Rysunkowe zdolności Breslauera ujawniły się już podczas nauki w warszawskiej szkole Pijarów. W 1820 wyjechał do Berlina, aby przygotowywać się do zawodu kupieckiego, jednak wkrótce został studentem Akademii Sztuk Pięknych. W 1829, po krótkim pobycie w Dreźnie i Paryżu, przyjechał do Düsseldorfu. W tym okresie, po gruntownej reformie przeprowadzonej przez Wilhelma Schadowa w 1826, tamtejsza Akademia Sztuk Pięknych cieszyła się dużą sławą, głównie w dziedzinie malarstwa krajobrazowego. To właśnie w jej kręgu powstała tzw. düsseldorfska szkoła pejzażowa, której przedstawiciele malowali nastrojowe, idealizowane widoki z charakterystycznymi motywami - zamków, ruin, kapliczek, młynów, wiatraków, skał - często oświetlone blaskiem księżyca lub zachodzącego słońca. Poprzez spotęgowanie ich romantycznego nastroju próbowali wyrazić panteistyczny kult natury, a także własne uczucia i wzruszenia. Początki szkoły wiązały się z powołaniem na stanowisko profesora pejzażu Johanna Wilhelma Schirmera, który propagował ideę studiów plenerowych i już w 1827, wspólnie z Carlem Friedrichem Lessingiem, założył prywatne "stowarzyszenie do komponowania pejzaży". W latach 1829-36 Breslauer kształcił się pod kierunkiem Schirmera i w tym okresie zaprzyjaźnił się z Lessingiem oraz kolegą ze studiów, Andreasem Achenbachem.
Na początku lat 30. zaczął z powodzeniem wystawiać swoje krajobrazy w Berlinie (1832, 1834, 1836, 1838) oraz we Frankfurcie (1839). Z tego wczesnego okresu jego twórczości zachowały się głównie prace rysunkowe i akwarelowe, utrzymane w stylistyce pejzażu szkoły düsseldorfskiej (m.in. akwarele: Chata w górach, 1835; Zamek Greifenstein w Westerwaldzie, ok. 1840).
Po ukończeniu studiów Breslauer jeszcze do 1839 korzystał z atelier w Akademii, jednego z kilku przeznaczonych dla najzdolniejszych uczniów. W tym czasie wiele podróżował - w 1836 był w Tyrolu i we Włoszech, w tym samym roku, dzięki znajomości z malarzami skandynawskimi, podjął wyprawę do Szwecji, Norwegii i Finlandii, a w 1839 ponownie odwiedził Norwegię, tym razem w towarzystwie Achenbacha i Thomasa Fearnleya. Już w trakcie tych pierwszych podróży głęboko zafascynował go surowy krajobraz skandynawski, jego tajemniczy, posępny nastrój oraz chłodny koloryt (świadczy o tym np. Krajobaz zimowy z Norwegii z 1839). W Niemczech, głównie w Düsseldorfie, przebywał do połowy lat 40., ciesząc się coraz większym uznaniem krytyki i kolekcjonerów (jego pejzaże znajdowały nabywców m.in. w Danii, Norwegii, Anglii i Ameryce). Na zlecenie króla pruskiego wykonał serię obrazów do dekoracji wnętrz zamku Stolzenfels nad Renem.
W 1841 prace Breslauera były po raz pierwszy eksponowane w kraju, na warszawskiej Wystawie Sztuk Pięknych, na której uzyskał mały złoty medal za kompozycję Młyn z okolic Weilburga. Na następnej Wystawie, zorganizowanej w 1845, ponownie jego obraz Zachód słońca, z natury został nagrodzony złotym medalem. Artyście przyznano też stypendium rządowe na studia artystyczne we Włoszech. Podczas pobytu w rodzinnym mieście, latem 1845 Breslauer podjął wyprawę do Norwegii, w 1846 podróżował na Litwę, w okolice Wilna, a w maju tego roku wyjechał do Włoch. Przebywał tam do sierpnia 1848, zatrzymując się na dłużej we Florencji, Rzymie, Neapolu i Palermo. Zgodnie z instrukcją stypendialną we florenckiej Galerii Pitti wykonał kilka kopii krajobrazów Ruisdaela i Salvatore'a Rosy dla warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Plonem tej podróży był duży zbiór wykonanych z natury rysunków i szkiców akwarelowych wyróżniających się lekkością i świeżością kolorytu przesyconego południowym światłem (Widok Cefalù;, Krajobraz ze strumieniem i liliowymi drzewami), oraz kilka prac olejnych (m.in. Krajobraz górski, Krajobraz z Capri).
