Podczas studiów odbył staż w Teatrze Laboratorium we Wocławiu oraz staż aktorski u Petera Brooka. Od początku swej działalności związany ze Starym Teatrem w Krakowie. W latach 1977-1982 jako aktor; 1982-1990 i od 1996 do chwili obecnej jako reżyser; od 1990-1996 jako dyrektor naczelny i artystyczny teatru. W latach 2003-2007 był reżyserem Teatru Narodowego w Warszawie. Od 2007 do 2013 roku pełnił funkcję dyrektora artystycznego Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.
Na scenie Starego Teatru zagrał szereg ról, m.in.: Mikołkę w "Zbrodni i karze" Fiodora Dostojewskiego (1977), Geoffrey'a w "Smaku miodu" Shelagh Delaney (1978), Billego Bibitta w "Locie nad kukułczym gniazdem" Dale'a Wassermana (1979), Lelia w "Łgarzu" Carlo Goldoniego (1982). Elżbieta Morawiec po premierze "Lotu nad kukułczym gniazdem" pisała ("Życie Literackie" nr 6, 22 kwietnia 1979):
Trafnie obsadzony Tadeusz Bradecki był najbardziej może poruszającą postacią przedstawienia. Jego Billy Bibbit nie potrafi przekroczyć granicy lęku, taki sam przymus zadaje mu siostra Ratched, jak Murphy.
Kino dało mu więcej szans na pokazanie bogatej osobowości i talentu. W filmach Krzysztofa Kieślowskiego ("Amator" - 1979, "Bez końca" - 1985), Krzysztofa Zanussiego ("Constans" - 1980, "Rok spokojnego słońca" - 1981, "Życie za życie" - 1990, "Życie jako śmiertelna choroba" - 2000) i Tadeusza Konwickiego ("Dolina Issy" - 1982) stworzył portret wrażliwego inteligenta uwikłanego w trudną rzeczywistość.
Pełną realizację samego siebie uzyskał jednak dopiero poświęcając się twórczości reżyserskiej. "Reżyserowanie daje inną skalę wolności" - powiedział w jednym z wywiadów. Jego prace świadczą o znakomitym opanowaniu warsztatu, zaskakują nowatorskimi koncepcjami inscenizatorskimi. W wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” wspominał także:
Końcówka studiów i pierwsze lata po nich to był fantastyczny okres w moim zawodowym życiu. Z teatru pędziłem do telewizji, z telewizji na plan filmowy, a z planu znów do teatru, w którym rzeczywiście nagrałem się za wszystkie czasy. Mimo to natychmiast po skończeniu wydziału aktorskiego zdecydowałem się na studiowanie reżyserii. Ciągnęła mnie ta dziedzina teatralnej roboty, a i nie miałem złudzeń, co do moich warunków. Patrzyłem realistycznie. Nie jestem najwyższego wzrostu, głos mam taki sobie. Może idealnie nadawałem się do ról zahukanych inteligentów w kinie moralnego niepokoju, ale do jakich jeszcze? A co w teatrze? Poza tym, jak mówię, czułem, że w reżyserii spełnię się bardziej.
"Dziennik Zachodni", 10.08.2007
Oryginalność reżyserskiego spojrzenia widoczna była już w adaptacji "Biednych ludzi" Fiodora Dostojewskiego (1983). Debiutanckie przedstawienie młodego reżysera. Jak pisła Bronisław Mamoń w recenzji dla "Tygodnika Powszechnego" (nr 7, 13 lutego 1983):
(...) utrzymane w poetyce teatru jarmarcznego, wzrusza świeżością i środków ekspresji. Wóz na kółkach jako scena, zatłoczona werystycznymi rekwizytami. Narracja ilustrowana planszami malarstwa naiwnego, zabawnego przez zawarte w nim akcenty parodystyczne. Gra aktorów niezwykle prosta, jakby nie skażona żadną konwencją udawania. A faktycznie bardzo wyszukana w tej narzucającej się prostocie i stylistycznej czystości, prowadzona konsekwentnie do ostatniego epizodu.
