Studiował m.in. prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Aktorstwa uczył się w Instytucie Reduty prowadzonym przez Juliusza Osterwę i Mieczysława Limanowskiego.
Z Redutą Woszczerowicz zawiązany był w latach 1924-1927. Na studyjnej scenie debiutował rolą Hołysza i Maski 8 w pokazie scen z Wyzwolenia Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Juliusza Osterwy (1925). Następnie występował razem z Redutą w Wilnie w Teatrze na Pohulance. W 1927 roku wstąpił do zespołu poznańskiego Teatru Nowego formowanego przez Edmunda Wiercińskiego. Od 1928 do 1930 roku grał w teatrach łódzkich: Miejskim i Kameralnym. W tym okresie występował w rolach drugoplanowych. Grał postaci charakterystyczne, często o komediowym rysie, główną uwagę poświęcając ich zewnętrznemu wizerunkowi. Był m.in. czarnoskórym Jamesem Madisonem w Procesie Mary Dugan Beyarda Veilera (1928), egzotycznym lekarzem - Doktorem Kokoro w Mistrzu Hermanna Bahra (1928), czy żydowskim "enfant terrible" - Bertoldem w Rzezi Jacoba Gordina (1930). W następnych sezonach związany był z warszawskim Teatrem Melodram oraz lwowskimi scenami Teatru Wielkiego i Rozmaitości.
"(...) co do ról, jakie grałem, to chyba takiej rozpiętości i rozmaitości nigdy jeszcze nie miałem" - mówił Woszczerowicz. - "A więc grałem 70-letniego aktora (...) i grałem 18-letniego chłopca, zblazowanego arystokratę-histeryka, obok zaraz chama szlachcica, opoja w Szekspirze, albo np. męża pod pantoflem, profesora geologii, a już następnego dnia macie 12-letniego Murzynka na podwórzu New Yorku." (w: Grażyna Kompel, "Jacek Woszczerowicz. Geniusz? Błazen? Mag?", Łódź 2004)
Tak różne role Woszczerowicz zawdzięczał przede wszystkim coraz większym umiejętnościom technicznym i zdolności do fizycznej metamorfozy na scenie. Aktorskiej technice, niuansom głosu i gestu poświęcał wiele uwagi od początku kariery.
"W całym moim pokoleniu on był najpracowitszy" - wspominał Henryk Szletyński. - "Jego całkowite oddanie się zdobywaniu rzemiosła i wszystkiego co potrzebne przypominało legendarnego Kazimierza Kamińskiego (...) Woszczerowicz przez nieustanny trening osiągnął po latach odrębność, wypukłość każdego muskułu. (...) Nie chcąc poprzestać na tematyce komediowej, szykując się do szerszych lotów, 'zmienił' oczy zdobywając im siłę spojrzenia; 'przebudował' też proporcje twarzy ustawicznymi ćwiczeniami mięśni. Doprowadził giętkość i wyrazistość dłoni do stopnia, który posiadali dawni komedianci sprzed stuleci." ("Kultura" 1970, nr 44)
W latach 1932-1934 Woszczerowicz występował w Teatrze Ateneum w Warszawie kierowanym przez Stefana Jaracza, a także rozrywkowych scenkach Teatru 8.30, Bandy i kabaretu Cyganeria. W Ateneum z powodzeniem zagrał m.in. w przedstawieniach Leona Schillera: Dyrektora więzienia/ Urzędnika kolejowego II w Kapitanie z Köepenick Carla Zuckmayera (1932) i główną rolę w Panu z lepszego towarzystwa Waltera Hasenclevera (1933), a także nauczyciela w Sędziach Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Stanisławy Perzanowskiej (1932) i Karola Lomaxa w Major Barbarze George'a Bedrnarda Shaw w reżyserii Edmunda Wiercińskiego (1933).
W połowie lat 30. Woszczerowicz rozpoczął współpracę z Polskim Radiem. W 1935 roku debiutował w filmie epizodem w Jego wielkiej miłości Stanisławy Perzanowskiej i Mieczysława Krwawicza. Dwa lata później wystąpił w Znachorze wg Tadeusza Dołęgi-Mostowicza w reżyserii Michała Waszyńskiego, a 1938 roku w kontynuacji filmu - Profesorze Wilczurze. W obu obrazach Woszczerowicz wcielił się w mroczną postać filozofującego alkoholika - Jemioła. Ta rola przyniosła mu popularność wśród widzów i uznanie krytyki. Specjalnie z myślą o Woszczerowiczu powstał scenariusz kolejnej części filmu Testament profesora Wilczura (1939, reżyseria: Leonard Buczkowski). W tym samym okresie Woszczerowicz zaczął osiągać coraz większe sukcesy na scenie. Po rozstaniu się z Ateneum i krótkim pobycie w Teatrze Miejskim w Łodzi, od 1935 roku ponownie występował w Warszawie. W latach 1936-1939 związany był z Teatrem Polskim Arnolda Szyfmana. Swoje najważniejsze kreacje stworzył jako Sokrates w Obronie Ksantypy Ludwika Hieronima Morstina (1939) i Dr Odilon Gadarin w Ostrożnie świeżo malowane! René Fauchoisa (1939), przedstawieniach reżyserowanych przez Edmunda Wiercińskiego. Wygląd Sokratesa Woszczerowicz opracował na podstawie fotografii antycznej rzeźby filozofa. Głosowi bohatera nadał pretensjonalny ton, a ruchami, przechodzącymi w dziwny taniec, oddał fizyczną ułomność Sokratesa. Wykorzystał tu swoje taneczno-akrobatyczne umiejętności, które zawdzięczał lekcjom pobieranym u znakomitego niemieckiego tancerza Grocke'ego. Jako doktor Gadarin w Uwaga świeżo malowane! Woszczerowicz stworzył świetną rolę komediową, wykraczającą poza swoje dotychczasowe emploi. Już nie tylko zwracał uwagę zewnętrznym rysem swojej postaci, ale świetnie portretował jej wnętrze.
