Był najciekawszą postacią powojennego środowiska artystycznego Lublina. W 1942 roku rozpoczął naukę w dawnej Wolnej Szkole Malarstwa i Rysunku Janiny Miłosiowej w Lublinie; ukończył ją w 1946 roku - formalnie już jako uczeń Przemysłowego Liceum Sztuk Pięknych (taką nazwę nadano szkole po wyzwoleniu; dzisiaj - Liceum Sztuk Pięknych). Po drugiej wojnie światowej został członkiem reaktywowanego ZPAP (1944-45), ale wkrótce zrezygnował z członkostwa i rozpoczął studia medyczne na lubelskim UMCS. W trakcie drugiego roku zrezygnował jednak z kontynuacji studiów. Zajął się twórczością artystyczną i w roku 1952 - na podstawie prac - został ponownie przyjęty do ZPAP.
W roku 1956 podjął studia z historii sztuki na KUL (również nie ukończone). Wraz z malarzami - Włodzimierzem Borowskim, Tytusem Dzieduszyckim i Ryszardem Kiwerskim, a także krytykami - Jerzym Ludwińskim i Hanną Ptaszkowską, należał do grona współzałożycieli lubelskiej Grupy "Zamek" działającej w latach 1956-59. Uczestniczył we wszystkich jej ważniejszych wystawach (Lublin, 1956; Warszawa, Galeria Krzywe Koło, 1958; Warszawa, III Wystawa Sztuki Nowoczesnej, 1959; Paryż, Galerie Le Ranelagh, 1960). Następnie brał aktywny udział w przedsięwzięciach skupiających twórców poszukujących nowych form wyrazu, jak Plenery Koszalińskie w Osiekach (1965, 1967, 1970, 1972, 1973, 1977, 1978), Biennale Form Przestrzennych w Elblągu (1965), Sympozjum Artystów i Naukowców w Puławach (1966), Sympozjum Wrocław '70, Sympozja Złotego Grona w Zielonej Górze (1975).
Najwcześniejsze prace artysty są mało znane. Jak pisała Bożena Kowalska, zaczynał
"[...] od realistycznych portretów. [Był to] Wizerunek człowieka, w którym nieobojętna jest artyście wymowa psychologiczna modela i gdzie ujawnia się jego wrażliwość kolorystyczna [...]" oraz "tendencja do syntetyzowania form i graficzność ujęć".
Te malarskie kompozycje można określić jako metaforyczne czy wręcz - jak je nazwał Ludwiński - surrealistyczne. Ich bohaterami były zwykle tajemnicze, manekinowate postaci, czasem mocno stylizowane (Mona Liza, Lektura, Semafory - obie prace z 1956).
Nieco później Ziemski skupił się na obrazach przedstawiających świat "kosmiczny". Fascynowała go zresztą astronomia (należał do Towarzystwa Miłośników Astronomii, samodzielnie obserwował niebo), podobnie jak fizyka, matematyka, filozofia. Jego "kosmiczne" kompozycje, kształtowane intuicyjnie, całkowicie abstrakcyjne, przypominają rozpryski plazmowatej materii (Upadek Ikara, 1957; Grawitacje, Kosmos, 1958). Przywołany już Jerzy Ludwiński pisał:
"Na jego obrazach z tamtego okresu swoiste piętno wycisnęła astronomia i kosmonautyka. Ale już wtedy Ziemski rozmyślał o abstrakcji bezforemnej, która mogłaby lepiej wyrazić klimat wielkich odkryć naukowych, które interesowały go na równi ze sztuką".
