Muzycznie też nie kończy się na hardcorze, metalu czy punku. Kinsky sięga po muzykę barokową, jazzową i współczesną, chce od słuchacza wolnej gry wyobraźni, żongluje symbolami i skojarzeniami.
Grupę założyli w 1992 roku w Warszawie czterej studenci filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Wokalistą był Paulus von Kinsky, czyli pochodzący ze Słupska Paweł Sulik, który w kwietniu 1995 roku wraz z muzykami związanymi z Komuną Otwock stworzył zespół Multicide, grał też w Partizanie. W 2015 roku w wywiadzie Sulik wspominał:
"Zespół był projektem wymyślonym od początku. Nie spotkali się w nim muzycy, tylko ludzie, którzy mieli czelność krytykowania wszystkiego wokół i wyobrażania sobie, jak można wszystko zrobić lepiej. Na filozofii poznawaliśmy z kolei koncepcje dotyczące w ogóle natury ludzkiej, co stanowiło naturalny nawóz do dyskusji". - cała rozmowa dostępna TU
Kinsky to jedna z legend polskiej mocnej muzyki lat 90. XX wieku. Po zlikwidowaniu cenzury zaroiło się od zespołów niezależnych, muzyka undergroundowa była prezentowana w publicznej telewizji, świetnie prosperowały przegrywalnie kaset, a na niezależne koncerty w mniejszych miejscowościach waliły tłumy. Propozycja Kinsky’ego na tle innych reprezentantów ciężkiego grania była o tyle nietypowa, że otwarta. Kłopoty dziennikarzy i słuchaczy ze sklasyfikowaniem muzyki kwartetu wręcz sprawiały przyjemność artystom.
Instrumenty mieli podstawowe, klasyczne. Gitarzysta Tony Kinsky (Tomasz Lewandowski) później, w latach 1994-1999, był basistą Dezertera. Z kolei basistą Kinsky’ego był Artur von Kinsky (Artur Koczergo), na perkusji grał Czubek (Arkadiusz Jermacz), późniejszy współpracownik Johna Portera. Kinsky do współpracy zapraszał grafików i malarzy, jak Grzegorz Pleszyński i Artur Dynowski.
Bezkompromisowa muzyka zostawiała dużo miejsca na udział publiczności, a artyści wzbogacali koncerty o działania performatywne, teatralne, dbali o scenografię, wizualizacje, a nawet zapachy. Przebierali się i zachęcali czy prowokowali widzów do interakcji, współtworzenia scenicznego przeżycia. W tej samej rozmowie Sulik opowiadał:
"Często wykorzystywaliśmy element zaskoczenia, np. gasło nagle światło, a my wręczaliśmy publiczności coś, co po zapaleniu świateł okazywało się kurzymi wątróbkami cieknącymi krwią. Wiązaliśmy publiczność liną, żeby zmusić ją do reakcji. Czytaliśmy też i rozdawaliśmy manifesty, żeby zerwać z formułą koncertu. (...) Kinsky sięgał po elementy okultystyczne, satanistyczne, zafascynowany był oświeceniową koncepcją człowieka i ludzkiego ciała. Nie byliśmy kontestatorami, bo wszechświat jest nieskończony, a ty będąc jego częścią, możesz się realizować na bardzo wiele fascynujących sposobów".
W marcu 1992 roku zespół zarejestrował cztery utwory w studiu Złota Skała, producentem był Robert Brylewski. Dzięki tym piosenkom udało się zintensyfikować działalność koncertową i wzbudzić zainteresowanie firm płytowych. W grudniu 1993 roku ukazała się pierwsza płyta Kinsky’ego "Copula Mundi", której dostępność na Zachodzie zaowocowała koncertami zagranicznymi. Z biegiem lat to wydawnictwo stało się jednym z najbardziej pożądanych przez kolekcjonerów w historii polskiego rocka.
Spośród blisko 150 koncertów zespołu najważniejszym wydaje się ten w Jarocinie – Kinsky był honorowym gościem imprezy w 1994 roku. Była to ostatnia edycja przed dziesięcioletnim zawieszeniem festiwalu, w latach 80. będącego przyczółkiem niezależnej muzyki rockowej w Polsce i nie tylko. Jarocin był nie tylko miejscem narodzin mnóstwa ważnych zespołów, ale także miejscem, gdzie wychowało się całe pokolenie słuchaczy.
Zespół odbył także trasy koncertowe w Niemczech, Czechach, na Ukrainie i w Austrii, wystąpił na Industry Art Festiwal w Genewie, a w styczniu 1995 roku wszedł do studia, by zarejestrować nowe utwory. Jednak wiosną 1996 roku zawiesił kosztowną ze względu na oprawę działalność koncertową, a wkrótce także zakończył pracę w studiu, nagrawszy nigdy nieopublikowany materiał.
W 2015 roku Kinsky wrócił na scenę, pierwszy koncert dając w warszawskiej Hydrozagadce, a później odwiedzając m.in. Off Festival w Katowicach. Na gitarze basowej Artura Koczergo zastąpił Tomecki (Tomasz Bandyra), resztę składu stanowili założyciele. Z okazji tego powrotu ukazał się singiel "92.96.15" zawierający trzy utwory nagrane w latach 1992, 1996 i 2015. Na dwóch płytach winylowych została wznowiona "Copula Mundi", zapowiadane jest też wydanie w całości materiału zrealizowanego w 1997 roku pod tytułem "Praeterito Futurum".
W grudniu 2015 roku zespół na zamówienie Narodowego Centrum Kultury skomponował i nagrał inspirowany twórczością Witkacego utwór "Inteligencja nie ma być tępiona lecz przeflancowana".
Paweł Sulik oprócz działalności w zespole prowadzi audycje w Radiu TOK FM. Pozostali trzej muzycy zawodowo nagłaśniają koncerty. Brzmienie Kinsky na żywo jest więc idealne, a performatywny wymiar koncertów ma jeszcze mocniejszą wymowę niż w latach 90. Muzyka wokół stała się bardziej przewidywalna i mniej zaangażowana, a nowy Kinsky na powrót wnosi w nią, jakby nienaruszoną, energię czasów chaosu i entuzjazmu.
Dyskografia:
- 1993 – Copula Mundi
- 2015 – 92.96.15 (singiel)