Scenograf, reżyser teatralny, twórca filmów animowanych, malarz, wieloletni dyrektor Teatru Lalek "Banialuka" w Bielsku-Białej, pomysłodawca, organizator i dyrektor bielskich międzynarodowych festiwali teatrów lalek.
W 1936 roku rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Ze sztuką lalkarską spotkał się już w domu, gdyż jego ojciec Franciszek, który był malarzem, współpracował również z Zielonym Balonikiem, dla którego rzeźbił lalki. Na studiach natomiast wziął udział w przygotowanym przez Tadeusza Kantora widowisku marionetkowym Śmierć Tintagilesa Maurycego Meaterlincka (1938). Pierwsza głęboka i dojrzała fascynacja teatrem zbiegła się z czasem rozpoczęcia wojny, która zmusiła Zitzmana do przerwania studiów. W czasie okupacji razem z Józefem Chrobakiem i jego siostrą zrealizował Historię florencką Oskara Wilde'a używając do inscenizacji trzech własnoręcznie wykonanych marionetek. Podczas wojny nie porzucił też działalności na obszarze kultury, pracował w bielskim starostwie i Wydziale Kultury oraz zajmował się wystawianiem sztuk Fredry w amatorskim teatrze Maska.
7 grudnia 1947 wspólnie z Zenobiuszem Zwolskim zainaugurował działalność Teatr Kukiełek Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci "Banialuka" spektaklem O Marysi sierotce i złotookiej sroczce Zygmunta Lubertowicza. Tak zaczęła się wieloletnia praca Zitzmana dla bielskiego Teatru, którego był dyrektorem (z dwiema przerwami 1950-51 i 1958-64) do 1990 roku.
W 1952 roku, z powodu niewyjaśnionych okoliczności pożaru w "Banialuce", Zitzmana przeniesiono do teatru w Toruniu, gdzie został kierownikiem plastycznym. W 1952 roku wrócił znowu do Bielska. Tu rozpoczął budowę teatru, która trwała cztery lata. W roku 1958, po otwarciu nowego gmachu "Banialuki", Zitzmana odwołano ze stanowiska dyrektora, wtedy przeniósł się do Katowic, gdzie powierzono mu misję stworzenia nowego oblicza katowickiego Teatru "Ateneum". Znów przez blisko sześć lat zajmował się budowaniem teatru. W Katowicach wyreżyserował Kowala Gustawa Morcinka ze scenografią Alicji Kuryło i muzyką Krzysztofa Pendereckiego. Spektakl miał bardzo ciekawą, malarską oprawę plastyczną.
Najważniejsza w jego karierze była jednak zawsze bielska "Banialuka", tu bowiem chciał realizować w pełni swoją wizję teatru, co pomimo przeszkód, które stały się przyczyną jego dwukrotnego odejścia z Teatru, udało mu się w pełni. Początki działalności bielskiej sceny nie były łatwe, ówczesna twórczość łączyła się często z kanonami wyznaczanymi przez władzę. Jednak już w 1956 roku spektakl Baśń o zaklętym kaczorze Marii Kann w reżyserii Ireny Wojutyckiej ze scenografią Zitzmana wniósł na bielską scenę powiew świeżości w pojmowaniu teatru, który uwalniał się od socrealistycznego balastu.
Pod koniec lat 50. rozpoczął swoją twórczość na obszarze filmu, którą aktywnie prowadził do 1989 roku. Jego specjalnością był film wycinankowy i malarski. Pierwszym jego samodzielnym filmem był Pan Trąbka (1960), przełomowym w sensie plastyki okazał się natomiast zapowiadający okres malarski Don Juan (1963). Wyreżyserowana przez Zitzmana Noworoczna noc otrzymała I nagrodę za na 7. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Vancouver w 1965 roku oraz wyróżnienie publiczności na 3. Międzynarodowym Festiwalu Filmu Poetyckiego w Rodez w 1966 roku.
Charakterystyczna dla twórczości filmowej i teatralnej Zitzmana była intensywna praca na tworzywie literackim, sięganie po teksty o ugruntowanej pozycji w dziejach kultury, z których czerpał konkretne motywy, wątki, mity oraz symbole i poddawał je różnorakim modyfikacjom zmierzającym do nadania im rysów współczesności. Jego twórczość cechuje również ironiczność, prześmiewczy stosunek do świata, zdystansowanie względem otaczającej rzeczywistości.
