu piosenek zespołu, przytoczył fragment wypowiedzi jego lidera, w odpowiedzi na pytanie zadane przez Piotra Bakala: "Czy uważasz, że Wolna Grupa Bukowina odniosła sukces artystyczny w skali kraju?":
Wydaje mi się, że nie, jeżeli chodzi o komercyjność, o sprzedawanie się. "Bukowina" przestała istnieć chyba już w momencie, gdy zaczęło się tylko granie. Dlatego, że wówczas przestała istnieć idea, która była istotna, czyli trasa, trasa i jeszcze raz trasa. Ponadto – jakoś nigdy nie zabiegaliśmy o to, żeby nami się zainteresowano, nie dbaliśmy o to. Akurat nie było takich ludzi, oprócz paru osób, którzy sami się zaoferowali i chcieli nas promować. I tak się grało po klubach, po klubach, po klubach, po estradach, po składankach i na tym się skończyło. Niemniej wydaje mi się, że odnieśliśmy inny sukces. Taki, że jak dzisiaj przychodzę do schroniska i słyszę swoje piosenki czy Jarocińskiego, czy Juszczyszyna. I to jest sukces, który co prawda nie jest wymierny finansowo, za to w świadomości...
[Adam Ziemianin, "Wspomnienie o Wojtku Bellonie", "Dedal" nr 3 (3), październik-grudzień 2004]
Grupa była zapraszana na wiele imprez: Festiwal Piosenki Turystycznej Bazuna w Gdańsku, Yapa, Bakcynalia, Giełda Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie, FAMA oraz Festiwal Piosenki i Piosenkarzy Studenckich w Krakowie, skąd wyszli z nagrodą specjalną jury oraz nagrodą ZAKR-u.
Jako włóczęgi z gitarą jeździli po Polsce z programem "Wyjście z zimy" autorstwa Bellona. Należał on wówczas do najpopularniejszych wykonawców w środowisku studenckim i nie tylko. Wolna Grupa Bukowina przyjęła formułę zespołu otwartego, toteż występowało z nią wielu znanych wykonawców i muzyków.
Po kolejnym programie grupy – "Na strunach wiersza" Magda Umer poświęciła im program telewizyjny "Piosenki wiatrem pisane". Ballady formacji weszły na stałe do polskich śpiewników. Od lat są śpiewane na biwakach przy ogniskach i na festiwalach turystycznych.
Dzięki tym piosenkom Jacek Skubikowski uwierzył w siłę przekazu rodzimego utworu: "Słuchałem tekstów Bellona i widziałem, że ludzie to chłoną. Do tej pory uważałem, że jeśli śpiewać, to tylko po angielsku, a wszystkie polskie wypociny to bzdety" – wyjawił na lombard.pl.
Wojtek Bellon – ten Wieczny Wędrowiec Boży – zjawiał się najczęściej niespodziewanie i to zwykle wtedy, gdy był najbardziej potrzebny. Umiał i potrafił jak nikt chyba inny doradzić, pomóc czy rozładować trudną sytuację – nawet wtedy, gdy sam był w poważnych tarapatach, a tych los mu nie szczędził. Kierował się przy tym zasadami moralnie prostymi, ale pewnymi i sprawiedliwymi. On po prostu kochał ludzi. Zabrzmi to pewnie dla niektórych zbyt banalnie i staroświecko, ale nie boję się tego banału wygłosić, gdy chodzi o Wojtka – to przy nim nabiera on pierwotnego, właściwego, głębokiego znaczenia, bo kochać ludzi to także i przede wszystkim piętnować głupotę, tępotę, fałsz i obłudę.
[Adam Ziemianin, "Wspomnienie o Wojtku Bellonie", "Dedal" nr 3 (3), październik-grudzień 2004]
Bellon z grupą jeździł z koncertami po całym kraju. Śpiewanie stało się ich głównym źródłem utrzymania, zostali profesjonalistami. Z czasem jednak, jak wyznał lider, zatracili pierwotny sens swego muzykowania, jakim była radość ze wspólnego bytowania.
Zespół występował na Targach Estradowych w Poznaniu, festiwalu opolskim oraz za granicą, między innymi w Taszkencie, Rydze, Kijowie, Belgradzie i Bratysławie. W stanie wojennym w grudniu 1981 roku oficjalnie zawiesili działalność.
