Dramatopisarz, reżyser, inscenizator, autor scenariuszy teatralnych i telewizyjnych, aktor, lalkarz, pedagog. Jedna z najwybitniejszych postaci polskiego lalkarstwa. Urodził się 15 czerwca 1921 roku w Warszawie, zmarł 28 grudnia 1997 roku.
Henryk Jurkowski w swoich wspomnieniach pisze o nim tak:
"Wszystkie idee współczesnego teatru lalek, nawet te najbardziej 'awangardowe', Wilkowski przemyślał, przeanalizował i w końcu wypróbował na scenie własnego teatru. Jego twórczość, również tę dla najmłodszych, da się przełożyć na język formalnej analizy i wykazać, że każda jego myśl inscenizacyjna i reżyserska wnosiła nowe wartości również do doświadczeń teatru współczesnego, tego, w którym z takim namaszczeniem mówi się o Grotowskim, Brooku i Wilsonie." (Henryk Jurkowski, "Moje pokolenie. Twórcy polskiego teatru lalek drugiej połowy XX wieku". Łódź 2006, s. 117)
Ukończył stołeczne prywatne gimnazjum Władysława Giżyckiego. Już wtedy zdradzał zainteresowanie grafiką, literaturą dramatyczną oraz teatrem, z wielką pasją słuchając audycji radiowych z udziałem Stefana Jaracza, a następnie chodząc na spektakle do Teatru Ateneum.
Okres okupacji spędził w Radomiu, gdzie w 1944 roku został aresztowany, a po uwolnieniu był żołnierzem w oddziale "Huragan" w Puszczy Kozienickiej.
Po wojnie pracował jako dekorator w radomskim oddziale Ministerstwa Informacji i Propagandy, potem w warszawskim atelier graficznym Ministerstwa Przemysłu i C.Z. Przemysłu Mineralnego. W tym samym czasie tworzył satyryczne ilustracje do pism takich jak "Mucha", "Szpilki" i raz do "Przekroju". Planował zdawać na Akademię Sztuk Pięknych, jednak ostatecznie, po zaskakującej dla niego wizycie w teatrze "Guliwer", rozpoczął naukę w nowo otwartej Szkole Dramatycznej Teatru Lalki i Aktora prowadzonej przez Janinę Kilian-Stanisławską i Henryka Ładosza. W 1947 roku zadebiutował prowadząc marionetkę Mefisto w przedstawieniu Pani Twardowska w Teatrze Lalek "Niebieskie Migdały". Poza rolami aktorskimi, angażował się również jako asystent scenografa (przy Adamie Kilianie) i reżysera (przy Kilian-Stanisławskiej). Swój pierwszy spektakl wyreżyserował samodzielnie w 1950 roku, były to Bajki, lalki i piosenki, na podstawie tekstów m.in. Gałczyńskiego, Tuwima i Januszewskiej, do którego scenografię przygotował Kilian, a muzykę skomponował Jerzy Dobrzański. Pod koniec tego roku Teatr przejął Władysław Jarema, zmienił jego nazwę na "Lalka", a Wilkowskiego uczynił swoim najważniejszym współpracownikiem. Indywidualność twórcza Jaremy miała duży wpływ na kształtowanie osobowości młodego artysty. Temperament, charyzma i pasja w podejściu do materii teatru lalek - tym Jarema porywał swojego podopiecznego. Darzył go też sporym zaufaniem, wierzył w jego talent, dlatego w 1951 roku bez obaw oddał w jego ręce dokończenie przygotowań do spektaklu Maciek Kłos i powierzył kierownictwo artystyczne podupadającego teatru. Wilkowskiemu udało się zrobić tak dobry spektakl, że Ministerstwo Kultury i Sztuki wycofało się z decyzji o likwidacji stołecznej sceny. Funkcję kierownika artystycznego teatru sprawował do 1969 roku, w tym czasie "Lalka" stała się jedną z najciekawszych scen lalkowych w Polsce.
Na myślenie Wilkowskiego o teatrze, jeszcze bardziej niż Jarema, oddziaływali jego najbliżsi współpracownicy z "Lalki" - Kilian-Stanisławska i jej syn Adam. To oni podkreślali wagę wysokich wartości plastycznych i literackich przedstawień oraz profesjonalnego podejścia do zawodu, a przede wszystkim powagi i zrozumienia w traktowaniu dziecięcej publiczności. To właśnie niezwykle dojrzałe i mądre spojrzenie na widza - Małego Człowieka, zrozumienie jego potrzeb, głębokie wniknięcie w jego psychikę, znamionowało całą twórczość Wilkowskiego.
