Malarz, grafik, pedagog, z niespokojną duszą podróżnika. Urodzony w 1919 we Lwowie, zmarł w 1993 w Warszawie.
W czasie wojny walczył w szeregach Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. W lipcu 1944 roku działał w partyzantce.
Egzamin na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie zdał już w roku 1940, ale studia rozpoczął po wojnie, w 1945. Podczas okupacji debiutował jako poeta; był też związany z konspiracyjnym teatrem eksperymentalnym Tadeusza Kantora. Studia artystyczne ukończył w roku 1949 w Akademii krakowskiej, gdzie był uczniem między innymi Eugeniusza Eibischa (malarstwo), Andrzeja Jurkiewicza i Konrada Srzednickiego (grafika), Czesława Rzepińskiego (rysunek). Jako student należał do grona członków powstałej z inicjatywy Andrzeja Wróblewskiego Grupy Samokształceniowej Związku Akademickiej Młodzieży Polskiej. W 1950 roku, w ślad za Eibischem, przeniósł się do Warszawy i rozpoczął pracę pedagogiczną na Wydziale Malarstwa tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych - jako asystent swojego mistrza. Wykładał także grafikę artystyczną i poligrafię w Academy of Fine Arts i w Tahreer College w Bagdadzie - z przerwami od 1959 do 1967. Od roku 1969 do 1975 pracował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) w Łodzi; w latach 1971-74 pełnił tam funkcję rektora. Także w Łodzi zorganizował Katedrę Grafiki Warsztatowej i opublikował skrypt "Wprowadzenie w zagadnienia technologii malarskiej". Następnie przez dwa lata pracował ponownie w Akademii warszawskiej, po czym przebywał jako pedagog w Damaszku (1976), Bagdadzie (1976-1979) i Asilah w Maroku (1978). Powrót do Polski był dlań ponownie powrotem na warszawską ASP, gdzie pracował do końca życia, a w latach 1983-1984 obejmował stanowisko rektora.
W początkowej fazie twórczości, podobnie jak wielu innych artystów, wykonywał polichromie kamienic na stołecznym Starym Mieście (1953-56; do jego dzieł należą między innymi dekoracje kamienic Rynku Starego), za co w 1953 roku wraz z zespołem otrzymał Nagrodę Państwową II Stopnia. Przez wiele lat był aktywnym współpracownikiem "Przeglądu Artystycznego", gdzie publikował omówienia wystaw, a także pełnił rozmaite funkcje redakcyjne - w 1952 roku został redaktorem technicznym; w 1957 wszedł w skład nowej redakcji, której członkiem był do chwili rozwiązania pisma w 1970 roku. Współpracował również z innymi czasopismami: w latach 1952-59 był redaktorem graficznym tygodnika "Świat", w latach 1958-59 publikował recenzje na łamach "Polish Perspective", a od roku 1960 do 1969 był kierownikiem artystycznym "The Polish Rewiew".
Artymowski zaczynał od sztuki przedstawiającej, ale niezwykle specyficznej: około 1950 roku, pozostając pod czytelnym w jego pracach wpływem Eibischa, malował (olej, akwarela, gwasz) postimpresjonistyczne pejzaże i figury (niektóre wczesne prace tytułował: Pejzaż, Figura), dla których motyw był jednak wyłącznie pretekstem do rozwiązań przestrzenno-kolorystycznych. W znacznie większym stopniu tematyczność cechuje jego grafikę: w realizacjach drzeworytniczych pojawiają się zarówno rozległe sceny krajobrazowe (Pejzaż znad Wisły, 1952; Katedra, 1955), jak narracje figuratywne (Bieg, 1949; Koszykówka, Matka, obie z 1952). Szybko jednak zrezygnował z zasady bezpośredniego wskazywania widzowi tropów skojarzeniowych i często pozostawiał prace bez nazw. Odwoływał się do aluzji: Południe III (1969) jest w takim samym stopniu znakiem, co Znak II (1970) czy Światło (1973) albo Pustynia I (1973) - poetyką tych kompozycji rządzi geometryczny ład złagodzony przez barwne subtelności.
Swoją oryginalną twórczość Artymowski po raz pierwszy pokazał w roku 1959 w warszawskiej Galerii Krzywe Koło. Większość wystawionych prac zainspirowała podróż do Włoch (1958). Debiutanckie obrazy malarza spotkały się z życzliwym przyjęciem. Przychylną opinię wyraził o nich między innymi Jan Białostocki, mówiąc, że charakteryzuje je "poetycka wymowa wyobraźni". Te właśnie wczesne kompozycje zdradzały wrażliwość kolorystyczną wykształconą w polu oddziaływania Eibischa, były jednak utrzymane w typowej dla okresu "odwilży" poetyce informel. Dalsze przemiany w twórczości Artymowskiego szły w kierunku wzmacniania konstrukcji obrazu i nadawania barwie wyrazistszej funkcji, nie wyłącznie estetycznej, ale także symbolicznej. Dominującą rolę w tym procesie odegrały podróże artysty, przede wszystkim na Bliski Wschód.