Najbardziej znaczący sukces w pierwszym okresie pracy przyniósł Bradeckiemu napisany i wyreżyserowany przez niego "Wzorzec dowodów metafizycznych" wystawiony w Starym Teatrze (1985), a następnie w Teatrze Polskim w Warszawie (1987). Joanna Godlewska w tekście "Czy filozof może być zbawiony?" ("Teatr" nr 8/1985) pisała:
Sztuka zupełnie wyjątkowa w codzienności teatralnej. Rzadko się zdarza, by reżyser pisał sztukę, a jeśli już, to powstaje szkielet, który dopiero na scenie dopełniony teatrem ożywa. Dramat Bradeckiego funkcjonuje także bez sceny, po prostu jako dzieło literackie. Dzieło frapujące swym językiem (naturalnie stylizowanym wierszem), problematyką, postaciami, a przy tym możliwością odczytywania na wiele sposobów.
Publiczność i krytycy przyjęli sztukę z zachwytem. "Krakowski 'Wzorzec dowodów' był prawdziwą sensacją, objawieniem niemalże. Był perfekcyjną zabawą w teatrze; zabawą w teatr" (Anna Wdowińska-Nowicka, "Teatr pachnie diabłem", "Dziennik Ludowy", nr 144, 23 czewrwca 1987).
W 1986 Bradecki wyreżzyserował "Woyzecka" Georga Büchnera. Sztuka wystawiona w 20 lat po inscenizacji Konrada Swinarskiego była niewątpliwie próbą polemiki ze spektaklem mistrza. Bradecki stworzył przedstawienie wyciszone, nieomal kameralne, z zupełnie inaczej rozłożonymi akcentami interpretacyjnymi. Bożena Winnicka w recenzji "Dobrze jest jak jest" ("Życie Literackie" nr 5, 2 lutego 1986) pisała:
Konwencja jest wygodna. Łączy luźno powiązane obrazy dramatu Büchnera, dopuszcza dowolności, usprawiedliwia wszelkie operacje dokonywane na tekście, wprowadza dystans do scenicznej rzeczywistości, obiektywizuje się i uogólnia. Jest też bardzo efektowna. Tworzy teatr widowisko. Teatr do oglądania, będący niewątpliwie popisem sprawności reżysera. Wszystko jest logiczne uporządkowane, wymyślone, pracowicie zakomponowane.
Następnym znaczącym w twórczości Bradeckiego spektaklem był wyreżyserowany w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi "Pan Jowialski" Aleksandra Fredry (1986). Pisano, że przedstawienie jest bardzo żywiołowe, ma mnóstwo znakomitych pomysłów inscenizacyjnych i przemyślaną, konsekwentną konstrukcję. Bożena Winnicka w "Życiu Literackim" (nr 45, 9 listopada 1986) pisała:
Raz jeszcze okazało się, że teatr, oczywiście dobry teatr, może radzić sobie z Fredrą doskonale. Przedstawienie Bradeckiego jest inteligentne, teatralnie czyste, dobrze zagrane i bardzo zabawne. W sposób jasny i wyrazisty mówi to, co w "Panu Jowialskim" napisał Fredro, z zaznaczeniem dystansu do świata, z zachowaniem Fredrowskiej ironii i drwiny.
W 1987 roku Tadeusz Bradecki sięgnął po dawno nie wystawianą sztukę Adolfa Nowaczyńskiego "Wiosna Narodów w Cichym Zakątku", sztukę polityczną opowiadającą o naszych mitach i świętościach, ale w sposób nieco odmienny, przez pryzmat przemian politycznych. Autor ośmieszał w niej model zrywu niepodległościowego "po polsku", domorosły patos, koturnowość, zadęcie i głupotę. "Ta sztuka to lustro" - mówił reżyser - "Polaków portret własny, któremu dobrze się przyjrzeć w roku 1987". Marek Jodłowski, w "Trybunie Opolskiej" (nr 50, 21 marca 1987) komentował:
Bradecki spojrzał na świat "Wiosny Narodów" poprzez nasze doświadczenia polityczne lat osiemdziesiątych. Dzięki temu inscenizacja dostarcza nie tylko takich przeżyć, jakich oczekujemy od obcowania z klasyką, ale i zdolna jest tak poruszyć, jak czynią to dzieła współczesne nie unikające gorących problemów. Owszem jest to przedstawienie na nasz wieczny zaściankowy romantyzm. Ale i jest zarazem - w sposób przedziwny - hołdem złożonym owemu romantyzmowi. Jest to rozrachunek, ale rozrachunek serdeczny.
