Rhythm Baboon jest najważniejszym w Polsce ambasadorem gatunków muzyki elektronicznej operujących na szybkich tempach. Artyści footwork/juke posługują się tempem 160 uderzeń na minutę (w przypadku techno to ok. 130), połamanymi rytmami, krótkimi, precyzyjnie wycinanymi samplami. Ta scena w Polsce wciąż jest dość młoda, co pozwala każdemu artyście odcisnąć w muzyce własne piętno. Sam Rhythm Baboon o artystach stanowiących załogę Polish Juke pisał w grudniu 2016, przed sopocką premierą swojego albumu:
"Każdy z nas robi to na swój oryginalny sposób, każdy ma trochę odmienną wizję tej bardzo kolorowej, tanecznej muzyki. Jeden czerpie ze studni jazzu, funku czy disco, u innego przebija się hip-hop i jungle, brzmienie następnego podszyte jest acidem i techno, a u kolejnego słychać fascynację rave'ami i breakcore'em. Dzięki tej różnorodności i pasji, z jaką traktujemy footwork, udało nam się w kilka lat zdobyć duży szacunek u najgrubszych ekip na świecie, od Chicago po Tokio".
Listewnik jako licealista razem z bratem zaczynał od hip-hopu – było to jeszcze w latach 90., w erze komputerów Amiga i wczesnych PC. W jednym z wywiadów wspominał, że szybko zainteresował się didżejowaniem, a produkcja muzyki zeszła na drugi plan. Zanim osiągnął status patriarchy polskiego footwork/juke, a także artysty przygotowującego remiksy dla najlepszych na świecie wykonawców nurtu (oraz remiksowanego przez nich), występował jako Simc. Porzucił ten pseudonim, gdy przeszło mu zainteresowanie muzyką breakbeatową.
Wiosną 2011 wydał debiutancką epkę jako Rhythm Baboon – "Jambah Bongo Dub". To wydawnictwo ukazało się nakładem niezależnej wytwórni Concrete Cut. Okładkową grafikę z pawianem stworzył sam Rhythm Baboon. Jeśli chodzi o muzykę – w kilkunastu minutach artysta zmieścił utwory pulsujące dubem i techno, w których było więcej niepokoju niż relaksu, i całkiem szybkie tempa. Wytwórnia wskazywała na pokrewieństwo muzyki Rhythm Baboon do Brytyjczyków: Shackletona (chodziło zapewne o tropikalny, duszny wymiar debiutu Polaka) i duetu Demdike Stare, wszechstronnych mistrzów muzyki elektronicznej.
Rhythm Baboon stał się podporą polskiej sceny muzyki footwork/juke. Jego wydane przez Polish Juke minialbumy "Danzig In Da Ghetto EP" (2014), "First In Your Heart Remixes EP" (2015) oraz "Rhythmwerkz EP" (2015) zjednały mu grono słuchaczy nie tylko w Polsce. Przełomowy dla popularności Rhythm Baboona był jednak album "The Lizard King". Złożna z sześciu utworów płyta ukazała się jesienią 2016 roku. Wydawcą była dynamiczna warszawska wytwórnia U Know Me Records we współpracy z Polish Juke, a "The Lizard King" reklamowano jako "pierwszy polski winyl footworkowy". Na płycie znalazł się znakomity remiks japońskiego didżeja Fulltono. Rhythm Baboon opowiadał:
"'The Lizard King' to kontynuacja mojej fascynacji gatunkiem chicago footwork / juke. Większość utworów powstała podczas kilku sesji w domowym studiu bez konkretnego planu na cokolwiek. Spontaniczna zabawa dźwiękami, sampling i totalny luz, który wtedy czułem, sprawiły, że materiał jest weselszy i bardziej taneczny od moich poprzednich wydawnictw".
Ten intensywny i kolorowy album mógł zdawać się mniej przebojowy niż poprzednie, bo Rhythm Baboon większy niż wcześniej nacisk położył na rytm i bas. Tytuł płyty i okładka niewątpliwie nawiązują do psychodelicznego rocka lat 60. XX wieku, a sample, od którego zaczyna się cały album, najwyraźniej wskazuje na The Doors. A to dopiero początek. "The Lizard King" zamyka się w 22 minutach, ale to pasjonująca i mądrze zbudowana płyta.
Pojedyncze utwory Rhythm Baboon można znaleźć m.in. na kompilacjach "Mad-Hop Vol. 2", "Footwork World Tour" czy "Iberian Juke & Friends". Razem ze swoim bratem (Mr. Deekeed) artysta współtworzył projekt Apomallari, który powołali do życia w 2011 roku. Jako już doświadczeni muzycy skoncentrowali się w nim na techno i house.
Listewnik tworzy grafiki dla innych artystów muzycznych. Jak Dicetwice podpisał projekt graficzny wydawnictwa Jackname Trouble "Cameo EP" (2011), współtworzył też formę płyty "Strange Sounds And Inconceivable Deeds" (2010), którą Mikołaj Bugajak, czyli Noon, zainaugurował działalność swoich Nowych Nagrań. Dziełem Listewnika (tym razem pod pseudonimem Simo) jest również okładka do „Nothing Left EP” Broken Promise (2014).
Autor: Jacek Świąder, luty 2017
Dyskografia:
2011 – Jambah Bongo Dub EP
2014 – Danzig In Da Ghetto EP
2015 – First In Your Heart Remixes EP
2015 – Rhythmwerkz EP
2016 – The Lizard King