Mateusz Stolarski przy okazji swojego projektu dyplomowego mówił: "naprawdę chodzi o to, by architektura nie była efektowna, tylko prawdziwa, i spełniała swoją funkcję". Wydaje się, że te słowa są mottem jego działalności projektowej do dziś. Sam architekt chętnie cytuje także doskonale znaną maksymę modernisty Miesa van der Rohe – "mniej znaczy więcej", a także słowa Alberta Einsteina: "Wszystko trzeba robić tak prosto, jak to tylko możliwe, ale nie prościej". W jednym z wywiadów Stolarski przyznał, że choć nazwa pracowni pochodzi od pseudonimów jej twórców (razem ze Stolarskim pracownię zakładała Aleksandra Zdziechowska), stosowne jest też kojarzenie jej z Japonią – minimalistyczna estetyka rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni także jest bliska architektom.
Architekci z pracowni Tamizo mają w swoim dorobku projekty o bardzo różnej skali i zróżnicowanym charakterze: często projektują domy jednorodzinne i wnętrza, opracowywali jednak także projekty urbanistyczne, projektowali również przedmioty codziennego użytku. W swojej praktyce projektowej godzą tworzenie domów jednorodzinnych z udziałem w dużych konkursach na gmachy publiczne (brali udział w konkursie na gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej czy Muzeum Historii Polski w Warszawie, na siedzibę Specjalnej Strefy Sztuki w Łodzi czy siedzibę biblioteki Politechniki Białostockiej).
Niezależnie od tego, czy architekci z Tamizo projektują luksusową willę czy duży gmach użyteczności publicznej, tworzą obiekty surowe i powściągliwe, których walorem jest gra brył, faktur, czasem kolorów, w których jednak nie znajdzie się ozdobnych detali czy elementów z przeszłych epok. Etap projektowania zawsze poprzedza analiza kontekstu – charakteru miejsca, form sąsiedniej zabudowy, wymogów planu miejscowego. Ostateczna bryła jest wypadkową tych elementów. Czasami budynek jest bliższy tradycyjnej zabudowie, jak np. Y-House w Pabianicach, kryty dwuspadowym dachem, przypominający klasyczną stodołę. Nowoczesny charakter nadaje domowi ceramiczna okładzina elewacji oraz betonowa dachówka. Tam, gdzie kontekst na to pozwala, projektanci z Tamizo sięgają po jeszcze odważniejsze formy. M-House w podwarszawskiej miejscowości Konstancin-Jeziorna to dwie proste bryły, położone jedna na drugiej i nieco względem siebie przesunięte. Dolna jest czarna, górna – biała, i to właśnie ów wyrazisty kontrast stanowi element charakterystyczny tej pozbawionej detali i ozdobników budowli.
Podobnie jak szwajcarscy czy japońscy architekci-minimaliści, i projektanci z biura Tamizo dobrze wiedzą, że ta stylistyka wymaga konsekwencji i dyscypliny, a jej siłą jest kompozycja, materiał, jego faktura czy kolor. Minimalizm to trudny styl, bo projektowych potknięć nie da się tu ukryć pod warstwą ozdobników czy detali. Zespół Mateusza Stolarskiego starannie dobiera materiały budowlane i wykończeniowe – to często one stanowią o charakterze budynku. Na ścianach zewnętrznych domu E-House w Rosanowie pojawiła się perforowana blacha, elewacje komendy policji miała oblekać półprzejrzysta membrana, jeden z domów projektowanych w Warszawie miał oddziaływać kontrastem chropowatych powierzchni betonowych i lśniących tafli szkła, gdzie indziej cegłę zestawiono ze stalowymi płytami. Te same zasady, jakimi architekci kierują się, projektując budynki, obowiązują w ich projektach wnętrz – są podobnie surowe, ale jednocześnie bardzo funkcjonalne.
Autorka: Anna Cymer, kwiecień 2017