Wojciech Wilczyk jest absolwentem filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (dyplom 1986 rok). Fotografuje od roku 1988. Swoje teksty zamieszczał m.in. w "Tygodniku Powszechnym", "Gazecie Wyborczej", "Opcjach", "Obiegu", "Fototapecie" i "Fa-Arcie". Jego zdjęcia ukazują się w pismach ("Machina", "XL", "Tygodnik Powszechny", "Pani"), a także na okładkach książek (Wydawnictwo Czarne oraz "Oficyna Literacka"). Opublikował trzy "poetycko-fotograficzne" książki: "20 niezapomnianych przebojów i 10 kultowych fotografii" (1996 – razem z Marcinem Świetlickim), "Tanero" (1998 – razem z Marcinem Baranem), "Kapitał" (z Krzysztfem Jaworskim) oraz tomiki wierszy: "Steppenwolf" (1997) i "Eternit" (2003), a także "Antologię" (1999) zawierającą wybór wierszy i prozy 21 autorów urodzonych w latach 60. wraz z około 80 fotografiami portretowymi. W latach 2002–2003 współredagował razem z Krzysztofem Jaworskim pismo sieciowe "Hiperrealizm". Był kuratorem wystawy "Fotorealizm" w Galerii Zderzak (Kraków, 2003). Mieszka i pracuje w Krakowie. Od 1997 roku jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2001 i Ministra Kultury w roku 2005.
Wojciech Wilczyk jest jednym z najwybitniejszych polskich artystów fotografików średniego pokolenia. Wkrótce po studiach zaczął robić zdjęcia reporterskie, ilustracje i okładki do książek, a także fotografie z przedstawień w teatrze i portrety fotograficzne swoich znajomych, m.in. poetów i pisarzy ze swojego pokolenia. Na początku lat 90. publikował wiersze w czasopiśmie "Brulion", które mieściły się w nurcie zwanym później polskim "o'haryzmem". Należy do środowiska tzw. fotorealistów, którzy pojawili się na scenie artystycznej na zbiorowej wystawie "Fotorealizm" zorganizowanej w 2003 roku w krakowskiej Galerii Zderzak. Podejmując w nowy sposób konwencję fotografii dokumentalnej artyści tego nurtu budują w swoich pracach swoiste archiwum obrazów współczesnej Polski.
W latach 1992–1996 Wilczyk realizował projekt fotograficzny "Pejzaż symboliczny" dotyczący rozbieranej w tym czasie koksowni Walenty (poprzednia nazwa Wolfgang) w Rudzie Śląskiej. Cykl składa się z ok. 20 czarno-białych zdjęć wykonanych w ciągu czterech lat dokumentowania tej rozbiórki o różnych porach roku. Koksownia Walenty została zbudowana na początku XX wieku i pracowała aż do roku 1989. Pozostały po niej olbrzymie, betonowe budynki, silosy i wieże, które pozbawione swojej funkcji ulegają coraz większej degradacji i popadają w ruinę. Dla Wilczyka stały się one tajemniczymi budowlami o symbolicznym znaczeniu: na jego fotografiach czasami są przerażające w swojej wymowie, a czasami piękne niczym fantastyczna architektura.
W latach 1998–1999 Wilczyk sportretował 21 autorów zaliczanych do tzw. roczników 60. (m.in. Marcina Barana, Nataszę Goerke, Manuelę Gretkowską, Pawła Konnaka, Jacka Podsiadłę, Andrzeja Stasiuka, Olgę Tokarczuk), dokonał wyboru ich tekstów i opublikował materiał w książce noszącej tytuł "Antologia".
