Michael Lucas Leopold Willmann przyszedł na świat w dość biednej rodzinie artystycznej wyznania kalwińskiego. Jego ojciec Peter Willmann był lokalnym malarzem, być może cechowym. U niego młody Michael pobierał nauki w początkowej fazie swojej kariery. Około 1650 roku udał się na dalszą edukację do Amsterdamu. Nie było go jednak stać na opłacenie nauki w jednym z renomowanych warsztatów znanych mistrzów, jak choćby u Rembrandta van Rijn. Zmuszony był więc do samodzielnego studiowania dzieł mistrzów, z których najdokładniej przyswoił obrazy wspomnianego Rembrandta, a także Petera Paula Rubensa i Antona van Dycka. Ich dzieła oglądał w dostępnych amsterdamskich kolekcjach lub też w pracowniach malarskich miejscowych artystów, często posiadających obrazy znanych mistrzów jako wzory do naśladowania. Szkicował również obrazy włoskie, które uważał za podstawę swojej edukacji. Sposób malowania, szkicowy i mocno nasycony światłem, wyniósł jednak przede wszystkim od Rembrandta.
Wędrówka artystyczna Michaela Willmanna trwała dość długo, bowiem aż dziesięć lat (czyli około pięć razy dłużej niż "typowego" malarza w tym czasie). W drugiej połowie lat 50. XVII wieku pojawił się na dworze praskim, na którym nie było już co prawda tej sławy artystów, co za czasów Rudolfa II, niemniej ciągle znajdowały się tam wykonane przez nich dzieła.
W końcu, 21 października 1660 roku, Willmann przybył do Lubiąża na zaproszenie Arnolda Freibergera, opata klasztoru cystersów. Tam też po dwóch latach ożenił się z wdową po kanceliście kurii lubiąskich, Heleną Reginą Lišką z domu Schultz. Pod wpływem Freibergera, a przede wszystkim śląskiego mistyka Angeliusa Silesiusa, Willmann przeszedł w 1663 roku konwersję na katolicyzm. Podejrzewa się jednak, iż prawdziwa duchowa transformacja artysty miała miejsce kilka lat później.
Od początku swojej działalności w Lubiążu Willmann prowadził warsztat pracujący przede wszystkim dla lubiąskich cystersów. Jego zleceniodawcami byli kolejni opaci tego klasztoru: Johannes Reich oraz Ludwig Bauch. W pierwszym roku swojej obecności w Lubiążu Willmann wykonał płótno "Wizja św. Augustyna". Sławę przyniósł mu jednak tworzony przez wiele lat, rozpoczęty w 1661 roku, cykl obrazów "Męczeństwa apostołów", przeznaczony do kościoła klasztornego (obecnie dwa płótna z tego cyklu - "Ukrzyżowanie św. Piotra" i "Ścięcie św. Pawła" - znajdują się w kościele św. Stanisława Kostki, zaś pozostałych siedem w kościele Wszystkich Świętych w Warszawie). Owe gigantycznych rozmiarów dzieła przedstawiały sceny malowane w niezwykle ekspresyjny sposób, za pomocą specyficznej maniery podpatrzonej przez artystę u Rembrandta. Polegała ona na szkicowym nakreśleniu postaci, zwierząt, tła i dozowaniu szczegółów w zależności od potrzeb: przeznaczenia obrazu czy jego wielkości. Był to też sposób na szybkie stworzenie wielu płócien w krótkim czasie - należy bowiem pamiętać, iż w początkowej fazie twórczości Willmann działał sam.
Z czasem warsztat malarza rozrósł się do pokaźnych rozmiarów, jednak zawsze pozostawał przedsiębiorstwem rodzinnym. Willmann nie należał do żadnego z cechów, mógł więc mieć więcej niż dwóch pomocników. Pracowali u niego: pasierb Johann Christoph Liška, syn Michael Leopold Młodszy, córka Anna Elisabeth, później także wnuk Georg Wilhelm Neunhertz oraz dwóch nieokreślonych bliżej Tyrolczyków.
Dzięki znacznej ilości zamówień Willmann prędko się wzbogacił i już w 1687 roku kupił okazały dom na Winnej Górze w Lubiążu. Było go także stać na opłacenie wyjazdu i edukacji we Włoszech swojego pasierba Liški i na zapewnienie swoim córkom wysokich posagów. Po powrocie pasierba w twórczości Willmanna zaczęły się silniej pojawiać pierwiastki italianizujące, wzorowane na kompozycjach Pietro da Cortony. Być może to Liška przywiózł szkice obrazów włoskiego mistrza.