Po powrocie do kraju Breslauer osiadł na stałe w Warszawie i objął stanowisko nauczyciela "rysunku pejzażu" w Szkole Sztuk Pięknych. W 1856 po złożeniu formalnego egzaminu z "rysunku krajobrazowego, perspektywy i teorii cieniów" uzyskał nominację na starszego nauczyciela. W latach 1865-68 kontynuował pracę pedagogiczną w warszawskiej Klasie Rysunkowej. Breslauer był zdolnym pedagogiem, wysoko cenionym za nowatorskie naówczas metody nauczania i serdeczny stosunek do uczniów, wśród których znaleźli się prekursorzy realizmu w polskim malarstwie pejzażowym i rodzajowym, tacy jak: Wojciech Gerson, Franciszek Kostrzewski, Józef Szermentowski, Aleksander Świeszewski, Władysław Malecki. Breslauer kontynuował tradycję lekcji plenerowych służących pogłębianiu wiedzy o świetle, układzie barw i planów przestrzennych w warunkach naturalnych, zapoczątkowaną przez Jana Feliksa Piwarskiego, jego poprzednika w katedrze malarstwa pejzażowego. Był niezwykle zżyty z młodzieżą, razem z uczniami odbywał wycieczki w okolice Warszawy, do Ojcowa (1850, 1852) i na Litwę (1852), potrafił też zachęcić ich do samodzielnego studiowania natury, poza programem zajęć szkolnych. Sam jeszcze kilkakrotnie jeździł do Finlandii i Norwegii, a w 1866 do Włoch. W latach 1855 i 1856 swoje obrazy wystawiał w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych, a w latach 1861-1863, 1865-1867 i w 1869 w warszawskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych.
Największy zespół prac olejnych i akwarelowych artysty znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.
Breslauer malował wyłącznie krajobrazy, niekiedy wzbogacone niewielkimi figurkami sztafażu. W jego twórczości, ukształtowanej w kręgu düsseldorfskiej szkoły pejzażowej, tendencja do idealizującego uogólnienia i romantycznego uduchowienia natury łączyła się z jej rzetelną obserwacją, popartą studium plenerowym. Dzieła artysty zdradzają również pewne wpływy malarstwa skandynawskiego, przejęte m.in. za pośrednictwem Johana Christiana Dahla i Thomasa Fearnleya. Dzięki licznym podróżom Breslauer potrafił umiejętnie oddać na płótnie specyficzny nastrój i kolorystykę krajobrazów z różnych regionów Europy, uchwycić właściwą im odmienność światła, ukształtowania terenu oraz szaty roślinnej (m.in. Młyn z okolic Weilburga, 1839; Studium z NorwegiI, 1845; Widok na Wezuwiusz od strony Zatoki Neapolitańskiej, 1849). Pomimo wnikliwej obserwacji rzeczywistego krajobrazu wciąż jeszcze przedstawiał naturę upiększoną i uporządkowaną, lubował się w mglistych oddaleniach, malowniczej grze obłoków, efektach luministycznych zachodzącego słońca i specyficznej ekspresji bladego, "północnego" nieba (Zamek Trocki na Litwie, 1846; Krajobraz północny z jeziorem i zamkiem, 1863; Krajobraz wyżynny o zachodzie słońca). Do jego ulubionych tematów należały romantyczne w swojej genezie widoki dolin i wąwozów o stromych zboczach z rwącymi potokami lub wodospadami, malowniczych górskich jezior, często urozmaicone sylwetką drewnianej chaty, zamku, zabytkowych ruin lub motywem wyniosłych, rozłożystych drzew (Jezioro w górach, 1839; Krajobraz Nadniemeński, 1839 (?); Krajobraz górski, 1847; Krajobraz z okolic Ojcowa (?), ok. 1850; Krajobraz z jeziorem i kościołem gotyckim, 1863). Obok tych nastrojowych, poetyckich wizji natury tworzył również sielskie w klimacie krajobrazy w rodzaju Widoku pałacu w Natolinie (1852), którego "swojski" charakter podkreśla pasterska scenka rodzajowa na pierwszym planie.
W niemal wszystkich obrazach stosował panoramiczny typ kompozycji, pozwalający ukazać z pewnego oddalenia rozległą, nasyconą światłem przestrzeń ziemi i nieba o umiejętnie zróżnicowanych planach według zasad perspektywy powietrznej. Jego prace olejne, a zwłaszcza szkice akwarelowe, świadczą też o doskonałym opanowaniu rysunku, dużej wrażliwości w odtwarzaniu niuansów kolorystycznych i świetlnych. U współczesnych Breslauer miał opinię realisty, jednak stopień realizmu w jego obrazach jest jeszcze dosyć względny. Niewątpliwie wynikiem studiów plenerowych artysty jest doskonałe wyczucie i zestrojenie walorów barwy, przede wszystkim świeżej zieleni, pozbawionej złocistobrunatnych, "muzealnych" tonów, a także światła słonecznego i delikatnej powietrznej aury, podkreślającej zróżnicowanie planów przestrzennych kompozycji. Postawę twórczą Breslauera trafnie ocenił Henryk Piątkowski:
"[...] zapatrywał się na naturę, jako na coś niezupełnie doskonałego, z czego należało czerpać poniekąd, lecz zatracając cechy charakterystyczne, dawać w obrazach wytwór własnych pojęć o pięknie, opartych na utartej tradycji". (Polskie malarstwo współczesne, Petersburg 1895, s. 57)
Upowszechnienie przez Breslauera idei "wyjścia z pracowni" w celu bezpośredniego studiowania natury, a także jego zamiłowanie do nastrojowości i związanego z nią pejzażu luministycznego przyczyniło się do rozkwitu nurtu malarstwa krajobrazowego w Polsce, okazało się też niezwykle ważne dla jego dalszej ewolucji w kierunku realizmu.
Autor: Ewa Micke-Broniarek, Muzeum Narodowe w Warszawie, marzec 2005.