"(...) znakomicie wydobył pozorną dobroduszność brodatego prowincjonalnego doktora, który z jakąś dziecięcą naiwnością wyzwala z siebie bardzo brzydkie i antypatyczne zakamarki duszy" - notował Andrzej Grzymała Siedlecki. - "(...) W grze p. Woszczerowicza było jakieś przejmujące a drapieżne studium komicznej chciwości i była po brzegi pełna prawda ludzka w dyskretnym rysunku aktorskim. Rola dr Gadarina pozwala nam w młodym artyście widzieć wykonawcę nie tylko współczesnego, ale i klasycznego repertuaru. Tartuffe, Jago w 'Otellu', może nawet Ryszard III Szekspira." ("Kurier warszawski" 17.06.1939 w: Grażyna Kompel "Jacek Woszczerowicz. Geniusz? Błazen? Mag?", Łódź 2004)
Po wybuchu II wojny światowej Woszczerowicz opuścił Warszawę. Przez pewien czas grał w polskim teatrze działającym w Grodnie, a potem w Białymstoku. W zespole kierowanym przez Aleksandra Węgierkę był aktorem i wykładowcą studia aktorskiego. Powrócił na scenę w 1944 roku, kiedy 29 listopada Teatr Wojska Polskiego w Lublinie wystawił wyreżyserowane przez niego Wesele Stanisława Wyspiańskiego. Przedstawienie, w którym Woszczerowicz zagrał też rolę Stańczyka, stało się inscenizacją otwierającą historię powojennego teatru w Polsce. W Teatrze Wojska Polskiego w Lublinie i w Łodzi Woszczerowicz zagrał ponadto m.in. Łatkę w Dożywociu Aleksandra Fredry w reżyserii Jerzego Kreczmara (1945) i raz jeszcze doktora Gadarina w Ostrożnie świeżo malowane! ponownie reżyserowanym przez Wiercińskiego (1945), a także tytułową rolę w Szelmostwach Skapena Moliera w reżyserii Józefa Wyszomirskiego (1946). W latach 1947-1948 pracował w Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi. Był m.in. Merkurym w Amfitronie 38 Jeana Giraudoux w reżyserii Erwina Axera (1947) i Arnolfem w Szkole żon w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego (1948). Molierowskie przedstawienie zapoczątkowało współpracę Woszczerowicza z Korzeniewskim: tytułowa rola w Śmierci Tarełkina Aleksandra Suchowo-Kobylina (1949), Sganarel w Don Juanie Moliera (1950), Papkin w Zemście Aleksandra Fredry (1953).
Równocześnie, od lat 40. ponownie pracował w filmie. Jego najciekawszą powojenną rolą był Leon w Dwóch godzinach w reżyserii Stanisława Wohla i Józefa Wyszomirskiego (1946, premiera 1957). Ponadto zagrał m.in. Lenina w Żołnierzu zwycięstwa w reżyserii Wandy Jakubowskiej (1953) i Rejenta Milczka w Zemście wg Fredry w reżyserii Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniewskiego (1956). W połowie lat 50. Woszczerowicz należał do niekwestionowanych aktorskich autorytetów, był prawdziwym mistrzem aktorskiej techniki. Gdy w 1957 roku w Teatrze Narodowym trwały próby do Much Jeana Paula Sartre'a z jego udziałem w roli Jowisza,
"Gros tego czasu zajęły sceny Woszczerowicza, który rozporządzał co najmniej dziesięcioma rodzajami dykcji i sposobów mówienia (...) i roztrząsanie interpretacji dziesiątków, a może setek elementów tekstu i mimiki jego ważnej roli." - wspominał reżyser tego przedstawienia Erwin Axer ("Dialog" 2004, nr 5)
W 1958 roku, po występach na scenie Teatru Narodowego i Teatru Polskiego, Woszczerowicz rozpoczął trwającą do 1968 roku współpracę z Teatrem Ateneum. Na tej scenie stworzył swoje dwie największe kreacje - Józefa K. w Procesie wg Franza Kafki w reżyserii Jana Kulczyńskiego (1958) i Ryszarda III Szekspira we własnej reżyserii (1960).
"Woszczerowicz narzucił nam swoją wizję Kafki, i nie potrafię już inaczej patrzeć na 'Proces'" - pisał Jan Kott. - "Starałem się napisać to, co odczytałem z jego gry. Był każdym z nas, który próbuje walczyć, buntuje się, szuka pomocy, ulega. Koszmar go ogarniał i zwyciężał, ale nie przestał był ludzki." (w: Grażyna Kompel "Jacek Woszczerowicz. Geniusz? Błazen? Mag?", Łódź 2004)
Aktor zbudował swoją rolę z innych elementów, niż te które do tej pory przynosiły mu największe sukcesy artystyczne. Zrezygnował z tzw. ornamentyki, zagrał oszczędnie, z wewnętrznym skupieniem pozwalającym mu ukazać w postaci Józefa K. uniwersalny model losu człowieka. W roli Ryszarda III, którą projektował już w czasach okupacji, powrócił do arsenału bogatych środków aktorskich.
"Gęsty brutalny, publicystyczny, stworzył w 'Ryszardzie' jedną z najciekawszych swoich kreacji o zawrotnej elastyczności techniki. O niebezpiecznej elastyczności techniki" - wspominał Jan Paweł Gawlik. - "Przy całej oryginalności interpretacji, nie posiadającej precedensu w szekspirowskiej tradycji naszego teatru - fascynował bardziej perfekcją techniki niż odkrywczością relacji psychologicznej. Wcielał się w postać o odrażających kształtach, kulawą, pokraczną, o porażonej ręce, głosie skrzekliwym i szyderczym. Umiał porwać jej wewnętrznym prawdopodobieństwem, dynamiką psychiczną, napięciem inteligencji i woli, ale jeszcze bardziej porywał sposób, w jaki to robił. (...) Ryszard III fascynował nas. Nie, to Woszczerowicz fascynował nas. Fascynował techniką, mistrzostwem, lekkością transformacji." ("Twarze teatru" Wrocław 1963 w: Grażyna Kompel "Jacek Woszczerowicz. Geniusz? Błazen? Mag?", Łódź 2004)
W latach 60. Woszczerowicz występował często w Teatrze Telewizji, z którym współpracę zaczął jeszcze w 1958 roku grając Diabła w Opowieści o żołnierzu Charlesa Ferdinanda Ramuza w reżyserii Jana Kulmy. Wystąpił w szesnastu przedstawieniach Teatru Telewizji. Najciekawszą rolę stworzył w Jesiennym wieczorze Friedricha Dürrenmatta w reżyserii Ludwika René (1959).
"W tym spektaklu zderzyły się dwie znakomitości: Holoubek i Woszczerowicz" - pisała Anna Boska. - "I to zderzenie uświadamia, jak oryginalna jest metoda pracy Woszczerowicza. Holoubek nieco ironicznie prezentował postać, snuł niejako wariacje na dürrenmattowskie tematy. Woszczerowicz po prostu był. Mówił myśli swojego bohatera, oddał mu całego siebie. U Woszczerowicza bowiem nie istnieje żaden luz pomiędzy nim a postacią." ("Ekran" 1966, nr 22)
W następnych sezonach Woszczerowicz zagrał w telewizji m.in. Samuela Pickwicka w przedstawieniu według Charlesa Dickensa (1961, reżyseria: Ludwik René), Dyrektora Teatru Snów w Dwóch teatrach Jerzego Szaniawskiego (1962, reżyseria: Jerzy Antczak), Fredrowskiego Rotmistrza z Dam i huzarów (1965, reżyseria: Józef Słotwiński), wreszcie kolejną historyczną postać - Napoleona w Układach. Sprawie z roku 1806 według tekstu i w reżyserii Jerzego Krasowskiego (1967). W teatrze pracował coraz rzadziej. Po Ryszardzie III, wyreżyserował i zagrał w Za rzekę w cień drzew wg Ernesta Hemingwaya (1964), Jarmarku Jeana Anouilha (1967), a także Martwej królowej Henry de Montherlanta w reżyserii Jerzego Kreczmara (1964). Jego ostatnią teatralną rolą był Davies z 1968 roku w reżyserowanym przez niego spektaklu Dozorca Harolda Pintera.
Nagrody i odznaczenia:
- Medal 10-lecia PRL
- Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
- Złoty Krzyż Zasługi
- Srebrny Krzyż Zasługi
- 1949 - nagroda za rolę Tarełkina w Śmierci Tarełkina Aleksandra Suchowo-Kobylina w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego z Teatru Rozmaitości w Warszawie na Festiwalu Sztuk Rosyjskich i Radzieckich
- 1955 - Nagroda Państwowa II stopnia za działalność aktorską w minionym 10-leciu
- 1959 - Order Sztandaru Pracy I klasy; nagroda Klubu Krytyki Teatralnej im. Tadeusza Boya
- 1965 - Odznaczony za zasługi dla Warszawy
- 1966 - Nagroda Państwowa I stopnia za całokształt twórczości aktorskiej w teatrze i w telewizji
- 1967 - Odznaka 1000-lecia
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, grudzień 2004.