Wiosną 1982 roku doszło do połączenia sił grupy (bez Kulawik i Jarocińskiego) z Wałami Jagiellońskimi. Powstała eksperymentalna formacja: Grupa Adres – Bukowina, ulica Wały Jagiellońskie. Pół roku później przyjęli nazwę Wały Jagiellońskie.
W latach 1982–1985 w starym składzie Wolna Grupa Bukowina wystąpiła zaledwie kilka razy. Bellon i Juszczyszyn pojawiali się z Wałami Jagiellońskimi lub jeździli z solowymi recitalami, we współpracy z innymi członkami grupy.
Wojtkowi – jak mało któremu twórcy – udało się to, że jego pieśni, mimo iż rzadko prezentowano je w radiu czy telewizji, znane są szeroko i śpiewa je wielu ludzi. Ci najmłodsi wykonawcy Wojtkowych opowieści to już nawet nie bardzo wiedzą, kto je napisał, zresztą nie tylko ci najmłodsi, bo wiele z tych pieśni zadomowiło się na stałe, a śpiewający je nie zastanawiają się, kto je stworzył. Ot, były zawsze, był wiatr, był deszcz czy góry. I to jest największy sukces artysty, kiedy jego twórczość staje się własnością wspólną, wręcz anonimową. […] Są twórcy, którzy życiem swoim zaświadczają i tworzą sztukę, nie dbając zbytnio, aby ją utrwalić. Do nich należał Wojtek. Stąd ulotne rozmowy z nim, pełne mądrości życiowej, które na zawsze pozostały w pamięci, były fajerwerkami pomysłów i prawdziwymi ucztami dla ducha, zaprawionymi specyficznym humorem. Wojtek sypał pomysłami jak z rękawa, umiał podpatrywać życie. Wiele z nich wykorzystali inni. On zdawał sobie doskonale sprawę, ale nie był zdziwiony czy zazdrosny.
[Adam Ziemianin, "Wspomnienie o Wojtku Bellonie", "Dedal" nr 3 (3), październik-grudzień 2004]
Po przedwczesnej śmierci Wojciecha Bellona w 1985 roku Wolna Grupa Bukowina występowała zrazu okazjonalnie, na przykład z koncertem wspomnieniowym na XXI SFP w Krakowie czy z okazji promocji jego tomiku "Niechaj zabrzmi Bukowina" [wyd. OTO Kalambur, 1989] w Warszawie.
Po reaktywacji zespołu w 1992 roku, z gitarzystą basowym Robertem Szydło, ponownie trafili na festiwal opolski, biorąc udział w koncertach "Kraina Łagodności".
Poza sporym dorobkiem fonograficznym zespół ma na koncie wielokrotnie nagradzane występy w licznych festiwalach: w Opolu, Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, na FAMIE i dwukrotny występ dla 150-tysięcznej widowni na Przystanku Woodstock. Mają także za sobą trasy zagraniczne w Europie oraz w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. W 2010 roku zespół został odznaczony Brązowym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Obecny skład Wolnej Grupy Bukowina to: Grażyna Kulawik (śpiew), Wojciech Jarociński (śpiew, gitara), Wacław Juszczyszyn (śpiew, gitara), Marek Zarankiewicz (instrumenty perkusyjne), Krzysztof Żesławski (gitara basowa).
Wolna Grupa Bukowina z powodzeniem koncertuje od ponad pół wieku, zdobywając nowe pokolenia wiernych słuchaczy. Na rodzimej scenie muzycznej stała się zjawiskiem trwałym i znaczącym. Jej piosenki, jak "Majster Bieda", "Bukowina", "Pejzaże harasymowiczowskie", "Ballada o Cześku", "Pieśń łagodnych" czy "Maestro bezdomny" to niezaprzeczalnie klasyka polskiej sceny muzycznej.
W Busku-Zdroju pod koniec maja odbywa się corocznie Ogólnopolski Festiwal Piosenki im. Wojtka Bellona "Niechaj zabrzmi Bukowina". Można tam też przysiąść na ławeczce obok Bellona z brązu – pomniku dłuta Jacka Kucaby.