Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu, gdzie studiował na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby. W 1977 roku otrzymał dyplom w pracowni prof. Antoniego Zydronia, w zakresie projektowania graficznego ze specjalnością komunikacji wizualnej. Swój dyplomowy film Wyliczanka zrealizował w łódzkim Studiu Małych Form Filmowych Se-ma-for. Tutaj też miał okazję zetknąć się z twórczością Zbigniewa Rybczyńskiego i współpracować przy realizacji jego filmu Oj, nie mogę się zatrzymać. Przez kolejną dekadę związany był z Se-ma-forem, gdzie powstały jego autorskie filmy animowane: 5/4, Blok, Figa oraz wielokrotnie nagradzane Zdarzenie. Od 1980 roku współpracował także z Telewizyjnym Studiem Filmów Animowanych w Poznaniu. Tutaj zrealizował Katar, Galapagos, Ptaszora, Lot Trzmiela, a także O zabawkach dla dzieci - odcinek animowanej serii filmowej Czternaście bajek z Królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego. W poznańskim studiu powstał również Magritte, jeden z filmów z cyklu Impresje, na który składały się animacje inspirowane dziełami malarskimi. W połowie lat 80. Neumann rozpoczął pracę w poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, jako wykładowca Pracowni Filmu Animowanego, prowadzonej przez Kazimierza Urbańskiego. Od 1994 roku jest kierownikiem Pracowni Filmu Animowanego II na Wydziale Komunikacji Multimedialnej ASP w Poznaniu. Obecnie, po uzyskaniu w 2000 roku tytułu naukowego profesora sztuk plastycznych, pracuje na stanowisku profesora zwyczajnego w poznańskiej ASP. Jest także wykładowcą na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie prowadzi Pracownię Animacji. W latach 1990-1991, jako profesor wizytujący, wykładał w Uniwersytecie Bilkent w Ankarze. Swoje dwa najnowsze filmy Remote Control oraz Zoopraxiscope zrealizował w Studiu Manasarda, z którym związał się w 2002 roku.
Filmy Neumanna, wykorzystujące techniczne tricki, często oparte na nowatorskich rozwiązaniach, stanowią osobne zjawisko w polskiej animacji, wpisując się jednocześnie w jej nurt eksperymentalny, którego przedstawicielem był choćby Zbigniew Rybczyński. Oparte w dużym stopniu na grze aktorów, łączone umiejętnie z fotografią poklatkową, poszerzają, a momentami wręcz rozsadzają gatunkowe granice animacji. Jak pisał Marcin Giżycki (Hieronim Neumann, Poznań 2009), nawiązując do definicji sztuki animacji, opracowanej przez ASIFA (Association International du Film d'Animation), w przypadku dzieł Neumanna mamy do czynienia z klasyfikacyjnym problemem:
"Czy na przykład filmy takie jak '5/4', 'Blok' albo 'Remote Control' to filmy animowane? Posługują się przecież w dużym stopniu zdjęciami aktorów. (...) Bezpieczniej więc mówić o tych dziełach, że są eksperymentalne, bo to pojęcie bardzo pojemne. Ale z drugiej strony jest w nich też spora dawka fotografii poklatkowej, metody stanowiącej kwintesencję animacji filmowej. Tyle, że owe zdjęcia 'zatrzymywane' nie są widoczne dla niefachowego oka."
Warto jednak dodać, że Neumann nie tylko niezwykle sprawnie posługuje się i umiejętnie wykorzystuje różne techniki animacji, poczynając od tych klasycznych, rysunkowych i wycinankowych, po komputerowe, ale ma też w swoim dorobku filmy dalekie od eksperymentu takie jak choćby "Magritte" czy "O zabawkach dla dzieci".
