Jerzy Wójcik ukończył Wydział Operatorski w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi w 1955 roku. Pracę w filmie rozpoczął w 1956 jako asystent operatora Jerzego Lipmana. Był drugim operatorem przy filmie Kanał Andrzeja Wajdy i Prawdziwy koniec wielkiej wojny Jerzego Kawalerowicza. Nazwisko Jerzego Wójcika związane jest z filmami reżyserów nurtu szkoły polskiej Andrzeja Wajdy i Andrzeja Munka. Jego fabularnym, pełnometrażowym, samodzielnym debiutem operatorskim była Eroica Munka z 1957 roku. Dwa lata później zrealizował zdjęcia do Popiołu i diamentu Wajdy. Wójcik jest też autorem zdjęć kilku innych filmów Andrzeja Wajdy oraz filmów Kazimierza Kutza, Stanisława Różewicza i Jerzego Kawalerowicza.
W latach 1981-82 Jerzy Wójcik wykładał sztukę operatorską na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Od 1982 jest wykładowcą na macierzystej uczelni w Łodzi. W filmie zaznaczył swoją obecność także jako reżyser, w 1991 roku reżyserując Skargę, a w 1999 Wrota Europy. Jerzy Wójcik jest także autorem książki "Labirynt światła", w której opisał swoje doświadczenia zawodowe i zawarł przemyślenia filozoficzne.
Jerzy Wójcik jest laureatem znaczących nagród przyznanych za twórczość filmową, m.in. nagrody "Golden Camera 300" przyznanej za całokształt twórczości operatorskiej na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Operatorskiej w Bitola w Macedonii (1999) oraz przyznanej za całokształt twórczości nagrody "Vitae Valor" na 3. Festiwalu Filmowym "Vitae Valor" w Tarnowie. W 2002 odsłonięto w Alei Gwiazd na ul. Piotrkowskiej w Łodzi gwiazdę Jerzego Wójcika.
Wybitny rosyjski reżyser Andriej Tarkowski w książce "Kompleks Tołstoja" (polskie wyd. 1989), pisząc o sobie, własnej twórczości i jej inspiracjach, wyraził między innymi swój podziw dla szkoły polskiej i jej twórców, a wśród nich dla operatora Jerzego Wójcika.
" 'Popiół i diament' to było dla nas objawienie, dla wielu z nas" - pisał Tarkowski. - "Wszystko to oddziaływało na nas i bardzo nas inspirowało. Zwłaszcza wyrażony w tych filmach stosunek do prawdy życia, poetyzacja wyrastająca z fotografii filmowej opartej na naturalizmie. To było w swoim czasie niesłychanie ważne, ponieważ do tego czasu kino było takie nieprawdziwe, tekturowe, fałszywe. Zarówno w warstwie zewnętrznej, jak i w swojej istocie."
To, co zdaniem Tarkowskiego, nadaje niekłamaną autentyczność zdjęciom Jerzego Wójcika, to jego stosunek do czasu i materii. Pogląd sformułowany już na początku jego twórczej drogi i zachowujący ważność do dziś. Wielokrotnie artykułowany przez polskiego twórcę i bez wątpienia zasługujący na miano jego artystycznego credo.
