Na podobnie intuicyjnej koncepcji oparta została kolejna poczekalnia, również przygotowana na Festiwal Designu w Eindhoven. Tym razem zakres wydzielonej przestrzeni Bołoz wyznacza przy użyciu nieregularnej plamy koloru i kilku kubików, pozwalając przechodniom używać ich na różne sposoby.
Pomysł przeskalowanych klocków/bloków wykorzystała Bołoz także w instalacji "Stairway" przeznaczonej dla Kopenhagi. W tym czasowym projekcie projektantka gra z ideą klatki schodowej, przekształcając ją w kolorowe, balansujące na granicy snu doznanie. Intensywnie błękitne schody nie prowadzą do żadnego konkretnego miejsca, projektantka wyciąga je do pionu, każąc im wznieść się niby do nieba. Konstrukcja pozwala zarówno na siedzenie, wchodzenie, jak i wspinanie się, pozostając poetycką interpretacją obiektu tak trywialnego jak schody.
Bołoz sprawnie porusza sie także w krainie cieni. Od 2011 roku podejmuje ten temat wciąż na nowo z innej perspektywy. Bołoz interesuje nieprzewidywalność cieni, ich nagłe występowanie w przestrzeni miejskiej, obecność, która jest tak łatwa do przeoczenia przez przechodniów. Bierze zatem to, co zazwyczaj pomijane, za punkt wyjścia swoich interwencji, starając sie nadać cieniom istotną rolę w tkance miejskiej. Wykorzystuje je do przekazywania subtelnych, poetyckich wiadomości.
W instalacji dla Eindhoven spaja ze sobą ideę tego, co przemijające i ulotne, operując z cieniami i z tematem oczekiwania. Nieprzypadkowo zatem umiejscawia "Shadow messages" na głównym dworcu, angażując pasażerów czekających na peronach. Wykorzystuje element stały, czyli namalowane na peronach słowa, ale też przesuwające się słońce, które ujawnia cienie liter, tworząc krótkie poetyckie komunikaty: "Caress the Ray", "Shadow Play" czy "Search the Sun".
"Shadow City" z 2013 roku to z kolei gra z symbolami miejskimi. Wykorzystując stumetrowy wał na kopenhaskim jeziorze, Bołoz opowiada historię miasta ponownie - przy użyciu cieni. Kilkadziesiąt ikonogramów umocowanych na ścianie rzuca na nią cienie, których kształt dyktuje przesuwające się słońce. Bołoz pozwala rybom, domom, motylom tańczyć, łamać się i wyginać, zgodnie z wolą słońca.
Autorka: Agata Morka, lipiec 2015