Od 1995 roku przez prawie dziesięć lat Wilczyk pracował nad cyklem poświęconym uczestnikom uroczystości religijnych w Kalwarii Zebrzydowskiej. W przygotowaniu jest album ze zdjęciami wykonanymi podczas obrzędów Wielkiego Tygodnia oraz sierpniowych uroczystości maryjnych. W latach 19992–003 artysta realizował dokumentalny zapis "Czarno-biały Śląsk" (wyd. 2004), w którym zarejestrował zmiany zachodzące na postindustrialnych terenach Górnego Śląska - od osiedli mieszkalnych po ulegające degradacji nieczynne kopalnie i zakłady przemysłowe. Jest to czarno-biała, osobista opowieść o postępującym rozpadzie całego regionu i wpływie, jaki ma to na architekturę i przebywających w niej ludzi. Chociaż proces niszczenia budynków pofabrycznych utrwalony został chłodnym okiem aparatu fotograficznego, na zdjęciach Wilczyka wyczuwa się nostalgię za ginącymi świadectwami przemysłowej wielkości. Niektóre z nich przywodzą na myśl wizje antycznych, rzymskich ruin przedstawionych na grafikach Piranesiego. Znacznie bliższą tradycją, w której można osadzić postindustrialne krajobrazy Wilczyka, jest twórczość Bernda i Hilli Becherów z duesseldorfskiej szkoły fotografii, którzy w podobnie monumentalny sposób dokumentowali architekturę przemysłową. Ludzie na fotografiach z cyklu Wilczyka występują najczęściej w roli anonimowych świadków lub statystów. Kadry są skrupulatnie przemyślane, syntetyczne w formie ujętej w geometryczne podziały horyzontalne z wyraźną dominantą pierwszego planu. Widoki miejskich pejzaży współistnieją tu z wizerunkami kompleksów przemysłowych, fragmentów koksowni, zamkniętych fabryk i hut, porośniętych zielskiem ślepych torowisk tworząc panoramę swoistego "krajobrazu po bitwie". Zdjęcia powstawały jesienią i zimą, co dodatkowo przydaje im ostrości i wyrazistości i wzbogaca jeszcze szeroką gamę szarości. Zapis degradacji tego rejonu wykonany przez Wilczyka uderza swoją szczerością i wiarygodnością, które są pochodną długotrwałych obserwacji i przyjętej przez artystę postawy zakładającej zachowanie maksimum obiektywności.
W 2001 roku Wilczyk przedstawił cykl zdjęciowy "Z wysokości", który jest fragmentem składającym się na wspomniany wcześniej projekt dokumentalny "Czarno-biały Śląsk". Inspiracją dla jego powstania był wiersz Marcina Sendeckiego pochodzący z debiutanckiego tomiku pod tym samym tytułem (1992 rok). Jak pisze o nim sam artysta:
Miasto oglądane z poziomu pierwszego, drugiego, trzeciego lub czwartego piętra przez okna klatek schodowych odkrywa nam swoje wnętrzności, zasłaniane wstydliwie przez fasady kamienic. Jednak intencją tego cyklu nie jest bynajmniej 'odsłanianie' czegokolwiek. Bliższe przyjrzenie się kształtowi śląskiej zabudowy z innej, niż zazwyczaj, perspektywy, pozwala też – mam nadzieję – przemówić bardzo 'konkretnej poezji' przemysłowych miast.
Penetrowane przez Wilczyka podwórka, boczne uliczki i miejskie zakamarki mają w sobie jednak klimat małomiasteczkowy, jakby artysta przewrotnie wybrał taką właśnie perspektywę opowiadania o wielkomiejskiej przestrzeni.
W roku 2002 Wilczyk przygotował wraz z Krzysztofem Jaworskim książkę zatytułowaną "Kapitał w słowach i obrazach". Składają się na nią wiersze Jaworskiego i wybrane fotografie z projektu "Czarno-biały Śląsk". Zdjęcia Wilczyka nie ilustrują jednak poezji, są autonomiczną propozycją wizualno-znaczeniową, która buduje na różnych poziomach relacje z tekstem. Pierwotnie w "Kapitale" miały się znaleźć same barwne fotografie wykonane dla potrzeb cyklu "Czarno-biały Śląsk". Tytuł "Kapitał" odnosił się do rozmaitych form tworzenia śląskiego małego biznesu, który miał być propozycją na życie dla zwalnianych z kopalń górników. Artysta zaniechał jednak pomysłu użycia kolorowej fotografii i zrealizował pracę w sekwencji zdjęć monochromatycznych.
