Pod koniec lat 20. był już uznanym aktorem, którego kunszt potwierdziły także sukcesy, jakie osiągnął w ostatnim objeździe. Miał na swoim koncie doskonałe role Kalibana w Burzy Szekspira w reżyserii Józefa Sosnowskiego (Teatr Polski w Warszawie, 1913), tytułowego Judasza ze sztuki Kazimierza Przerwy-Tetmajera (warszawska Reduta, 1922), Szeli w Turoniu Stefana Żeromskiego (warszawska Reduta, 1923). Niemal od początku scenicznej kariery z upodobaniem i coraz większą perfekcją grał bohaterów współczesnych, często ludzi biednych, naiwnych, wyrzuconych poza nawias historii.
"(...) obdarzony ciężką kanciastą sylwetką jakby wyciosaną z twardej bryły i głosem chrapliwym, ale niezmiernie sugestywnym" - opisywał Jaracza Stanisław Marczak-Oborski. - "Zdobył sobie sławę najdoskonalszego wykonawcy ról 'skrzywdzonych i poniżonych', które traktował bez sentymentalizmu, lecz właśnie wydobywając gorycz i szorstkość oraz pokłady buntu, choćby najgłębiej ukryte." (S. Marczak-Oborski, "Teatr polski w latach 1918-1965. Teatry dramatyczne", Warszawa 1985)
Był Franiem w Szczęściu Frania Włodzimierza Perzyńskiego (Teatr Miejski w Łodzi, 1910), Jakubem w Głupim Jakubie Tadeusza Rittnera (Teatr Miejski w Łodzi, 1911) i Smugoniem w Uciekła mi przepióreczka Żeromskiego (warszawska Reduta, 1925). Gra Jaracza daleka była od sztucznej afektacji, oszczędnie wykorzystywał aktorskie środki, ale jednocześnie potrafił stworzyć postaci charakterystyczne i głęboko ludzkie, wzruszające, pełne prostoty. Pisano o nim, że do teatru wnosi nieco smaku plebejskiego, który zaświadcza o prawdziwości jego bohaterów. Czasami grał dosadnie, z czasem w jego grze pojawiał się większy dystans do postaci niejednokrotnie podszyty drwiną. Ale przede wszystkim uchodził za aktora, który potrafił współczuć i szanować człowieka, brać w obronę kreowanego przez siebie bohatera. W jego grze często pojawiał się patos cierpienia. Nad wieloma rolami ze swojego repertuaru pracował po kilkakroć. Szlifował je, a czasami dokonywał bardziej radykalnych zmian i powtarzał w innym teatrze.
W 1930 roku Jaraczowi udało się założyć w Warszawie własny Teatr Ateneum, który prowadził z przerwą w latach 1933-1935, aż do wybuchu wojny. W sezonie 1932/1933 aktor dzielił kierownictwo z Leonem Schillerem. Ateneum powstało jako popularny teatr dla mas o wysokim poziomie artystycznym, który miał krzewić kulturę wśród robotniczego środowiska Powiśla. Wkrótce stał się jedną z najmodniejszych scen stolicy, a teatrem żywo zainteresowała się także warszawska inteligencja. Jaracz kilkakrotnie ruszał wraz ze swoim teatrem w objazd, pokazywał swoje spektakle w całej Polsce, m.in. w Krakowie i Łodzi.
Współpracował przede wszystkim ze Stanisławą Perzanowską, główną reżyserką sceny, która przygotowała tutaj ważne spektakle odwołujące się do współczesnych problemów - Ulicę Elmera Rice'a (1930) i Śmierć Dantona Georga Büchnera (1931). Wsławiła się również nowoczesną interpretacją klasycznych komedii polskich. Zrealizowała m.in. Dom otwarty Michała Bałuckiego (1931), Damy i huzary Aleksandra Fredry (1932), Pannę Maliczewską Gabrieli Zapolskiej (1932). Prezentowała również oryginalne interpretacje komedii Pierre'a Beaumarchais i Mikołaja Gogola. Warszawska scena słynęła z nowatorsko potraktowanych komedii Moliera, wkrótce teatr zaczęto nazywać "domem Moliera", wystawiono tutaj m.in. Chorego z urojenia (1935), Szkołę żon (1936) i Świętoszka (1938) - wszystkie spektakle w inscenizacji Perzanowskiej.
"(...) Jaracz i Perzanowska odnaleźli wspólną płaszczyznę dla dramatu i farsy" - pisał Edward Krasiński o przedstawieniu Szkoły żon, w której Jaracz grał Arnolfa. - "(...) Jaracz istotnie ciążył ku dramatowi, kluczył po scenie we wściekłej zazdrości i bezradnej nienawiści, męczył się w szale miłosnym. Przedstawił studium psychologiczne zdradzanego rogacza. Był tragiczny, ale i szczerze śmieszny, wzruszał i bawił jednocześnie. Zatarł granicę dzielącą śmieszność od wzniosłości." ("E. Krasiński, "Stefan Jaracz", Warszawa 1983)
Lewicujące Ateneum celowało wówczas w aktualnym repertuarze niepomijającym kwestii społecznych i politycznych. Leon Schiller pokazał tutaj swoje zaangażowane społecznie przedstawienia z nurtu tzw. "Zeittheater" - Krzyczcie Chiny! Sergiusza Tretiakowa (1933) i Kapitana z Koepenick Carla Zuckmayera (1932), w którym Jaracz brawurowo zagrał berlińskiego szewca Voigta. Rola ta stała się jedną ze sztandarowych pozycji w dorobku aktora specjalizującego się w sugestywnych portretach ludzi skrzywdzonych.
