Jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, którą ukończyła w 1972 roku. Jeszcze w trakcie studiów wystąpiła w filmie "Trzeba zabić tę miłość" w reżyserii Janusza Morgensterna wg scenariusza Janusza Głowackiego (1972). Rola Magdy w kameralnym dramacie o dwojgu młodych ludzi stała się wydarzeniem i przyniosła aktorce pierwsze ważne wyróżnienie - nagrodę im. Zbigniewa Cybulskiego.
"Wielka jest naturalność gry aktorki w tej roli. Chociaż Magda często zgrywała się. Ale to zgrywała się ona - nie aktorka" - pisał Aleksander Jackiewicz. - "Magda była mieszaniną człowieka i projektu na człowieka. Nie potrafiła się jeszcze pozbierać. Naturalność gry Jankowskiej polegała na 'mozaikowości' bliskiej autentycznym zachowaniom współczesnego człowieka, zwłaszcza młodzieży, w których niejako wszystko jest na raz" ("Ekran" 1981, nr 29).
W 1973 roku Jankowska-Cieślak zadebiutowała na scenie. Zagrała tytułową postać w "Elektrze" Jeana Giraudoux w reżyserii Kazimierza Dejmka, przedstawieniu Teatru Dramatycznego w Warszawie.
"Niezwykły wdzięk, subtelność bladej, wiotkiej rośliny, uosobienie bezbronnej dziewczęcości, które wnosi za swoim pierwszym pojawieniem się na scenie, łączy się w osobliwy sposób z namiętnością, siłą wyrazu, niemal z brutalnością, która rodzi się u niej z gwałtownego zaangażowania, z jakiegoś beznamiętnego zatracenia się" - pisała o roli aktorki Leonia Jabłonkówna. - "Jej Elektra jest doprawdy nieubłagana: czujemy to namacalnie, mamy pewność, że nie powstrzyma jej nic, że gotowa jest dosłownie zburzyć świat... Ta interpretacja jest wstrząsająca, urzekająca ale i groźna. To jest istotnie Elektra naszej współczesności... a może i najbliższej przyszłości? Aż dreszcz przechodzi..." ("Teatr" 1974, nr 29).
W Teatrze Dramatycznym Jankowska-Cieślak grała do 1983 roku. Była również związana z Puławskim Studio Teatralnym, grupą młodych absolwentów szkoły teatralnej próbujących z dala od dużych ośrodków scenicznych stworzyć kontestujący artystyczny teatr. W Dramatycznym Jankowska-Cieślak zagrała m.in. Manię w "Ślubie" Witolda Gombrowicza w reżyserii Jerzego Jarockiego (1974), Sebastiana/Violę w "Wieczorze Trzech Króli" Szekspira w reżyserii Jana Kulczyńskiego (1976) i tytułową Medeę w tragedii Eurypidesa w reżyserii Stanisława Brejdyganta (1978).
"Potrafi być nie tylko żałosna, smutna, czy rozgoryczona, ale staje się też czasem groźna i triumfująca" - pisał o jej Medei Jan Kłossowicz. - "Pozwala zrozumieć, że bunt zrodzony z indywidualnej krzywdy nie zawsze skazany jest na niepowodzenie, bo z sumy jednostkowych krzywd i buntów rodzą się bunty powszechne" ("Literatura" 1978, nr 39).
Była także Korą w "Nocy listopadowej" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Macieja Prusa (1978) i Wirginią w "Koriolanie" Szekspira w reżyserii Krzysztofa Kelma (1982). Obok ról w wielkim repertuarze Jankowska-Cieślak występowała również w sztukach współczesnych, Aleksandra Wampiłowa w reżyserii Hanny Orlikowskiej: "Dwadzieścia minut z aniołem" (1975) i "Historia z metrampażem" (1975). Zagrała też w "Wariacjach" Jerzego Grzegorzewskiego (1977) i Anielę-Elwirę w "Mężu i żonie" Aleksandra Fredry w reżyserii Adama Hanuszkiewcza w Teatrze Narodowym (1977).
W latach 70. stworzyła wiele ról w kinie.
"Zupełnie czego innego wymaga film, a czego innego teatr. To trochę tak, jakby zamykało się jedną furtkę i otwierało drugą" - przyznawała aktorka. - "W teatrze nie korzystam z możliwości i umiejętności, jakie daje mi kino. Na pewno. Proces budowania roli we obu tych dziedzinach polega na czym innym. Dla mnie w ogóle są to dziedziny wykluczające się nawzajem. W teatrze zapominam dokładnie o stylu pracy, jaki panuje na planie filmowym, i stosuję zupełnie odmienny. Także odwrotnie - staram się nie przenosić do kina swoich teatralnych doświadczeń i metod. (...) Po latach doświadczeń podejrzewam, że im bardziej jest się prawdziwym, naturalnym, im bardziej bazuje się na zwykłych, przeciętnych, ludzkich, nie sztucznych odruchach - tym lepszy jest rezultat. I to, w moim przekonaniu, zasadniczo różni pracę aktora w filmie od pracy w teatrze" ("Teatr" 1993, nr 10).
Jankowska-Cieślak grała wówczas zbuntowane młode kobiety. Wystąpiła jako Ewa w "Na smyczy" Pawła Kędzierskiego (1975) i porzucająca rodzinę Anna, która chce zacząć nowe życie przy boku dawnej miłości w "Pani Bovary to ja" Zbigniewa Kamińskiego (1977). Wcieliła się też w postać Ani w telewizyjnym filmie "Sam na sam" Andrzeja Kostenki (1977), zagrała studentkę rozpoczynającą karierę modelki, a później twardą kobietę opiekującą się ociemniałym narzeczonym. Prawdziwość Jankowskiej-Cieślak przed kamerą sprawiła, że stała się bohaterką-uosobieniem swoich czasów.
"Jankowska stworzyła wizerunek dziewczyny, który w dziejach naszego obyczaju będzie się liczył. W tym sensie jest ona nie tylko aktorem zawodowym, jedną z utalentowanych aktorek naszego kina, ale też 'aktorem naturalnym' tamtych lat i tamtego pokolenia" ("Ekran" 1981, nr 29).
W 1982 roku Jankowska-Cieślak zagrała bezkompromisową dziennikarkę - Évę Szalanczky w węgierskim filmie "Inne spojrzenie" w reżyserii Károly Makka. Ta rola przyniosła jej Złotą Palmę w Cannes. Film na podstawie książki Erzsébet Galgóczi rozgrywał się w rzeczywistości Węgier tuż po rewolucji 1956 roku. W tę polityczną historię wpisana została problematyka obyczajowa - lesbijska miłość łącząca Evę z Livią.
"Dziennikarka Éva Szalanczky jest fanatykiem prawdy i wrogiem każdego kompromisu"- notował Jerzy Płażewski. - "(...) Miarą wolności nie jest dla niej możność przeczekania na boku, ale możność bezpośredniej walki o idee. (...) Éva jest postacią prawdziwą i tragiczną. Zarówno, gdy upokorzona musi tłumaczyć oficerowi śledczemu technikę miłości lesbijskiej, jak i gdy zdesperowana ściąga na siebie salwę wojsk pogranicza" ("Film" 1984, nr 53).
Wkrótce po międzynarodowym sukcesie Jankowskiej-Cieślak władze zdymisjonowały dyrektora Teatru Dramatycznego, Gustawa Holoubka i rozbiły zespół aktorski. Jej ostatnią rolą w Teatrze Dramatycznym była Judyta w "Księdzu Marku" Juliusza Słowackiego, spektaklu reżyserowanym przez Krzysztofa Zaleskiego (1983), gdzie wraz ze Zbigniewem Zapasiewiczem w roli Księdza Marka stworzyła jedną ze swoich najciekawszych ról.
W latach 1985-1986 Jankowska-Cieślak grała w warszawskim Teatrze Polskim. Następnie w latach 1987-1988 powróciła do Dramatycznego, a lata 1988-1990 spędziła w Teatrze Nowym. W tym czasie zagrała dziewięć nowych ról teatralnych. W 1986 roku mówiła:
"Niewiele dziś gram, chociaż mnie akurat to bardzo nie martwi. (...) Zresztą ja mam chyba w ogóle przedziwny status w tym zawodzie. Jedni traktują mnie jak szalone dziecko we mgle, inni nawet akceptują, jeszcze inni patrzeć na mnie nie mogą." ("Scena" 1986, nr 4).