Traktując tytułowy Kapitał jako termin określający głównie... 'stan posiadania' zdecydowaliśmy się na taki układ tekstów i zdjęć, który byłby rodzajem zapisu naszych doświadczeń na przestrzeni ostatnich kilku(nastu) lat w bardzo konkretnym miejscu o nazwie Polska (Wojciech Wilczyk).
Od roku 2004 Wilczyk realizuje równolegle dwa projekty rozwijające się w cykle: kolorowy "Życie po życiu" opowiadający o wycofanych z eksploatacji samochodach oraz czarno-biały "Postindustrial" dokumentujący nieczynne i ulegające degradacji obiekty przemysłowe w Polsce i w Niemczech. W projekcie "Życie po życiu" Wilczyk po raz pierwszy użył koloru, który jest tu wyrazisty, a nawet agresywny. Ponad czterdzieści fotografii zaprezentowanych w 2007 roku na wystawie artysty w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie pokazuje stare, nieużywane już jako środek transportu, samochody w zupełnie nowych rolach. Samochodowe wraki zamiast trafić na złomowisko zamieniły się pod wpływem wyobraźni swoich właścicieli w absurdalne elementy przydrożnego krajobrazu: ustawione na słupach, dachach, wbite w ścianę domu lub zamienione w wielką donicę. Pomysłowy recycling całych karoserii lub ich fragmentów wykorzystanych w przydrożnych reklamach, dekoracjach ogródków czy nawet do urządzenia barków dla kierowców zamienia się na zdjęciach Wilczyka w opowieść o przemijaniu, w której można wyczuć wyraźny wątek wanitatywny. "Tak naprawdę to jest cykl o śmierci" - wyjaśnia Wilczyk pytany o temat cyklu "Życie po życiu". Stare syrenki, trabanty, wartburgi i maluchy, niegdyś przedmioty dumy swoich właścicieli, wiodą już jako zdezelowane wraki nowe życie, stając się w obiektywie Wilczyka symbolami śmierci i współczesnymi figurami memento mori.
W drugiej połowie 2006 roku Wilczyk rozpoczął realizację projektu "Niewinne oko nie istnieje", w którym na przykładzie architektury penetruje obszar wizualnej pamięci o zagładzie Żydów na ziemiach polskich.
Obecnie pracuje równolegle nad trzema cyklami dokumentalnymi: "Postindustrial", poświęcony opuszczonym i zamkniętym obiektom przemysłowym; "Życie po życiu" – o nowych wcieleniach i funkcjach wycofanych z eksploatacji pojazdów mechanicznych; "Niewinne oko nie istnieje", na przykładzie architektury penetrujący pewien obszar wizualnej pamięci o zagładzie Żydów na ziemiach polskich.
Jego najważniejsze projekty fotograficzne to: "Moskwa prowadzi wojnę" – reporterski cykl zdjęć z Moskwy wykonany w 1995 roku podczas wojny z Czeczenią; "Pejzaż symboliczny" – cykl zdjęć z lat 1992–1996 przedstawiający rozbieraną koksownię Walenty-Wawel w Rudzie Śląskiej; "Antologia" (1999) – portrety 21 poetów i prozaików urodzonych w latach 60., m.in. Marcina Barana, Nataszy Goerke, Manueli Gretkowskiej, Pawła Konnaka, Jacka Podsiadły, Andrzeja Stasiuka, Olgi Tokarczuk. Wraz z Marcinem Świetlickim w 1996 roku opublikował książkę "20 niezapomnianych przebojów i 10 kultowych fotografii".