Bradecki stawiał przed sobą coraz to większe i trudniejsze zadania. Podjął się adaptacji na scenę "Rękopisu znalezionego w Saragossie" Jana Potockiego (1992), powieści niesłychanie skomplikowanej konstrukcyjnie, wielowątkowej, o szkatułkowej budowie. Hanna Szczawińska, w "Słowie" (nr 24, 3 lutego 1994) pisała z uznaniem:
Reżyser dokonał ogromnego dzieła - olbrzymi spektakl utrzymał w jednym stylu, jednocześnie indywidualizując poszczególne scenki i postaci. Zachował przy tym aurę XVII- wiecznej powieści francuskiej, zachowując dystans, lekki sceptycyzm i ironię. Zazębiające się, wikłające się opowieści - Bradecki wyszlifował jak cenne kamienie. Jego osobowość musiała zdominować przedstawienie.
Bradecki ponownie powrócił do Potockiego w "Saragossie", spektaklu według własnego scenariusza, zrealizowanym na scenie Teatru Narodowego (1998). Nie była to jednak inscenizacja "Rękopisu", ale raczej próba odtworzenia przyczyn i motywów samobójczej śmierci Potockiego.
Reżyser trzy razy mierzył się z niełatwą materią Szekspirowskich arcydzieł: "Jak wam się podoba" (1993), "Romeo i Julia" (1994), "Miarka za miarkę" (1998). O tej ostatniej inscenizacji pisano:
Bradecki bezceremonialnie miesza wzniosłość i farsę, liryzm i zjadliwą groteskę, dobry smak i kicz (...) Spektakl, w którym wszystko zdaje się niepoważne, odkrywa jakąś prawdę o o pokrętnej naturze człowieka, o sile impulsów dobrych i złych, którymi się kierujemy. O niebezpiecznie cienkiej granicy, jaka dzieli świętość od zbrodni oraz o - nieprzystawalności traktowanego pryncypialnie prawa do ludzkich spraw.
Agnieszka Fryz-Więcek, "Na nieludzką miarkę", "Przekrój", nr 28, 12 lipiec 1998
Teksty, które Tadeusz Bradecki wybierał do inscenizacji, świadczą z jednej strony o jego fascynacji historią, a z drugiej o chęci pokazania współczesnym widzom, że problemy, z jakimi zmagają się od wieków bohaterowie, dzisiaj wcale nie są inne. ''Woyzeck'' Georga Büchnera (1986), ''Marat-Sade'' Petera Weissa (2001) i ''Glenn'' Davida Younga (2001) pokazują przerażającą samotność człowieka, uzależnionego zarazem od obecności i bliskości innych ludzi.
Bradecki lubił też podejmować rozmaite doświadczenia z formą. Świadczą o tym między innymi trzy realizacje dramatów Witolda Gombrowicza - dwie "Operetki" (1988 i 1995) oraz "Iwona, księżniczka Burgunda" (2000). Prawie wszystkie jego spektakle łączył teatralny chwyt stosowany w różnych wariantach: teatr w teatrze . W jego przypadku to nie tylko zwykły zabieg inscenizatorski. Bradecki wierzył specyficzną moc teatru, jego misję społeczną. Przyświecała mu szekspirowska maksyma - Teatr to lustro przystawione epoce i duchowi czasu. Teatr ma pokazywać nas takich jakimi jesteśmy, jaki jest nasz świat, nasze życie. Sam twórca mówił:
Teatr był, jest i będzie miejscem ocalenia wartości, nawet jeśli dookoła gdzieś się pogubiły.
W ostatnich latach Bradecki reżyserował m.in. teksty współczesne odwołujące się do historii - "Ostatniego" Tomasza Łubieńskiego o najnowszej historii Polski ukazanej przez pryzmat losów jednej rodziny (Teatr Narodowy w Warszawie, 2003) i "Polterabend" Stanisława Mutza - tekst napisany śląską gwarą, rodzaj wielopokoleniowego fresku, w którym odbija się XX-wieczna historia Górnego Śląska (Teatr Śląski im. Wyspiańskiego w Katowicach, 2008). Ciekawym przedsięwzięciem okazał się spektakl o kondycji współczesnej Europy "Europa? Mikrodramaty", na który złożyły się teksty m.in. Claudio Magrisa, Biljany Srbljanović, Petera Esterhazy'ego i Artura Grabowskiego (Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie, 2003).