"Ma w sobie tyle niedoli i błądzi w świecie tak prawdziwym, że przy swej niemieckości nie przestaje być arcyludzki" - notował Kazimierz Wierzyński. - "Jest biedny, śmieszny, smutny i wiejący grozą (...) Jaracz dał koncert nieporównany. Zmienił się w dobroduszność nieszczęścia, w szarość pognębienia biednego człowieka, pokazał jego pokorną niedolę i śmiesznie smutną filozofię chaplinowską." (za: H.I. Rogacki, "Leon Schiller. Człowiek i teatr", Łódź 1995)
Inną sławną rolą Jaracza był tytułowy Szwejk z Przygód dzielnego wojaka Szwejka wg Jarosława Haška (Teatr Polski w Warszawie, 1930) i kolejne postaci współczesnego dramatu, m.in. Skid Johnson z Artystów Wattersa i Hopkinsa (Teatr im. Słowackiego w Krakowie, 1929), Krzysztof Wellwyn z Gołębiego serca Johna Galsworthy'ego (Teatr Ateneum w Warszawie, 1931).
W latach 1912-1936 Jaracz występował również w filmie, dostawał propozycje ambitniejsze i zupełnie tandetne. Jednak ekranowe role nie oddawały w pełni jego aktorskiego kunsztu. Jaracz przede wszystkim spełniał się na scenie dramatycznej. Do najważniejszych jego filmowych ról należą: postać Napoleona Bonaparte w Bogu wojny (1914), Wielki Książę Konstanty w historycznej epopei Księżnej Łowickiej w reżyserii Janusza Warneckiego i Mieczysława Krawicza (1932) oraz Konstanty Kurczek w Jego wielkiej miłości w reżyserii Mieczysławy Perzanowskiej i Krawicza (1936) - psychologicznym studium zgorzkniałego, zdeklasowanego do roli suflera aktora teatralnego. Jaracz zagrał także m.in. Mistrza Macieja w Panu Twardowskim w reżyserii Henryka Szaro (1936). Ostatnią jego filmową rolą była postać młodego rewolucjonisty w adaptacji Róży Stefana Żeromskiego w reżyserii Józefa Lejtesa (1936). Od 1926 roku aż do wybuchu wojny Jaracz był także związany z teatrem Polskiego Radia. Zagrał w ponad sześćdziesięciu słuchowiskach. Największym sukcesem aktora stał się udział w trzyczęściowym filozoficznym słuchowisku Trylogia o Sokratesie wg Platona (1933).
"Jednak w zwykłym teatrze trudno się obyć bez kostiumu i bez przeinaczania twarzy. Obywał się bez tego Jaracz, gdy grywał w teatrze radiowym" - pisał Jerzy Szaniawski. - "Niewidzialny, a tylko słyszany, zjawiał się w wyobraźni jako pełny człowiek. Bowiem wszystko, co najtęższego w tym artyście, mieściło się w jego niezrównanej mowie." (za: E. Krasiński, "Stefan Jaracz", Warszawa 1983)
Po wybuchu wojny Jaracz znalazł się w Lublinie, gdzie grał w Teatrze Miejskim. Jednak wkrótce Niemcy zamknęli scenę i aktor, jeszcze w 1939 roku, wrócił do Warszawy. Występował jako recytator w wieczorach poetyckich organizowanych w okupacyjnych kawiarniach i mieszkaniach prywatnych. Sporadycznie uczył gry scenicznej w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. W 1941 roku, w związku z represjami gestapo po zamachu na Igo Syma, został aresztowany i wywieziony do Oświęcimia. Był już wówczas bardzo ciężko chory. Po niecałych dwóch miesiącach, ze względu na stan zdrowia, został zwolniony. Wrócił w okolice Warszawy. Do końca okupacji mieszkał w Wawrze, Świdrze, a później w Otwocku. Brał udział w pracach Tajnej Rady Teatralnej. W 1944 roku na krótko przyjechał do Lublina, chciał wziąć udział w organizacji powojennego życia teatralnego. Wkrótce wrócił jednak do Otwocka. Napisał wówczas swój sławny list, nazywany później "Testamentem Jaracza", który zaprezentowano podczas pierwszego powojennego zjazdu Związku Artystów Scen Polskich. W "Testamencie" pisał o powołaniu teatru i o kapłaństwie sztuki, a także o bardzo istotnych w tym zawodzie etyce i społecznym posłannictwie. Niedługo potem, 11 sierpnia 1945 roku, aktor zmarł w Otwocku na gruźlicę gardła. Został pochowany w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach. Pośmiertnie wydano zbiór jego artykułów w książce O teatrze i aktorze (Warszawa, 1962).
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, sierpień 2006.