Kolejnym - bodaj najciekawszym - doświadczeniem twórcy były wykonywane w latach 1960-64 "formury", czyli obrazy-obiekty o skomplikowanej fakturze, formowane w gipsie, podkreślające reliefową tkankę kompozycji. Zanim jednak doszło do ostatecznego określenia poetyki tych specyficznych struktur, począwszy od roku 1958 artysta eksperymentował z powierzchnią obrazu: wprowadzał obce, niemalarskie, konkretne materie, jak chociażby kamienie (różnej wielkości), nakładał grubo farbę, żłobił w niej głębokie bruzdy (Struktury, 1959; Formura VII, około 1960). Ten nurt poszukiwań był zgodny zarówno z duchem czasu, jak obszarem zainteresowań kolegów z Grupy "Zamek": dla jednego i drugiego wyróżnikiem była konwencja strukturalizmu, "malarstwa materii". Działanie Ziemskiego prowadziło do powstawania autonomicznych przedmiotów sztuki, mówiąc słowami Ludwińskiego - "glazurowych cacek" czy "tablic magicznych". Tenże krytyk nazywał je również "obrazami-płaskorzeźbami", których "[...] gipsowa erozja tworzy nieoczekiwane, zastygłe w bezruchu, ekspresyjne w swojej hieratyczności pasma materii". Prace te, na pierwszej indywidualnej wystawie artysty w lubelskim BWA (1959) ustawione na podłodze, budziły także skojarzenia z "prehistorycznymi pomnikami". Mogły się też wydawać stelami nagrobnymi. Tym niby-archaicznym, mającym monumentalny wyraz, stelom Ziemski przydawał szlachetności, ograniczając gamę barwną (najczęściej do barw ziemi), często skupiając się na kilku tonach jednego koloru. Złudzenie barwnej wielorakości może powodować jedynie zróżnicowana faktura: wklęśnięcia i wypukłości, w których światło zatapia się lub ślizga, gasząc bądź rozjaśniając barwę. Ponieważ jednak hieroglificzna materia kompozycji poddana jest uładzającym, rytmizującym rygorom, drobiny koloru pulsują, migoczą, rozświetlając cały relief. Pomimo niewątpliwych pokrewieństw z ekspresją typową dla sztuki informel, działania te zapowiadały zmianę zainteresowań Ziemskiego, ukazywały potrzebę podporządkowania elementów obrazu zasadom geometrii (Formura, 1963).
Od połowy lat 60. fascynowały artystę już niezmiennie problemy wizualizacji przestrzeni, ruchu i światła. Umieszczając na płaszczyźnie sferycznie wygięte listewki, konstruował struktury wywołujące złudzenia optyczne (Rytmy, 1971; Permutacje, 1973). Zamiast form organicznych, determinujących "Formury", pojawiały się w jego twórczości formy geometryczne. Odszedł również od monochromatyzmu - na rzecz operowania jednolitymi, nasyconymi barwami, często kontrastowo zestawianymi. Nie opuszczała go też myśl o stworzeniu obrazu paradoksalnego - "niemożliwego", takiego, który zamykałby się przed widzem.
W latach 80. Ziemski porzucił tworzenie form przestrzennych, skrajnie uprościł paletę i w ostatnich pracach posługiwał się wyłącznie bielą i czernią (cykl Metamorfozy). Nadal jednak realizował swój program sztuki intelektualnej, zakorzenionej w konstruktywizmie, co stawia go w rzędzie jej najciekawszych powojennych przedstawicieli (ze szczególnym wyeksponowaniem polskiego pop-artu).
Jan Ziemski brał udział w wielu ważnych wystawach zbiorowych. Do wymienionych należy dodać: sopockie Porównania (1967, 1969, 1971), warszawskie Festiwale Sztuk Pięknych (1977, 1978), Język geometrii w warszawskiej "Zachęcie" (1984). Został uhonorowany kilkoma nagrodami: między innymi dwukrotnie Ministra Kultury i Sztuki (1966, 1977), a także medalem V Wystawy i Sympozjum Złotego Grona (1975).
Najpełniejszą wystawę prac Ziemskiego zaprezentowała w 2003 roku lubelska Galeria Stara BWA; towarzyszył jej katalog zawierający teksty Jerzego Ludwińskiego i Grzegorza Sztabińskiego oraz kalendarium życia i twórczości artysty.
Autor: Małgorzata Kitowska-Łysiak, Instytut Historii Sztuki KUL, grudzień 2004.