W przedmowie do pierwszego wydania monumentalnego tomu "Sztuka cenniejsza niż złoto" jej autor, Jan Białostocki, pisał, że książka ta "przeznaczona jest do czytania, a nie do nauki czy konsultacji". Sześć lat później, w 1969 roku, we wstępie do trzeciego wydania tej samej publikacji Białostocki pisał już: "Pedagogiczna praktyka autora pokazuje, iż w braku dostępnych innych książek w języku polskim, jego skromny zarys używany jest jako podręcznik nawet na szczeblu uniwersyteckim". Nie mijająca od ponad pół wieku popularność zbioru esejów "Sztuka cenniejsza niż złoto" (w 2013 roku ukazało się jego siódme wydanie) nie wynika jednak tylko z niewielkiej liczby podobnych publikacji. Jan Białostocki jak mało który naukowiec potrafił pisać językiem zrozumiałym dla laików, z pasją i zaangażowaniem opowiadać i o gotyckich katedrach, i XIX-wiecznym malarstwie francuskim, zarażając zainteresowaniem do historii sztuki kolejne pokolenia czytelników. W historii polskiej nauki profesor Jan Białostocki jest postacią pomnikową, naukowcem, o gigantycznych zasługach dla rozwoju tej dziedziny. Jednak jego działalność jako popularyzatora wiedzy o sztuce wykraczała daleko poza uniwersyteckie mury.
Jan Białostocki urodził się w 14. sierpnia 1921 roku. Jego ojciec był skrzypkiem i kompozytorem, a dom rodzinny ponoć przesiąknięty sztuką. Do czasu wybuchu II wojny światowej przyszły naukowiec ukończył szkołę średnią; okupacja uniemożliwiła studia, Białostocki uczestniczył jednak w systemie tajnego nauczania i już tam trafił na nauczycieli, którzy w dużym stopniu wpłynęli na jego dalszą drogę naukową. Byli to filozof Tadeusz Kotarbiński i estetyk Władysław Tatarkiewicz, dzięki którym Białostocki znacznie poszerzył później nauczanie historii sztuki o kwestie teoretyczne oraz o nowe metody badawcze.
W 1946 roku ukończył studia filozoficzne. Jak we wspomnieniu o profesorze pisała w 1999 roku prof. Maria Poprzęcka:
(...) historia sztuki stawała się coraz wyraźniej głównym przedmiotem Jego badań, filozoficzna i logiczna formacja, jaką z nich wyniósł ukształtowała zarówno Jego późniejsze naukowe zainteresowania, jak też zdyscyplinowany styl myślenia i pisania.
Od razu po wojnie autor "Sztuki cenniejszej niż złoto" związał się także z dwoma instytucjami, które stały się jego miejscem pracy na całe życie – ze stołecznym Muzeum Narodowym oraz z Instytutem Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. W 1950 roku obronił doktorat (o flamandzkim malarstwie doby manieryzmu), w 1962 został profesorem Uniwersytetu Warszawskiego. Był bodaj jedynym polskim historykiem sztuki, który w XX wieku stał się uznanym badaczem w skali międzynarodowej. Prof. Poprzęcka wymienia: "wykładał na uniwersytetach w Lejdzie, Sydney, Meksyku, na Yale University, New York University, Pennsylvania State University, University of Wisconsin, a także w Princeton, Cambridge, Ottawie, Canberze i w College de France w Paryżu - by wymienić tylko najbardziej renomowane. Otrzymał doktoraty honorowe uniwersytetów w Groningen i w Brukseli. Liczne akademie przyjęły Go w poczet swoich członków: Królewska Holenderska, Królewska Belgijska, Akademia Nauk i Literatury w Moguncji, Polska Akademia Nauk, Bawarska Akademia Nauk, Królewska Akademia Sztuk Pięknych San Fernando, Saska Akademia Nauk, Norweska Akademia Nauk, Europejska Akademia Nauk, Sztuk i Literatury. Był także członkiem wielu organizacji, w tym Międzynarodowego Komitetu Historii Sztuki (od 1969 wiceprzewodniczący) i Międzynarodowej Rady Filozofii i Nauk Humanistycznych przy UNESCO (od 1978 jako wiceprzewodniczący, a od 1984 przewodniczący)".
Wiele spośród grubo ponad 600 publikacji naukowych i popularnych, pióra Jana Białostockiego zostało przetłumaczonych – nie tylko na te najbardziej oczywiste języki, ale i na m.in. duński, chorwacki, japoński, norweski, bułgarski. Dorobek profesora Białostockiego porównywany jest z pracami Erwina Panofsky’ego czy Ernsta Gombricha.
Zainteresowania i badania Jana Białostockiego szły w różnych kierunkach. Był on znawcą nowożytnego malarstwa, wielkim miłośnikiem Rembrandta, prace naukowe poświęcił takim twórcom, jak Leone Battista Alberti, Caravaggio, Albrecht Dürer, Gian Lorenzo Bernini i wielu innym (szczególnie interesowali go twórcy, którzy wychodzili poza ramy epoki, w której tworzyli). Obok tego jednak wiele uwagi poświęcał teorii – filozoficznym i teoretycznym dociekaniom artystów czy krytyków sztuki. Z inicjatywy Jana Białostockiego powstała – bezprecedensowa w skali świata - czterotomowa antologia teoretycznych, filozoficznych i krytycznych pism o sztuce, obejmująca okres od starożytności do schyłku XIX wieku; Białostocki przedmiot "Dzieje myśli o sztuce" uczynił dziedziną badań akademickich na Uniwersytecie Warszawskim.
Tym, co dziś ocenia się w naukowym dorobku profesora Białostockiego najwyżej – to wprowadzenie do polskich badań nad historią sztuki nowej w powojennej nauce dziedziny, jaką była ikonologia. W XIX-wiecznych badaniach nad sztuką dominował pogląd, że dzieło sztuki należy badać przede wszystkim w oparciu o jego formę, analizując dokładnie to, co widać na płótnie czy w kształcie rzeźby. Ervin Panofsky czy Aby Warburg, a razem z nimi Jan Białostocki, stali na stanowisku, że żadne dzieło nie istnieje w oderwaniu od kulturowego kontekstu i znaczeń, widocznych lub ukrytych treści, symboli powinno się szukać także poza fizycznym przedmiotem, jakim jest dzieło sztuki. Jan Białostocki uważał, że obraz czy rzeźba nie stanowią jedynie wartości samej w sobie, ale są zapisem pewnych przemian kulturowych i ludzkiej pamięci, stanowią metodę przetworzenia zachodzących w świecie zjawisk. W badaniu treści dzieła sztuki Białostocki uwzględniał więc zawsze kontekst filozoficzny, teologiczny, historyczny, polityczny, obyczajowy, techniczny, kulturowy, brał pod uwagę biografię autora oraz warunki, w jakich dane dzieło stworzył. Dzięki temu ulokował historię sztuki wśród szeroko rozumianych nauk humanistycznych, z analizy treści dzieła sztuki czyniąc badanie łączące w sobie wiele dyscyplin.
Jan Białostocki całe życie poświęcił historii sztuki, oddawał się tej nauce także poza pracą naukową. Jego wychowankowie wspominają, że zawsze był dla nich dostępny, chętnie udzielał konsultacji, opracowywał katalogi muzealnych zbiorów, dokonywał ekspertyz dzieł sztuki. Zmarł 25 grudnia 1988 roku także niejako w pracy – zasłabł podczas zebrania Polskiej Akademii Nauk.
Autorka: Anna Cymer, luty 2018