Doświadczenia te znalazły odbicie głównie w pracach - obrazach olejnych, akwarelach, kolażach, rysunkach - z lat 60.-80. Zwłaszcza akwarela stała się ulubionym medium Artymowskiego. W tej technice mógł znacznie lepiej niż w innych dawać wyraz swoim upodobaniom kolorystycznym i swojemu w tej mierze mistrzostwu. Fascynowały go niuanse, subtelności, barwy przechodzące jedna w drugą, migotliwie pulsujące na płaszczyźnie miękkiej bibułki niczym na lekko zmarszczonej tafli wody. Czasem ulotne, mniej, a czasem bardziej intensywne, pełne żaru i świetlistości. Mniejszą rolę odgrywały formy: raz swobodne, strzępiaste, ale podporządkowane wewnętrznemu rytmowi, kiedy indziej rygorystycznie geometryczne, wyodrębnione z tła na zasadzie kontrastu. Te abstrakcyjne, zazwyczaj niemal symetryczne, i zarazem syntetyczne, kompozycje, z wyraźnie podkreślonym pionem lub centrum, łączą w sobie dekoracyjność prostych form z wyrafinowaniem kolorystycznym, które łamie schematyzm precyzyjnej konstrukcji i pozwala w sposób naturalny, chociaż nie bezpośredni, kojarzyć je z egzotycznym krajobrazem - między innymi z jego niezwykłym, słonecznym światłem. Przykładem tego rodzaju rozwiązań jest seria Pejzaży nazwanych przez krytyków solarnymi - z ogromną kulą słońca wędrującą ponad horyzontem, powstająca od początku lat 70. Czytelna jest w tych realizacjach idea, którą artysta formułował następująco:
"Nie chcę, aby geometria stała się rodzajem gorsetu, krępującego zbytnio wyobraźnię, i chociaż [...] wiele moich prac opierałem na elementach koła i kwadratu, to jednak kolor, przestrzeń i nastrój posiadają dla mnie znaczenie pierwszorzędne."
Zarazem jednak sztuka Artymowskiego to przypadek, który dobrze charakteryzują słowa Andrzeja Jakimowicza:
"[...] ascetyzm, [...] świadomie założone ograniczenie, odsunięcie różnorodności koncepcyjno-kompozycyjnej [...] silniej skupia uwagę widza na bogactwie konkretnych rozwiązań kolorystycznych, fakturowych, ogólniej mówiąc: formalnych, ale przez to i głębszych: treściowych, emocjonalnych."
Zastanawiać może natomiast to, że Artymowski - w przeciwieństwie do innych polskich artystów, odbywających w latach PRL-u dalekie ezgotyczne podróże, głównie azjatyckie, takich chociażby, jak Aleksander Kobzdej czy Tadeusz Kulisiewicz - tylko w niewielkim stopniu zainteresował się mieszkańcami krajów arabskich (zob. linoryty Kobiety arabskie, 1963) i tamtejszą kulturą. Jeśli inspirowały go zabytki, to ślad tej inspiracji pozostaje w pracach nieczytelny; tak jak zatarty, nieodgadniony pozostaje charakter krajobrazów, które nasyciły finezją barw jego pejzaże. Wiadomo jednak, że malarz dokumentował swoje podróże, między innymi wykonując liczne przezrocza. Swoistym hołdem dla miejsc, które wielokrotnie odwiedzał, była zorganizowana w roku 1968 (w warszawskiej Galerii Współczesnej) wystawa "Miraże (obrazy świetlne)". Był to rodzaj prezentacji "okołomuzycznej", złożonej z pokazu specjalnie - malarsko - retuszowanych przezroczy, któremu towarzyszyły nagrania bliskowschodniej muzyki.
Artymowski otrzymał II Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za działalność pedagogiczną (1971) oraz II Nagrodę na I Ogólnopolskim Triennale Akwareli w Lublinie (1984). Najobszerniejsza publikacja dotycząca jego twórczości towarzyszyła wystawie: "W kręgu słońca" (Kraków-Warszawa 2003).
Autor: Małgorzata Kitowska-Łysiak, Katedra Teorii Sztuki i Historii Doktryn Artystycznych KUL, styczeń 2004.