Należy do artystów, których sztuka, zamknięta od półwiecza, nadal jest żywo odbierana przez młodych twórców. Stanowi dla nich nie tylko inspirację, ale punkt odniesienia, rodzaj wzorca, do którego odnoszą własne poszukiwania współczesnego ujęcia motywu pejzażowego.
Edukację artystyczną rozpoczął w roku 1921 w warszawskiej szkole Konrada Krzyżanowskiego pod kierunkiem Adama Rychtarskiego. W następnym roku był już uczniem Józefa Pankiewicza w Akademii krakowskiej. Znalazł się w gronie studentów Pankiewicza, którzy pod jego patronatem i opieką utworzyli grupę zwaną od tej pory Komitetem Paryskim ("kapiści"), ponieważ celem jej działania był wyjazd do Paryża i kontynuacja studiów w bezpośrednim kontakcie z tradycją malarstwa francuskiego. Grupę stanowili m.in.: przede wszystkim Jan Cybis, prawodawca programu estetycznego, a ponadto Józef Czapski, Artur Nacht (od czasów wojny znany jako Nacht-Samborski), Hanna Rudzka-Cybisowa, Zygmunt Waliszewski. Cel ten został zrealizowany: w roku 1924 młodzi malarze znaleźli się w stolicy Francji, gdzie przebywali przez kilka następnych lat. Potworowski wykorzystał ów pobyt w sposób bardzo bogaty i różnorodny. Uczęszczał do pracowni Légera. Oglądał obrazy: studiował m.in. malarstwo dawne, zachwycał go Rembrandt, kopiował obrazy Delacroix i Corota, był pod silnym wrażeniem sztuki Cézanne'a, Bonnarda, Matisse'a, Picassa, Braque'a. Sporo podróżował: głównie po Francji (w La Ciotat odwiedził m.in. Eugeniusza Eibischa i Nachta), udało mu się także opłynąć północną Afrykę (w ciągu półrocznego rejsu zawijał m.in. do portów w Algierii, Maroku, Tunisie). Już we Francji zaczął również wyłamywać się z rygoru, który pragnął zasugerować kolegom Cybis i postanowił samodzielnie wystawiać (brał m.in. udział w 38. Salonie Niezależnych w 1927 roku). W latach 1928-29 przebywał w Wielkiej Brytanii. Wkrótce potem (1930) powrócił do kraju. Zamieszkał z dala od artystycznych centrów: najpierw w niewielkich Rudkach, a następnie w Grębaninie koło Kępna w Wielkopolsce. Miał jednak stały kontakt z przyjaciółmi malarzami, którzy często go odwiedzali (należeli do nich m.in. Wacław Taranczewski, Juliusz Strzałecki). Zarówno doświadczenia nabyte podczas pobytu za granicą, jak dyskusje z przyjaciółmi stanowiły dlań doping do intensywnej pracy: dużo wówczas malował, często pokazywał swoje prace na wystawach.
W czasie wojny najpierw przedostał się do Szwecji, a potem - w roku 1943 - do Wielkiej Brytanii. W Londynie nawiązał kontakt z londyńskim środowiskiem polskich artystów na emigracji: Jankielem Adlerem, Franciszką i
Stefanem Themersonami, Zdzisławem Ruszkowskim, Feliksem Topolskim,
Markiem Żuławskim. Trzy lata później miał pierwszą indywidualną wystawę w londyńskiej Redfern Gallery (kontakt ten uzyskał m.in. dzięki pośrednictwu Adlera). Do ważniejszych faktów związanych z pobytem artysty za granicą należy jednak przede wszystkim praca pedagogiczna w Bath Academy of Art w Corsham (od 1949) oraz członkostwo London Group (od 1954) i Royal West of England Academy (od 1956).
Istotną rolę w uformowaniu się indywidualnego charakteru sztuki Potworowskiego odegrały też częste pobyty w Kornwalii, gdzie znajdowała się jego pracownia i miała siedzibę Grupa St. Ives, skupiająca poszukujących artystów angielskich. Malarz powrócił do Polski dopiero w okresie "odwilży", w 1958 roku. W poznańskim Muzeum Narodowym zorganizowano wówczas pierwszą powojenną ekspozycję jego prac. Podjął też pracę pedagogiczną: został profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku i w Poznaniu. Z tą drugą uczelnią był związany dłużej. W obu jednak na jego obecność żywo reagowali zarówno pedagodzy, jak studenci. Przede wszystkim dlatego, że był malarzem bez PRL-owskiej przeszłości, nie obciążonym krajowymi rozterkami i - niekiedy - bolesnymi potknięciami wielu artystów, którzy mieli za sobą doświadczenia związane z realizmem socjalistycznym. Nie narażony na pułapki ideologii, żyjący z dala od tutejszych problemów, mający stały kontakt ze sztuką światową, pojawił się w Polsce trochę jak przybysz z innego świata - wolnego nie tylko politycznie, ale przede wszystkim pełnego artystycznych swobód, nie ograniczanych pozaartystycznymi naciskami.
