Inaczej – czyli dziurawiąc, odkształcając, nadając chropowatość. Tworząc wariacje na temat klasycznej ceramiki w formie przypominającej bączki dla dzieci ("Giesche stories" z serii "G-Tops", 2011–2012), bawiąc się zestawianiem kompletu do herbaty ("Tea for One", 1999) czy deformując powierzchnię odlewanej skorupy (np. "NonFormy", 2008–2009).
Monika Patuszyńska (ur. 1973) podważa funkcje codziennych przedmiotów, jak szklanka czy misa, stosuje nieoczywiste zestawienia kształtów, a czasem stawia widza przed zagadką: do czego może służyć ten przedmiot? W porcelanie najbardziej inspiruje ją nieprzewidywalność. Świadomie unika jednej ustalonej metody pracy ("Pilnowanie powtarzalności szybko zaczęło mnie męczyć" – stwierdza), lecz nieustannie eksperymentuje, dążąc do uzyskania coraz to nowych efektów plastycznych:
Przydaje się mechaniczna piła, pobijaki, młotek, taker, taśma klejąca – opowiada o swoim procesie twórczym.
Natasha Mayo z National Centre for Ceramics w Cardiff pisze o niej:
Monika jest przeciwieństwem pracownika fabryki porcelany – rozbija gipsowe formy, rozpiłowuje je na kawałki, które następnie składa w całość, tworząc nowe kombinacje, nowe formy do odlewania. Szuka szwów, krawędzi i rozbitych struktur, aby stworzyć z nich dynamiczne i płynne kształty. Przypomina to dopasowywanie niepasujących kawałków układanki.
Dla Patuszyńskiej porcelana jest tworzywem artystycznym, nie użytkowym. Jest niepokorna, niezależna i piękna.
Nie poddaje się łatwo artyście, bo nie jest materiałem ani służalczym, ani cierpliwym i ma swoje zdanie. Ta niepokorność, to jej najpiękniejsza cecha – opisuje artystka.
Dzięki temu za każdym razem można tworzyć z niej inaczej.
"Porcelana Inaczej" – taki tytuł nosi międzynarodowe sympozjum organizowane od 1977 roku w Wałbrzychu, a od 2008 roku odbywające się pod przewodnictwem Patuszyńskiej. Co roku we wrześniu przyjeżdżają tu czołowi projektanci z całego świata. W fabrykach porcelany w Wałbrzychu i Jedlinie-Zdroju tworzą unikatowe projekty, dzielą się doświadczeniami i - jak podkreśla Patuszyńska - redefiniują pojęcie ceramiki:
Jakiś czas temu uznawano, że ceramika powinna być albo figurką albo naczyniem użytkowym. Teraz to kolejny materiał, w którym artysta może się wyrazić.
Zwieńczeniem warsztatów jest wystawa powstałych w ich trakcie prac, organizowana w Galerii Ceramiki i Szkła we Wrocławiu.
Wałbrzych to także z innych powodów miejsce ważne dla Patuszyńskiej. Tradycja dolnośląskiej porcelany odgrywa dużą rolę w jej twórczości. W jednej z najnowszych autorskich kolekcji nawiązuje wszakże do tej spuścizny zupełnie nietradycyjnie. Cykl "Kristoff Series" (z serii "TransFormy Plus", 2011) powstał w fabryce Porcelana Krzysztof w Wałbrzychu. Wykorzystuje elementy najstarszego produkowanego przez fabrykę serwisu Fryderyka, które artystka zestawiła z odkształconymi, abstrakcyjnymi odlewami. Porcelanowe obiekty z tej serii przyniosły jej m.in. nagrodę Prix de la Ville de Vallauris na 22. Biennale Współczesnej Ceramiki w Vallauris we Francji latem 2012 roku.
Monika Patuszyńska zafascynowała się ceramiką w pierwszej połowie lat 90., podczas pobytu w Danii i nauki w tamtejszym liceum. Później, na stypendium w Paryżu zetknęła się z odlewnictwem - techniką, której pozostaje wierna do dziś. Po powrocie do Polski podjęła studia na Wydziale Ceramiki i Szkła wrocławskiej ASP (dyplom 1999). Od 2001 roku prowadzi autorskie studio ceramiczne w podwarszawskim Milanówku.