W 2003 roku na scenie Teatru Narodowego reżyser wystawił utwór młodego dramatopisarza Michała Walczaka połączony z własnym, młodzieńczym tekstem o podobnym tytule. Powstał spektakl "Piaskownica w piaskownicy" (na motywach "Piaskownicy" Walczaka i "W piaskownicy" Bradeckiego). Jeszcze raz "Piaskownicę" Walczaka Bradecki pokazał dwa lata później. W 2006 roku przygotował kolejny dramat dramatopisarza - "Pierwszy raz". Wszystkie te realizacje na scenie Narodowego łączyły nadrzędne tematy - konfliktu płci, dorastania, tęsknoty za prawdziwymi uczuciami.
Bradecki wrócił także do Szekspira. Wyreżyserował dowcipne, lekkie, pełne teatralności "Stracone zachody miłości" (Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, 2003) i "Wszystko dobre, co się dobrze kończy" (Teatr im. Osterwy w Lublinie, 2008). Grzegorz Józefczuk o przedstawieniu pisał ("Gazeta Wyborcza - Lublin" 2008, nr 151):
(...) na tle obyczajowej powierzchni tej historyjki reżyser wyostrzył charakterystyki różnych postaci, aby wydobyć bogactwo panoramy typów ludzkich i ukazać uniwersalizm pewnych zachowań społecznych, jak i indywidualnych patentów na życie, strategii realizacji osobistych planów. Jednocześnie Bradecki szepcze do ucha widzowi, że etyczne oceny zachowań i postaw bywają bardzo względne, są płynne i zmienne, a żywioł życia gotów jest raczej hołdować praktycznej prawdzie, że dobre jest to, co się dobrze kończy.
Zrealizowane rok później "Poskromienie złośnicy" (Teatr Śląskim im. Wyspiańskiego w Katowicach) przeniósł we włoskie realia przełomu lat 50. i 60. i rozegrał jak przednią farsę. W 2011 zrealizował szekspirowskie "Wiele hałasu o nic". Katarzyna Staszewska pisała:
Tak, Bradecki sprawnie przedstawił opowiedzianą przez Szekspira banalną historyjkę wielkich miłości jak i dobrej oraz nikczemnej intrygi. Akcja spektaklu obfituje w sceny podsłuchiwania. Reżyser wprowadził podwójną akcję, zestawiając dwie pary kochanków, które muszą się nauczyć rozumieć najlepiej, jak potrafią. Plotka, która jest główną przyczyną rozwoju akcji, okazuje, "wiele hałasu o nic", gdyż była oparta na zwykłej fantazji. Pojawia się więc element "gry" między postaciami.
Dziennik Teatralny Lublin, 09.05.2012
W 2012 Bradecki wystawił "Toscę" Giacomo Pucciniego, operowy kryminał w trzech aktach, w Operze Śląskiej w Bytomiu. Przedstawienie otrzymało nominację do Złotej Maski w kategorii Przedstawienie Roku. Marek Brzeźniak recenzował:
Tadeuszowi Bradeckiemu udała się rzecz w zasadzie niewykonalna - nie porywając się na rewolucję inscenizatorską, uniknął wizji całkiem tradycyjnej, na którą wszyscy kręciliby nosami.
Ruch Muzyczny nr 24/25-11-12, 30.11.2012
Bradecki wyreżyserował również spektakle telewizyjne, w tym: "Biednych ludzi" (1984), "Wiosnę Narodów w Cichym Zakątku" (1997), "Miarkę za miarkę" (1999), "Polterabend" (2013) oraz "Nokturn" (2013). W ostatnich latach znalazł się w obsadzie aktorskiej filmów: "Generał Nil" (2009, reż. Ryszard Bugajski), "Nieulotne" (2012,reż. Jacek Borcuch), "Obce ciało" (2014, reż. Krzysztof Zanussi) oraz "Sprawiedliwy" (2015, reż. Michał Szczerbic), "Eter" (2018, reż. Krzysztof Zanussi), "Eastern" (2019, Piotr Adamski), "Zieja" (2020, reż. Robert Gliński).