W swoich autorskich filmach reżyser konsekwentnie, od początku swojej twórczości opiera się na technicznych eksperymentach i pomysłowych, nowatorskich rozwiązaniach. U Neumanna forma nie jest jednak jedynie celem, lecz również narzędziem, pozwalającym w pełniejszy i bardziej wyrazisty sposób dotrzeć do widza. Najbardziej abstrakcyjne dzieła reżysera to jego debiutancka Wyliczanka oraz najnowszy film, zrealizowany w 2005 roku Zoopraxiscope. Obie animacje, tworzące pewną klamrę w twórczości reżysera, łączy jeszcze jeden wspólny punkt - nazwisko fotografika i pioniera kinematografii Eadwearda Muybridge'a. W obu produkcjach widoczna jest także fascynacja prehistorią kina, migającymi obrazami, które leżą u podstaw poklatkowej animacji. W "Wyliczance", wśród wielu obrazów zwierząt tworzących wirujący kolaż, rozpoznać można konia w galopie z fotografii angielskiego mistrza. Tworzonym z kwadratów postaciom zwierząt towarzyszą słowa dziecięcej wyliczanki, nie nadającej warstwie wizualnej wyraźnego sensu, a raczej budzącej alogiczne skojarzenia. "Zoopraxiscope" to film w całości poświęcony pamięci Muybridge'a i oparty na jego fotografiach, z których Neumann układa własną, zabawną opowiastkę. Również brzmiący oryginalnie tytuł dzieła Neumanna pochodzi od nazwy wynalezionego przez pioniera kinematografii urządzenia, na którym wyświetlał on swoje prace. Stanowiąca pracę dyplomową Wyliczanka na Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowie otrzymała nagrodę specjalną Gazety Festiwalowej, "Zoopraxiscope" wyróżniono jako najlepszy film eksperymentalny na krakowskim festiwalu OFAFA.
Innym, istotnym dla Neumanna tematem, który przewija się w kilku jego filmach jest motyw blokowiska i ciasnych "m", gdzie rozgrywa się ich akcja. Taka sceneria pojawia się w zrealizowanym w 1979 roku 5/4, gdzie obserwujemy przygotowania do przyjęcia. Bawiące się dziecko, golący się mężczyzna, wreszcie pani domu, oddana kuchennym zajęciom. W momencie, gdy pęka skorupka rozbijanego przez nią jajka, ekran rozdziela się na cztery części, gdzie obserwujemy różne fragmenty domowej przestrzeni i zdarzeń, przesuniętych nieco względem siebie także na osi czasu. Filmowa rzeczywistość coraz mniej przystaje do siebie, kadry rozjeżdżają się i zaczynają drgać. Klimat "grzecznego" przyjęcia ulatnia się, gdy po upadku pani domu, niosącej kolejną tacę, rozlegają się długie, przeciągłe salwy śmiechu. W ostatniej scenie ponownie, jak na początku filmu, pojawia się twarz chłopca, tym razem na czterech fragmentach ekranu, by za chwilę zniknąć, wraz ze stłuczonym lustrem, w którym była odbita.
Wariacją na temat: "z życia peerelowskiego blokowiska" jest również kolejny film Neumanna, pod wymownym tytułem Blok. W tym przypadku mamy jednak do czynienia ze znacznie szerszym oglądem, który obejmuje przekrój całego bloku - lustrujące oko kamery pozwala przyjrzeć się mieszkańcom "betonowej płyty", wędrując po kolejnych piętrach i mieszkaniach. Oglądamy więc całą, duchową i materialną nędzę PRL-u, z jego ciasnotą, prowizorkami, niedoróbkami, tandetą i miejską siermiężnością tamtego czasu. A także niegodziwością i ludzkimi słabościami, choćby w postaci walki o kurczaka, podrzucania śmieci pod drzwi niewidomego sąsiada, podglądania przez dziurkę od klucza. To swoiste panoptikum z czasów PRL-u ukazane zostało za pomocą jednego, długiego, nieprzerwanego ujęcia kamery, śledzącej lokatorów żyjących i przemieszczających się w "mrówkowcu". Techniczne mistrzostwo, wymagające synchronizacji wielu elementów, precyzyjnego ustawienia planu, udało się osiągnąć Neumannowi bez użycia, nieznanych wówczas w Polsce, komputerów.