Jego teatr opierał się na eksploracja możliwości wyrazowych lalki oraz poszukiwaniu nowych sposobów współdziałania aktora z lalką. Ogromnym sukcesem okazało się zrealizowanie z wykorzystaniem Brechtowskiej konwencji Guignol w tarapatach Leona Moszczyńskiego, w adaptacji Wilkowskiego (1956), ze scenografią Kiliana. Ciekawie zafunkcjonował tu efekt obcości oraz wprowadzenie songów przerywających akcję. W przedstawieniu grają nie tylko lalki, budując farsowy charakter całości, ale również rekwizyty i przedmioty. Główny bohater był nie tylko dowcipny i przekorny, miał w sobie także pierwiastek mądrego buntu, tak istotny w czasach jego powstania. Spektakl otrzymał Grand Prix i Złoty Medal na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek w Bukareszcie w 1958 roku, gdzie spotkał się z wręcz euforycznym przyjęciem, a w 1959 roku podczas Sezonu Teatru Narodów w Paryżu Wilkowskiemu przyznano dyplom dla "najwybitniejszego lalkarza sezonu".
Ważny, dla zrozumienia stosunku Wilkowskiego do lalki, okazuje się również jego Zaczarowany fortepian (1957) z lalkami i scenografią Kiliana oraz muzyką Jerzego Dobrzańskiego, w którym za sprawą muzyki, Wilkowski - sam na scenie - ożywia trzy postaci lalkowe: Pacusia, Pacusię i Dysonansa. Jednak jego najwybitniejszy spektakl to O Zwyrtale Muzykancie, czyli jak się góral dostał do nieba (1958), z autorskim tekstem wg opowiadania Kazimierza Przerwy-Tetmajera, ze scenografią Kiliana i muzyką Krzysztofa Pendereckiego. Historia o wędrówce Zwyrtały do nieba plastycznie wywiedziona została z malarstwa na szkle - kolejne postaci schodziły na scenę z ram obrazów. Spektakl miał niezwykłą wymowę, opowiadał nie tylko o poszukiwaniu szczęścia i własnej indywidualność, ale skłaniał do odkrywania niestandardowych sposobów myślenia, przeformułowywania zastanego porządku świata. Tak o przedstawieniu pisze Henryk Jurkowski:
"&nbsc'O Zwyrtale Muzykancie...' pozostało do dnia dzisiejszego największym osiągnięciem polskiego teatru lalek, a trudno znaleźć przedstawienie, które mogłoby z nim konkurować również w skali światowej. I to nie ze względu na jego formułę folklorystyczną, ale ze względu na jego kompletność, całościową perfekcję, niezwykle silną wizualność i ze względu na jego egzystencjalną, a właściwie nawet eschatologiczną problematykę." ("Moje pokolenie. Twórcy polskiego teatru lalek drugiej połowy XX wieku". Łódź 2006, s. 123)
Na wzmiankę zasługuje również przedstawienie My i nasze krasnoludki (1967), ze scenografią Kiliana, które w nowatorski sposób wykorzystywało system "pisania na scenie" i powstało jako próba przedstawienia. Nie sposób pominąć jeszcze jednego, niezwykle istotnego spektaklu Wilkowskiego, które na zawsze wzbogaciło polski teatr lalek - Spowiedź w drewnie na motywach tekstów Tadeusza Seweryna i Emila Zegadłowicza, poświęconych świątkarzowi Jędrzejowi Wowrze, którą w scenografii Kiliana wystawił w 1983 roku w szczecińskiej "Pleciudze" razem z Żywotami świętych wg Jędrzeja Wowry, które reżyserował wspólnie z Bohdanem Głuszczakiem. Tytułowa spowiedź jest zarazem wyznaniem Wilkowskiego, opowieścią o jego sytuacji po odejściu z "Lalki" (sztuka została po raz pierwszy opublikowana w 1970 roku). Również w tym przedstawieniu zrealizował swoje założenie o stosowaniu prostego, jasnego i czytelnego języka scenicznego, któremu nie brakowało jednak poetyckości.
