Aktorka teatralna i filmowa. Urodziła się 6 lutego 1915 roku w Kosarzyskach. Absolwentka słynnego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej (PIST-u) z 1939 roku. Zaraz po studiach rozpoczęła karierę artystyczną w Teatrze na Pohulance (1939 -1941) w Wilnie. W ciągu dwóch lat zagrała około dwudziestu ról w sztukach o bardzo urozmaiconym charakterze - od klasyki po obyczajowe komedie. Po wojnie, przez rok, występowała w Starym Teatrze w Krakowie (1945-1946), a następnie w Łodzi w Teatrze Kameralnym (1946-1949). W 1949 roku, po likwidacji Teatru Kameralnego, wraz z zespołem Erwina Axera przeniosła się do Warszawy. Do 1957 roku występowała w Teatrze Współczesnym, potem w Narodowym (1954-1966). Od 1966 do emerytury w roku 1985 w Teatrze Dramatycznym. Potem, gościnnie, występowała i do dziś występuje na scenach niemal wszystkich warszawskich teatrów. Zmarła 19 lutego 2017 roku w Warszawie.
fragment filmu "Inny świat", reż. Dorota Kędzierzawska; więcej na ninateka.pl
Jej debiutem była rola Pernette w farsie "Szczęśliwe dni" Claude'a Pugeta (1939). Potem, jak sama twierdzi, zmieniała role w zależności od wieku. Grała zazwyczaj kobiety z "krwi i kości", pełne życia, energii, emanujące kobiecością. Znakomicie czuła się zarówno w kostiumie z epoki, jak i w rolach współczesnych. Oto, co pisali krytycy o roli Heleny Iwanowny w "Niedźwiedziu" Antoniego Czechowa (1959):
"Postać Heleny Iwanowny Popowej wystudiowana w najdrobniejszym geście i ruchu w odcieniach wyrazistej mimiki, znakomicie harmonizuje z kostiumem w stylu fin de sièclu. Danuta Szaflarska porusza się w nim z dystynkcją i swobodą damy. Artystka prowadzi dialog komediowy, z wrodzonym poczuciem humoru, subtelnie wygrywając ironiczny stosunek autora do pięknej Heleny" (Zofia Karczewska-Markiewicz, "Puch marny i szulerzy", "Życie Warszawy" 22-23 listopada 1959, nr 280).
Podkreślane niemal w każdej recenzji poczucie humoru, naturalność i bezpretensjonalność predestynowały aktorkę do grania ról komediowych, bądź groteskowych. W "Wieczorze Trzech Króli" Williama Szekspira (1960) zagrała służącą Marię, prostą dziewczynę z ludu.
"Króluje w tej kompanii Danuta Szaflarska, operuje świeżymi, śmiałymi pełnymi prostoty i naturalności środkami wyrazu, zaraża widownię szczerym śmiechem, urzeka zwinnymi ruchami, lekkością, wdziękiem, poczuciem humoru" (Zofia Karczewska-Markiewicz, "Szekspirowska komedia omyłek", "Życie Warszawy" 7 czerwca 1960, nr 141).
Potem była Eweliną Dally w "Pani Dally ma kochanka" Williama Hanley'a (1966), Cleą w "Czarnej komedii" Petera Shaffera (1969), Podstoliną w Zemście Aleksandra Fredry (1975), Ochmistrzynią Marceliną w "Weselu Figara" Pierre'a Beaumarchais (1983), Betty Dumoulin w "Czarującym łajdaku" Pierre'a Chesnota (1985) czy w Delią w "Farsie na trzy sypialnie" Alana Ayckbourna (1988).
Ale nie tylko. Bardzo przejmująco potrafiła zagrać także role dramatyczne czy wręcz tragiczne, takie jak walcząca o swoje szczęście Żaneta Dylska w "Wilkach w nocy" Tadeusza Rittnera (1962), zdeterminowana Ruth w Niemcach Leona Kruczkowskiego (1949 i 1954) czy Kitti w "Domku z kart" Emila Zegadłowicza (1953). Teatr nie do końca wykorzystał jej "dramatyczne" emploi. Przez wiele lat nie zaoferowano jej roli, w której mogłaby zaprezentować całą skalę swojego aktorstwa. Ta rola "zdarzyła się" dopiero w 1988 roku, kiedy w Teatrze Powszechnym w Warszawie zagrała znakomicie Starszą Kobietę w "Godzinie kota" Pera Olova Enquista.