"Podstawowymi elementami w pracy operatora są elementy czasu, przestrzeni i element - nazwałbym go - materialny, istniejący w przestrzeni. Dla mnie najważniejsze są właśnie obserwacje zmian materii w czasie. Istotne jest, jak te zmiany przebiegają, jak zmienia się człowiek, jego charakter czy postawa wobec najrozmaitszych spraw. Nie obchodzi mnie, co aktor myśli - muszę zobaczyć materialność tego, co on demonstruje, żeby oddać zmiany, które zachodzą w określonym czasie w określonej przestrzeni." (Jerzy Wójcik w rozmowie ze Stanisławem Janickim, "Film" 37/1961)
Powyższe założenia przybierały realny kształt w kolejnych filmach i zwracały uwagę co wnikliwszych krytyków:
"Wójcik obserwuje człowieka chłodno, badawczo, obiektywnie; wie, że to, co go zasadniczo charakteryzuje, nie wyraża się słowem czy gestem, lecz jest zawarte w związku między człowiekiem a otoczeniem, w krótkotrwałych uzewnętrznieniach, których nie wolno stracić, jeśli chce się dotrzeć do sedna." (Aleksander Ledóchowski, "Kino" 1/1969)
"Sądzę, że zawarta jest tu sprawa najważniejsza dla Wójcika: zafascynowanie realizmem psychologicznym, badanie subtelnych reakcji człowieka, jego związków z innymi ludźmi, śledzenie niszczycielskiego działania czasu na psychikę ludzką." (Janusz Skwara, "Film" 22/1961)
Sam Jerzy Wójcik potwierdzał swój stosunek do czasu i materii w wypowiedzi o ponad 30 lat późniejszej niż cytowana wcześniej:
"Najbardziej fantastyczne w kinie jest to, że można sfotografować przemianę. To jest istota kina. Dotyczy to zarówno przemiany w świecie duchowym, jak i przemiany w przyrodzie." (wywiad Janusza Gazdy, "Kwartalnik Filmowy" 7-8/1998)
Jerzy Wójcik nigdy nie ukrywał, że kształtując swój warsztat wiele skorzystał na obcowaniu z kinem japońskim, przede wszystkim z pracami Asaichi Nasai, operatora filmów Kurosawy. Mówił o tym m.in. Stanisławowi Janickiemu po ukończeniu Samsona i Matki Joanny od Aniołów ("Film" 37/1961). Potwierdzał w wywiadzie udzielonym kilkanaście lat później Tadeuszowi Sobolewskiemu ("Film" 22/1978) i w wielu innych, dorzucając inspiracje filmem skandynawskim i twórczością pioniera amerykańskiego filmu dokumentalnego i podróżnika, Roberta Flaherty'ego.
Tym, co urzekło polskiego operatora w kinie japońskim i skandynawskim, był sposób przedstawienia związków człowieka z naturą. I jak tamci twórcy, Wójcik potrafił w swoich filmach takie zjawiska przyrody jak wiatr, deszcz, mgła, i wszystko, co otacza człowieka, użyć sugestywnie jako komentarza do ludzkiego losu, nadając mu rys tragizmu.
"W 'Nikt nie woła' i 'Matce Joannie od Aniołów' " - pisze Janusz Skwara w cytowanym już artykule - "powtarza się drapieżna, sugestywna obsesja surowych murów, przytłaczająca ludzi, żyjących w ich obrębie. W wypadku 'Nikt nie woła' surowa sceneria jakby wymarłego miasteczka przypomina o grozie wojny i jest doskonałym uzupełnieniem pierwszoplanowych perypetii bohaterów, których przeżycia są ciągle jeszcze związane z wojną. W 'Matce Joannie od Aniołów' sceneria murów klasztornych symbolizuje ograniczenie swobody człowieka i łączy się również z pierwszoplanową akcją - próbą wyzwolenia się bohaterki z więzów krępujących jej ludzkie uczucia."
Wielokrotnie podkreślano, że materia, pejzaż, natura uchwycone kamerą Jerzego Wójcika z obiektów obserwacji stają się partnerem człowieka, jak pisał m.in. Aleksander Ledóchowski ("Kino" 1/1961). Jako sztandarowy przykład na ogół przywoływano słynną scenę z filmu Westerplatte, kiedy pokonani żołnierze idą pośród kikutów spalonych drzew, sami łudząco do owych wypalonych kikutów podobni. Taką komentującą, interpretacyjną funkcję spełniał w filmie Elegia Pawła Komorowskiego ogień, czy deszcz w scenie pojedynku z Wołodyjowskiego z Kmicicem w Potopie. O roli przyrody w twórczości filmowej Jerzego Wójcika świadczy także symboliczna rola rzeki we Wrotach Europy, filmie ze zdjęciami Witolda Sobocińskiego, ale przez Wójcika wyreżyserowanym.
Wielu twórców filmuje żywioły, ogień, deszcz, liczni znajdują w tym sposób na uatrakcyjnienie obrazu. Jedynie uatrakcyjnienie, inaczej niż u Jerzego Wójcika.
"Nie można myśleć o żywiołach jako o efektach w filmie" - podkreśla Jerzy Wójcik. - "Trzeba rozumować inaczej, wychodząc także poza płasko rozumiane symbole. Należy po prostu pojąć to, co nas zrodziło i co nas pochłonie." (wywiad Seweryna Kuśmierczyka, "Kwartalnik Filmowy" 43/2003)
Nieskrywana fascynacja kinem japońskim to u polskiego operatora coś więcej niż jedynie zapożyczenia warsztatowe, to wyraz głębokich przemyśleń na tzw. podstawowe czy egzystencjalne tematy, w których Wójcik zbliża się do pojęć i postaw wywodzących się z filozofii Wschodu, przełożonej jednak na szerzej pojęty mistycyzm - co znajduje oryginalny wyraz w sposobie użycia takich elementów warsztatu jak operowanie światłem, czernią, bielą i szarością.
