"Piosenka o mojej Warszawie"
Fogg był członkiem AK, starszym strzelcem I Batalionu Szturmowego "Odwet" w Zgrupowaniu "Golski". Współorganizował tajne komplety gimnazjum im. Stefana Batorego. Podczas powstania warszawskiego swoją sztuką podtrzymywał na duchu walczących i cywilnych mieszkańców miasta.
15 VIII – W Warszawie, z okazji Święta Żołnierza, odbywały się w różnych punktach walczącego miasta uroczyste występy aktorów dla powstańców. Np. M. Wyrzykowski recytował w gmachu PKO przy pl. Wareckim, M. Zimińska i M. Fogg dali koncert dla innych oddziałów – itd.
[Stanisław Marczak-Oborski, "Teatr czasu wojny 1939–1945", Warszawa 1967]
Jak odnotowano w archiwach Biura Informacji i Propagandy AK dał 104 występy w schronach, szpitalach polowych, na barykadach. Kilkakrotnie raniony, został odznaczony Krzyżem Walecznych i – jako czwarty w kolejności Polak – Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, nadanym przez Rząd Londyński. Powstańcza opaska Fogga znajduje się w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jedno z najmocniejszych moich przeżyć w powstaniu było związane z wykonaniem słynnego "Marsza Mokotowa", który został dla mnie skomponowany przez Jana Markowskiego (por. Krzysztof), mojego przyjaciela i akompaniatora z czasów okupacji, do słów nieżyjącego już oficera AK Mirosława Jezierskiego. […] Pieśń inspirowana walkami na Mokotowie, napisana na zaplamionym papierze nutowym zwykłym ołówkiem, została mi wysłana kanałami do mieszkania na Koszykowej. Nowej pieśni nauczyłem się bardzo szybko, bo w niecałe trzy dni. Jej aktualność chwytała za serce. Zresztą trzeba się było szybko uczyć, by zdążyć ją jeszcze zaśpiewać. Wszak śmierć zbierała dokoła obfite żniwo.
Podczas okupacji Mieczysław Fogg chronił w swoim mieszkaniu żydowskich przyjaciół. Po wydostaniu się z warszawskiego getta zatrzymał się u niego Ivo Wesby, kapelmistrz Qui Pro Quo, z żoną, tancerką Lolą Berlinerówną i ich ośmioletnią córeczką. Później Fogg znalazł im inny lokal. I pomógł w wyrobieniu fałszywych dokumentów, dzięki czemu udało im się wydostać za granicę. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie odznaczył go medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Po powstaniu piosenkarz wyszedł z Warszawy z ludnością cywilną. Zamieszkał we wsi Złotokłos koło Tarczyna, ale 18 stycznia 1945 roku powrócił do miasta. W latach 1945–1946 w ruinach domu przy ul. Marszałkowskiej 119 występował z recitalami we własnej, pierwszej w lewobrzeżnej części miasta kawiarni artystycznej. "Wstąpiłem do kawiarni Fogga. Z braku elektryczności lampy karbidowe" – odnotował Sempoliński we wspomnieniach ["Druga połowa życia", Warszawa 1985]. W Café Fogg gospodarz zasłynął wykonaniem powstałej w ostatnich dniach powstania "Piosenki o mojej Warszawie".
[…] Jak pragnąłbym krokiem beztroskim
Przemierzyć przestrzeni twej szmat,
Bez celu się przejść Marszałkowską,
Na Wisłę napatrzeć się z mostu,
Dziewiątką pojechać w Aleje,
Krakowskim się wpleść w Nowy Świat.
I ujrzeć jak dawniej, za młodych mych lat,
Jak do mnie, Warszawo, się śmiejesz. […]
["Piosenka o mojej Warszawie", muzyka i słowa Albert Harris]
Polskie Radio transmitowało z Café Fogg pierwszy po wojnie "Podwieczorek przy mikrofonie". Radio szwedzkie z kolei nadało dźwiękowy reportaż "Kawiarnia wśród ruin".
