Pierwszy projekt o zgeometryzowanej formie - "Projekt wnętrza dla singla" -Magdalena Chojnacka stworzyła podczas studiów w 2006 roku, Potem był dyplom, który artystka obroniła w 2009 roku: koncept rewitalizacji osiedla bloków mieszkalnych w Jastrzębiu Zdroju. Szare budynki zbudowane z myślą o pracownikach kopalni ustawione zostały u zbiegu ulic o ludowych nazwach: Kurpiowskiej, Łowickiej i śląskiej. Inspirując się obcą temu miejscu ludowością Magdalena Chojnacka opakowała bloki w geometryczne wzory, zmieniające charakter elewacji. Dodatkowo stworzone przez projektantkę barwne struktury zmieniały się w zależności od miejsca, z którego widz na nie patrzył. O swoim dyplomie pisała na stronach łowcydizajnu.pl:
"W projekcie uwzględniam układ odniesienia w tworzeniu obiektów architektonicznych, w celu uzyskania mobilności obrazów. Funkcji wizualnej, wpływającej na nie tylko wizerunek miast, ale przede wszystkim na mieszkańców, gdyż to oni są najczęstszymi obserwatorami i użytkownikami, nie tylko samych budynków, ale również przestrzeni wokół. Posłużyłam się 'zmyleniami optycznymi', aby zaskakiwać widza".
W twórczości Chojnackiej obecne są również motywy zwierzęce, np. trofea i poroża w formie grafik czy metalowych konstrukcji, jak Steel Fox. O tym, co one dla niej znaczą, mówiła w rozmowie z Culture.pl:
"Wszystko zaczęło się w 2010 roku, kiedy stworzyłam serię grafik zatytułowanych 'Wild Heads'. Był tam m.in. ryś i antylopa bongo, od której wzięła się nazwa marki 'Bongo Design'. Projektowałam je będąc pod wpływem zatrważających danych dotyczących wymierającego świata dzikich zwierząt. Niedługo potem użyłam też stali i ceramiki.W konsekwencji powstał lis, jako trofeum na ścianę, tylko w postaci bardziej humanitarnej."
Jak podkreśla artystka, chociaż zwierzęce trofea są głównym tematem jej prac, nie należy ich traktować jako symbolu tryumfu nad naturą, tak jak można odbierać typowe zwierzęce trofeum czy poroże:
"Dla mnie są to bardziej symbole, które próbują znaleźć utraconą więź pomiędzy człowiekiem a naturą. Wielu z nas mieszka w miastach, gdzie trudno jest o kontakt z nią. Potrzebujemy otaczać się przedmiotami związanymi ze światem zwierząt czy naturą, która zaczyna być abstrakcyjna i mniej rzeczywista. Dlatego moje projekty są geometryczne i uproszczone."
Artystka podkreśla też, że poroże staje się we wnętrzu dominującym akcentem i jego wybór będzie miał ogromny wpływ na panującą w nim atmosferę:
"Wolałabym, żeby ludzie nie tworzyli zapotrzebowania na prawdziwe zwierzęce poroża czy trofea i żeby wybierali bardziej kreatywny sposób do aranżacji wnętrz."
Wśród zaprojektowanych przez Magdalenę Chojnacką przedmiotów są m.in. nagrodzona podczas festiwalu designu w Łodzi wyróżnieniem Must Have Lampa 360'. Jej klosz wykonany jest z jednego kawałka sosnowego drewna. Można go obrócić o 360 stopni wokół osi, do której przymocowany jest stojak, stąd też nazwa obiektu.
"Jest to minimalistyczny projekt, a przy takich najtrudniej zachować dopracowany detal - uważa artystka – Można łatwo zepsuć formę niedociągnięciami już w produkcji. Dlatego tak ważna dla mnie jest współpraca z dobrymi rzemieślnikami. Selekcja materiału to spora część pracy przy produkcji tej lampy. Drewno musi być bardzo dobrze wyschnięte i nie popękane."
Spod ręki Magdaleny Chojnackiej wyszedł też Heavy Rabbit – taboret, w którym można przechowywać książki lub gazety. To jeden moduł, gięty pręt stalowy, naprzemiennie zespawany, przez co tworzy ażurową strukturę.
"Jest to pewnego rodzaju żart, w nawiązaniu do królika, którego przypomina trochę swoją formą, a 'heavy' po prostu dlatego, że jest ciężki. Przez wygięte siedzisko jest bardzo wygodny jak na taboret "– mówi artystka.
Zainteresowanie zwierzętami i trofeami dalej eksplorowała w serii ceramiczych masek Wild Head, które stworzyła niejako w odpowiedzi na zatrważające dane dotyczące wymierania zwierząt. Głowa psa WoofWoof to uproszczona geometryczna wersja psiego pyska. Projektantka zestawia tutaj biel ze złotem, tym ostatnim akcentując wybrane fragmenty, na które kieruje uwagę widza: oczy i język psa. Z kolei maska WHOWho, również z tej samej serii, wykorzystuje daleko bardziej zaawansowany abstrakcyjny język. Tutaj ciężo już rozpoznać pierwotne źródło zwierzęcej inspiracji. Maska, ponownie biała, zwraca uwagę widza złotem pionowego pasa oraz kołem wokół oka. W taki sposób widzi Chojnacka sowę.
W 2013 roku Magdalena Chojnacka ukończyła również serię ceramicznych talerzy z konstelacjami gwiazd. Ciemnoniebieskie dyski podziurawione są w taki sposób, jakby dziury miały być gwiazdami. Następnie projektantka łączy je białym sznurkiem, zakreślając tym samym ostateczny kształt konstelacji. Podobny pomysł Chojnacka wykorzystuje również do projektów talerzy Wild Heads. W tym przypadku na grafitowym tle talerzy widać głowy zwierząt, czy to rysia, czy antylopy bongo.
Wybrane wystawy i nagrody:
2016 Wroclove Design, Wrocław, Polska
2015 Kreacja i Proces, Instytut Designu Kielce, Polska
2014
"Polished Up. Design from Poland", Cologne, Niemcy
2013:
Polish Design "Forest and meadow" w ramach Copenhagen Design Trade, Dania
Must Have, Łódź Design Festival
"MUST HAVE" Łódz Design Festival, wyróżnienie za Lampę 360’
Autorka: Katarzyna Zacharska, maj 2014. Aktualizacja, sierpień 2016, AM.