Nie brak jednak w jego pracach także śladów lektur innych szkół filozoficznych i inaczej pojmowanej mistyki.
"Chciałbym przywołać tu pojęcie asystki" - mówił Jerzy Wójcik Sewerynowi Kuśmierczykowi. - "O znaczeniu asystki mówił w szkicu 'Ikonostas' Paweł Florenski. Są to złote nitki naklejane na deskę ikony, ich zadaniem wyrażanie tego, co boskie, niewidzialne. Deszcz jest srebrną nicią. Każda kropla struną światła. W takim deszczu idą przez las partyzanci Stanisława Różewicza w filmie 'Opadły liście z drzew'."
Także w tym obszernym wywiadzie, pochodzącym sprzed trzech lat i podsumowującym pół wieku pracy w filmie, Jerzy Wójcik jeszcze raz podkreśla jak podstawową w jego dziełach filmowych sprawą, o wiele ważniejszą od konkretnych rozwiązań technicznych, jest sposób myślenia o rzeczywistości.
"Wpływ był wyraźny" - mówi o japońskim operatorze filmów Kurosawy - "choć nie realizował się wprost, to znaczy w taki sposób jak wpływ Gregga Tolanda, związany z formowaniem przestrzeni za pośrednictwem szerokich obiektywów. Jego odkrycie zastosowałem do rozwiązań związanych z moimi filmami. Natomiast to co fotografował Nakai i co dał mi Kurosawa, jest związane z wiatrem, błotem, deszczem, otwarciem drzwi, drganiem. Pojedynek nie jest konfiguracją stosowanych w szermierce układów, nie jest spotkaniem mieczy, ale konfliktem ludzi. Ktoś się straszliwie boi albo chce zwyciężyć. Jest w konflikcie ze sobą i ze swoimi namiętnościami. To wyższy stopień opowiadania. Nauczyłem się ogromnej pokory wobec tego, co się widzi. Ważne jest sfotografowanie nie pozoru, ale sensu rzeczy. Ludzie mają swoją fizyczność, są w konkretnym wieku. Czują strach, lęk, niekiedy nie potrafią już nad sobą panować. Fotografowanie takich stanów było dla mnie niesłychanie istotne. Wiatr, woda, ziemia służą do ukazania sytuacji tych postaci. Sens fotografowania polega na oglądaniu takich zdarzeń niejako od środka. To jest istotne źródło inspiracji, a nie zewnętrzny pozór rzeczy."
Filmografia - zdjęcia
Etiudy:
- 1953 - Początek dnia, reż. Julian Dziedzina
- 1955 - Człowiek nie umiera, reż. Sylwester Chęcinski
- 1955 - Powrót, reż. Julian Dziedzina
- 1955 - Godzina bez słońca, reż. Paweł Komorowski
- 1966 - Medaliony, reż. Andrzej Brzozowski
Filmy fabularne:
- 1956 - Koniec nocy, reż. Julian Dziedzina, Paweł Komorowski, Walentyna Uszycka, zdjęcia wspólnie z Henrykiem Depczykiem i Krzysztofem Winiewiczem, także współautor scenariusza
- 1957 - Eroica, reż. Andrzej Munk
- 1958 - Popiół i diament, reż. Andrzej Wajda
- 1958 - Krzyż Walecznych, reż. Kazimierz Kutz
- 1960 - Matka Joanna od Aniołów, reż. Jerzy Kawalerowicz (nagrody: 1962 - Nagroda Ministra Kultury i Sztuki I stopnia)
- 1960 - Nikt nie woła, reż. Kazimierz Kutz
- 1961 - Czas przeszły, reż. Leonard Buczkowski
- 1961 - Samson, reż. Andrzej Wajda
- 1962 - Mój stary, reż. Janusz Nasfeter
- 1963 - Zacne grzechy, reż. Mieczysław Waśkowski
- 1963 - Przy torze kolejowym, reż. Andrzej Brzozowski
- 1964 - Echo, reż. Stanisław Różewicz
- 1964 - Życie raz jeszcze, reż. Janusz Morgenstern
- 1965 - Faraon, reż. Jerzy Kawalerowicz