Po przeszło roku – na polecenie lekarza – zmuszony byłem kawiarenkę zlikwidować. Praca i śpiewanie w zadymionym lokalu zagrażały zdrowiu, a co za tym idzie – także głosowi.
"Siwy włos"
W 1947 roku wyjechał Fogg do Austrii, na pierwsze powojenne występy zagraniczne. W 1948 w swoim mieszkaniu przy ul. Koszykowej 69 otworzył wytwórnię płyt "Fogg Record". Wytłoczył ponad 100 tytułów. "Nakłady płyt nagrywanych w mojej wytwórni były niskie. Ot, niemowlę, które nie urosło. W 1951 roku zwinąłem interes". W latach 1948–1950 Fogg brał udział w imprezach rozrywkowych wspólnie ze Stefanią Grodzieńską i Stefanem Wiecheckim (Wiechem).
Pod koniec 1957 i na początku 1958 roku odbył tournée po USA (tam najbardziej wbiło mu się w pamięć przyjęcie u Jana Kiepury i Marty Eggerth), Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Francji. W 1958 roku powtórzył sukces sprzed 21 lat – wygrał plebiscyt Polskiego Radia na najpopularniejszego pieśniarza.
Kolejne tournée objęło Australię, Nową Zelandię i Tasmanię. Wracając do kraju dał recital radiowy w Dżakarcie. W 1961 roku koncertował w Brazylii, w 1963 – w Finlandii i po raz czwarty w Stanach Zjednoczonych. Odwiedził z recitalami ZSRR. W 1969 roku występował w Danii. USA odwiedził znowu w 1970 i 1972 roku. Po śmierci Maurice'a Chevaliera w 1972 roku był najstarszym występującym piosenkarzem świata.
W kraju występował gościnnie w Teatrze Syrena, w wielu programach i widowiskach rozrywkowych. Wraz z Orkiestrą z Chmielnej zbierał fundusze na odbudowę Zamku Królewskiego w Warszawie.
Podczas trwającej ponad 60 lat kariery Mieczysław Fogg, jak twierdzą wtajemniczeni, wystąpił w 16 tysiącach koncertów w 25 krajach Europy oraz w Brazylii, Izraelu, na Cejlonie, w ośrodkach polonijnych Nowej Zelandii, Australii i wielokrotnie w USA i Kanadzie. Sempoliński mianował go "niezmordowanym wojażerem". W repertuarze miał łącznie ponad 2000 utworów. Nazywano go często "polskim Bingiem Crosbym".
Po raz ostatni wystąpił publicznie w 1988 roku. Jego głos uwieczniano na płytach w kraju i za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii, USA i Australii. Nakład płyt z jego piosenkami przekroczył 25 milionów egzemplarzy. Dokonał licznych nagrań z orkiestrami Zygmunta Karasińskiego, Stanisława Nawrota, Jana Cajmera, Władysława Kabalewskiego, Tadeusza Sygietyńskiego, Władysława Skoraczewskiego, Jerzego Haralda, Stefana Rachonia, Piotra Szymanowskiego, Tadeusza Suchockiego, Jerzego Abratowskiego, Marka Sewena.
Układał swój repertuar stosownie do wieku, stopniowo dochodząc do piosenek o uczuciach starszego pana, wspominającego miłość sprzed lat. Obok Sempolińskiego okazał się czołowym kontynuatorem tradycji piosenek lat międzywojnia. Z czasów wojennych i późniejszych największą popularnością cieszyły się: "Piosenka o mojej Warszawie", "Pamiętam dni", "W starym kinie", "Siwy włos" i "Co nam zostało z tych lat".
Dla wielu pokoleń Mieczysław Fogg stał się symbolem polskiego pieśniarstwa. Nagrał 25 odcinków wspomnień dla Polskiego Radia. W 1971 roku ukazał się pamiętnik artysty – "Od palanta do belcanta". Książkę, pod redakcją Zbigniewa K. Rogowskiego, kończyło zapewnienie wokalisty:
Oświadczam państwu, że byłem młody, jestem młody i tak długo będę młody, jak długo państwo będziecie sobie życzyć…