Niezwykle ważną część twórczości Wilkowskiego stanowią jego sztuki i scenariusze, których stworzył ok. pięćdziesiąt, a wśród nich teksty ważne i znane nie tylko w środowisku lalkarskim, jak Zaczarowany fortepian, Teatrzyk w koszu, Spowiedź w drewnie oraz wiele przygód Misia Tymoteusza Rymcimci, które wystawiane były na wszystkich lalkowych scenach polskich i na wielu zagranicznych. Proste przygody Misia kryły w sobie głębię i bogactwo dziecięcej osobowości, w tych sztukach Wilkowski dał wyraz niezwykłej umiejętności wniknięcia w psychikę dziecka oraz wykazał się ogromną wrażliwością na przemiany człowieka jakie niesie ze sobą współczesność.
Był niezastąpionym rzecznikiem teatru lalek, zawsze leżała mu na sercu jego wyjątkowość, odmienność w stosunku do teatru żywego aktora. Pracował nad stworzeniem jasnego profilu teatru lalek w Polsce, zależało mu na krystalizacji jego najistotniejszych funkcji, zadań i treści. Żywo włączał się w działalność na rzecz polskiego lalkarstwa. W latach 1950-61 był członkiem SPATiF-ZASP. W 1952 wszedł w skład Komisji Organizacyjnej Sekcji Teatrów Lalek SPATiF, która w 1955 została przekształcona w Zarząd Sekcji, gdzie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego przez dwa lata, od 1970 do 1982 był przewodniczącym sekcji. W 1960 roku na mocy decyzji Ministerstwa Kultury i Sztuki uzyskał uprawnienia reżysera teatru lalek i wszedł do Komisji Weryfikacyjno-Egzaminacyjnej dla Reżyserów Lalkarzy, gdzie aż do początku lat 90. sprawował funkcję przewodniczącego eksternistycznej komisji reżyserskiej.
Po odejściu z "Lalki" współpracował z teatrami w Toruniu, Lublinie, Gdańsku, Szczecinie, z łódzkim "Arlekinem", warszawskim "Guliwerem" oraz Białostockim Teatrem Lalek. Reżyserował również na Kubie i w Stanach Zjednoczonych.
W 1974 był, obok Krzysztofa Raua, założycielem Wydziału Lalkarskiego w Białymstoku PWST im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, gdzie w latach 1975-81 był dziekanem Wydziału Lalkarskiego, a w latach 1981-90 profesorem nowo powołanego Wydziału Reżyserii Teatru Lalek. Kształceniu młodych adeptów lalkarstwa Wilkowski poświęcał się z ogromnym oddaniem, fascynowała go praca z młodzieżą, wymiana doświadczeń, dzielenie się energią twórczą. Był wybitnym pedagogiem. Człowiekiem czynu, który przede wszystkim chciał pracować z młodzieżą doskonalić jej warsztat, a nie deliberować na temat programów nauczania.
Obok pracy teatralnej, od 1957 związał się z telewizją, gdzie był reżyserem, scenarzystą oraz aktorem w przedstawieniach dla dzieci. W latach 1966-77 był współtwórcą telewizyjnego teatru lalek, w ramach działalności którego Wilkowski wyreżyserował sztuki, jak Baśń o zaklętym rumaku wg Leśmiana (1966) czy Kalosze szczęścia (1969), oczywiście w scenografiach Kiliana. W latach 1964-68 realizowany był stworzony przez Wilkowskiego, świetnie trafiający do dzieci, serial telewizyjny Ula z I b oraz jego kontynuacje - Ula z II b oraz Ula i świat, w których grał on postać Dziadka. W roku 1971 udało mu się również stworzyć pierwszą edycję telewizyjnego festiwalu teatrów lalek dla dzieci, który kontynuowany był do 1975 roku. Wilkowski doskonale zrozumiał możliwości nowego medium i potrafił wykorzystać je do promowania tego, co było dla niego najważniejsze - wartościowego teatru lalek, nie zatracając się nigdy w świecie, który jednak przyniósł mu komercyjny sukces.
Przez ostatnie lata aktywności Wilkowskiego, bardzo istotna okazała się dla niego praca ze studentami, to jej poświęcał swoją energię, ale również czerpał siły do dalszej twórczości. Zmarł po długotrwałej chorobie 28 grudnia 1997 roku.
Autor: Alicja Rubczak, grudzień 2008.