- 1965 - Potem nastąpi cisza, reż. Janusz Morgenstern (nagrody: 1966 - Nagroda Ministra Obrony Narodowej II stopnia)
- 1967 - Westerplatte, reż. Stanislaw Różewicz (nagrody: 1967 - Nagroda Ministra Kultury i Sztuki I stopnia, Nagroda Ministra Obrony Narodowej I stopnia)
- 1967 - Twarzą w twarz, reż. Krzysztof Zanussi , zdj. z Franciszkiem Kądziłką
- 1967 - Uzrok smrti ne pominjati / Nie wspominać o przyczynie śmierci, reż. Jovan Živanović
- 1969 - Tajna večera, reż. Zdravko Velimirović
- 1969 - Krvava bajka / Krwawa bajka, Branimir Tori Janković
- 1969 - Vrane / Wrony, reż. Ljubisa Kozomara, Gordan Mihić (nagrody: 1968 - dyplom za Osiągnięcia Twórcy Zagranicznego w kinematografii jugosłowiańskiej, Festiwal Filmów Jugosłowiańskich, Pula)
- 1972 - Potop, reż. Jerzy Hoffman
- 1972 - Devojka sa kosmaja / Dziewczyna z gór, reż. Dragovan Jovanović
- 1975 - Opadły liście z drzew, reż. Stanisław Różewicz (nagrody: 1975 - nagroda za zdjęcia, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, Gdańsk)
- 1977 - Pasja, reż. Stanisław Różewicz
- 1979 - Elegia, reż. Paweł Komorowski
- 1981 - Ryś, reż. Stanisław Różewicz
- 1982 - Pensja pani Latter, reż. Stanisław Różewicz
- 1984 - Kobieta w kapeluszu, reż. Stanisław Różewicz
- 1985 - Diabeł, reż. Stanisław Różewicz
- 1987 - Anioł w szafie, reż. Stanisław Różewicz (nagrody: 1987 - nagroda za zdjęcia, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, Gdynia; 1988 - Nagroda Szefa Kinematografii za twórczość filmową w dziedzinie filmu fabularnego za rok 1987)
Filmografia - reżyseria
Film dokumentalny:
- 1997 - Portret w przestrzeni - Tadeusz Wybult, także scenariusz, zdj. Stanisław Szymański
Filmy fabularne:
- 1991 - Skarga, także współautor scenariusza z Witoldem Zalewskim, zdj. Witold Sobociński
- 1999 - Wrota Europy, także współautor scenariusza z Andrzejem Mularczykiem, zdj. Witold Sobociński
Spektakle Teatru Telewizji:
- 1975 - Joanna d'Arc Teresy Sobańskiej-Dąbrowskiej i Henryka Boukołowskiego
- 1976 - Relacja - sztuka własnego autorstwa (nagrody: 1977 - Złoty Ekran, przyznawana przez tygodnik "Ekran", za najlepszy spektakl TV roku 1977; Nagroda Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji)
- 1977 - Medea Eurypidesa
- 1978 - Anna Jana Dżeżdżona
- 1979 - Tu zaszła zmiana według Marii Dąbrowskiej; także scenariusz wspólnie z Krzysztofem Domagalikiem
- 1980 - Pyłek w oku Kornela Filipowicza
- 1983 - Promethidion Cypriana Kamila Norwida
Ponadto operator kamery bądź współpraca operatorska przy etiudach filmowych: Kiedy ty śpisz (1953), reż. Andrzej Wajda, zdj. Jerzy Lipman; Piaskarze (1953), reż. Hieronim Przybył, zdj. Tadeusz Aleksandrowicz oraz filmach fabularnych: Prawdziwy koniec wielkiej wojny (1957), reż. Jerzy Kawalerowicz, zdj. Jerzy Lipman i Kanał (1957), reż. Andrzej Wajda, zdj. Jerzy Lipman
Jerzy Wójcik jest także autorem zdjęć do spektaklu telewizyjnego Obywatel Pekosiewicz (1992) w reż. Mikołaja Grabowskiego.
W 1976 na scenie Teatru Adekwatnego w Warszawie wystawiono Bhagavad-Gita (święta księga hinduska) w opracowaniu Jerzego Wójcika.
Autor: Ewa Nawój, sierpień 2006.