Eksperymentując z formami zbliżonymi do graffiti na zupełnie innych podłożach, Szumski sięgnął m.in. po natryskowe wybielanie tkanin, tworząc za pomocą aerografu, pistoletów lakierniczych i wybielacza kompozycje na czarnej bawełnie. W tej formie powstała monumentalna „Oś czasu rozwoju piktogramów", która, jak mówił artysta, "kondensowała zbiór obserwacji na temat rozwoju pism obrazkowych, które przetoczyły się przez Ziemię" od paleolitycznych naskalnych malowideł, przez rozmaite rodzaje pisma obrazkowego, po korporacyjne logotypy i ostrzeżenia przed toksycznymi odpadami. Na osi tej wyraźna staje się więc również ekspansja gatunku ludzkiego i stopień przekształcania jego otoczenia – od wyobrażeń przetrzebionych przedstawicieli megafauny po oznaczenia terenów skażonych odpadami radioaktywnymi.
Do wątków lokalnych, związanych częściowo z miejscem swojego dorastania, sięgnął artysta w "Kierpcach degeneracji" (2019), odnoszących się do estetyki podhalańskich pamiątek, które luźno czerpią z tradycji lokalnej sztuki ludowej, kapitalizując modę na góralszczyznę. W pracy, wyrastającej z krytycznej fascynacji tym beztroskim pamiątkarskim wynaturzaniem ludowych estetyk, Szumski sięgnął więc po jedną z tradycyjnych dla regionu technik, pirografię, czyli wypalanie w drewnie. W wykorzystującej ją instalacji swobodnie przetworzone podhalańskie motywy ornamentalne okalają scenę z udziałem zbójnika w typie Janosika i monstrualnie umięśnionego husarza z głową przypominającą postać Majin Buu z "Dragon Balla". Jak mówił sam artysta: