Hubert Hilscher przyszedł na świat w spolszczonej rodzinie niemieckiej. Jako żołnierz Armii Krajowej walczył w powstaniu warszawskim (pseudonim "Zaremba"; powstańczy biogram Hilschera można odnaleźć na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego). Początkowo zapowiadał się na architekta, ukończył Liceum Budowlane. W tym fakcie upatrywał później przyczyn swego zamiłowania do geometryzacji motywów i modułowych, kreślarskich metod komponowania. Zdrowotne perturbacje odwiodły go od służby wojskowej i, szczęśliwie, jako zainteresowany drukarstwem, trafił w 1949 roku do Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. Gdy był na drugim roku studiów, WSSP została połączona z warszawską Akademią Sztuk Pięknych. Dyplom otrzymał w 1955 roku w pracowni Tadeusza Kulisiewicza.
Po studiach związał się z wydawnictwem WAG, które patronowało środowisku ówczesnych plakacistów. W latach 1961–1970 był jego dyrektorem artystycznym. W 1962 roku, również jako dyrektor artystyczny, rozpoczął pracę w dwumiesięczniku "Projekt" i pozostał na tym stanowisku aż do końca istnienia tytułu, tj. do 1983 roku. Projektował plakaty, książki oraz logotypy (np. dla Domów Towarowych Centrum, 1967). W stanie wojennym Hilscher współpracował z Muzeum Archidiecezji Warszawskiej i niezależnymi oficynami ("Nowa", "Przedświt", "Krąg").
Był jednym z najbardziej kolorowych i zabawnych grafików w szeregach tzw. polskiej szkoły plakatu. Jednocześnie pozostawał twórcą bardzo powściągliwym i zrównoważonym jeśli chodzi o dobór środków artystycznych. We wspomnieniach współpracowników jawi się jako człowiek skromny, dystyngowany, skupiony bez reszty na pracy.
Plakaty Huberta Hilschera odwiedziły m.in. Wiedeń (1964), Düsseldorf (1968), Berlin, Bratysławę, Pragę, Budapeszt, Sofię (1969), Royan (1972). Dobre przyjęcie prac potwierdzają nagrody, np.: wyróżnienie na Międzynarodowym Biennale Grafiki Użytkowej w Lublanie (1964), Srebrny Medal na Mostra Internazionale di Manifesto Turistico w Mediolanie (1967 i 1970) czy nagroda Prezydenta Miasta Brna na Międzynarodowym Biennale Plakatu (1974). Hilscher był także trzykrotnym laureatem nagrody za Najlepszy Plakat Roku (1973, 1975, 1980) i kilkanaście razy odbierał nagrodę za Najpiękniejszą Książkę Roku w konkursach Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek.
Znaczący jest udział Hilschera w Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie, bowiem zapisał się w historii przeglądu w podwójnej roli: organizatora i uczestnika. W Komitecie Organizacyjnym Biennale zasiadał od 1966 do 1983 roku. Udzielając wywiadu dla "Projektu" w 1978 roku wypowiedział zaskakujące na owe czasy słowa:
Myślę, że organizatorzy muszą znaleźć jakąś formułę, która pozwoliłaby zapraszać nie tylko indywidualnych twórców, ale także agencje reklamowe.
Jako twórca Hilscher uczestniczył w Biennale już od 1. edycji w 1965 roku, kiedy to zaprezentował plakat wystawy "Warszawa w dziejach oręża polskiego" (1965) – kompozycję opartą na rytmicznej przeplatance. Na 4. Biennale pokazał słynnego ryczącego, dzikiego kota wypełniającego format feerią kolorowych centek oraz quasi secesyjny plakat "Automne de Varsovie". Z kolei podczas 5. edycji Biennale widzowie mieli okazję zobaczyć plakat "X-ème Festival International d'Art Contemporain" oraz literniczą kompozycję "Europa - Polska. Bezpieczeństwo i Współpraca", gdzie oszczędne litery wyrazu "Europa" powstały dzięki drobnym zabiegom w polach prostokątów. Wrysowanie gołąbka w literę "o" wpisało ten plakat do kanonu symboli przejętych przez tzw. polską szkołę plakatu. Na 6. przegląd Hilscher wybrał kreślarski "Polish Architecture Summer School. Kaziemierz Dolny. Poland" ujawniający typograficzne ciągotki autora - tekst potraktowany został jako element architektury.
Litera ma tak wspaniałą formę, że często zastępuje rysunek. Za pomocą litery, stosując odpowiednią skalę i krój, można przekazać właściwie każdy temat – mówił Hilscher.
Na 8. Biennale twórca przedstawił się publiczności jako plakacista muzyczny: zaprezentował malarską kompozycję "The Warsaw Autumn '78" oraz opartą na pomyśle rozsypanych kartek-dźwięków "Warszawską Jesień '79".
Przytoczone realizacje Hilschera ukazują główne pola jego plastycznych zainteresowań: tematy cyrkowe, muzyczne, zabawy z typografią i kompozycje z pogranicza trójwymiaru. Podejmując temat cyrku Hilscher akcentował grę z realizmem i deformacją:
Wydawało mi się bowiem, że człowiek, który idzie do cyrku zobaczyć tresowanego lwa, na plakacie również chętnie lwa zobaczy, prawdziwego, choć innego niż w ZOO. Staram się – zachowując realistyczną formę – moje zwierzęta 'ucyrkowić' za pomocą nierzeczywistego koloru lub nieprawdopodobnego ruchu. [...] Moje plakaty cyrkowe są dekoracyjne, inne robię bardzo oszczędnymi środkami, bo cyrk też jest dekoracyjny.
Plakaty cyrkowe Hilschera są niezwykle kolorowe, kpiące z szarzyzny tamtego czasu. Cyrk stanowi ucieczkę w świat iluzji i dziecięcych marzeń, barwnych esów-floresów.
Hilscher był grafikiem bardzo wszechstronnym, o ogromnym dorobku projektowym, traktującym swą profesję z pokorą i szacunkiem. "Wykonuję zawód podobnie jak drukarz, stolarz, czy urzędnik. W ten sposób zarabiam na życie" – mówił i dodawał: "Nie uważam się za artystę". Miał jednak świadomość ważnej roli, jaką odgrywa grafika użytkowa. We wspomnianym wywiadzie dla "Projektu" (nr 3/1978) tak odpowiadał na pytania Andrzeja Matyni:
– Czy uważa się Pan za plakacistę?
– Chyba tak, chociaż robię foldery reklamowe, kalendarze, znaki, małe formy graficzne, opracowuję książki. Uważam się za grafika reklamowego.
– Czy sądzi Pan, że dzisiejsze czasy są czasami grafiki?
– Myślę, że tak. Oczywiście grafiki użytkowej. Współczesny człowiek poddany jest presji informacji wizualnej. Poziom artystyczny tej kreacji kształtuje gusty społeczeństw. Dlatego rola grafiki użytkowej jest ogromna.
Hubert Hilscher zmarł w 1999 roku, w wieku 75 lat. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Autor: Sylwia Giżka, listopad 2010.