W dziedzinie literatury teatralnej nie sięgał raczej po pozycje przełamujące tradycyjny kanon tekstów wykorzystywanych w teatrach lalkowych. Dlatego pośród wystawianych przez niego teksów znajdziemy Mocnego Bartka Leona Moszczyńskiego (1955), Pędrka Wyrzutka Stefana Themersona, Czerwonego kapturka Eugeniusza Szwarca (1972) czy O Janku wędrowniczku Kazimiery Jeżewskiej (1979). Do ciekawych i ważnych realizacji należy zaliczyć spektakl Wielki mały król Joanny Kulmowej (1979) ze scenografią Andrzeja Łabińca. Reżyserowi udało się wlać niezwykłe emocje oraz głęboką refleksję w przedstawienie opowiadające o ostatnich chwilach Janusza Korczaka i jego podopiecznych. Na uwagę zasłużyły w tym spektaklu, między innymi, kreacje postaci dziecięcych, zagranych z ogromnym zaangażowaniem przez bielski zespół.
Lata 70. były okresem doskonalenia się dokonań Zitzmana w zakresie scenografii. Powstały wtedy takie spektakle jak Chodzi Turoń paszczą kłapie (1979), Baśń o pięknej Pulcheryi i szpetnej Bestyi Jana Ośnicy (1974) czy Bal u Króla Lula (1975), wszystkie w reżyserii Zbigniewa Poprawskiego. Szytowym osiągnięciem pracy scenograficznej Zitzmana była jednak Samotność (1988) według prozy Brunona Schulza, w adaptacji i reżyserii francuskiego artysty François Lazara. Zitzman stworzył do tego przedstawienia wizyjną surrealistyczną scenografię o bogatej metaforyce, świetnie wydobywającej pozorny kontrast pomiędzy światem chromej i zdrowej psychiki. Całość zanurzona w atmosferze prozy Schulza, oniryczna, niejasna, pełna niedomówień i nawarstwienia znaczeń. Spektakl stał się wizytówką "Banialuki" na wiele lat i do dziś traktowany jest jako jedno z największych dzieł stworzonych na deskach tej sceny.
Jerzy Zitzman zapisał się w historii polskiego teatru lalek przede wszystkim jako twórca, inicjator i wieloletni dyrektor najważniejszego festiwalu lalkarskiego w Polsce, którego pierwsza edycja odbyła się w Bielsku-Białej w 1966 roku. To jemu festiwal zawdzięcza swój profil - łączenia pokazów tradycyjnych technik lalkarskich z najśmielszymi eksperymentami na obszarze sztuki. To Zitzman nawiązał liczne kontakty międzynarodowe, podróżował w celu poszukiwania spektakli na festiwal i dbał o atrakcyjność i profesjonalizm bielskich prezentacji. Bardzo ważne było dla niego poszerzanie horyzontów, ale i promowanie polskiego lalkarstwa. Zitzman wykazał się zmysłem doskonałego organizatora, bardzo dobrze radził sobie z - konieczną przy tak dużej imprezie - współpracą z władzami, zmieniającymi się w toku kilkunastu edycji festiwalu. To on otworzył "Banialukę" i całe lalkarstwo polskie na świat oraz stworzył niepowtarzalną atmosferę bielskich spotkań teatralnych.
W 1998 roku z okazji jubileuszu 50-lecia "Banialuki" zrealizował nową inscenizację sztuki Kowal Gustawa Morcinka ze scenografią Andrzeja Łabińca i muzyką Bogumiła Pasternaka. W tym składzie artyści przygotowali pierwsze przedstawienie spektaklu w 1975 roku, otrzymało wówczas I nagrodę za reżyserię na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek w języku esperanto w Zagrzebiu. W ten sposób historia twórczości Zitzmana zatoczyła koło - powrót do Kowala był ostatnią jego pracą artystyczną. Zmarł 18 stycznia 1999 roku.
Autor: Alicja Rubczak, grudzień 2008