"Przemiana bohatera dokonuje się za sprawą rozmowy z starą kobietą. W tej roli doskonała Danuta Szaflarska. Oszczędna i wyrazista zarazem gra aktorki, niewiele ruchu, gestu, a każdy znaczący. (...) Artystka pozwoliła wyposażyć graną przez siebie postać w szczególny rodzaj spokoju, mądrości, łagodności, wszystkiego tego, co budzi zaufanie do człowieka i sprawia, że oto chcemy się otworzyć do końca i wyrzucić z siebie wszystko co nagromadziło się w nas od lat" (Temida Stankiewicz-Podhorecka, "Obok nas", "Życie Warszawy" 16 czerwca 1988, nr 139).
Innym marzeniem, które spełniło się w dopiero w ostatnich latach, były role w sztukach Sławomira Mrożka. Jego sposób patrzenia na świat, ironia, poczucie humoru są artystce bardzo bliskie. Służąca Anastazja Pietrowna w "Miłości na Krymie" (1994) czy Babcia Eugenia w "Tangu" (2000) to wspaniałe kreacje.
Pierwsza gwiazda polskiego filmu
fragment filmu "Inny świat", reż. Dorota Kędzierzawska; więcej na ninateka.pl
Danuta Szaflarska została pierwszą gwiazdą polskiego filmu. Na ekranie debiutowała razem z powojennym kinem w "Zakazanych piosenkach" Leonarda Buczkowskiego (1946) mając za partnera Jerzego Duszyńskiego. Popularność, jaką przyniósł ten film, podwoiła rola Krystyny Tokarskiej w "Skarbie" tego samego autora (1948). Potem jednak kino jakby zapomniało o pięknej aktorce. Jej aparycja nie bardzo pasowała do siermiężnej rzeczywistości lat 1950. Po roli Podstoliny w filmowej wersji "Zemsty" Antoniego Bohdziewicza i Józefa Korzeniowskiego (1956) grała głównie niewielkie, epizodyczne postaci: włoską cyrkówkę w "Dziś w nocy umrze miasto" Jana Rybkowskiego (1961), Matkę w "Ludziach z pociągu" Kazimierza Kutza (1961), Stanisławę - kobietę spragnioną miłości w "Głosie z tamtego świata" (1962). Dopiero koniec lat siedemdziesiątych przynosi ciekawsze propozycje filmowe: Misiewiczową w telewizyjnej wersji "Lalki" Ryszarda Bera (1977), a następnie niezwykłą rolę Babci Misi w "Dolinie Issy" Tadeusza Konwickiego (1982) i Babci w serialu Edwarda Dziewońskiego "Pięć dni z życia emeryta".
"Szaflarska nie ograniczyła się do ukazywania miłych i dość typowych sylwetek. W ostatnich rolach operuje pewnym kontrastem, który dynamizuje tworzone przez nią postacie. Ów kontrast istnieje pomiędzy pozorną banalnością, przeciętnością, typowością a odkrywaną w miarę rozwoju postaci, wielorakością doznań wewnętrznych. Zmusza do zrewidowania zbyt pochopnego sądu o nich, gdyż w efekcie okazują się jak najdalsze od przeciętności" (Maciej Maniewski, "Szaflarska", "Film" 18 stycznia 1987, nr 42).
W 1993 roku zagrała bardzo ważną dla siebie rolę Doktorowej w filmie Filipa Zylbera "Pożegnanie z Marią". Bohaterce udaje się wyjść z getta, ale po jakimś czasie wraca tam z powrotem, świadomie wybierając śmierć z najbliższymi. Ciekawą postacią była również Siostra Feliksa w filmie Jerzego Łukaszewicza "Faustyna" (1994). Feliksa jest w filmie narratorką, rówieśnicą świętej. U progu śmierci opowiada o trudnym losie Faustyny, wyznaje swoje winy wobec niej, wciąż zazdrosna o jej świętość.