Dorobek malarski Potworowskiego pozostaje jednym z najciekawszych dokonań polskiej sztuki powojennej, a zarazem jednym z najbardziej samodzielnych przykładów kapizmu. Szczególne piętno odcisnęła na jego sztuce znajomość z Cybisem, który go uwrażliwił na barwę. W samodzielny, niebagatelny, wręcz mistrzowski sposób przetworzył jednak możliwości koloryzmu w wydaniu kapistowskim. Pomógł mu w tym wczesny kontakt z różnorodnymi przejawami sztuki francuskiej, dzięki czemu mógł rozpoznać i ukierunkować własne, indywidualne predyspozycje artystyczne. Należał do nich zmysł konstrukcyjny, rozwinięty głównie pod wpływem postkubistycznych dzieł Légera, a także wyczulenie na stabilizującą rolę przemyślanego układu barwnych plam, która była cechą odkrytą przezeń w malarstwie Bonnarda. Analogiczną, inspirującą, rolę spełniły wspomniane podróże i późniejszy stały dostęp do aktualnych informacji na temat tego, co się dzieje ze sztuką. Stopniowo, ale konsekwentnie Potworowski odchodził od tematyczności, która charakteryzowała sztukę wielu jego kolegów z Komitetu Paryskiego. Główny obszar jego zainteresowań - pejzaż - z czasem coraz bardziej pozostawał wyłącznie punktem wyjścia dla kompozycji, jej początkiem, źródłem, a nie motywem. Malarz starał się bowiem koncentrować na tym, co sprawia, że kawałek płótna staje się obrazem - na wzajemnych układach plam barwnych. Łącząc zamiłowania kolorystyczne z analitycznym stosunkiem do natury, akcentując wartości czysto malarskie, doszedł do malarstwa abstrakcyjnego. Ewolucja ta wydaje się tym bardziej wytłumaczalna, że elementarnym żywiołem i materią sztuki Potworowskiego mniej była otaczająca rzeczywistość, a znacznie bardziej kolor. Jego obrazy robią często wrażenie fascynujących, wnikliwych, a zarazem nieomal nonszalancko swobodnych, studiów jednej barwy, ukazywanej w różnych tonacjach, natężeniach, oświetleniach (Krajobraz z Łagowa, 1958). Dążenie do tego, aby pigment unosił cały ciężar malarskiego gestu cechuje zresztą wiele kompozycji artysty. Są wśród nich zarówno wczesne, figuratywne, Bonnardowskie (Przed lustrem, 1932), jak późniejsze, pejzażowe, niemalże abstrakcyjne, w których plama barwna stanowi zaledwie aluzję do świata zewnętrznego, nieomal malarski znak widzialnego, a nie opis bądź zapis (Zachód słońca w Toskanii, 1956; Hanka na pasiaku, 1959-60), czy wręcz staje się czynnikiem autonomicznym, wyzwolonym (Liściasty krzyż, 1959; Kompozycja gołuchowska, 1961; Akt owalny, 1961). Sztuka Potworowskiego staje się w ten sposób sztuką oka - zmysłową, ale świadomą samej siebie, żywiołową, ale wewnętrznie opanowaną. Owo panowanie nad konstrukcją obrazu, umiejętnie dozowana swoboda twórcza cechowała również fakturologiczne eksperymenty artysty z obszaru malarstwa materii. Polegały one na charakterystycznym dla tej tendencji zabiegu wzmacniania struktury obrazu przez dodawanie doń elementów niemalarskich, jak kawałki workowego płótna, fragmenty sklejki, itp. Czasami przy tym malarz zachowywał naturalną barwę surowców, a kiedy indziej poddawał je malarskiemu retuszowi (Biała sieć, 1958; Worek z szarym niebem, 1958-61). Doświadczenia te doprowadziły do powstania serii artystycznych przedmiotów, swoistych object d'art, nawiązujących m.in. do realizacji znanych z twórczości Alberta Burriego. Należą do nich zarówno kompozycje półprzestrzenne, reliefowe (Maska na tle kosza, 1961), jak przestrzenne, rzeźbiarskie (seria niewielkich, bezpretensjonalnych Stateczków).
Potworowski uprawiał przede wszystkim malarstwo, ale próbował również swoich sił jako grafik (zob. utrzymane w klimacie surrealistycznym ekspresyjne litografie z teki poświęconej Edgarowi Allanowi Poe, 1934). Miał też na swoim koncie wybitne osiągnięcia w dziedzinie scenografii (Faust w reżyserii Jerzego Grotowskiego w poznańskim Teatrze Polskim; Dziadyw katowickim Teatrze Śląskim).
Malarstwo Potworowskiego było pokazywane m.in. na Biennale w Wenecji (1960), gdzie zostało wyróżnione nagrodą. Wybór informacji o sztuce artysty zawiera m.in. katalog wystawy monograficznej, zorganizowanej na przełomie 1976 i 1977 przez Muzeum Narodowe w Poznaniu. W roku 1996 obszerną ekspozycję retrospektywną pokazała warszawska Zachęta. Z tej okazji wydano katalog, będący zarazem próbą monografii twórczości malarza.
Autor: Małgorzata Kitowska-Łysiak, Instytut Historii Sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Katedra Teorii Sztuki i Historii Doktryn Artystycznych, grudzień 2001