Po raz kolejny betonowa dżungla powraca w filmie "Zdarzenie". Zaczyna się jednak od sielskiego obrazka z życia polskiej, mocno zacofanej wsi, którą nagle, niczym tornado, nawiedza kataklizm przemian. Jak się jednak okazuje - dramatyczne, epokowe wręcz przeobrażenia w zewnętrznym krajobrazie i architekturze nie przekładają się na zmiany w obyczajowości czy stylu życia mieszkańców. Awans społeczny okazuje się jedynie powierzchowną zmianą dekoracji, nieprzynoszącą pozytywnych zmian. W wymownej, finałowej scenie filmu, chłop, machając z rezygnacją ręką, zakłada czapkę uszankę i w butach oraz watowanej kurtce kładzie się do snu, naciągając kołdrę aż na głowę. Na betonowej pustyni zostaje tylko migocący ekran telewizora oraz objadający się bezmyślnie dzieciak. Telewizor jest też stałym i nieodłącznym elementem życia bohaterów innego filmu Neumanna, także pokazującego rzeczywistość osiedla, choć już z perspektywy 2002 roku. W Remote Control to właśnie telewizyjny odbiornik wyznacza rytm egzystencji lokatorów, a czasem wręcz jest jej głównym elementem. Użycie pilota, by zmienić program, okazuje się jedynie pozornym wyborem, gdyż na każdym z kanałów widz otrzymuje podobną, mierną, telewizyjną papkę. Jednak nawet gdy nikt nie patrzy na telewizor, pozostaje on włączony, niczym życiowy niezbędnik zagłuszający pustkę i bezmyślność.
Neumann jest również autorem kilku filmów zrealizowanych w ramach serii animacji do arcydzieł muzyki klasycznej takich jak: "Symfonia dziecięca", "Marzenie" czy "Lot trzmiela". W ramach innego cyklu zatytułowanego "Impresje" powstał jeden z najlepszych w tej serii odcinków - doskonale oddający świat z obrazów belgijskiego surrealisty "Magritte", który Neumann zrealizował wspólnie z Maciejem Ćwiekiem. Autorem zdjęć, podobnie jak niemal we wszystkich filmach Neumanna, był Zbigniew Kotecki, który kilkakrotnie za zdjęcia do filmów tego reżysera otrzymał nagrody lub wyróżnienia. Można powiedzieć, że komputerowa animacja Neumanna jest kongenialnym przekładem malarskich wizji René Magritte'a na język filmowy, bliskim jednocześnie wcześniejszym dokonaniom reżysera. W 1999 roku artysta zrealizował też jedną z adaptacji "Bajek z Królestwa Lailonii" Leszka Kołakowskiego, zatytułowaną "O zabawkach dla dzieci". Film o prostej, utrzymanej w pastelowych barwach plastyce, z lekko kubistycznymi postaciami, otrzymał Główną Nagrodę Jury Dziecięcego Marcinek, na 17. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym dla Dzieci "Ale Kino!" w Poznaniu.
Filmografia:
- 1977 - Wyliczanka (nagroda: Kraków 1977);
- 1979 - 5/4;
- 1982 - Blok (nagrody: Huesca 1982, Oberhausen 1983);
- 1982 - Figa (współreżyseria: Bronisław Modrzyński, nagroda: Kraków 1983);
- 1984 - Katar (nagroda: Łódź 1985);
- 1985 - Galapagos (współreżyseria: Bronisław Modrzyński);
- 1987 - Ptaszor;
- 1987 - Zdarzenie (nagrody: Oberhausen 1988, Kraków 1988, Bielsko-Biała 1989, Lozanna 1989);
- 1993 - Lot trzmiela (nagrody: Poznań 1993, Błagojewgrad, 1994);
- 1993 - Marzenie;
- 1995 - Magritte (współreżyseria Maciej Ćwiek, nagroda: Sandomierz 1996);
- 1999 - O zabawkach dla dzieci (nagroda: Poznań 1999);
- 2002 - Remote Control (nagroda: Kraków OFAFA 2002);
- 2005 - Zoopraxiscope (Kraków OFAFA 2005).
Autor: Iwona Hałgas, listopad 2010, aktualizacja styczeń 2016