"Są reżyserzy, którzy wolą zewnętrzność bardziej zwyczajną, oczywistą - twarze, na których reżyseruje maluje swoje własne nastroje i przekazuje własne myśli. Jankowska jest inna. Wymyka się reżyserom. Nie jest ich przysłowiowym długopisem. Przez każdą, nawet banalną, postać przebija się ona sama. Jej myśli i niepokoje, i sprzeciwy" - pisała o aktorstwie Jankowskiej-Cieślak Wiesława Czapińska.
W 1985 roku aktorka zagrała Zofię/Kelnerkę w sztuce "Baal" Bertolta Brechta w reżyserii Piotra Cieślaka. Grała też m.in. w sztukach Arthura Millera przygotowanych przez amerykańskiego reżysera Boehma Philipa - Angelę w dramacie "Coś jakby historia miłosna" (1988) i Właścicielkę sklepu w "Elegii dla pewnej pani" (1988). W obu przedstawieniach rozpisanych na dwójkę aktorów partnerował jej Włodzimierz Press.
"(...) otrzymali do zagrania dwie, całkowicie odmienne, przeciwstawne pary" - pisał Lucjan Kydryński. - "W 'Elegii' są dystyngowani, wyciszeni, pozornie chłodni, choć o wyczuwalnym podskórnym niepokoju, w 'Coś jakby historia miłosna' - rozhisteryzowani, gwałtowni, nieco wulgarni. No i sami cały czas na scenie; dobry materiał na aktorski koncert i... chyba dobrze wykorzystany" ("Przekrój" 1988, nr 2255).
Po sukcesie w Cannes aktorka miała wiele propozycji filmowych z zagranicy. Ze względu na stan wojenny nie mogła z nich skorzystać. W tym okresie w Polsce Jankowska-Cieślak zagrała m.in. Agatę filmie "Stan wewnętrzny" Krzysztofa Tchórzewskiego (1983), ze względów politycznych pokazanym pierwszy raz w 1989 roku, "Ceremonii pogrzebowej" Jacka Bromskiego (1984), "Powinowactwie" Waldemara Krzystka (1984), Adę we "Wkrótce nadejdą bracia" Kazimierza Kutza (1985), "Innej wyspie" Grażyny Kędzielawskiej (1986), "Maskaradzie" Janusza Kijowskiego (1986) oraz w kolejnych filmach Jacka Bromskiego - "Zabij mnie glino" (1987) i "Sztuce kochania" (1989). W 1989 roku wcieliła się w postać Barbary Kwiatkowskiej - matki chłopców uciekających za granicę, w głośnym filmie Macieja Dejczera "Trzysta mil do nieba".
W latach 90. Jadwiga Jankowska-Cieślak wykładała w warszawskiej szkole teatralnej. Między 1990 a 1994 rokiem związana była z Teatrem Powszechnym w Warszawie, gdzie zagrała Evę Meara'e w "Okruchach czułości" Neil Simon w reżyserii Włodzimierza Kaczkowskiego (1992), Agnes w "Tańcach z Ballybeg" Briana Friela w reżyserii Judy Friel (1993) i Ernestynę van Veen w "Wariacjach Goldbergowskich" George'a Taboriego w reżyserii Rudolfa Zioło (1994). Równocześnie współpracowała z innymi scenami. Grała w Teatrze Studio i Teatrze Studio Prezentacje. W 1992 roku wystąpiła w filmie Andrzeja Wajdy "Pierścionek z orłem w koronie". Można ją było zobaczyć także w filmie Władysława Pasikowskiego "Słodko gorzki" (1996). W tym samym roku zagrała główną rolę, Barbary Makowskiej, w "Wezwaniu" Mirosława Dembińskiego, kolejnym filmie odwołującym się do najnowszej historii Polski. Opisywał on autentyczne losy lekarki pogotowia dręczonej w 1983 roku przez Służbę Bezpieczeństwa. Znakomicie zagrała Marię w kameralnym dramacie rodzinnym "Szczęśliwym człowieku", debiucie fabularnym Małgorzaty Szumowskiej (2000). Stworzyła doskonały portret Joanny, małżonki Jana (w tej roli Krzysztof Stroiński) w psychologicznym filmie o kryzysie wieloletniego związku - "Rysie" Michała Rosy (2008). Za rolę tę otrzymała wyróżnienie na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i Polską Nagrodę Filmową Orzeł. Film spotkał się z dość dobrym przyjęciem, przede wszystkim chwalono jednak aktorski duet.