Czarno-biały świat wspomnień
Danuta Szaflarska szczególnie ceniła sobie współpracę z młodą reżyserką Dorotą Kędzierzawską. Zagrała w dwóch jej filmach: Wiedźmę w filmie "Diabły, diabły" (1991) i Jędzę w filmie "Nic" (1998). Z kolei w dokumentalnym "Innym Świecie"( Doroty Kędzierzawskiej i Artura Reinharta) Danuta Szaflarska wprowadziła widzów w niezwykły świat swoich wspomnień. Jest narratorką i przewodnikiem po historii i kulturze, które ukształtowały ją jako człowieka i aktorkę. Oszczędna forma i zdjęcia Arthura Reinharta utrzymane głównie w czarno-białej poetyce, przeplatane są archiwaliami ze zbiorów aktorki, a także kadrami z filmowych produkcji, z których słynie Danuta Szaflarska. Przez symboliczne 97 minut filmu, które jest bezpośrednim nawiązaniem do wieku aktorki ( w czasie powstawania filmu miała 97 lat) widzowie mają okazję zobaczyć świat widziany oczami tej wyjątkowej osobowości polskiej kultury.
Danuta Szaflarska byłą jedną z najbardziej czynnych zawodowo aktorek starszego pokolenia. W roku 2000 zagrał dużą rolę Ciotki Wiktorii w "Przedwiośniu" Filipa Bajona i rolę Matki w filmie telewizyjnym Janusza Morgensterna "Żółty szalik". Czekają na nią kolejne role filmowe, upomina się o nią również teatr i Teatr Telewizji. Ostatnio nie zawahała się przyjąć roli w kontrowersyjnym przedstawieniu, którego reżyserem jest jeden z najmłodszych i najbardziej "nowoczesnych" twórców - Grzegorz Jarzyna. Z wielkim powodzeniem gra rolę Babci w "Uroczystości" w Teatrze Rozmaitości w Warszawie.
Erwin Axer tak mówi o aktorstwie Szaflarskiej:
"Danusia zawsze była otwarta na życie. Ale dziś widać, że kiedy zajmuje się teatrem, to jest w tym cała prawda. Każda jej rola błyszczy jak kryształ. Praca z nią należy do największych przyjemności reżysera. Ona jest tym kamertonem, który pozwoli oceniać czystość gry całej orkiestry." ("Czysta naturalność", "Rzeczpospolita" 24-30 grudnia 1999, nr 52).
Danuta Szaflarska wcieliła się w postać malarki Wandy Przybyłowicz "Mimi" w "Królowej chmur" w reżyserii Radosława Piwowarskiego (2003), filmie telewizyjnym z cyklu "Święta polskie". W odnoszącym się do Dnia Matki obrazie, Szaflarska zagrała żyjącą przeszłością, nieco zdziwaczałą, ale nie pozbawioną fantazji staruszkę, która nagle na swej drodze spotyka młodego mężczyznę i zaczyna traktować go jak syna. W 2007 roku stworzyła prawdziwą filmową kreację, wystąpiła w głównej roli w filmie Doroty Kędzierzawskiej "Pora umierać". Za tę popisową rolę otrzymała nagrodę na Festiwalu w Gdyni. Zagrała samotną starszą panią Anielę, która po śmierci ostatniego lokatora dokwaterowanego do jej willi chciałaby zamieszkać z synem i jego rodziną.
"Przed nami wewnętrzny, fascynujący świat sędziwej pani Anieli, która żyje samotnie w zrujnowanej drewnianej willi" - pisała Anita Piotrowska. - "Kędzierzawska, z udziałem 92-letniej Danuty Szaflarskiej (wielka kreacja uhonorowana nagrodą jury), stworzyła intymny portret pięknej starości. Momentami gorzki, to znów pełen przekornej, filuternej niezgody na świat" ("Tygodnik Powszechny" 25 września 2007).
Szaflarska zagrała także w filmie o aktorach i przemijaniu "Jeszcze nie wieczór" Jacka Bławuta (2008), komedii Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański?" (2008), wcieliła się w postać babci Janosika w "Janosiku. Prawdziwej historii" Kasi Adamik i Agnieszki Holland (2009). W 2012r. zagrała w głośnym "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego.
