Ich kolekcje to - jak sami mówią - mieszanka tylu inspiracji, żeby bardzo trudno było znaleźć kilka przewodnich. Zamysł jest taki, aby projekty prowadziły każdego tam, gdzie ma ochotę trafić. Ich autorzy nie lubią wyjaśniać, o co im chodziło.
W kolekcji na jesień/zimę 2015/16 są więc eskimoskie czapy, futra wyglądające, jakby ktoś uszył je ze skrawków tipi, klimat sklepu indyjskiego i egzotycznego targu, atmosfera "Gry o Tron" i filmów science-fiction, etniczne wzory rodem z Azji w eleganckich, dziewczęcych pastelach, nawiązania do fromy zbroi i kolczugi. W poprzedniej kolekcji – na wiosnę/lato 2015 mieliśmy frędzle, ezoterykę, plamy farby rodem z pracowni plastycznej, połyskliwe tkaniny pokryte tajemniczymi, egipskimi i celtyckimi wzorami, eteryczne patchworki i sportowe w kroju sukienki uzupełnione o dziwne słowa – jak się okazało, zaczerpnięte z osobistych słowników projektantów i ich współpracowników. "Rat Salad" (wiosna/lato 2014) czerpała z więziennej kultury tatuażu, ale także z poprzednich prac graficznych ODIO. Powstał dekoracyjny streetwear z aplikacjami w postaci metalicznych łusek, tłoczeń i fragmentarycznego połysku; w kolorze złota, metalicznego srebra, hologramu. Jeśli chodzi o wzory, Pieczarkowski i ODIO mocno czerpią z KTZ ( tak mocno, że kilku krytyków zarzuciło im kopiowanie). Motywem przewodnim kolekcji był okultyzm.