"Jankowska-Cieślak odważnie wchodzi w skórę bohaterki, której świat całkowicie się załamał. Stroiński wtóruje jej znakomitą kreacją zdesperowanego człowieka, który być może uwierzył w stworzone przez siebie kłamstwo. Smakowite, mocne role, warte jednak lepszego scenariusza" - pisał w Filmwebie Marcin Pietrzyk (11.03.2009).
Później wystąpiła jeszcze jako przyjaciółka w przejmującym "Tataraku" Andrzeja Wajdy opartym na opowiadaniu Jarosława Iwaszkiewicza i osobistych przeżyciach Krystyny Jandy, która wcieliła się tutaj w główne role (2009). W 2017 roku premierę będą miały familijne "Tarapaty" w reżyserii Marty Karwowskiej.
W latach 1994-2008 aktorka ponownie znalazła się w zespole Teatru Dramatycznego. Powróciła tu raz jeszcze do antycznego repertuaru grając Klitajmestrę w głośnej inscenizacji "Elektry" Sofoklesa w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego (1997). Wystąpiła w przedstawieniach Krystiana Lupy: obsypanym nagrodami Auslöschung/Wymazywaniu wg prozy Thomasa Bernharda (2001), gdzie wcieliła się w postać Matki, oraz w "Niedokończonym utworze na aktora" (2004) wg "Mewy" Antoniego Czechowa i "Sztuki hiszpańskiej" Yasminy Rezy, gdzie zagrała Aurelię, neurotyczną, niedocenioną aktorkę, zazdrosną o sceniczne sukcesy swojej młodszej siostry.
"Aurelia" - notował Piotr Gruszczyński - "jest wydrążona, nakarmiona resentymentem wobec siebie samej, nie cierpi siebie i swojego życia, sukcesu siostry i nadopiekuńczej matki. Jest idealną kandydatką na Paulinę w 'Mewie'. Jej zmagania z rolą nauczycielki gry pokazują przejmująco tragizm kondycji aktora. 'Nigdy nie dochodzi się do końca' " ("Tygodnik Powszechny" 2004, nr 44).
Za role Pauliny i Aurelii w "Niedokończonym utworze na aktora" oraz kolejną doskonałą postać wykreowaną na deskach Dramatycznego - Matkę w "Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie" Petra Zelenki w reżyserii Agnieszki Glińskiej (2005) otrzymała Nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza przyznawaną przez pismo "Teatr". Zagrała tutaj jeszcze m.in. Solwejgę w ciekawym eksperymencie teatralnym "Peer Gyncie. Szkicach z dramatu Henryka Ibsena" w reżyserii Pawła Miśkiewicza (2007).
Od 2008 roku Jankowska-Cieślak jest aktorką warszawskiego Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza, gdzie wystąpiła między innymi jako Ursulka w "Trash Story albo sztuce (nie)pamięci" Magdy Fertacz (2008) i "Kasta la vista" Sébastiena Thiéry (2011) w reżyserii Eweliny Pietrowiak oraz Pani Szapiro w "Namiętnościach" Isaaka Bashevisa Singera w reżyserii Izabelli Cywińskiej (2008). Grała też gościnnie Emilię w spektaklu "T.E.O.R.E.M.A.T." Piera Paolo Pasoliniego w inscenizacji Grzegorza Jarzyny na deskach TR Warszawa (2009), René w "Królowej Margot" wystawionej w Teatrze Narodowym przez Grzegorza Wiśniewskiego (2012) i Ann w "Anarchistce" Davida Mameta wyreżyserowanej przez debiutanta Tomasza Szczepanka w Teatrze Studio (2013). Tym spektaklem, w którym występowała u boku Doroty Landowskiej, obchodziła jubileusz czterdziestolecia pracy artystycznej.
