Laskowska reżyserowała teksty Różewicza jeszcze kilkukrotnie – "Grupę Laokoona" zrealizowała w Teatrze Dramatycznym dwa lata po "Kartotece". Do tej ostatniej powróciła w 1994 roku w częstochowskim Teatrze im. Adama Mickiewicza, w roku 35-lecia powstania tego tekstu (nota bene, to właśnie w Częstochowie Różewicz spędził ostatni okres okupacji, tam też zdał maturę). Konsekwentnie przenosiła na scenę utwory Witkacego. W latach 60. w Teatrze Narodowym wystawiła "Kurkę Wodną", "Jana Macieja Karola Wścieklicę" i "Mątwę". W kolejnych latach sięgała także po jego "Sonatę Belzebuba" (Teatr Ateneum, 1969), "Tumora Mózgowicza" (Teatr im. Jaracza w Olsztynie, 1974), "Szewców" (Teatr Dramatyczny w Białymstoku, 1985) i "Onych" (Teatr im. Siemaszkowej w Rzeszowie, 1986). Dla Teatru Polskiego Radia zrealizowała także "Szaloną Lokomotywę" (1985). W 1964 roku Jan Alfred Szczepański stwierdził w "Trybunie Ludu", że Laskowska czuła specyfikę twórczości Witkacego i umiała przełożyć ją na język sceny. W recenzji "Kurki Wodnej" w "Trybunie Mazowieckiej" Jeremi Czuliński ogłaszał natomiast, że "od dziś trudno będzie chyba patrzeć na Witkiewicza inaczej niż przez to znakomite przedstawienie", spekulując, że oto być może nastąpił "przełom w naszej scenicznej recepcji teatru Witkiewicza".
Odbiór i usytuowanie twórczości Laskowskiej to przykład genderowego zniekształcenia w tworzeniu historii polskiego teatru, w której reżyserski panteon tworzą przede wszystkim mężczyźni. Joanna Krakowska w rozmowie "Reżyser(ka). Narracja (nie)obecna" opublikowanej w 2013 roku w "Didaskaliach" o pozycji Laskowskiej w teatralnej historiografii mówiła tak:
Mnie uderzyło to, że kiedy umarł Jerzy Jarocki, pisano, że Jarocki wprowadził na polskie sceny Różewicza i Witkacego. [...] [P]amiętać warto, że Różewicza i Witkacego na sceny polskie wprowadzała Wanda Laskowska. To ona zrobiła pięćdziesiąt lat temu prapremierę Kartoteki i wyreżyserowała pierwsze spektakle Witkacego. To było wówczas szalenie ważne, ponieważ wprowadzało trudną i inną niż dotąd dramaturgię na polskie sceny. Otworzyło drzwi późniejszym eksperymentom.
Od lat 70. Laskowska reżyserowała głównie w mniejszych ośrodkach poza Warszawą – w Jeleniej Górze, Olsztynie, Białymstoku, Zielonej Górze, Sosnowcu, Rzeszowie czy Kaliszu.