"Właściwie to najdłużej gram na fortepianie. Dopiero potem sam zacząłem się uczyć gry na gitarze, chodzić na pierwsze próby, działać w pierwszych zespołach. Poważniejsza muzyczna edukacja nastąpiła dopiero w liceum, gdy uznałem, że chcę grać na saksofonie. Przez dwa lata chodziłem do szkoły muzycznej przy Miodowej, uczyłem się podstaw; potem przeszedłem na rok na Bednarską do szkoły jazzowej. Po roku odłożyłem na jakiś czas saksofon, skupiłem się na gitarze. Grałem wtedy w różnych punkowych zespołach. Na studiach poznałem Olgierda Dokalskiego, który zaproponował żebym wziął saksofon i przyszedł na próbę zespołu Daktari" – opowiada Franczak.
Zaznacza, że były to początki działalności grupy, a on sam musiał po raz pierwszy od lat zagrać na saksofonie. "Uczyłem się techniki, improwizacji jazzowej w klasycznym rozumieniu. Nie grałem takich rzeczy jak chłopaki w Daktari. Ale okazało się, że moja gra wnosi coś ciekawego do brzmienia zespołu, bardzo przecież niejednoznacznego. Daktari nie grał jazzu; jazz był raczej zasugerowany przez obecność sekcji instrumentów dętych. Nie byliśmy wyszkolonymi muzykami z dyplomami. Wychodziliśmy m.in. z alternatywy czy punka, interesowało nas raczej gitarowe granie; eksperymentalne, ale jednak gitarowe. Nie mieliśmy doświadczenia grania jazzu, więc graliśmy go jak punkowcy" – zauważa Franczak - "W takim samym stopniu inspirowało nas granie folkowe songwriterskie, co punk-rock i klasyczny jazz. Słuchamy różnych rzeczy, każdy miał swoje brzmienie i osobowość, którą wnosił do kolektywu. A nad wszystkim czuwał Olgierd".
Jeszcze przed wydaniem pierwszej płyty Daktari wystąpiło na Open’er Festivalu. "Posypały się oferty i zaproszenia na koncerty, co bardzo zmobilizowało nas do pracy. Widzieliśmy efekty, jakie przynosi. W tym samym czasie dołączyłem do zespołu HOW HOW, w którym grał Miron Grzegorkiewicz, gitarzysta Daktari. Przez te lata moim głównym instrumentem był saksofon; ćwiczyłem po siedem godzin dziennie, narzuciłem sobie ostry reżim. W końcu poczułem, że muszę odpocząć od tego instrumentu. Zdarza mi się jeszcze na nim zagrać, ale wróciłem do gitary. Użyłem jednak saksofonu przy nagrywaniu kolejnej solowej płyty" – zaznacza.
Na "Long Story Short" Franczak odłożył saksofon na bok na rzecz gitary, a także śpiewu. "Słyszymy instrumentalne nagrania na gitarę, impresyjne, utrzymane w wolnym tempie, a jeśli pojawia się wokal, czy jakieś inne instrumenty, to w wyraźnym bonusie. Wszystko rzucone z lekka, prawie od niechcenia, momentami jakby po amatorsku, biorąc pod uwagę akceptację drobnych błędów, ale za to zmiksowane znakomicie przez The Norman Conquesta. Ze świetnym i nawet nieco przebojowym «Moving» – piosenką! – ale też z fascynującym instrumentalnym, mrocznym utworem «Crawling»" – ocenił dziennikarz muzyczny Bartek Chaciński.
Daktari zawiesiło chwilowo działalność. "Nigdy nie ogłosiliśmy rozpadu zespołu. Każdy ruszył w swoją stronę, ale bardzo możliwe, że znów się spotkamy i pogramy wspólnie" – podkreśla Franczak. "Od dawna chciałem zrobić coś na własną rękę. Zawsze grałem z innymi ludźmi, realizowałem jakąś wersję muzycznego kompromisu, demokracji. Czułem się z tym dobrze i było to bardzo ekscytujące, ale potrzebowałem stworzyć coś od początku do końca własnego. Wróciłem do gitary po wielu latach, ale nie chciałem grać na niej jak na gitarze. Wziąłem ją do ręki jakbym nigdy wcześniej na niej nie grał i przełożyć na nią język, jaki wypracowałem sobie na saksofonie czy klawiszach – minimalistyczny; zależało mi by osiągnąć jak największy efekt przy użyciu jak najmniejszej liczby dźwięków, a nawet zagrać brakiem precyzji, pewnymi niedokładnościami. Postanowiłem też, że od razu będę nagrywał. Zacząłem w mieszkaniu od szkiców, później wyjechałem na wieś, zamknąłem się w domku nad jeziorem, rozstawiłem sprzęt i codziennie coś nagrywałem. Tak powstało większość utworów na moją pierwszą płytę – to pierwsze podejście każdego utworu".
W 2017 r. Franczak wystąpił na katowickim OFF Festivalu, gdzie zaprezentował materiał ze swojej kolejnej solowej płyty "Night-night", która ukaże się wiosną 2018 r. W międzyczasie ukazał się pierwszy album projektu Giorgio Fazer czyli Franczaka i Grzegorkiewicza, złożony z improwizowanych utworach na dwie gitary, elektronikę i głosy.
Autor: Piotr Jagielski, styczeń 2017
Wybrana dyskografia:
- Daktari "This is the last song I wrote about Jews. Vol. 1", Multikulti, 2011
- HOW HOW, "Flickers", Antena Krzyku, 2011
- Daktari, "I Travel Within My Dreams With a German Passport", Circon Int., 2013
- HOW HOW, "Knick-Knack", FYH! Records, 2013
- Daktari, "Lost Tawns", Multikulti 2014
- HOW HOW, "Knick-Knack 2", FYH! Records, 2014
- Mateusz Franczak, "long story short", too many fireworks records, 2016
- Pure Phase Ensemble 5 ft. Hugo Race, “Live at Spacefest!”, Nasiono Records, 2016
- Warsaw Improvisers Orchestra, "CSW 14_03_2015_", Fundacja SŁUCHAJ!, 2016
- Giorgio Fazer, "Gorzki to chleb jest polskość", too many fireworks records, 2017