"Anarchistka jest bez wątpienia spektaklem znakomitego aktorskiego duetu - Doroty Landowskiej i Jadwigi Jankowskiej- Cieślak. Początkowo gra obu artystek jest nieco przerysowana - brak im naturalności w głosie, gestach, wypowiadanych słowach. Ale w miarę rozwoju akcji mam coraz większe wrażenie, że to celowy zabieg - kobiety grają swe role, udają wobec siebie, by w końcu zrezygnować ze swej sztuczności. Ich dyskusja staje się coraz bardziej zajadła, bohaterki przerywają sobie nawzajem, dotykają takich tematów jak wolność sumienia, świadomość, sprawiedliwość. Emocje, zwłaszcza u Ann, biorą górę, ton głosu się zmienia, ukryte lęki, niespełnione pragnienia zaczynają dawać znać o sobie, a wszelkie udawanie staje się bezcelowe. Bohaterka grana przez Jadwigę Jankowską-Cieślak ociera się o śmieszność, uparcie trzymając się schematu - ja kurator, ty więzień, a nad nami sprawiedliwość i prawo - bez ludzkich sentymentów, uczuciowego podejścia do drugiego człowieka. Czy pociąga ją poczucie władzy nad więźniarką? Zapewne. Dramatyzm pomału narasta, choć wciąż wiele wspominanych w rozmowie spraw pozostaje niejasnymi" - pisała Anna Czajkowska (Teatr dla Was, 06.11.2013).
W kolejnych latach aktorka zagrała jeszcze w "Lekcji" Eugène'a Ionesco w reżyserii Katarzyny Michałkiewicz w Teatrze Mazowieckim (2015), "Błogich dniach" Deirdre Kinahan w reżyserii Wojciecha Urbańskiego w Ateneum (2015) i "Kto nas odwiedzi" Igora Sawina w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego w OCH Teatrze. W ostatnim z tych spektakli - dobrze przyjętej przez krytykę i publiczność, błyskotliwej farsie była sędziwą arystokratką, której nadskakuje kamerdyner grany przez Jana Peszka.
"Komizm "Kto nas odwiedzi" to nie tylko gra wyobraźni, ale i maniakalna gra powtórzeń. "Ta sama procedura" - mówi co chwila w ramach swojej inscenizacji milady, za której zapętlonymi w czasie zachciankami starzejący się lokaj ledwie nadąża. I wreszcie tak się na scenie dzieje, że nie do końca wiemy, czy w tych przestylizowanych formach wesoło dogorywa sobie wyspiarski feudalizm, czy może milady i jej lokaj to tylko pieprzna kreacja jeszcze innej, znacznie bardziej plebejskiej pary, która zabawiając się ze sobą, bawi się w pałacowe konwenanse - i to jej ciał i głosów udzielają Peszek i Jankowska-Cieślak" - pisał Witold Mrozek ("Gazeta Wyborcza", 22.06.2016).
Nagrody:
- 1973 - Nagroda im. Zbigniewa Cybulskiego za rolę Magdy w filmie Janusza Morgensterna Trzeba zabić tę miłość;
- 1974 - Nagroda Rektora Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie przyznawana absolwentom za twórcze osiągnięcia w ciągu dwóch pierwszych lat pracy w teatrze;
- 1977 - Nagroda aktorska za rolę Ani Sarneckiej w filmie Andrzeja Kostenki Sam na sam na 4. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku
- 1978 - Nagroda im. Leona Schillera;
- 1982 - Złota Palma w Cannes za rolę kobiecą - Évy Szalanczky w węgierskim filmie Inne spojrzenie Károly Makka;
- 1997 - Nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą - Barbary Makowskiej w filmie Mirosława Dembińskiego Wezwanie na 22. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni;
- 2005 - Nagroda im. Aleksandra Zelwerowicza za role w Teatrze Dramatycznym w Warszawie - Pauliny i Aurelii w Niedokończonym utworze na aktora wg Antoniego Czechowa i Yasminy Rezy w reżyserii Krystiana Lupy oraz Matki w Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie Petra Zelenki w reżyserii Agnieszki Glińskiej;
- 2008 - Wyróżnienie honorowe za rolę Joanny w filmie Rysa w reżyserii Michała Rosy na 33. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni;
- 2009 - Polska Nagroda Filmowa Orzeł za rok 2008 w kategorii "najlepsza główna rola kobieca" za rolę Joanny w filmie Rysa Michała Rosy; Nagroda w kategorii "najlepsza rola kobieca" za rolę Joanny w filmie Rysa Michała Rosy na 16. Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Filmowej "Prowincjonalia" we Wrześni; Złoty Medal Gloria Artis - Zasłużony Kulturze.
- 2010 - Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" w Sopocie - nagroda za rolę w słuchowisku "Sex machine".
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, grudzień 2004; aktualizacja: NMR, październik 2016.