W latach 70. i 80. XVII wieku Michael Willmann był już znanym malarzem ze sporym dorobkiem artystycznym. Zaczęły do niego napływać zamówienia spoza Lubiąża: w 1678 roku wykonał portret opata krzeszowskich cystersów Bernharda Rosy, z którym potem wielokrotnie współpracował; zamawiała także u niego protestancka Rada Miejska Wrocławia, elektor brandenburski Fryderyk Wilhelm, czy wreszcie bogata rodzina Nostitzów. Dla tych ostatnich Willmann wykonał szereg płócien do ich kaplicy w pałacu w Luboradzu. W tym czasie powstały również pierwsze obrazy dla opactwa cystersów w Henrykowie.
Duży postęp w sztuce malarskiej poczynił Willmann w drugiej połowie lat 80. i w latach 90. XVII stulecia, kiedy spróbował swoich sił jako freskant. Pierwszym jego zleceniem była dekoracja sklepienia jadalni opata w klasztorze w Lubiążu z przedstawieniem "Triumfu bohatera cnót" oraz czternastoma emblematami. Do techniki freskowej artysta przenosił charakterystyczne cechy swojego malarstwa sztalugowego ze szkicowym modelunkiem ciał, brązową barwą lekko zarysowanych teł oraz wydobyciem za pomocą światła dynamicznie przedstawionych zdarzeń na pierwszym planie.
W latach 1691-1693 zrealizował dla Lubiąża także wystrój malarski kopuł kaplic św. Benedykta i św. Bernarda. Prawdziwym popisem kunsztu malarza stało się jednak inne dzieło: kompleksowa dekoracja freskowa w kościele św. Józefa w Krzeszowie. Freski, wykonane w latach 1692-1696 na zamówienie opata Rosy i zarządzanego przez niego Bractwa św. Józefa, wypełniają niemal całe wnętrze świątyni i przedstawiają sceny związane z jej patronem.
Od początku XVIII wieku stopniowo malał udział Willmanna w pracach jego warsztatu. Powodem tego stanu rzeczy był podeszły wiek artysty oraz postępująca ślepota. W późnych obrazach daje się również zauważyć przewagę szkicowości - być może wynikającej właśnie z choroby. Coraz większy udział w pracach warsztatu miał Johann Christoph Liška. Pojawiali się też kolejni tymczasowi współpracownicy: Johann Jacob Eybelwieser z Wrocławia (pracujący potem w Wiedniu) i Johann Kretschmer z Głogowa.
Michael Willmann zmarł 26 sierpnia 1706 roku w wieku 76 lat. Prace w jego stylu wykonywało po śmierci mistrza wielu uczniów, z których najwięcej dzieł stworzyli Liška oraz Neunhertz (płótna oraz freski, także w Rzeczypospolitej). Wydaje się jednak iż sława artysty była tak wielka, iż naśladowało go wielu niezwiązanych z nim malarzy, którzy mieli jedynie dostęp do licznych dzieł "śląskiego Apellesa".
Willmann uznawany jest obecnie za najwybitniejszego malarza doby baroku na Śląsku, silnie związanego z kontrreformacją i wynikającym z niej mistycyzmem. Jego dzieła znajdują się w wielu muzeach i klasztorach przede wszystkim w Polsce i w Czechach, a także w Niemczech, Francji, Austrii, Rumunii i na Węgrzech.
Do tworzenia kompozycji Willmann stosował przede wszystkim znane mu obrazy Rubensa, van Dycka oraz da Cortony, często wydobywając z nich tylko fragmenty, które następnie łączył we własną, autorską do pewnego stopnia, kompozycję. Styl śląskiego malarza był jednak bardziej innowacyjny i jedynie w ogólnych założeniach opierał się na szkole malarskiej Rembrandta. Szkicowość i związane z nią dostosowywanie szczegółów w zależności od potrzeb, stanowiły swoisty wyróżnik warsztatu Willmanna. Metodę tę stosowali także, choć już w nieco inny sposób, jego pierwsi uczniowie: Liška, Anna Elisabeth Willmann oraz syn Michael. Szkicowość dotyczyła przede wszystkim tła, w którym za pomocą kilku pociągnięć pędzla wyobrażał kontury konkretnego przedmiotu - nie wykonując już potem szczegółów. W obrazach i freskach śląskiego malarza widać też pewne upodobanie do przedstawiania zwierząt, przede wszystkim koni, osłów, wielbłądów, często spotykanych na obrazach z cyklu "Męczeństwa apostołów" oraz we freskach w Krzeszowie.
Autor: Jakub Jagiełło, marzec 2011