Na scenie
Na scenie dramatycznej Szaflarską można było zobaczyć w świetnych epizodach stworzonych w warszawskim Teatrze Współczesnym: Matki w przedstawieniu Agnieszki Glińskiej "Bambini di Praga" wg Bohumila Hrabala (2001), ciotki fotografa w "Transferze" Maksyma Kuroczkina w reżyserii Macieja Englerta, czy w popisowym epizodzie despotycznej Generałowej w spektaklu Izabelli Cywińskiej "Wasza Ekscelencja" na motywach opowiadania Fiodora Dostojewskiego (2006). W 2005 roku w Teatrze Nowym Praga Warszawa aktorka zagrała główną rolę w przedstawieniu Edwarda Wojtaszka "Fioletowa krowa" na motywach anglojęzycznej poezji niepoważnej tłumaczonej przez Stanisława Barańczaka.
"Grająca główną rolę Danuta Szaflarska" - pisał Janusz R. Kowlaczyk - "w olbrzymim ekranowym zbliżeniu rozmawiała sama z sobą, choć o wiele mniejszą, siedzącą w fotelu na żywym planie sceny. Jej osobisty urok i niewyczerpana fantazja promieniowały z każdego z równie powściągliwie, co znacząco wypowiedzianych słów i uczynionych gestów" ("Rzeczpospolita" 7 marca 2005).
Z kolei na deskach Teatru Narodowego Szaflarska wcieliła się ostatnio w postać nieco zdziecinniałej i sklerotycznej dziewięćdziesięcioletniej babki, uciekającej myślami do przedwojennego Lwowa we współczesnym rodzinnym dramacie Amanity Muskarii "Daily Soup" w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej (2007). Tworzyła kolejne znakomite role, była Nini w "Żarze" Christophera Hamptona w reżyserii Edwarda Wojtaszka (Teatr Narodowy, 2007) i Babcią w "Odejściach" Václava Havla w reżyserii Izabelli Cywińskiej (Teatr Ateneum w Warszawie, 2008). W spektaklu Grzegorza Jarzyny "Między nami dobrze jest" Doroty Masłowskiej (2009) stworzyła portret Osowiałej Staruszki na Wózku Inwalidzkim.
"Najbardziej poruszająca rola należy jednak w tym przedstawieniu do Danuty Szaflarskiej" - pisała Agnieszka Rataj. - "Jej Osowiała Staruszka unieruchomiona w wózku początkowo snuje na marginesie swoje opowieści o pierwszym dniu wojny. Szybkie dialogi, którymi przerzucają się pozostałe postaci, wydają się ją zagłuszać. Wbrew określeniu autorki, Danuta Szafarska nie gra jednak osowiałej, apatycznej staruszki. Ma w sobie cały czas dziewczęcą przekorę - jest w tym bardzo podobna do wnuczki" ("Teatr" 2009, nr 6)
"Polsko, pamiętam, jak umierało twe piękno!"
Od 2010r. należy do zespołu TR Warszawa, jego dyrektor Grzegorz Jarzyna w rozmowie z Gazetą Wyborczą przyznaje, że już od pierwszej lektury tekstu "Między nami dobrze jest" nie miał wątpliwości, kto powinien zagrać Babcię. Nie chodziło tylko o aktorkę w odpowiednim wieku. Potrzebne było poczucie humoru:
"Na próbach opowiadała o różnych zdarzeniach z czasów wojny, np. o płonącej kamienicy, dzięki której się ogrzewali, kryjąc się w piwnicy naprzeciwko. I o płonącym rowerze, który sam jechał. Mówiła, że nasze wyobrażenia o tym, jak brzmi huk bomb, są błędne, bo na archiwalnych nagraniach dźwięk jest zniekształcony. Pierwszy raz spotkaliśmy się przy "Uroczystości". Wymyśliłem sobie idealną parę: Danusia Szaflarska i Bronisław Pawlik. Że podczas uroczystości zasiądą do stołu jako pokolenie pradziadków. Udało się ich namówić. To był dla mnie wielki zaszczyt. Zespół TR Warszawa złożony jest z różnych, bardzo specyficznych osobowości. A ona idealnie się w niego wpasowała. Ma z nas wszystkich najwięcej optymizmu. Potrafi przedstawiać zdarzenia w taki sposób, że nagle widzimy je w pozytywnym świetle. Przy niej uświadamiam sobie, jakie te nasze - wydawałoby się - wielkie problemy są w istocie błahe" - opowiadał Dorocie Wyżyńskiej Grzegorz Jarzyna.