Ważniejsze odznaczenia i nagrody:
- 1979 - Nagroda tygodnika "Film" za debiut aktorski w filmie Amator Krzysztofa Kieślowskiego;
- 1980 - Nagroda im. Leona Schillera;
- 1983 - Nagroda główna za reżyserię Biednych ludzi Fiodora Dostojewskiego oraz Puchar Prezydenta miasta Bydgoszczy za debiut reżyserski na XVIII Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Małych Form w Szczecinie; Nagroda tygodnika "Przyjaźń" za adaptację i reżyserię Biednych ludzi Dostojewskiego;
- 1984 – Nagroda I stopnia Ministra Kultury i Sztuki;
- 1986 - Nagroda za reżyserię spektaklu Wzorzec dowodów metafizycznych w Starym Teatrze w Krakowie na XXV Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu; Nagroda im. Konrada Swinarskiego za reżyserię spektakli Woyzeck Georga Büchnera w Starym Teatrze w Krakowie i Pan Jowialski Aleksandra Fredry w Teatrze im. Jaracza w Łodzi;
- 1987 - Nagroda za reżyserię Pana Jowialskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi oraz Grand Prix za reżyserię Wiosny Narodów w cichym zakątku Adolfa Nowaczyńskiego w Starym Teatrze w Krakowie na XIII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych;
- 1987 - Nagroda Ministra Kultury i Sztuki I stopnia za wybitne osiągnięcia reżyserskie i dramatopisarskie; Nagroda im. Stanisława Wyspiańskiego I stopnia za dotychczasowe osiągnięcia w dramaturgii i reżyserii, a szczególnie za autorstwo i reżyserię sztuki Wzorzec dowodów metafizycznych; Nagroda prezydenta m.st.Warszawy za autorską realizację spektaklu Wzorzec dowodów metafizycznych w Teatrze Polskim w Warszawie; Srebrna Łódka za reżyserię Pana Jowialskiego Fredry w Teatrze im.Jaracza w Łodzi;
- 1988 – Odznaka za zasługi dla ziemi krakowskiej;
- 1989 - Srebrny Krzyż Zasługi; Nagroda Teatralna Rzeczpospolitej, nagroda dla zespołu za inscenizację Wiosny Narodów w Cichym Zakątku;
- 1991 - Grand Prix dla Fantazego Juliusza Słowackiego ze Starego Teatru w Krakowie na XVII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych;
- 1993 - Nagroda za realizację sceniczną Rękopisu znalezionego w Saragossie Jana Potockiego w Starym Teatrze w Krakowie na XVIII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych;
- 1994 - Oskar Plastyków Wrocławskich za reżyserię Romea i Julii Williama Szekspira w Teatrze Polskim we Wrocławiu;
- 1995 - Złoty Yorick - nagroda Fundacji Gedanense dla spektaklu Romeo i Julia Williama Szekspira w Teatrze Polskim we Wrocławiu;
- 1997 - Złoty Wieniec Laurowy dla Operetki Witolda Gombrowicz ze Starego Teatru w Krakowie, najlepszego przedstawienia na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Sarajewie;
- 1998 - Złoty Yorick nagroda jury Fundacji Gedanense za spektakl Miarka za miarkę Williama Szekspira w Starym Teatrze w Krakowie;
- 1998 - Grand Prix dla spektaklu Miarka za miarkę Williama Szekspira w Starym Teatrze w Krakowie na II Ogólnopolskim Festiwalu "Talia" w Tarnowie;
- 1999 - Złota Maska dla przedstawienia Miarka za miarkę w Starym Teatrze w Krakowie;
- 2001 - Nagroda Polskiego Ośrodka ITI za popularyzację kultury teatralnej za granicą;
- 2005 – Nagroda za najlepszą kreację aktorską za film Powiedz coś na Festiwalu Filmowym „Jutro Filmu” w Warszawie;
- 2007 - Nagroda Rektora Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie;
- 2010 - Nagroda i tytuł "Przyjaciela Śląska" przyznane z okazji 15-lecia Miesięcznika Społeczno-Kulturalnego "Śląsk";
- 2013 – Srebrny Medal Gloria Artis Zasłużony Kulturze.
Opracowanie: lipiec 2002; ostatnia aktualizacja: styczeń 2022 (ND).