A Adam Woronowicz dodaje: " "Polsko, pamiętam, jak umierało twe piękno" - te słowa wypowiadane przez Babcię w przedstawieniu "Między nami dobrze jest" całkowicie mnie rozwalają. Ciarki mi przechodzą po plecach. W jej ustach brzmią tak prawdziwie. I od razu widzę Danutę Szaflarską, która w sierpniu 1939 r. jedzie z walizeczką do Wilna. Ma tam dostać angaż w swoim pierwszym teatrze. Ale ten sezon nie będzie piękny. Wybucha wojna."
Z okazji 99. urodzin aktorki Tr Warszawa na Facebooku pisał: "Pani Danusia jest dla naszego zespołu prawdziwym skarbem, wzbogaca nas swoją ogromną mądrością i klasą, wielką pogodą ducha i doskonałym poczuciem humoru. Jest inspirującym wzorem do naśladowania nie tylko w pracy, ale i w życiu." Danutę Szalflarską można oglądać także w "Drugiej kobiecie", najnowszym spektaklu Grzegorza Jarzyny inspirowanym filmem "Opening night" Johna Cassavetesa.
Ważniejsze nagrody:
- 1961 - Nagroda za rolę Katarzyny w "Poskromieniu złośnicy" Williama Szekspira na 1. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych;
- 1966 - Nagroda Komitetu ds. Radia i Telewizji;
- 1967 - Nagroda Ministra Kultury i Sztuki II stopnia;
- 1991 - Nagroda za drugoplanową rolę żeńską w filmie "Diabły, diabły" na 16. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni;
- 1993 - Nagroda za drugoplanową rolę żeńską w filmie "Pożegnanie z Marią" na 18. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni;
- 1995 - Wyróżnienie za rolę Batiuszkowej w "Miłości na Krymie" Sławomira Mrożka w Teatrze Współczesnym w Warszawie w 1. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej;
- 1995 - "Złoty Wawrzyn Grzymały";
- 2007 - Nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą, za rolę Anieli w filmie "Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni; Feliks Warszawski za rolę Babki w przedstawieniu "Daily Soup" Amanity Muskarii w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie;
- 2008 - Polska Nagroda Filmowa Orzeł 2008 w kategorii "najlepsza rola kobieca" - za rolę w filmie "Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej; Nagroda im. Cypriana Kamila Norwida - za rolę Babki w przedstawieniu "Daily Soup" Amanity Muskarii w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie; Złota Kaczka w kategorii "najlepsza rola kobieca w sezonie 2007/2008" za rolę w filmie "Pora umierać" w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej; Nagroda w kategorii "najlepsza aktorka" za rolę w filmie "Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej na 15. Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Filmowej "Prowincjonalia";
- 2009 - Nagroda za rolę Osowiałej Staruszki na Wózku Inwalidzkim w przedstawieniu "Między nami dobrze jest" Doroty Masłowskiej w reżyserii Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa na 9. Ogólnopolskim Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" w Zabrzu; Nagroda im. C. K. Norwida w kategorii "dzieło życia" za całokształt twórczości; Kryształ Zwierciadła "za niewiarygodne aktorstwo, od lat magnetyzujące młodych i dojrzałych widzów; za dawanie przykładu, jak pracować, pięknie dojrzewać i mądrze żyć; za witalność, poczucie humoru i pogodę ducha"; Nagroda za całokształt twórczości na 2. Festiwalu Filmów Polskich "Wisła" w Moskwie; Polska Nagroda Filmowa Orzeł za rok 2008 w kategorii "najlepsza drugoplanowa rola kobieca" za rolę Stanisławy Zwierzyńskiej w filmie "Ile waży koń trojański?" Juliusza Machulskiego.
- 2013 - Polska Nagroda Filmowa Orły - statuetka za osiągnięcia życia, Szaflarska jest pierwszą aktorką i pierwszą kobietą wyróżnioną przez Polską Akademię Filmową w tej kategorii.
Opracowanie: październik 2002.
Aktualizacja: Monika Mokrzycka-Pokora, listopad 2009, kwiecień 2014, AL